Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej (nr 227) w dniu 24-09-2019
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej (227.)

w dniu 24 września 2019 r.

Porządek obrad:

1. Spotkanie z kandydatką na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego – stałego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu Dominiką Krois.

2. Spotkanie z kandydatem na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego – stałego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu Adamem Hałacińskim.

3. Spotkanie z kandydatem na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Japonii Pawłem Milewskim.

(Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 06)

(Posiedzeniu przewodniczy zastępca przewodniczącego Jarosław Obremski)

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Otwieram dwieście dwudzieste siódme posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej.

Witam naszych gości: kandydatkę na stanowisko ambasadora – stałego przedstawiciela Polski przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu, panią Dominikę Krois; kandydata na stanowisko ambasadora – stałego przedstawiciela RP przy OBWE w Wiedniu, pana Adama Hałacińskiego; kandydata na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego w Japonii, pana Pawła Milewskiego. Witam także przedstawicieli MSZ: pana dyrektora Grzegorza Kowala, pana dyrektora Sakowicza i panią dyrektor Tyszkiewicz.

Punkt 1. porządku obrad: spotkanie z kandydatką na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego – stałego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu Dominiką Krois

Rozpoczynamy od pani Dominiki Krois.

U nas przyjęta jest taka konwencja, że jest 5–10 minut na powiedzenie o tym, jakie zadania stawia pani sama przed sobą i jakie zadania MSZ stawia przed panią, a później będą ewentualne pytania z naszej strony.

Bardzo proszę.

Kandydatka na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu Dominika Krois:

Dzień dobry i dziękuję uprzejmie za to zaproszenie.

Nazywam się Dominika Krois, jestem prawnikiem, doktorem prawa międzynarodowego, swoją pracę doktorską poświęciłam instrumentom prawa międzynarodowego publicznego wobec problemu korupcji.

Z MSZ jestem związana od 20 lat. W wyniku naboru konkursowego przeszłam aplikację, byłam również pracownikiem Ambasady Rzeczypospolitej w Berlinie, stałego przedstawicielstwa przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu, pracowałam w Delegaturze Unii Europejskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i innych organizacjach międzynarodowych, również w Wiedniu, a ostatnio byłam koordynatorem do spraw Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych.

Szanowni Państwo, wiedeński ośrodek ONZ obejmuje kilka podstawowych organizacji tego systemu, kilka komisji funkcjonalnych, kilka konferencji państw stron, kilka reżimów kontrolnych, 3 grupy podstawowe zagadnień tematycznych. To problematyka nieproliferacji i pokojowego wykorzystania energii jądrowej oraz nadzoru nad przestrzeganiem zasad i tutaj w grę wchodzą Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, Organizacja Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób z Bronią Jądrową, to także reżimy kontrolne, Grupa Dostawców Jądrowych, Komitet Zanggera czy pośrednio związana z ośrodkiem wiedeńskim konferencja układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. To także problematyka zapobiegania i walki z nielegalnym obrotem środkami odurzającymi, a także z przestępczością zorganizowaną, w tym z korupcją, z przemytem migrantów, z handlem ludźmi i przemytem broni. To także problematyka rozwojowa, w szczególności rozwój przemysłowy, tworzenie miejsc pracy, redukcja ubóstwa i problematyka energii i ochrony środowiska. To także regulacje prawa handlowego, problematyka wykorzystania kosmosu, a także reżim kontrolny eksportu broni konwencjonalnej oraz dóbr i technologii podwójnego zastosowania.

Pokrótce, jeśli państwo pozwolicie, scharakteryzuję obecną sytuację w co ważniejszych organizacjach i przedstawię swoje zamierzenia.

A zatem najpierw Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. Jej funkcjonowanie i pojawiające się problemy od lat pozostają bez zmian. Obecnie istotna dla funkcjonowania agencji będzie realizacja priorytetów nowego dyrektora generalnego, który powinien zostać wybrany w przyszłym miesiącu, a objąć urząd z dniem 1 stycznia 2020 r. Agencja odgrywa kluczową rolę w kontroli irańskiego, jak i północnokoreańskiego programu jądrowego. Ma to oczywiście wymiar globalny, o konsekwencjach dla polityki bezpieczeństwa, ale także o konsekwencjach dla kwestii ekonomicznych. Działalność agencji obecnie odbywa się w dość trudnym klimacie nieproliferacyjnym na poziomie światowym. Wysuwane są różnego rodzaju wątpliwości dotyczące obowiązywania istniejących porozumień. Poza tymi tematami politycznymi, a zatem tematami dotyczącymi Iranu, Syrii i Korei Północnej, w dalszym ciągu zasadniczą rolę odgrywa problematyka bezpieczeństwa jądrowego. Nadal na działalność i analizy agencji wpływają konsekwencje katastrofy elektrowni Fukushima Daiichi. Problematyczne pozostaje finansowanie zarówno działalności sekretariatu, jak i pomocy technicznej, współpracy technicznej, która postrzegana jest jako główna działalność agencji przez państwa rozwijające się. Jest oczywiste, że rozwój programu nuklearnego w Polsce przyczyni się bezpośrednio do wzrostu naszej pozycji w tejże organizacji.

Druga organizacja, Organizacja Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób z Bronią Jądrową. Tu chodzi przede wszystkim o prace skupiające się na działaniach zarówno politycznych, a zatem dążeniu do uniwersalizacji traktatu, jak i materialnych, a więc dążeniu do budowy globalnej struktury weryfikacyjnej, czyli rozbudowy sieci stacji monitorujących. Obecnie organizacja zajmuje się również budową, ukończeniem nowego stałego magazynu sprzętu pod Wiedniem. Widoczne jest duże zainteresowanie, zwłaszcza w kierownictwie organizacji, przyszłym procesem monitorowania ewentualnej denuklearyzacji Korei Północnej, jeżeli takie decyzje zostaną podjęte.

Chciałabym w ramach tej problematyki nieproliferacyjnej utrzymać pozycję Polski i nasze aktywne zaangażowanie w tym systemie. Chciałabym spowodować powrót Polski do Rady Gubernatorów MAEA, zaangażować się w pracę konferencji przeglądu układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, która ma odbyć się na wiosnę przyszłego roku, a także utrzymać, rozwinąć współpracę z krajowymi instytucjami odpowiedzialnymi za kwestie jądrowe, zwłaszcza jeżeli program nuklearny w Polsce będzie rozwijać się szybko i dynamicznie. Chciałabym przyczynić się do wykorzystania ekspertyz i doświadczenia agencji, jak i organizacji dla wsparcia polskiego programu jądrowego poprzez zaangażowanie przedstawicielstwa, a także instytucji krajowych, z którymi będę współpracować, we współpracę z agencją i pozyskać wsparcie techniczne. Chciałbym również wykorzystać CTBTO w polskiej agendzie nieproliferacyjnej poprzez promowanie wejścia w życie traktatu.

Kolejna problematyka, problematyka przestępczości zorganizowanej i środków odurzających. Biuro do spraw środków odurzających i przestępczości monitoruje światową politykę narkotykową, obsługuje 2 komisje funkcjonalne ECOSOC, tj. CND, Komisję Środków Odurzających oraz Komisję Zapobiegania Przestępczości i Wymiaru Sprawiedliwości w Sprawach Karnych. To biuro obsługuje również 2 konferencje państw stron konwencji Narodów Zjednoczonych: konferencję konwencji przeciwko korupcji oraz konferencję konwencji przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej. To członkowie komisji, państwa strony konwencji wyznaczają kierunki rozwoju polityki narkotykowej i polityki zwalczania przestępczości zorganizowanej, w tym korupcji.

Działalność biura ONZ to działalność analityczna, normotwórcza, operacyjna, a także pomoc techniczna przy wdrażaniu tychże norm prawnych. Widoczne jest rozłożenie akcentów przez państwa zainteresowane przede wszystkim pomocą techniczną oraz państwa zainteresowane przyjmowaniem ram prawnych i norm postępowania zgodnych ze standardami demokracji i państwa prawa, zainteresowanych współpracą międzynarodową, a także włączeniem społeczeństwa obywatelskiego w prace komisji i konferencji.

Istotnym elementem działalności przedstawicielstwa jest udział w pracach mechanizmu przeglądowego implementacji konwencji przeciwko korupcji, a także uzgodnionego w ubiegłym roku podobnego mechanizmu przeglądowego dotyczącego konwencji przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej i protokołów do niej.

Pojawia się tam także problematyka nowych technologii, nowych metod działania grup przestępczych, a także horyzontalna problematyka cyberprzestępczości.

Polska, będąc stroną obydwóch konwencji i protokołów, przez wiele lat pełniła funkcję wiceprzewodniczącego i sprawozdawcy – to ja – ugruntowując pozycję państwa szczególnie zainteresowanego implementacją tychże instrumentów prawa międzynarodowego. Polska została wybrana na członka Komisji Środków Odurzających na lata 2020–2023.

Chciałabym oczywiście utrzymać pozycję Polski w polityce zapobiegania i walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją i ponownie zaangażować się w prace prezydium konferencji państw stron, a także w procesy przeglądowe implementacji tychże konwencji. Chciałabym również wykorzystać członkostwo w Komisji Środków Odurzających w kolejnych latach do promocji Polski jako kraju o skutecznej polityce narkotykowej. Rozważyłabym również objęcie przewodnictwa lub też wiceprzewodnictwa komisji.

Problematyka kosmosu to przede wszystkim promocja, a zatem biuro Narodów Zjednoczonych do spraw wykorzystania kosmosu, to przede wszystkim promocja współpracy międzynarodowej na rzecz pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej. Odnotowujemy obecnie wzrost znaczenia tejże tematyki, zwiększa się członkostwo w Komitecie Narodów Zjednoczonych do spraw Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej, a także zainteresowanie państw rozwijających się wykorzystaniem przestrzeni kosmicznej. Wypracowane w komitecie wytyczne na temat długoterminowej zrównoważonej działalności w kosmosie stanowią obecnie postawę do prac Unii Europejskiej nad zasadami odpowiedzialnego wykorzystania kosmosu. W ogóle problematyka bezpieczeństwa kosmosu dominuje w pracach zarówno komitetu, jak i tego biura. Obecnie trwają prace grupy roboczej do spraw Agendy Kosmos 2020–2030.

Wiedeń to także Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Rozwoju Przemysłowego. To przede wszystkim projekt pomocy technicznej, zgodnie z dotychczasowymi priorytetami tematycznymi, a zatem to redukcja ubóstwa poprzez działalność produkcyjną, to budowa zdolności handlowych, a także kwestie energii i środowiska. Wszystkie te zagadnienia są wyznaczone postanowieniami deklaracji politycznej z Limy przejętej w 2013 r., a także celami zrównoważonego rozwoju czy Agendy Rozwojowej 2020–2030. Skala udziału przemysłu w polskim PKB predestynuje nas do stania się wzorcem dla krajów dążących do modernizacji swojego przemysłu. Organizacja szczytu klimatycznego COP24 oraz stopniowa realizacja agendy 2020–2030 podnoszą nasz autorytet jako wiarygodnego członka społeczności międzynarodowej zainteresowanego zrównoważonym rozwojem przemysłowym. Chciałabym ponownie włączyć Polskę w pracę prezydium organów decyzyjnych UNIDO oraz zwiększyć udział Polski w projektach i pracach prowadzonych w związku z realizacją celu dziewiątego agendy 2020–2030, a zatem budową stabilnej infrastruktury, promocją zrównoważonego uprzemysłowienia oraz wsparcia innowacyjności.

W przypadku reżimów kontroli eksportu dominuje w gruncie rzeczy dość rutynowa działalność, chociaż rozwój sytuacji politycznej na świecie, wszelkie zawirowania wokół irańskiego programu jądrowego oczywiście wpływają na atmosferę dyskusji, w tym na sprawy dotyczące rozszerzenia członkostwa. Problematyczne pozostają również powiązania pomiędzy tymi reżimami, pomiędzy sekretariatami, a także ewentualna wymiana informacji. Niemniej jednak znaczenie kontroli eksportu, nieproliferacji jądrowej powoduje, że zarówno grupa dostawców jądrowych, jak i Komitet Zanggera pozostają widoczne w pracach ośrodka wiedeńskiego. Chciałabym wykorzystać te reżimy kontroli eksportu w Wiedniu do wzmocnienia polskiego systemu kontroli eksportu.

Szanowni Państwo, zadania przedstawicielstwa wynikają z charakteru i dynamiki prac poszczególnych organizacji. Moim podstawowym zadaniem będzie zabezpieczenie interesów polskich w organizacjach i instytucjach przez promowanie polskiego stanowiska na forum Unii Europejskiej, a zatem podczas spotkań koordynacyjnych, a także na forum ONZ podczas negocjacji formalnych i nieformalnych, oraz poprzez wzmacnianie pozycji Unii Europejskiej na forum ONZ, a zatem poprzez utrzymanie jedności Unii, oraz poprzez ustanowienie stałego dialogu i konsultacji z głównymi partnerami w organizacjach oraz podmiotami zajmującymi kluczowe stanowiska. Zasadnicze znaczenie będzie mieć nasz aktywny udział w ważniejszych przedsięwzięciach i wydarzeniach, prezentowanie naszego stanowiska, a także promowanie naszych interesów. Przedstawicielstwo będzie obsługiwało przygotowanie i udział delegacji, również, jak sądzę, państwa, z kraju, będzie kontynuowało przekazywanie materiałów informacyjnych do kraju, jak i informacji dotyczących realizacji polskich zobowiązań do agend ONZ. Chciałabym położyć nacisk na kontakty z organizacjami międzynarodowymi w celu zwiększenia zatrudnienia Polaków w organizacjach. Zadaniem przekrojowym pozostanie kreowanie pozytywnego wizerunku Polski jako ważnego i odpowiedzialnego kraju na arenie międzynarodowej oraz aktywnego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Chciałbym utrzymać zaangażowanie przedstawicielstwa w działania w systemie nieproliferacji, a zatem w agencji, w organizacji traktatów, NPT, GDJ, również poza wiedeńskim ośrodkiem ONZ, a także wzmocnić nasze zaangażowanie w prace UNODC, biura do spraw środków odurzających i zapobiegania przestępczości, w szczególności w kontekście komisji do spraw zapobiegania przestępczości, a także w kontekście implementacji konwencji przeciwko korupcji. Dziękuję uprzejmie.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Dziękuję bardzo.

Ja mam pytanie. Bo mówiła pani o przeglądzie skali korupcji w poszczególnych krajach, zajmowała się pani oczywiście tym aspektem prawnym tego, jak w różnych krajach walczy się z korupcją. Ale czy pamięta pani, jak my się sytuujemy w takich przeglądach na mapie nie świata, ale na mapie krajów członkowskich Unii Europejskiej? Domyślam się, które są na topie, ale interesowałyby mnie te kraje, które w tej chwili mają największy problem korupcyjny, przynajmniej w tym przeglądzie, który jest robiony.

Kandydatka na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu Dominika Krois:

Dziękuję uprzejmie.

No tak, ale to jest przegląd implementacji konwencji, a zatem nie jest to przegląd ani nie jest to ocena stopnia korupcji w danym kraju. Jest to tylko ocena stopnia realizacji postanowień konwencji przez dane kraje. I oczywiście jest kilka etapów tego procesu.

Rozpoczyna się w ogóle od kwestionariusza zaadresowanego… Proszę pamiętać, że to jest – jeśli mogę tak powiedzieć – jednak ONZ, a więc zdecydowanie mniej bezpośrednia organizacja niż Unia Europejska. Zatem większość odpowiedzi pozostaje do swobodnego uznania danego kraju, czyli to kraj ocenia, na podstawie kwestionariusza, w jaki sposób implementował konwencję. Oczywiście pierwsze pytanie dotyczy… Konwencja przeciwko korupcji ma akurat 5 części. Obecnie trwa drugi cykl przeglądu implementacji tejże konwencji i tutaj właśnie ocenia się np. asset recovery, czyli zwrot dóbr pochodzących z korupcji, a także strategie prewencyjne. To jest drugi cykl. W pierwszym cyklu oceniana była kryminalizacja, a zatem wprowadzenie do porządku prawnego danych państw odpowiednich form zjawiskowych korupcji. To był pierwszy rozdział. Drugi rozdział dotyczył współpracy międzynarodowej, a zatem tego, do jakiego stopnia państwo jest gotowe na współpracę międzynarodową, głównie z organami ścigania innego państwa, a zatem jest tu kwestia jurysdykcji i suwerenności. Muszę powiedzieć, że w tym zakresie plasowaliśmy się bardzo dobrze, ponieważ mieliśmy skryminalizowane wszystkie formy zjawiskowe korupcji. Nie ma w prawie międzynarodowym ani w konwencji definicji bezpośredniej, jednoznacznej korupcji, są tylko formy zjawiskowe takie, jak: przekupstwo bierne, czynne, handel wpływami, bezpodstawne wzbogacenie się – to też jest taka bardzo ciekawa forma korupcji. Tak że odpowiadając na to pytanie, powiem, że bardzo dobrze.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Pan senator Wach.

Senator Piotr Wach:

Dziękuję bardzo.

Działalność oddziału wiedeńskiego jest bardzo szeroka i to jest tematyka i tematy bardzo współczesne i bardzo ważne. Ja właściwie o samym przedstawicielstwie i działalności niewiele wiem, coś usłyszałem od pani i dziękuję za to. Chciałbym zapytać, jak liczne jest przedstawicielstwo i jaki ono ma głównie charakter. Czy to jest charakter dyplomatyczny, czy charakter ekspercki, czy prawniczy? I czy państwo angażujecie również specjalistów do poszczególnych dziedzin i komisji, czy sami za pomocą sił oddziału zapełniacie te miejsca nam dostępne? Niewiele wiem, chciałbym się czegoś dowiedzieć.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Bardzo proszę.

Kandydatka na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu Dominika Krois:

Dziękuję.

To bardzo mały ośrodek, poza kierownikiem jest zastępca kierownika i jedna osoba z personelu dyplomatycznego. Jest także reprezentacja, zespół do spraw UNIDO, a zatem zajmujący się polityką przemysłową, rozwoju przemysłowego. I to jest suma summarum 5–6 osób, a więc bardzo niewiele.

Charakter działalności jest, powiedziałabym, bardziej operacyjny niż analityczny. Oczywiście jeżeli ktoś akurat posiada informację, ekspertyzę na dany temat… Ja np. z racji swojego doktoratu i problematyki korupcji byłam bardzo związana z wszelką problematyką prawną. W większości jest to jednak działalność operacyjna. W ogromnej liczbie przypadków współpracujemy z instytucjami krajowymi. W przypadku nieproliferacji to jest Państwowa Agencja Atomistyki, to jest ministerstwo ekonomii, ministerstwo gospodarki. W przypadku problematyki zapobiegania przestępczości to jest Ministerstwo Sprawiedliwości, ale także prokuratora, to jest wydział PZ. W przypadku problematyki narkotyków to z jednej strony organy ścigania, a zatem Komenda Główna Policji, Główny Inspektorat Sanitarny, farmaceutyka, bo to wszystko jest jednak konieczne do obsługi całej polityki antynarkotykowej, czyli zarówno kwestii popytu, jak i podaży. Podażą zajmują się organy ścigania, a popytem np. Krajowe Biuro do spraw Przeciwdziałania Narkomanii, ale także krajowe biuro przeciwdziałania AIDS, bo przecież jest to bezpośrednio jakoś tam związane, oraz Ministerstwo Zdrowia. Tak że generalnie raczej nasza rola polega na powiązaniu i wykorzystaniu w umiejętny sposób ekspertyz zarówno instytucji krajowych, jak i instytucji międzynarodowych.

Są jeszcze też funkcje quasi-, stricte dyplomatyczne, które polegają na negocjacjach. Jak byłam wiceprzewodniczącą konferencji państw stron, prowadziłam negocjacje dotyczące różnych rezolucji. Oczywiście wiedza na temat korupcji i na temat rozwiązań prawnych i instytucji prawnych jest cenna i pomaga. Ale w większości jest to praca bardzo operacyjna. Dziękuję.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Czy są pytania państwa senatorów? Nie.

Bardzo serdecznie dziękujemy i trzymamy kciuki.

Punkt 2. porządku obrad: spotkanie z kandydatem na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego – stałego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu Adamem Hałacińskim

I przechodzimy do pana Adama Hałacińskiego – OBWE.

Bardzo proszę, 5–7 minut wprowadzenia.

Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu Adam Hałaciński:

Bardzo dziękuję.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Proszę państwa, zacznę może od kilku słów na temat mojej osoby. Z wykształcenia jestem germanistą i politologiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego. W służbie zagranicznej mam staż liczony już w dekadach. Od 2,5 roku kieruję Departamentem Polityki Bezpieczeństwa MSZ, który odpowiada w resorcie za sprawy związane z NATO, wspólną polityką bezpieczeństwa i obrony Unii Europejskiej, również OBWE, w szczególności zajmujemy się tzw. wymiarem polityczno-wojskowym OBWE, a ponadto nieproliferacją, kontrolą eksportu, współpracą przemysłów obronnych. Te wszystkie wątki w różnym zakresie przenikają się nawzajem i sądzę, że istotne jest to, żeby umieć je łączyć w spójną całość. Jako powód do szczególnej satysfakcji zawodowej traktuję to, iż miałem przyjemność pełnić rolę pełnomocnika ministra spraw zagranicznych do organizacyjnego przygotowania szczytu NATO, który się odbył w Warszawie w 2016 r. To było doświadczenie szczególnie interesujące ze względu na fakt, że miałem przyjemność przewodniczyć zespołowi zadaniowemu, który był partnerem analogicznej struktury po stronie Kwatery Głównej NATO. Wspólnie organizowaliśmy ten szczyt w oparciu o wynegocjowane wcześniej 85-stronicowe memorandum. W swej karierze zawodowej miałem już przyjemność i przywilej sprawowania funkcji ambasadora w Szwecji w latach 2010–2014. Byłem też osobą odpowiedzialną w centrali Ministerstwa Spraw Zagranicznych za stosunki dwustronne z państwami Europy Południowo-Wschodniej, Europy Zachodniej, koordynatorem współpracy wyszehradzkiej. Bardzo chciałbym przekuć moje doświadczenie zawodowe, jak również pewien epizod związany z naszym udziałem w pracach OBWE z drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych w atut. W 1998 r. sprawowaliśmy w OBWE przewodnictwo i jako członek polskiego przedstawicielstwa przy OBWE miałem wówczas przyjemność realizacji zadań związanych z zastępowaniem naszego przedstawiciela, przewodniczącego Stałej Rady OBWE.

Chciałbym pokrótce powiedzieć, jak postrzegam miejsce OBWE w naszej polityce zagranicznej, jak postrzegam priorytety placówki i w jaki sposób chciałbym je realizować.

OBWE wpisuje się w obszar zainteresowania polskiej polityki zagranicznej, w szczególności w aspekcie bezpieczeństwa, skupionej wokół członkowska w NATO, w Unii Europejskiej, jak również naszej aktywności w ONZ; aktualnie zbliżamy się powoli do końca 2-letniej kadencji w Radzie Bezpieczeństwa. Uważam, że z kilku względów OBWE jest strukturą bardzo przydatną, instytucją współpracy, w realizacji celów polskiej polityki zagranicznej, ma pewne cechy szczególne, solidny fundament dekalogu helsińskiego, który pozostaje aktualny, zobowiązań politycznych wzmacniających cały kompleks norm, które powinny obowiązywać w relacjach między państwami. Ma też ten atut, że współpraca w ramach OBWE opiera się na podejściu, które nazywane jest koncepcją bezpieczeństwa kooperatywnego. Jak pamiętamy, proces helsiński postępował w czasach, kiedy Europa była podzielona czy nawet świat był podzielony na bloki. Ten entuzjazm rewolucji w naszym regionie, w naszym kraju, pierestrojki, w pewnej mierze rozpad Związku Radzieckiego – to wszystko doprowadziło do uznania przez państwa, że ten proces helsiński może wygenerować pozytywny impuls dla współpracy międzynarodowej. I tym przełomowym momentem było przyjęcie karty paryskiej w 1990 r., a następnie postępująca instytucjonalizacja organizacji, przede wszystkim powołanie OBWE w miejsce Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, ale też instytucji takich, jak: Centrum Zapobiegania Konfliktom, Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka, wysoki komisarz do spraw mniejszości narodowych. Z kolei niejako na obrzeżach czy pod egidą OBWE znalazło to wyraz w wynegocjowaniu traktatu CFE, traktatu o siłach konwencjonalnych w Europie, traktatu o otwartych przestworzach, dokumentu wiedeńskiego, czyli uregulowań, które miały wzmocnić współpracę, a przede wszystkim też transparencję, przejrzystość w relacjach między krajami. 3 koszyki KBWE przekształciły się w 3 wymiary OBWE. Dekalog helsiński jakby rozwijał się w ramach poszczególnych koszyków w formie różnych decyzji i postanowień, zobowiązań podejmowanych przez państwa uczestniczące, a następnie członkowskie organizacji. To jest dorobek, który należy niewątpliwie docenić i wykorzystać.

Liczba 57 krajów, liczba państw członkowskich, również odzwierciedla skalę możliwości prowadzenia tego dialogu. OBWE jest uznana za organizację regionalną w rozumieniu art. 8 Karty Narodów Zjednoczonych, co oznacza, że delegowana jest jakby funkcja zapobiegania konfliktom, pokojowego rozwiązywania sporów, co z pewnością sprzyja również funkcjonowaniu tej organizacji przy wszystkich zastrzeżeniach, o których może za chwilę jeszcze powiem.

Ważna jest obecność w terenie. Ona przez dwadzieścia kilka lat się rozwijała. W tej chwili OBWE jest obecna na stałe, można powiedzieć, w 16 różnych miejscach, realizując zadania np. w formie misji terenowych. Najważniejsza dla nas, ze względów oczywistych, jest specjalna misja monitorująca na Ukrainie, a zarazem najliczniejsza misja OBWE, ale też w Azji Środkowej czy na obszarze Bałkanów Zachodnich. Istotna jest specjalizacja. Myślę, że właśnie biuro warszawskie jest taką emanacją tej specjalizacji. Jeśli chodzi o skumulowaną ekspertyzę i rozwój np. w dziedzinie procesów wyborczych, to pierwszy adres to adres ODIHR w Warszawie. Chciałbym też podkreślić, że uważam, że OBWE jest strukturą efektywną, jeśli się dokona bilansu nakładów ponoszonych na funkcjonowanie tej organizacji i efektów działań, które prowadzi. Jest racjonalny budżet rzędu 140 milionów euro rocznie. Dlatego członkostwo w tej organizacji traktuję jako istotne, komplementarne wobec naszego członkostwa i naszych działań podejmowanych w ramach Sojuszu Północno-Atlantyckiego czy też Unii Europejskiej.

Powiem kilka słów, jak postrzegam priorytety naszego przedstawicielstwa. Z tego zarysowanego pozytywnego obrazu i miejsca na mapie polskiej polityki bezpieczeństwa tej organizacji wynikają pewne obszary, które uznaję za istotne w pracy placówki.

Po pierwsze, uważam, że w ramach wymiaru polityczno-wojskowego, którym z racji pełnionej funkcji najbardziej dotąd się zajmowałem, OBWE jest organizacją, która jest znakomitym forum do realizacji polityki wschodniej Rzeczypospolitej. Po pierwsze, chodzi o stałą promocję czy wręcz obronę zasad współpracy międzynarodowej – tutaj znowu wracamy do dekalogu helsińskiego – ale też obecność w terenie i wspieranie w różnych formach zarówno aspiracji, jak i orientacji państw położonych na wschód od Polski. Drugi istotny element w tym wymiarze polityczno-wojskowym to nasze zaangażowanie na rzecz utrzymania stabilizacyjnej roli mechanizmów kontroli zbrojeń i środków budowy zaufania, które są marką OBWE. Niestety, tutaj troszeczkę sytuacja się zmieniła i po tym entuzjazmie wczesnych latach dziewięćdziesiątych, o którym wspomniałem wcześniej, wkroczyliśmy wraz z emanacją podejścia Rosji do regionu, jej aspiracji w fazę np. zawieszenia traktatu CFE, Rosja się wycofała ze stosowania postanowień tego traktatu. To jest duża słabość. Mamy trudności z traktatem o otwartych przestworzach, mamy problem z modernizacją dokumentu wiedeńskiego, który z perspektywy zachodniej, w tym polskiej, ma służyć zwiększaniu przejrzystości działań o charakterze wojskowym, chociażby ćwiczeń, jak również zapobieganiu incydentom. Niemniej OBWE pozostaje kluczową platformą dialogu z Rosją. Z jednej strony stanowi miejsce, w którym mogą być artykułowane nasze postulaty, obawy, oceny, a z drugiej strony jest też możliwość rozmowy. Teraz, już od przeszło 2 lat trwa taki projekt, prowadzony na forum wiedeńskim, toczy się tzw. dialog ustrukturyzowany…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Już kończę, Panie Przewodniczący, przepraszam.

Priorytetem dla mnie na pewno jest też utrzymanie roli Warszawy jako ośrodka tego tzw. wymiaru ludzkiego, trzeciego wymiaru OBWE, siedziba ODHIR, marka spotkań implementacyjnych w zakresie wymiaru ludzkiego, no, akurat w tym tygodniu będzie się kończyć kolejne coroczne spotkanie w Warszawie… Trzeci koszyk KBWE i ludzki wymiar OBWE powinny się kojarzyć z Polską.

W wymiarze ekonomiczno-środowiskowym prawdopodobnie inne struktury międzynarodowe mają większe kompetencje i też możliwości oddziaływania, niemniej on się rozwija i tam jest dla nas nisza, to np. bezpieczeństwo energetyczne, artykułowanie naszej polityki, naszych inicjatyw, naszych ocen czy też reform Polski jako kraju, któremu się udało i udaje się nadal.

Polacy powinni być lepiej reprezentowani – to powtarzają chyba wszyscy kandydaci od lat – w instytucjach i strukturach OBWE. To nie jest łatwe, niemniej zobowiązuję się, że jeśli będę w Wiedniu, to będę o tym pamiętać.

Dbałość o proporcje między nakładami i działaniami a biurokratyzacją organizacji. Mały zespół…

(Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski: Chciałbym przejść do pytań. Przepraszam bardzo…)

Mały zespół, doświadczeni dyplomaci, dobra marka naszej placówki – bardzo chciałbym to podtrzymać. Koordynacja unijna… Jest bardzo rozbudowany system konsultacji w ramach Unii Europejskiej, na forum wiedeńskim chciałbym z tego korzystać.

Deklaracja współpracy z polską delegacją do Zgromadzenia Parlamentarnego. Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu pojawiła się idea, żeby może rozważyć Warszawę jako miejsce, w którym mogłoby się odbyć…

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Bardzo serdecznie dziękuje.

Czy któryś z senatorów ma pytanie?

Bardzo proszę, pan Grodzki.

Senator Tomasz Grodzki:

Chciałbym życzyć panu ambasadorowi powodzenia. Ponieważ miałem zaszczyt w tej kadencji być stałym delegatem Senatu do OBWE, a pewnie, jeżeli wyborcy tak zdecydują, będzie nam może dane i w przyszłej kadencji pracować, chciałbym powiedzieć, że pan ambasador Bugajski bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę, więc życzę, żeby pan ambasador co najmniej ten sam poziom utrzymywał. Wszystkiego dobrego.

(Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu Adam Hałaciński: Dziękuję i deklaruję taką chęć.)

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Bardzo proszę.

Senator Piotr Wach:

Ja bym prosił o właściwie wypowiedź w kilku zdaniach, o ile da się tak zrobić, na temat relacji pomiędzy OBWE a Radą Europy.

(Głos z sali: Ale w kilku zdaniach.)

(Głos z sali: Enumeratywnie.)

Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu Adam Hałaciński:

No, przede wszystkim jest różnica, jeśli chodzi o charakter normotwórczy, zobowiązania polityczne versus zobowiązania o charakterze prawnomiędzynarodowym. Dostępność struktury czy organizacji międzynarodowej dla obywatela – myślę, że tu też jest różnica. Myślę, że OBWE jest dla opinii publicznej, nie tylko w Polsce, ale w większości krajów, czymś, co nie jest kojarzone, dlatego że nie ma możliwości angażowania się, z wyjątkiem może właśnie tych spotkań w ramach trzeciego koszyka, trzeciego wymiaru, w których uczestniczą też organizacje pozarządowe, przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego. Nie ma też podobieństwa w mechanizmach decyzyjnych, aczkolwiek Komitet Ministrów Rady Europy jest odpowiednim gremium, w przypadku OBWE jest to Rada Ministerialna, ale inny charakter mają ich obrady.

Senator Piotr Wach:

Podczas misji obserwacyjnych, misji parlamentarnych, w których właściwie te delegacje, te grupy występowały łącznie… Wydawało mi się, że w jakiś sposób są to organizacje konkurencyjne, przynajmniej na tym polu. Czy to pan by potwierdzał, że jest w ogóle taki element w tym?

Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu Adam Hałaciński:

Wydaje mi się, że większa konkurencja może być między obserwatorami OBWE i Rady Europy a np. WNP – tutaj bym dostrzegał większą różnicę. Monitoring wyborów organizowany pod egidą ODHIR jest monitoringiem, który się sprawdza. Jest też instrumentarium do dyspozycji, ekspertyza, procedury, nabór obserwatorów, MSZ też mocno stara się uczestniczyć w obserwacji wyborów.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Bardzo serdecznie dziękuję.

Życzymy powodzenia.

Punkt 3. porządku obrad: spotkanie z kandydatem na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Japonii Pawłem Milewskim

I przechodzimy do Japonii – pan Paweł Milewski.

Bardzo proszę.

Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Japonii Paweł Milewski:

Bardzo dziękuję, Panie Przewodniczący.

Szanowna Komisjo! Szanowni Państwo!

Ja jestem z regionem Azji i Pacyfiku związany zawodowo od 20 lat. Wstąpiłem do służby zagranicznej w 1999 r. i nieprzerwanie przez 20 lat Azją i Pacyfikiem się zajmowałem. Jestem absolwentem Uniwersytetu Adama Mickiewicza, wydziału filologii chińskiej. Studiowałem w Azji, w Pekinie, w Xiamenie. Pracowałem jako dyplomata w ambasadzie polskiej w Pekinie 6 lat, byłem również ambasadorem polskim w Australii, a przez ostatnie prawie 2 lata kierowałem Departamentem Azji i Pacyfiku w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

I muszę przyznać się, iż jest to dla mnie ogromy zaszczyt, iż mogę stanąć przed państwem jako kandydat na ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w kraju, który jest dla Polski ważny z kilku powodów zarówno w wymiarze historyczno-symbolicznym, ale również w wymiarze praktycznym, pragmatycznym naszych relacji. To jest jeden z największych, najważniejszych naszych partnerów w wymiarze globalnym, a przede wszystkim jeden z kluczowych partnerów dwustronnych dla Polski w regionie Azji i Pacyfiku.

Ten rok jest wyjątkowy dla naszych relacji dwustronnych, gdyż przypada równe stulecie nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską i Japonią. Japonia była jednym z pierwszych krajów, które uznały powstanie państwa polskiego w 1918 r. Ten rok, tak jak mówię, jest symboliczny i ważny również ze względu na możliwość przypomnienia tego typu wydarzeń, jakich rocznicę będziemy obchodzili w roku przyszłym, tzn. przyjęcia prawie 900 sierot syberyjskich przez Cesarstwo Japońskie w 1920 r. To jest, jak myślę, wyraz przyjaźni między narodami Polski i Japonii i doskonała platforma do budowy relacji obecnie.

Ten rok był wyjątkowy, dlatego że jest zmiana na tronie cesarskim w Japonii. Po abdykacji cesarza Akihito na tron wstępuje cesarz Naruhito. Z wizytą, pierwszą wizytą zagraniczną przyjechał do Polski w czerwcu tego roku następca tronu książę Akishino z żoną Kiko, co też było dla nas takim symbolicznym dowodem tego, jak Polska jest ważna w relacjach zagranicznych Japonii.

Szanowni Państwo, ja stawiam sobie 3 najważniejsze cele w ramach mojej misji ambasadorskiej, jeśli tylko, że tak powiem, procedura nominacji się zakończy. Chciałbym teraz po krótce o tych 3 celach opowiedzieć.

Chciałbym przede wszystkim, ażeby to strategiczne partnerstwo, które zostało nawiązane 4 lata temu, między Polską i Japonią, które nie tylko symbolicznie podkreśla wagę naszych relacji, mogło przekuć się na konkretne wymierne relacje współpracy. Dlatego też chciałbym doprowadzić do jeszcze większej aktywizacji w naszych relacjach dwustronnych, w relacjach politycznych, bazując na tym, iż premier Shinzō Abe zaprosił pana premiera Morawieckiego do złożenia wizyty w Japonii. Byłoby to pierwsze od wielu lat, od 6 lat spotkanie dwustronne w jednym czy drugim kraju na tym szczeblu. Mamy między ministerstwami spraw zagranicznych… Jest tzw. plan działania, 5-letni plan działania, który definiuje najważniejsze obszary współpracy dwustronnej. Bardzo bym chciał, żeby te kontakty dwustronne były szersze niż tylko pomiędzy ministerstwami spraw zagranicznych, żeby dotyczyły również innych resortów, odpowiedzialnych za kwestie przede wszystkim gospodarcze, infrastrukturalne, ale również i kwestie związane z bezpieczeństwem narodowym. Dlaczego? Dlatego, iż Japonia jest jednym z nielicznych krajów w regionie Azji i Pacyfiku, który bardzo ściśle podziela nasze postrzeganie, naszą percepcję kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego. Myślę, że dobrym tego przykładem była reakcja Japonii po zaanektowaniu Krymu przez Federację Rosyjską i dosyć szybkie nałożenie sankcji dwustronnych na Rosję mimo własnego konfliktu w ramach sporów terytorialnych z Federacją Rosyjską. Bardzo wysoka jest aktywność międzynarodowa Japonii. Proszę sobie wyobrazić, że od 1956 r. Japonia była 11 razy niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa. Jest obecnie ogromne zaangażowanie rządu japońskiego w kwestie bliskowschodnie, w kwestię Iranu chociażby. Była pierwsza od 40 lat wizyta premiera Japonii w Teheranie w pierwszej połowie tego roku. To wszystko też definiuje Japonię jako jednego z najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych, a na pewno najważniejszego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Azji Wschodniej. Jest to związane z szeregiem, że tak powiem, uwarunkowań regionalnych, o czym z przyjemnością mogę opowiedzieć w części, że tak powiem, „pytania i odpowiedzi”. To również łączy Polskę i Japonię w tym wymiarze bezpieczeństwa międzynarodowego, bezpieczeństwa regionalnego w Europie, jak również i w Azji.

Miałem przyjemność towarzyszyć podsekretarzowi stanu polskiego MSZ, panu ministrowi Langowi, podczas konsultacji dwustronnych w marcu w Japonii i zapadła decyzja między ministrami, między ministerstwami o tym, ażeby ustanowić specjalny mechanizm konsultacji w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego. Myślę, że również z powodu własnych problemów, jakie Japonia ma w relacjach z Federacją Rosyjską, będziemy chcieli rozmawiać o tematyce rosyjskiej, ale również i chińskiej. Ona, jak państwo dobrze wiecie, jest teraz bardziej obecna w polityce zagranicznej Polski, nie tylko tematyka Chin w relacjach dwustronnych, ale również ich obecność w regionie Europy Środkowej, centralnej, relacje Unii Europejskiej z Chinami. To wszystko bardzo Japonię interesuje i chce z tak bliskim, jeśli chodzi o postrzeganie kwestii chińskich, partnerem jak Polska konsultować się w sprawach zarówno rosyjskich, jak i chińskich. W tym upatruję bardzo duży potencjał relacji politycznych.

Japonia jest też pierwszym krajem pozaeuropejskim, który ustanowił, że tak powiem, relacje, mechanizm współpracy z Grupą Wyszehradzką. Od 2003 r. te relacje są bardzo regularne, bardzo aktywne. Chociażby spotkanie premierów rządów Grupy Wyszehradzkiej z premierem japońskim w Bratysławie tego roku potwierdziło zainteresowanie Japonii tym, ażeby wchodzić nie tylko w wymiarze politycznym, ale również i pragmatycznym, praktycznym, gospodarczym do regionu Europy Centralnej i Wschodniej, w tym do krajów Grupy Wyszehradzkiej.

Szanowni Państwo, chciałbym też, ażeby tradycyjnie bardzo dobre i przyjazne relacje między parlamentami Polski i Japonii były aktywizowane, szczególnie relacje między komisjami spraw zagranicznych Sejmu i Senatu. Istnieją grupy przyjaźni w obu parlamentach. Chciałbym jeszcze bardziej zaktywizować tę współpracę, gdyż uważam, iż również z punktu widzenia partnerów azjatyckich jest to bardzo ważne.

Drugim celem jest oczywista sprawa, czyli współpraca gospodarcza, handlowa i inwestycyjna. Japonia to jeden z największych inwestorów zagranicznych w Polsce, drugi co do wielkości największy inwestor z regionu Azji i Pacyfiku, a przede wszystkim obecny w Polsce od prawie początków transformacji społeczno-ustrojowej w Polsce. Obecnie wielkość tych inwestycji to prawie 900 milionów dolarów amerykańskich. W Polsce obecnych jest ok. 300 japońskich firm, które kumulują zatrudnienie ok. 40 tysięcy osób. 30% wszystkich japońskich inwestycji w regionie Europy Centralnej i Wschodniej znajduje się w Polsce. Chciałbym bardzo, ażeby na dobrych przykładach tych inwestycji w Polsce budować i promować wśród inwestorów japońskich kolejne inwestycje w kolejnych dziedzinach. Przede wszystkim chodzi o kwestie infrastrukturalne. Japonia jest jednym z najpoważniej rozważanych kandydatów na tzw. partnera strategicznego budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Doświadczenia infrastrukturalne Japonii, nie tylko w kraju, ale również i poza granicami, nie tylko w Azji, ale również w Europie, wskazują, iż jest to partner, który może być dla nas bardzo, bardzo wartościowy w zakresie tego projektu. Innym takim obszarem, bardzo perspektywicznym w mojej opinii, jest współpraca energetyczna, w tym w ramach energetyki jądrowej. Ja spotykam się ostatnio… wczoraj widziałem się z prezesem Enei, który chwalił się tym, że kolejne inwestycje firm japońskich w budowę kolejnych bloków energetycznych mają miejsce w Polsce. Chciałbym, ażeby ta współpraca jeszcze bardziej się rozwijała. Myślę, że w zakresie energetyki jądrowej potencjał jest jeszcze większy. Japonia to doświadczony producent energii jądrowej również w ramach tzw. wysokotemperaturowych reaktorów schładzanych gazem, HTGR – to skrót anglojęzyczny. Wiemy, że po stronie Ministerstwa Energii jest bardzo duże zainteresowanie tym, ażeby kontynuować konsultacje z partnerami japońskimi. Firmy japońskie są zainteresowane tym, żeby wejść na rynek polski.

Szanowni Państwo, trzecim takim obszarem relacji gospodarczo-handlowych jest z pewnością sektor rolno-spożywczy. My mamy duży potencjał w kwestii praktycznie wszystkich produktów rolno-spożywczych na dosyć protekcjonistycznym rynku zamkniętym. Podpisana umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a Japonią, która weszła w życie w lutym tego roku, daje, jak sądzę, doskonałe możliwości wejścia kolejnych produktów polskich na rynek japoński. Niestety, Japonia nałożyła ograniczenia w imporcie polskiej wieprzowiny. W 2013 r. sprzedawaliśmy ogromne ilości tego produktu o wartości rzędu 60 milionów euro rocznie. Chciałbym, żeby to się zmieniło, być może moje starania będą skuteczne.

Ostatnim obszarem, w którym chciałbym, ażeby Polska była obecna w Japonii, to kwestie promocyjne i informacyjne. Ja mam to szczęście, iż w Tokio jest zlokalizowana nie tylko polska ambasada, ale również Instytut Polski, przedstawicielstwo Polskiej Organizacji Turystycznej oraz przedstawicielstwo Polskich Linii Lotniczych „Lot”. W 2016 r. samoloty latały do Tokio 3 razy w tygodniu, a teraz codziennie. Chciałbym zatem, żeby nie tylko w zakresie takiej tradycyjnej polskiej kultury, promocji muzyki Chopina czy też postaci Marii Skłodowskiej-Curie, ale również w zakresie promocji nowoczesnej, informującej o polskich grach komputerowych, o polskim projekcie, o różnego rodzaju kwestiach innowacyjnych, Polska była bardzo mocno obecna. Chciałbym, ażeby polska dyplomacja była aktywna także w tym takim, że tak powiem, świecie portali społecznościowych, internetu, ale również i wśród ludzi młodych, tak żebyśmy mogli dotrzeć do tych Japończyków, którzy być może o Polsce jeszcze nie wiedzą zbyt wiele albo ich wiedza jest, tak jak mówię, bardzo szablonowa i bardziej bazuje, tak ja w wielu krajach azjatyckich ma to niestety miejsce, na polskiej historii, na polskiej wale o niepodległość aniżeli na informacjach o Polsce współczesnej.

Mam też to szczęście i przywilej, iż najprawdopodobniej będę polskim ambasadorem w Japonii w trakcie trzydziestych drugich igrzysk olimpijskich. To też ogromna okazja dla polskiego ambasadora, żeby w ścisłej współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim – oczywiście nawiązałem już kontakt – promować nie tylko polskich sportowców i ich, mam nadzieję, sukcesy, ale przede wszystkim wszystko, co w Polsce się dzieje, również historię polskiego ruchu olimpijskiego. Tak że mam nadzieję, iż ten przyszły rok będzie ważny nie tylko z powodów historyczno-symbolicznych i z powodu wspominania czasów przyjęcia przez Japonię naszych rodaków, ale również ze względu na nowoczesną promocję Polski współczesnej, że będzie charakteryzował się aktywnością i będzie to służyło relacjom polsko-japońskim.

Tyle z mojej strony. Bardzo dziękuję.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Dziękuję bardzo.

Ja mam kilka pytań.

Po pierwsze, chcę się trochę odwołać do pana pacyficzności, bo to jest i Australia, i doświadczenie związane z Chinami. W książce Kissingera było takie zdanie, które mi bardzo utkwiło w głowie: Japończycy mocno przyglądają się w tej chwili – to było za czasów Obamy – polityce Stanów Zjednoczonych, na ile Stany Zjednoczone będą chciały wywiązywać się z pewnych zobowiązań sojuszniczych, a na ile będzie to pewna umiejętność tłumaczenia, dlaczego z nich się nie wywiązują, i że od tego będzie zależeć strategia, którą Japonia przyjmie. Pierwsza to jest oczywiście strategia bycia razem ze Stanami Zjednoczonymi, a druga to jednak strategia przesuwania się powolutku w stronę Chin z przekonaniem, że nawet utrata niektórych elementów nie suwerenności, ale konkurencyjności gospodarczej itd. w tych relacjach… Tam było takie podkreślenie, że Japończycy są tak przekonani o swojej odrębności kulturowej, że to w żaden sposób Japonii nie szkodzi. I chciałbym, żeby pan ocenił relacje w tym trójkącie: Chiny – Japonia – Stany Zjednoczone. Także w kontekście takiego niebezpieczeństwa, że w wojnie celnej Chiny – USA będzie piwot, tak żeby Rosję odciągnąć od Chin i przykleić do Stanów. Jak to jest odbierane z perspektywy japońskiej?

I drugie pytanie, dotyczące ekonomii, tego, że ciągle się mówi, że już wychodzą z jakiegoś dołka, że będzie lepiej, ale właściwie cały czas mamy do czynienia z pewną stagnacją, choć na bardzo przyzwoitym, wysokim poziomie. Tam jest chyba też trochę jak gdyby strukturalnych spraw, związanych z demografią i innymi elementami. Ale jak to wygląda? I czy jest szansa na jakiś nowy impuls rozwojowy w przypadku Japonii, czy też Japonia jest już w sytuacji tłustego kota, który musi przegrać z chińską ekspansywnością?

Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Japonii Paweł Milewski:

Dziękuję bardzo.

Pierwsze pytanie jest fascynujące i z przyjemnością postaram się na nie odpowiedzieć. Przyznam szczerze, iż jako ambasador Polski w Australii obserwowałem Pacyfik bardzo blisko, wręcz dostałem taki zaszczyt, iż byłem przedstawicielem ministra spraw zagranicznych w sprawach kandydowania Polski do Rady Bezpieczeństwa. Miałem okazję, że tak powiem, wizytować poszczególne kraje i rozmawiać bardzo dużo o Stanach Zjednoczonych, o Chinach, o geopolityce w regionie. I krajem, który najbardziej obawia się, że tak powiem, sytuacji geopolitycznej w regionie Pacyfiku, jest Australia, która bardzo uważnie obserwuje swoje najbliższe sąsiedztwo i obawia się rosnących Chin. Praktycznie już prawie w każdym kraju, w szczególności gdy istnieją relacje dyplomatyczne między daną stolicą a Pekinem… Chociażby w ostatnich 2 dniach Wyspy Salomona i Kiribati zerwały relacje dyplomatyczne z Tajwanem i nawiązały z Pekinem. To jest, jak myślę, kolejny dowód na to, iż Chiny są tam coraz bardziej obecne. Z punktu widzenia Japonii sytuacja jest troszkę bardziej skomplikowana. Gdyby nie ogromnie złożona sytuacja w Azji Wschodniej i bardzo bliski sojusz japońsko-amerykański w kwestiach nie tylko równoważenia wpływów chińskich w regionie Azji Wschodniej, ale i w kwestii skomplikowanej sytuacji na Półwyspie Koreańskim, to, jak myślę, indywidualne podejście Japonii do regionu Pacyfiku byłoby dużo bardziej śmiałe. Myślę, że w sytuacji, kiedy ten sojusz japońsko-amerykański warunkuje bezpieczeństwo narodowe Japonii w jej najbliższym otoczeniu – a chodzi oczywiście przede wszystkim o rosnące wpływy chińskie – z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa wykluczyłbym sytuację dążenia Japonii własną drogą w całym regionie Azji i Pacyfiku. To nie dotyczy tylko i wyłącznie Pacyfiku, ale również całego obszaru Indo-Pacyfiku, czyli tych wszystkich miejsc, gdzie Chiny w ramach tej linii dziewięciu kresek rozszerzają łańcuch pereł i ogarniają niejako cały kontynent Azji i Pacyfiku. I myślę, że wystarczy spojrzeć na relacje wojskowe. W maju tego roku Japonia zamówiła kolejnych 105 myśliwców F-35, oczywiście produkując częściowo niektóre komponenty u siebie. Myślę że fakt, iż premier Abe był pierwszym, który złożył wizytę prezydentowi Trampowi, i to, iż bardzo mocno angażuje się we wszystkie punkty zapalne, które Stany Zjednoczone mają na mapie świata, w tym również, tak jak wspomniałem, na Bliskim Wschodzie, świadczy o tym, że te relacje mogą być tylko i wyłącznie bliższe i bardziej sojuszniczo nastawione w każdym regionie świata…

(Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski: Ten zakres swobody w polityce zagranicznej, obronnej Japonii jest bardzo mały, są skazani w dużym stopniu na Stany Zjednoczone.)

To też, Panie Przewodniczący, warunkuje konstytucja japońska, która była tak naprawdę napisana przez Amerykanów, mówiąc wprost, i która gwarantowała, iż Japonia nie popełni takich błędów, jakie popełniła w trakcie II wojny światowej. Myślę, że te wszystkie bazy, które Amerykanie mają nie tylko w Korei Południowej, ale przede wszystkim w Japonii, na Okinawie, bardzo mocno wpływają na relacje dwustronne, również w obszarze, że tak powiem, politycznym.

(Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski: A Filipiny są już bardziej chińskie niż amerykańskie?)

Dobre pytanie. Obecność amerykańska na Filipinach jest stała i na razie nic w tym zakresie się nie zmienia. Jednak prezydent Duterte jest populistycznym politykiem w regionie i, że tak powiem, wie bardzo dobrze, że Chiny pukają coraz mocniej do drzwi m.in. i Filipin i coraz bardziej gospodarka filipińska będzie powiązana z gospodarką chińską. Tak że myślę, że niestety będzie prowadził politykę równoważenia wpływów amerykańskich i chińskich, troszkę podobnie jak Wietnam. Oczywiście historia relacji Wietnamu i Filipin ze Stanami jest inna, jednak przyglądając się polityce zagranicznej Wietnamu i jego relacjom z Chinami, widzę, że Hanoi również patrzy na Waszyngton i Pekin w taki sposób, żeby raczej równoważyć te relacje i równoważyć napięcia w regionie Azji Południowo-Wschodniej, w regionie Morza Południowochińskiego, aniżeli chcieć jakiegoś antagonizmu chińsko-amerykańskiego w regionie, bo to mogłoby skończyć się dla nich tragicznie.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przepraszam, druga sprawa równie ciekawa.

Faktycznie 2-procentowy wzrost gospodarki japońskiej nie jest najwyższy w historii powojennej Japonii. Bezrobocie, niskie, ale ukryte i być może dwukrotnie wyższe, też jest dużym problemem. Ale te 3 punkty Abenomiki, czyli polityka monetarna, mądrzejszy i bardziej racjonalny obieg kapitału w kraju, ale również kreowanie nowych miejsc pracy i ta polityka demograficzna powstrzymująca najszybsze na świecie starzenie się społeczeństwa… Myślę, że może to nie być skazane na sukces w krótkim okresie, ale jest to polityk, który zresztą w listopadzie przejdzie do historii jako najdłużej urzędujący premier japoński… W moim przekonaniu jest to naznaczone taką długą perspektywą. I myślę, że w dalszej perspektywie siła Japonii, jakkolwiek by było, na razie trzeciej gospodarki świata… że jest ona na tyle duża, że tak jak pan słusznie powiedział, te wahania, że tak powiem, w szybkości rozwoju gospodarczego versus rozwój chiński czy rozwój Indii nie powinny na razie rządu japońskiego jakoś nadmiernie niepokoić.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Pan senator Grodzki. Bardzo proszę.

Senator Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Nie dalej jak tydzień temu z racji swojej profesji miałem wykład o związkach medycyny japońskiej z medycyną polską. One są, musi pan ambasador wiedzieć, silniejsze, niż się wielu wydaje, bo wśród członków honorowych Towarzystwa Chirurgów Polskich jest aż 13 Japończyków, jak się doliczyłem, i oni uczą nas, my uczymy ich i to doskonale pracuje.

Krótki komentarz do tych relacji Chiny – Japonia – Stany Zjednoczone – Korea. Mój kolega, jeden z najsłynniejszych terakochirurgów japońskich, doktor Hiroshi Date, którego spotkałem niedawno, mówi: „Co ty się dziwisz, że my trzymamy z tymi Amerykanami, jak nad naszymi wyspami przelatują rakiety koreańskie. Sami się nie obronimy i nawet F-35 nie dadzą rady”. Dlatego myślę, że ten sojusz będzie trwalszy, niż nam się wydaje, a jak się spojrzy na kontekst historyczny, to, co Japończycy robili Chińczykom, i to, co do pewnego stopnia Chińczycy robili też Japończykom, to widać, że jeszcze długo walka między tymi państwami o hegemonię chyba nie ustanie. Dziękuję bardzo.

Kandydat na Stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Japonii Paweł Milewski:

Jeśli mogę powiedzieć dosłownie jedno zdanie uzupełniające…

Panie Senatorze, tak jest również w relacjach japońsko-koreańskich, szczególnie w ostatnim czasie, nie ze względu na skomplikowaną historię relacji tych społeczeństw, także to okrucieństwo, o którym pan wspomniał, ale wojnę handlową. Próby wymazania Japonii spośród krajów, które mają uprzywilejowaną pozycję w relacjach handlowych Korei Południowej, rezygnacja z porozumienia o wymianie informacji klauzulowanych między Koreą a Japonią – to wszystko wskazuje na to, że Stany Zjednoczone będą jeszcze bardziej obecne w regionie i jeszcze bardziej ten sojusz japońsko-amerykański będzie dla Tokio ważny.

Zastępca Przewodniczącego Jarosław Obremski:

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Dziękuję bardzo, również życzymy wszelkiej pomyślności. Jestem z Dolnego Śląska, gdzie mamy trochę tych inwestycji japońskich, więc na pewno te relacje gospodarcze są dla nas niezmiernie istotne. Na 40 tysięcy miejsc pracy stworzonych przez japońskich przedsiębiorców chyba prawie połowa jest właśnie na Dolnym Śląsku, więc pod tym względem jest to dla nas bardzo istotny partner.

(Senator Tomasz Grodzki: Mamy Bridgestone’a w Zachodniopomorskiem…)

(Senator Piotr Wach: Nie ma się co dziwić Grupie Wyszehradzkiej – to już poza protokołem. To kraje wykonawców samochodowych i podwykonawców. To wszystko jest zupełnie zrozumiałe. To jest bardzo mądry i równocześnie elegancki dyplomatyczny krok, ale w kierunku tego, co funkcjonuje, i ma jeszcze bardziej funkcjonować.)

Dziękuję bardzo.

Zamykam posiedzenie.

(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 15)