Narzędzia:

Posiedzenie: 51. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 1 dzień


26 i 27 października 2022 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu dzisiejszym podejmujemy uchwałę o uznaniu rządu Federacji Rosyjskiej za reżim terrorystyczny. Jak zapisano w uchwale: „Rosyjscy najeźdźcy terroryzują mieszkańców ukraińskich miast, bombardując cywilne cele: przedszkola, szkoły, teatry i osiedla mieszkaniowe. Bandyci w rosyjskich mundurach torturują i mordują jeńców wojennych oraz cywilów na okupowanych terytoriach. Uprowadzają ukraińskie dzieci, by wychować je na reżimowych janczarów. Wywożą, przesiedlają i zsyłają ukraińskich obywateli na dalekie peryferia Rosji.

Wszystkie te akty państwowego terroryzmu znamy dobrze z kart historii. Europejczycy wierzyli, że nigdy już nie zagrozi im ludobójstwo i zbrodnie wojenne. Tymczasem Władimir Putin i jego aparat przemocy wrócili do okrutnych praktyk reżimów stalinowskiego i hitlerowskiego. Dlatego Rosja musi zostać pokonana i pozbawiona możliwości zagrażania sąsiadom”.

Cieszy, że dzisiaj, na pięćdziesiątym pierwszym posiedzeniu, „Senat Rzeczypospolitej Polskiej, po raz kolejny, z całą mocą potępia agresję rosyjską i wzywa wszystkie kraje opowiadające się za pokojem, demokracją i prawami człowieka do uznania rządu Federacji Rosyjskiej za reżim terrorystyczny.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej jednocześnie wyraża uznanie wszystkim instytucjom i organizacjom, które podjęły się badania i dokumentowania zbrodni popełnianych na społeczeństwie ukraińskim i wzywa społeczność międzynarodową do udzielenia pełnego wsparcia Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu prowadzącemu dochodzenia wobec osób odpowiedzialnych za te zbrodnie”.

W pełni popieram niniejszy projekt. Mam nadzieję, że zostanie przyjęty jednogłośnie. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiana dziś ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe ma na celu zapewnienie w krótkim czasie sprawnej dystrybucji węgla i umożliwienie Polakom zakupu tego paliwa na preferencyjnych zasadach.

Przypomnę, że w kwietniu br. w reakcji na napaść Rosji na Ukrainę Polska nałożyła embargo na import węgla z Rosji. Spowodowało to, że nagle na rynku w Polsce zabrakło paru milionów ton węgla, który był importowany z Rosji w większości przesz firmy prywatne, ale też przez spółki Skarbu Państwa. Już wówczas wiadomo było, że jesienią, a szczególnie zimą zabraknie tego paliwa i pojawi się niebezpieczeństwo, że Polacy nie będą mieli czym ogrzewać mieszkań. Dodatkowo na rozchwianym rynku bardzo wzrosły ceny opału i wielu Polaków nie było stać na jego zakup.

Dziś, po pół roku, gdy zaczyna się sezon grzewczy, zmieniamy ukształtowany przez lata system zaopatrywania mieszkańców w węgiel, rezygnując z wyspecjalizowanych, posiadających odpowiedni transport, sprzęt i bazy prywatnych firm, i zachęcamy samorządy, by zajęły się dystrybucją i sprzedażą tego paliwa. Samorządy nie są do tego przygotowane, nie mają wyposażenia, nie mają wiedzy, jak to robić, ale chcą pomóc swoim mieszkańcom w tym trudnym czasie. Z moich rozmów z samorządowcami wynika, że włączą się w dystrybucję i sprzedaż opału, ale najchętniej zleciliby to zadanie doświadczonym, funkcjonującym w tej branży firmom. Koło się zamyka.

Jednocześnie uważam, że dobrze się stało, że omawiana ustawa określa maksymalne ceny brutto węgla, po jakich może sprzedawać go samorząd, jak i „inny podmiot”, co zapobiegnie spekulacjom i nadużyciom kosztem społeczeństwa.

Pomimo poważnych moich uwag, zważywszy na trudną sytuację na rynku paliw, będę głosował za przyjęciem omawianej ustawy wraz z poprawkami. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Będąca przedłożeniem rządowym ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe dotyczy wprowadzenia przepisów umożliwiających spółkom kapitałowym, w których bezpośrednim lub pośrednim udziałowcem albo akcjonariuszem jest Skarb Państwa, zajmującym się wprowadzaniem do obrotu paliwa stałego, podjęcia współpracy z gminami w celu rozdysponowania węgla do indywidualnych gospodarstw domowych przy niższych cenach zakupu.

Jak podkreślono w uzasadnieniu: „Projektowana ustawa o zakupie preferencyjnym węgla kamiennego przez gospodarstwa domowe ma na celu zapewnienie wsparcia dla dużej grupy gospodarstw domowych w Polsce, w tym również gospodarstw najuboższych energetycznie, przez umożliwienie podmiotom wprowadzającym do obrotu, tj. spółkom kapitałowym, w których bezpośrednim lub pośrednim udziałowcem albo akcjonariuszem jest Skarb Państwa, zajmującym się wprowadzaniem do obrotu paliwa stałego, podjęcia współpracy z zainteresowanymi gminami w celu rozdysponowania węgla do indywidualnych gospodarstw domowych po niższych cenach zakupu. Szczegółowa lista podmiotów wprowadzających do obrotu zostanie określona w rozporządzeniu ministra właściwego do spraw aktywów państwowych. (…) W obecnym stanie prawnym indywidualne gospodarstwa domowe nabywają węgiel kamienny na zasadach rynkowych, co wiąże się z jego wysoką ceną. Dotychczasowe wsparcie w zakresie zaspokajania gospodarstw domowych polegało m.in. na wprowadzeniu dodatku węglowego określonego w ustawie z dnia 5 sierpnia 2022 r. o dodatku węglowym w wysokości 3 tysięcy zł dla każdego gospodarstwa domowego.

Spółki Skarbu Państwa – SSP są w trakcie procesu importu znacznych ilości węgla kamiennego do Polski. Jednocześnie brak jest obecnie regulacji pozwalających na szybką i sprawną dystrybucję węgla kamiennego do indywidualnych odbiorców. Z uwagi powyższe istnieje potrzeba stworzenia przepisów szczególnych tak, aby poszczególne gminy mogły wziąć udział w procesie dystrybucji węgla kamiennego. (…) Art. 3 zaproponowanych regulacji wskazuje, że do dnia 30 kwietnia 2023 r. podmioty wprowadzające do obrotu będą mogły sprzedać poszczególnym, zainteresowanym gminom, węgiel kamienny w cenie niższej niż aktualnie oferowana, tj. 1 tysiąca 500 zł za 1 t. (…) Wskazano również, że maksymalna cena sprzedaży oferowana mieszkańcom przez gminy nie może być wyższa niż 2 tysięcy zł za 1 t (ust. 2), przy czym do ceny nie wlicza się kosztów transportu paliwa stałego z miejsca składowania w gminie do gospodarstwa domowego (ust. 3). Różnica między ceną nabycia a ceną sprzedaży będzie stanowiła dochód własny gminy, który będzie mógł być przeznaczony na pokrycie dodatkowych kosztów gminy zaangażowanej w zakup preferencyjny węgla (ust. 7). (…) Bezpośrednim skutkiem wejścia w życie projektowanej ustawy będzie umożliwienie zaopatrzenia indywidualnych gospodarstw domowych w węgiel kamienny z przeznaczeniem na zaspokojenie potrzeb własnych w sezonie grzewczym 2022/2023 po akceptowalnych społecznie cenach”.

Co ważne: „Proponowane rozwiązanie wspomoże budżety gospodarstw domowych, a przede wszystkim istotnie wpłynie na poczucie bezpieczeństwa energetycznego i socjalnego najbardziej potrzebujących. Tym samym przyczyni się do ograniczenia negatywnych skutków sytuacji międzynarodowej dla gospodarstw domowych, których głównym źródłem ciepła jest instalacja zasilana węglem kamiennym”.

W pełni popieram niniejszą ustawę. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Głównym celem ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe jest zapewnienie wsparcia dla dużej grupy gospodarstw domowych w Polsce, w tym również tych najuboższych energetycznie, przez umożliwienie podmiotom wprowadzającym do obrotu paliwo stałe podjęcia współpracy z zainteresowanymi gminami w celu rozdysponowania węgla do indywidualnych gospodarstw domowych przy zastosowaniu niższych cen zakupu surowca. Ustawa określa zasady, warunki i tryb sprzedaży przez niektóre podmioty paliwa stałego w postaci węgla kamiennego z przeznaczeniem dla gospodarstw domowych, zakupu preferencyjnego paliwa stałego, przyznawania, ustalania wysokości i wypłacania niektórym podmiotom rekompensat z tytułu jego sprzedaży oraz właściwość poszczególnych organów w tych sprawach.

Projekt ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe został wniesiony przez Radę Ministrów w trybie pilnym w dniu 14 października 2022 r. Pierwsze czytanie projektu ustawy miało miejsce w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Po przeprowadzeniu drugiego czytania w dniu 20 października 2022 r. na posiedzeniu Sejmu niezwłocznie przystąpiono do trzeciego czytania, które zakończyło się uchwaleniem ustawy.

Przyjęcie niniejszej ustawy wydaje się być na ten moment najbardziej pożądanym społecznie rozwiązaniem. Niestabilna sytuacja geopolityczna, jaką obecnie obserwujemy (wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą) znacznie wpływa na wzrost cen nośników energii zarówno na rynku krajowym, jak i unijnym. Polska podjęła decyzję o zaprzestaniu importu węgla z terytorium Rosji, co w bezpośredni sposób przełożyło się na trudną do zrekompensowania w krótkim czasie potrzebę zapewnienia stałych dostaw tego surowca z innych krajów. Dodatkowo obserwujemy problem dystrybucji węgla do indywidualnych gospodarstw domowych. Niejednokrotnie jest to uwarunkowane elektroniczną formą składania zamówień przyjętą w kopalniach oraz u podmiotów wprowadzających węgiel do obrotu. Rozwiązania zawarte w procedowanej ustawie mogą realnie wspomóc budżety osób prowadzących gospodarstwa domowe, a przede wszystkim zwiększyć poczucie bezpieczeństwa energetycznego najbardziej potrzebujących. Jest to szczególnie istotne w kontekście nadchodzącej zimy, kiedy zużycie nośników energii jest najwyższe. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe (tzw. ustawy węglowej) jest określenie zasad zakupu węgla przez gminy, spółki i związki gminne oraz umożliwienie, po akceptowalnych społecznie cenach, zaopatrywania indywidualnych gospodarstw domowych w węgiel kamienny w sezonie zimowym 2022/2023. Gminy, spółki i związki gminne będą mogły, do 30 kwietnia 2023 r., kupować od importerów węgiel w cenie 1 tysiąc 500 zł za 1 t i sprzedawać go mieszkańcom w cenie nieprzekraczającej 2 tysiące zł za 1 t. Rząd zakłada, że dystrybucją węgla zainteresowanych jest ponad tysiąc samorządów, a z zakupu po preferencyjnych cenach skorzysta od 3,6 miliona do 3,84 miliona gospodarstw domowych, które mogą kupić ok. 5 milionów t węgla. Koszt tego rozwiązania szacuje się na ok. 4 miliardy zł netto, która to kwota pochodzić ma z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Gospodarstwo domowe będzie miało prawo do zakupu, po preferencyjnej cenie, łącznie 3 t paliwa stałego: 1,5 t węgla w obecnym roku oraz 1,5 t po 1 stycznia 2023 r. Węgiel po preferencyjnej cenie będą mogły kupić jedynie osoby, którym wypłacono lub przyznano dodatek węglowy lub które mają źródło węglowe wpisane lub zgłoszone w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków jako główne źródło ciepła. Jeżeli zakup będzie się odbywał na terenie gminy właściwej ze względu na miejsce zamieszkania, to jego podstawą będzie składany przez mieszkańca wniosek o zakup preferencyjny. Do wniosku trzeba będzie dołączyć oświadczenie, że wnioskodawca ani żaden członek jego gospodarstwa domowego, na rzecz którego dokonywany jest zakup preferencyjny, nie nabyli węgla na sezon grzewczy 2022/2023 po cenie niższej niż 2 tysiące zł brutto za 1 t. Jeżeli zaś zakup będzie miał miejsce w innej gminie, to konieczne będzie przedstawienie, wydanego przez gminę właściwą ze względu na miejsce zamieszkania, zaświadczenia potwierdzającego wypłatę dodatku węglowego. W tym miejscu chciałabym zwrócić uwagę na zastosowaną w ustawie błędną terminologię prawną. Przecież to osoba fizyczna dokonuje zakupu paliwa stałego z przeznaczeniem dla gospodarstwa domowego. Wskazane w ustawie – jako strona umowy sprzedaży – gospodarstwo domowe nie posiada zdolności do czynności prawnych.

Ustawa rozstrzyga, że jeżeli pod jednym adresem zamieszkuje więcej niż jedno gospodarstwo domowe, możliwa będzie wypłata dodatku węglowego każdemu z gospodarstw, pod warunkiem że ogrzewają się one odrębnym źródłem ciepła, co zostało zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Poza tym każde z tych gospodarstw musi złożyć deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Nie bardzo wiem, po co jest ten zapis, bo przecież odpowiednią deklarację składa właściciel czy współwłaściciel, czy też zarządca budynku, który wykazuje liczbę osób zamieszkujących nieruchomość, bez różnicowania na gospodarstwa domowe.

Co więcej, bardzo negatywnie oceniam fakt, że ustawa całkiem pomija te gospodarstwa domowe, które zamieszkują w odrębnych lokalach, pod tym samym adresem w budynkach jednorodzinnych ogrzewanych jednym źródłem ciepła z funkcją centralnego ogrzewania (kocioł grzewczy).

Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo, gmina będzie mogła prowadzić dystrybucję węgla poprzez: własne jednostki organizacyjne, wybrane spółki, umowę ze składem węgla czy umowę z inną gminą. Gminy, które kupiły węgiel do sprzedaży przed wejściem w życie nowych przepisów, będą mogły wnioskować o zwrot różnicy w cenie. Spółki komunalne i gminy podejmujące się sprzedaży węgla po preferencyjnej cenie mają być zwolnione z podatku akcyzowego od tych transakcji. Do zakupu węgla nie będą stosowane także przepisy o zamówieniach publicznych, jednak informacja o udzieleniu takiego zamówienia powinna znaleźć się w Biuletynie Zamówień Publicznych.

Jeżeli gminy zdecydują się na zakup paliwa stałego w ramach zawartej między sobą umowy, to powinny w niej określić m.in. to, która z gmin jest właściwa do zakupu paliwa stałego, na terenie której gminy będzie ono składowane lub wydawane gospodarstwom domowym oraz jakie będą zasady rozliczania kosztów poniesionych przez każdą gminę.

Gmina zainteresowana zakupem węgla dla mieszkańców będzie miała 3 dni, od wejścia w życie ustawy, by poinformować o tym na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Jeśli tego nie zrobi, to obywatel będzie mógł kupić węgiel w sąsiedniej gminie, a jeśli ona również nie będzie chciała uczestniczyć w systemie, to sprzedażą węgla będzie mógł się zająć inny podmiot. Zgodnie z ustawą będzie on mógł sprzedawać paliwo stałe po cenie nie wyższej niż 2 tysiące 200 zł brutto za 1 t. Gmina będzie zobowiązana do zamieszczania w BIP informacji o firmie oraz siedzibie podmiotu oferującego zakup preferencyjny paliwa stałego, tak aby jej mieszkańcy mogli dowiedzieć się, kto sprzedaje na ich terenie węgiel na zasadach określonych w ustawie.

Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo, gmina, która zamierza kupić węgiel dla mieszkańców, musi najpierw dokonać „wstępnego ustalenia liczby gospodarstw domowych zainteresowanych preferencyjnym zakupem”, a następnie zawrzeć umowę z przedsiębiorstwem handlującym węglem. Ustawa wskazuje minimum, które powinno się znaleźć w takiej umowie: cena, po której gmina kupi węgiel, nie może być wyższa niż 1 tysiąc 500 zł brutto za 1 t, a cena jego sprzedaży nie wyższa niż 2 tysiące zł brutto za 1 t. Różnica 500 zł ma pokryć koszty transportu węgla z miejsca składowania do miejsca dystrybucji. Pojawia się zatem pytanie: co będzie w sytuacji, gdy te dodatkowe koszty okażą się wyższe niż 500 zł? Kto je wtedy pokryje?

Do umowy winna być także dołączona kopia najbardziej aktualnego certyfikatu jakości potwierdzającego parametry jakościowe paliwa stałego. Przyznam, że jestem zdumiona brakiem precyzji tego zapisu. Jak wiadomo, jakość węgla jest bardzo ważna, jednak większość podmiotów nie zajmowała się do tej pory jego sprzedażą, nie będą więc potrafiły zweryfikować walorów dostarczonego im towaru i ocenić, który certyfikat można jeszcze zaakceptować. Nie mam wątpliwości, że to na nie spadnie odpowiedzialność za nietrafione decyzje.

Poza tym przedstawiciele Związku Powiatów Polskich i Związku Miast Polskich słusznie wskazali na potrzebę ustandaryzowania „procesu zakupu węgla na podobnym bilansie ekonomicznym dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego zainteresowanych zakupem paliwa stałego”. Ja również uważam, że najlepiej by było, gdyby punkty odbioru węgla znajdowały się w odległości nie większej niż 100 km od gminy, która zamierza dokonać zakupu paliwa stałego.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Od samego początku wiadome było, że procedowany projekt ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe jest próbą przerzucenia przez rząd Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzialności za brak węgla na samorządy. Nie akceptuję takiego stanu rzeczy. Jako wieloletni samorządowiec, prezydent miasta Kołobrzeg, wiem, że to nie samorząd jest od dystrybucji węgla. Po pierwsze, wbrew temu, co mówił m.in. premier Mateusz Morawiecki, że węgla w Polsce nie zabraknie, statki z węglem z importu płynęły, płyną i będą płynąć, zwiększane jest też wydobycie w kopalniach. Cel, jaki postawiono przed spółkami Skarbu Państwa, jest jeden: węgla ma być nadmiar – a tego węgla właśnie brakuje. Po drugie, to, co wpływa do polskich portów, ciężko nazwać węglem. Po trzecie, już teraz eksperci szacują, że może zabraknąć nawet 5 milionów t węgla w nadchodzących miesiącach. A polski górnik mówi, że polski węgiel, który jest zdecydowanie lepszy, można w niemałych ilościach wydobywać, niestety braki techniczne, a także kadrowe, nie dają takiej szansy. Przygotowana ustawa nie rozwiąże do końca problemu dystrybucji węgla. Jest wiele niejasności, które niosą za sobą sytuację, że niektóre gospodarstwa domowe czy wspólnoty nie otrzymają na czas węgla po cenie preferencyjnej.

Przerzucenie odpowiedzialności na samorządy, w większości nieprzygotowane do tego prawnie i organizacyjnie, jest nietrafione. Jeśli jakikolwiek samorząd chciałby brać udział w dystrybucji węgla, to tylko na zasadzie dobrowolności.

Niepokojące jest, że działania rządu mogą doprowadzić do likwidacji istniejących już składów węgla, co przełoży się na likwidację dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Niech tęgie głowy działaczy partyjnych Prawa i Sprawiedliwości przemyślą swoje propozycje raz jeszcze, nie pod względem politycznym, a gospodarczym i społecznym.

Przemówienie senatora Przemysława Błaszczyka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Przemysława Błaszczyka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Dziś rozpatrujemy projekt ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe. Ustawa ta jest odpowiedzią na istotną potrzebę wprowadzenia nowego aktu prawnego w zakresie dystrybucji i preferencyjnych cen paliw, przede wszystkim węgla kamiennego, a wynika z radykalnych i bezprecedensowych zakłóceń na rynku unijnym i krajowym. Powyższa sytuacja spowodowana jest wieloma czynnikami, jednak przede wszystkim inwazją zbrojną Rosji na Ukrainę oraz wynikającą z niej decyzją Polski o zaprzestaniu importu węgla z Rosji, z czego wynika konieczność sprowadzenia w krótkim czasie węgla kamiennego do naszego kraju z innych kontynentów.

Projektowana ustawa ma na celu zapewnienie sprawnej dystrybucji w stosunkowo krótkim czasie do indywidualnych gospodarstw domowych, zakupu węgla na preferencyjnych zasadach poprzez umożliwienie spółkom Skarbu Państwa podjęcia współpracy z zainteresowanymi gminami. Proponowane rozwiązanie przyczyni się do ograniczenia negatywnych skutków sytuacji międzynarodowej dla gospodarstw indywidualnych oraz istotnie wpłynie na poczucie bezpieczeństwa energetycznego i socjalnego najbardziej potrzebujących. Bezpośrednim skutkiem wejścia w życie ustawy będzie umożliwienie zaopatrywania indywidualnych gospodarstw domowych w węgiel kamienny na sezon grzewczy 2022/2023 po akceptowalnych społecznie cenach. Rozwiązania proponowane w ustawie wspomogą budżety gospodarstw domowych, a przede wszystkim istotnie wpłyną na poczucie bezpieczeństwa energetycznego osób najbardziej potrzebujących takiego zabezpieczenia. Tym samym przyczynią się do ograniczenia negatywnych skutków sytuacji międzynarodowej dla gospodarstw domowych, których głównym źródłem ciepła jest instalacja zasilana węglem kamiennym.

Omawiana ustawa ułatwi samorządom dystrybucję węgla na potrzeby mieszkańców. Dzięki rządowemu wsparciu cena węgla sprzedawanego przez samorządy będzie obniżona. Gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel od importerów po 1,5 tysiąca zł za tonę, by następnie sprzedawać go mieszkańcom po nie więcej niż 2 tysiące zł za tonę. Różnica w postaci 500 zł za tonę to środki na pokrycie kosztów dystrybucji węgla przez gminy, m.in. kosztów transportu. Po uwzględnieniu dodatku węglowego, który wynosi 3 tysiące zł, efektywna cena węgla dla mieszkańców wyniesie 1 tysiąc zł za tonę.

Zdecydowanie popieram niniejszy projekt. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Współczesna gospodarka światowa przeżywa pewnego rodzaju odrodzenie. Pandemia COVID-19, która pojawiła się w 2020 r., sprawiła, że wiele przedsiębiorstw zmniejszyło produkcję, a także inaczej lokowano własne zasoby i środki. Aktualnie wirus zmniejszył swoje oddziaływanie, a gospodarka znacznie zintensyfikowała działanie. Niestety, inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę sprawiła, ze większość państw, w tym również Polska, była zmuszona do rezygnacji z importu węgla z Rosji. Był to rodzaj solidaryzowania się z Ukrainą, na której niepodległość bez żadnego powodu przypuszczono atak.

Zwiększony popyt na to paliwo ze względu na rozwój gospodarczy, a jednocześnie zmniejszona podaż sprawiły, że ceny węgla znacznie wzrosły, wręcz poszybowały w górę. Społeczeństwo nie mogło przygotować się na tak gwałtowną zmianę dotychczasowych cen, co skutkuje tym, iż wiele osób, zwłaszcza tych najuboższych, nie może odpowiednio przygotować się na nadejście coraz niższych temperatur.

Mimo wprowadzenia przez rząd innowacyjnych rozwiązań, umożliwiających zakup węgla po niższej cenie, nadal znajduje się grono ludzi, dla których to rozwiązanie nie jest odpowiednie. Mowa tutaj zwłaszcza o osobach starszych czy mieszkających w znacznej odległości od głównych skupisk, o osobach, które nie są w stanie skorzystać z nowinek technologicznych.

W związku z tym ustawodawca postanowił zaproponować inne rozwiązanie. Mianowicie gminy będą mogły zakupić węgiel w cenie maksymalnie do 1 tysiąca 500 zł za tonę, a następnie sprzedawać go mieszkańcom uprawnionym do dodatku węglowego w cenie maksymalnie do 2 tysięcy zł. Różnica w cenie ma niwelować koszty gminy wynikające z transportu i zapewnienia miejsca potrzebnego do przechowywania węgla. Rozwiązanie nie jest obligatoryjne. Gmina może zrezygnować z pośredniczenia w zakupie. W takiej sytuacji zainteresowani mieszkańcy będą mogli dokonać zakupu w gminie sąsiadującej lub u innego podmiotu. Odpowiednią informację będą mogli uzyskać za pośrednictwem serwisu Biuletynu Informacji Publicznej lub bezpośrednio w odpowiednim urzędzie.

Warto również zaznaczyć, że ustawodawca nie przewiduje, aby gminy musiały płacić podatek akcyzowy od zakupionego węgla. Rządowi zależy na tym, aby jak najbardziej uprościć cały proces i dotrzeć z niezbędnym węglem do wszystkich osób, które tego potrzebują. Dlatego też nie stosuje się tutaj przepisów o zamówieniach publicznych, a jedynie informacja o udzieleniu takiego zamówienia musi znaleźć się w serwisie BIP.

Reasumując, przedstawiony projekt ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe należy ocenić pozytywnie. Wprowadza on wiele istotnych, znaczących zmian, mających na celu uproszczenie dokonania zakupu węgla przez wszystkie osoby, które w dalszym ciągu nie posiadają opału na nadchodzącą zimę.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

„Tak” lub „nie” – tylko takich odpowiedzi oczekiwali wojewodowie od włodarzy miast i gmin, zapytując o dystrybucję węgla w swoich samorządach. Nie było zapytań o ewentualne potrzeby, wymagania bądź o formę wsparcia w tych działaniach od rządzących.

Tak – w tym wypadku bierzesz wszystko na swoje barki, całą organizację, formę dystrybucji, termin dostarczenia, ale także jakość węgla i cenę.

Nie – oczywiście zostaniesz publicznie zlinczowany za to, że nie podjąłeś się tego wyzwania. Nie unikniesz komentarzy o złym samorządzie, o braku chęci wspierania swoich mieszkańców, a przecież rząd czyni takie ogromne wysiłki, tak bardzo się stara. Źli samorządowcy tego nie doceniają.

O ile znam odpowiedzialnych, mądrych, odważnych samorządowców, to wiem, że podejmą najlepsze decyzje, bo dla nich najważniejszy jest przede wszystkim spokój, poczucie bezpieczeństwa i zwykła ludzka troska. Bo to oni najlepiej wiedzą, jak wygląda nasza wspólna rzeczywistość. I oni są w tym pierwszym szeregu, biorąc na swoje barki bolączki, problemy i zagrożenia.

A jak wygląda rzeczywistość zgotowana nam przez rządzących właśnie w tym temacie, w tych problemach? Mamy taką oto sytuację, że jeszcze kilka miesięcy temu minister odpowiedzialny za przygotowanie państwa i społeczeństwo na problemy związane z zakupem, dystrybucją węgla, a tym samym za zapewnienie poczucia spokoju na całą zimę, na okres grzewczy, który już się rozpoczął… Otóż jeszcze kilka miesięcy temu otrzymywaliśmy od ministra rządu polskiego zapewnienia, że węgiel jest i będzie dostępny. Minister zapewniał, by za chwilkę wycofać się z tych słów i oświadczyć, że przecież nie obiecywali, że węgla wystarczy dla wszystkich.

Wszystko i zawsze oświadczacie z odpowiednią sobie butą. A tak naprawdę nie radzicie sobie z niczym. Nie będę się pastwiła i wypominała wszystkich ogromnych projektów, którymi się chwaliliście i sypaliście pomysłami jak z rękawa, a prawie żaden nie doczekał się realizacji. Nie poradziliście sobie z żadnym dużym wyzwaniem, że wspomnę chociażby nieodbyte wybory kopertowe, deformę edukacji, pomoc uchodźcom, katastrofę na Odrze, pandemię – wobec tych wyzwań bez pomocy samorządów byście po prostu polegli. A w „podzięce” co one dostają? Centralizację, powolne rozbieranie i uszczuplanie kompetencji oraz oczywiście zabieranie pieniędzy, które im się należą. Oni to wszystko przetrwają. My to wszystko przetrwamy, bo już tylko, a może aż, niecały rok do wyborów, które przegracie. Dziękuję.

Przemówienie senatora Józefa Łyczaka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Józefa Łyczaka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Potrzeba wprowadzenia nowego aktu prawnego w zakresie dystrybucji i preferencyjnych cen paliw, przede wszystkim węgla kamiennego, wynika z radykalnych i bezprecedensowych zakłóceń na rynku unijnym i krajowym. Nałożyło się na to kilka czynników, w tym ożywienie gospodarcze po pandemii COVID, a przede wszystkim inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę oraz wynikająca z niej decyzja Polski o zaprzestaniu importu węgla z Rosji, z czego wynika konieczność sprowadzenia w krótkim czasie węgla kamiennego z innych kontynentów. Obecnie głównym problemem logistycznym jest kwestia dystrybucji sprowadzonego węgla do indywidualnych gospodarstw domowych, w czym pomóc mogą samorządy terytorialne.

Ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe, będąca pilnym przedłożeniem rządowym, zakłada, że gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel od importerów po 1,5 tysiąca zł za tonę, by następnie sprzedawać go mieszkańcom za nie więcej niż 2 tysiące zł za tonę. Węgiel samorządom, po cenach preferencyjnych, będą sprzedawać PGE Paliwa i Węglokoks. Gospodarstwo domowe będzie mogło kupić po preferencyjnej cenie 1,5 tony węgla w tym roku i kolejne 1,5 tony po 1 stycznia 2023 r. Aby dokonać takiego zakupu, mieszkańcy uprawnieni do dodatku węglowego muszą złożyć do gminy wniosek o zakup preferencyjny. Gmina będzie mogła dystrybuować węgiel poprzez własne jednostki organizacyjne, wybrane spółki, np. komunalne, umowę ze składem węgla czy z inną gminą. Gminy, które kupiły węgiel do sprzedaży przed wejściem w życie tych przepisów, będą mogły wnosić o zwrot różnicy w cenie. Spółki komunalne i gminy podejmujące się sprzedaży węgla po preferencyjnej cenie będą zwolnione z podatku akcyzowego od tych transakcji. Ustawa umożliwia ponadto wypłatę dodatku węglowego każdemu z gospodarstw domowych pod tym samym adresem, jeśli każde z nich ogrzewa się oddzielnym źródłem ciepła zgłoszonym do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i złoży deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. W ustawie podwyższono również z 11,5 miliarda zł do 13,5 miliarda zł limit wydatków na dodatek węglowy, pokrywanych z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Dzięki rządowemu wsparciu cena węgla sprzedawanego przez samorządy będzie bardzo atrakcyjna. Uproszczone zostaną formalności związane z zakupem i sprzedażą węgla przez gminy. Samorządy będą zwolnione ze stosowania prawa zamówień publicznych oraz wystawiania świadectwa pochodzenia węgla.

Ustawa ma rozwiązać problem niedostępności węgla i jego zawrotnych cen. Proponowane rozwiązania mają być wsparciem dla budżetów gospodarstw domowych, a przede wszystkim wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa energetycznego i socjalnego najbardziej potrzebujących. Tym samym przyczynią się do ograniczenia negatywnych skutków sytuacji międzynarodowej dla gospodarstw domowych, których głównym źródłem ciepła jest instalacja zasilana węglem kamiennym.

Wiele osób mieszkających w domach oddalonych od gęstych zabudowań i jednocześnie korzystających z instalacji zasilanych węglem kamiennym jako głównych źródeł ogrzewania może nie być w stanie złożyć zamówienia bezpośrednio u podmiotu wprowadzającego węgiel do obrotu z uwagi na wielkość tego zamówienia i potrzebne do realizacji środki finansowe.

Ponadto wiele osób opalających domy węglem nie korzysta z internetu i nie jest w stanie kupić węgla za pośrednictwem e-sklepu PGG. Choć, jak wiadomo, nawet ci, którzy nie mają problemu z dostępem do sieci internetowej, kupno węgla przez internet traktują jak cud. W praktyce węgiel ma być dostarczany do specjalnie utworzonych składów opałowych blisko miast. Następnie samorządy będą świadczyły pomoc w dostarczeniu węgla swoim mieszkańcom. W ustawie określony jest sposób, w jaki gmina może sprzedawać węgiel: za pośrednictwem jednostki organizacyjnej gminy, w ramach zawartej pomiędzy gminami umowy o wspólnym zakupie, za pośrednictwem spółek komunalnych. Podmioty te będą jednocześnie zwolnione z podatku akcyzowego.

W obecnym stanie prawnym indywidualne gospodarstwa domowe nabywają węgiel kamienny na zasadach rynkowych, co wiąże się z jego wysoką ceną. Dotychczasowe wsparcie w zakresie zaspokajania potrzeb gospodarstw domowych polegało m.in. na wprowadzeniu dodatku węglowego w wysokości 3 tysięcy zł dla każdego gospodarstwa domowego. Procedowaną ustawą rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadza następne ulgi, dzięki którym polskie rodziny ogrzewające domy węglem będą mogły nabywać go po obniżonej cenie.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nie od dziś wiadomo, ze nasz rząd nie lubi samorządu terytorialnego. Nie lubi go! Nie lubi i tam, gdzie może, go zwalcza. Systematycznie niszczy jego samodzielność finansową, ograniczając źródła dochodów własnych, wprowadzając w to miejsce system klientelistyczny, w którym środki publiczne dzieli według własnego uważania, o czym wielokrotnie na tej sali mówiłem.

I to nie jest tak, że rząd nie lubi samorządu, ponieważ ten prowadzi swoją politykę niezgodną z celami, które sobie stawia, do czego, nawiasem mówiąc, w rozwiniętym, demokratycznym, praworządnym państwie samorząd ma pełne prawo. To nie o to chodzi. Rząd nie lubi samorządu terytorialnego, ponieważ stanowi niezależną od niego władzę, która swoją legitymację czerpie z innych źródeł, innych niż pozytywna opinia najwyższego. Z tego samego powodu rząd nie lubi niezależnych mediów, a także – nie miejcie, Koleżanki i Koledzy, żadnych złudzeń – Senatu.

Dlaczego o tym mówię? Mówię o tym dlatego, żeby wywołać odrobinę refleksji. Zwalczacie samorządy, straszycie wprowadzaniem zarządów komisarycznych przy każdej okazji, a jak przychodzi poważniejszy kryzys, to nie dajecie sobie bez nich rady. Tak było z organizowaniem punktów szczepień w związku z epidemią COVID-19. Tak było z organizowaniem przyjęcia uchodźców z Ukrainy. Tak jest teraz z dystrybucją węgla. Tak jest także z prewencyjną organizacją punktów wydawania tabletek jodowych. Opamiętajcie się, bo jak wykończycie samorządy, to kolejnego kryzysu może nie mieć kto za was opanować.

Zastanawiam się, dlaczego rząd nie chciał sobie wybrać bliższego swemu sercu partnera. Czemu nie chcieliście ubrać w zakup i dystrybucję węgla np. Lasów Państwowych, spółek Skarbu Państwa czy innych podległych sobie instytucji? Uważam, że z 2 powodów. Po pierwsze, wiecie, że samorządy są bardzo sprawne. Jeżeli dają sobie rade z waszymi rządami, to i dadzą sobie radę z tym tematem. Ale przede wszystkim widzę w tym cyniczną próbę podzielenia się z innymi odpowiedzialnością za swoją nieudolność.

Tak więc jeżeli potrzebujecie wsparcia ze strony gmin przy realizacji zapisów ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe, to uwzględniajcie postulaty samorządu i zrekompensujcie gminom ponoszony wysiłek. A w szerszej perspektywie dokonajcie poważnej korekty swojego stosunku do samorządu terytorialnego.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pracujemy dziś nad rządową ustawą o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku mającą na celu wsparcie gospodarstw domowych, a także samorządów i różnych podmiotów z nim związanych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Pomoc ta ma przejawiać się poprzez ustalenie cen maksymalnych dla tych odbiorców na rozchwianym i nieprzewidywalnym rynku energii elektrycznej.

Ustawa, która zamraża ceny energii, jest potrzebna, bowiem faktycznie mamy kryzys cenowy na rynku, ale główną przyczyną tego kryzysu nie jest sytuacja międzynarodowa, a sposób nadzoru nad największymi spółkami Skarbu Państwa. To one, a szczególnie PGE, wykorzystują kryzysową sytuację na rynku paliw i oferują energię elektryczną po bardzo wysokich cenach, wykorzystując fakt, że ceny rynkowe prądu ustala się w odniesieniu do najdroższego źródła domykającego system, czyli do ceny gazu. To powoduje, że PGE, produkując prąd z własnego węgla kamiennego i brunatnego, ma gigantyczną premię i skutkuje tym, że np. w II kwartale br. osiąga gigantyczne 2,3 miliarda zł zysku. Nieznane mi są przyczyny oferowania sprzedaży na giełdzie przez półki Skarbu Państwa energii w cenie 2 tysięcy zł za 1 MWh, a czasem nawet dużo drożej. Skrajny przykład to dzień 12 października br., gdy elektrownia wodna, najtańsze źródło energii, Porąbka-Żar z grupy PGE sprzedała do systemu energię po absurdalnej cenie 4 tysiące 800 zł za 1 MWh, bo operator systemu musiał łatać dziurę, jaka powstała po kolejnej awarii w państwowej elektrowni Jaworzno.

Władza w naszym kraju ciągle informuje nas, jak wielki wpływ na cenę energii ma fakt, że wytwórcy prądu muszą wykupić certyfikaty ETS, które bardzo w ostatnim czasie podrożały. To prawda, w ubiegłym roku wykupiono je za ok. 25 miliardów zł, tylko władza nie mówi, że te pieniądze otrzymał rząd i wcale nie przeznaczył ich na tworzenie zielonej energii. Tak naprawdę nikt z nas nie wie, na co zostały one wykorzystane. Czyli można powiedzieć, że polski rząd bawi się z naszym społeczeństwem w dobrego wujka, który rozdaje pieniądze, nie mówiąc o tym, że wcześniej je zabrał.

Wszystko, co powiedziałem o obecnej, nieprzewidywalnej sytuacji na rynku energii elektrycznej powoduje, że polskie społeczeństwo, samorządy i inne instytucje publiczne, a także mali i średni przedsiębiorcy oczekują pomocy od państwa i tej pomocy należy im udzielić. Zamrożenie cen energii dla wymienionych w ustawie odbiorców jest wyjściem naprzeciw tym oczekiwaniom. Z tego powodu będę głosował za przyjęciem procedowanej ustawy z poprawkami naniesionymi przez Senat. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wzmocnienie energetycznego bezpieczeństwa naszych obywateli jest w dzisiejszych czasach kwestią nadrzędną. Zagłosuję za przyjęciem ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku, ponieważ ma ona za zadanie zminimalizować rosnące wciąż ceny energii elektrycznej poprzez redystrybucję uzyskanych środków do odbiorców końcowych, a także usprawnić działalność gospodarstw domowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw.

Zapewnienie naszym rodakom ciągłości dostaw energii oraz stworzenie możliwości płynnego regulowania rachunków za prąd są priorytetem ustawy. Wsparcie energetyczne obejmuje szereg podmiotów, takich jak np. placówki ochrony zdrowia, przedszkola, szkoły, ośrodki pomocy społecznej, noclegownie, kościoły, aquaparki, baseny i wiele innych. Warto także zaznaczyć, że projektowane zapisy stwarzają korzystną metodę liczenia limitów cen dla indywidualnych podmiotów oraz przedsiębiorstw energetycznych prowadzących własną działalność gospodarczą w sferze obrotu energią. Obowiązujące aktualnie ceny energii elektrycznej przynoszą nieproporcjonalne zyski poszczególnym przedsiębiorstwom oraz producentom energii elektrycznej, a także w znaczny sposób obciążają polskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa, co spowoduje w przyszłości rozległe szkody społeczne i gospodarcze. Dlatego wskazane jest niezwłoczne zminimalizowanie negatywnych efektów wysokich cen energii elektrycznej. Za słuszne należy uznać rozwiązania zakładające, że niezależnie od wzrostu cen energii elektrycznej na rynku hurtowym w roku 2023 w rozliczeniach z odbiorcami będą stosowane ceny za obrót energią elektryczną nie wyższe niż tzw. cena maksymalna. Dobrym rozwiązaniem jest również stosowanie upustu dla odbiorców z sektora małych i średnich przedsiębiorstw w przypadku zużycia przez tych odbiorców w okresie od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. maksymalnie 90% wolumenu z okresu od dnia 1 grudnia 2021 r. do dnia 31 grudnia 2022 r. Aby jednak nie dopuścić do ogromnych strat sprzedawców energii, za potrzebne i zasadne należy uznać wprowadzenie systemu rekompensat dla przedsiębiorstw obrotu.

Podsumowując, podkreślę, że w celu zredukowania wciąż obecnego ryzyka podwyżek cen energii elektrycznej ustawa wprowadza korzystne i klarowne rozwiązania osłonowe, które w znaczny sposób przyczynią się do zmniejszenia społeczno-gospodarczych skutków związanych z podniesieniem kosztów energii w naszym kraju i w szczególności ochronią osoby narażane na ubóstwo. W całości popieram procedowaną ustawę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku dotyczy wprowadzenia rozwiązań osłonowych, umożliwiających podejmowanie działań łagodzących negatywne skutki społeczno-gospodarcze związane ze znacznym wzrostem cen energii elektrycznej w 2023 r.

Jak podkreślono w uzasadnieniu: „Projektowana regulacja pozwoli na uruchomienie nadzwyczajnego instrumentu zwiększającego bezpieczeństwo energetyczne gospodarstw domowych, niektórych podmiotów świadczących usługi użyteczności publicznej oraz sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw i zapewni im ceny energii elektrycznej na poziomie umożliwiającym opłacenie rachunków. Jednocześnie zaproponowany instrument został skonstruowany w taki sposób, aby zachęcać odbiorców do oszczędzania energii elektrycznej. Projekt ustawy ma na celu zapewnienie wsparcia dla odbiorców energii elektrycznej w gospodarstwach domowych, w tym zużywanej na potrzeby pomieszczeń gospodarczych związanych z prowadzeniem gospodarstw domowych, lokali o charakterze zbiorowego mieszkania, węzłów cieplnych i hydroforni, oświetlenia budynków mieszkalnych, garaży, domów letniskowych w ogródkach działkowych – o ile nie jest w tych pomieszczeniach prowadzona działalność gospodarcza.

Ponadto projektowana regulacja zapewni wsparcie podmiotom udzielającym świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, jednostkom organizacyjnym pomocy społecznej, noclegowniom i ogrzewalniom, jednostkom organizacyjnym wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej, podmiotom systemu oświaty, szkolnictwa wyższego i nauki, żłobkom lub klubom dziecięcym, kościołom i innym związkom wyznaniowym, ochotniczym strażom pożarnym, placówkom zapewniającym całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku, rodzinnym domom pomocy, centrom i klubom integracji społecznej, warsztatom terapii zajęciowej, spółdzielniom socjalnym i związkom zawodowym, placówkom kulturalnym i archiwalnym.

Dodatkowo przedmiotowa ustawa obejmie wsparciem jednostki samorządu terytorialnego oraz samorządowe zakłady budżetowe realizujące zadania z zakresu m.in.: dróg, ulic, mostów, placów oraz organizacji ruchu drogowego; wodociągów i zaopatrzenia w wodę, kanalizacji, usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych, utrzymania czystości i porządku oraz urządzeń sanitarnych, wysypisk i unieszkodliwiania odpadów komunalnych, zaopatrzenia w energię elektryczną i cieplną oraz gaz; transportu zbiorowego; ochrony zdrowia; pomocy społecznej, w tym ośrodków i zakładów opiekuńczych; wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej; budownictwa mieszkaniowego; edukacji publicznej; kultury, w tym bibliotek i innych instytucji kultury oraz ochrony zabytków i opieki nad zabytkami; porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony przeciwpożarowej i przeciwpowodziowej, w tym wyposażenia i utrzymania magazynu przeciwpowodziowego; utrzymania obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz obiektów administracyjnych; polityki prorodzinnej, w tym zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej; współpracy i działalności na rzecz organizacji pozarządowych oraz podmiotów pożytku publicznego i o wolontariacie.

Wsparciem objęci będą też przedsiębiorcy będący mikroprzedsiębiorcą, małym lub średnim przedsiębiorcą w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców.

Jednocześnie wysokie ceny energii, z którymi borykają się obecnie odbiorcy, generują znaczące (niewspółmierne) zyski finansowe dla niektórych wytwórców energii elektrycznej. Na Rynku Dnia Następnego ceny energii elektrycznej zależą od zmiennego kosztu energii marginalnej, tj. ostatniej i najdroższej jednostki potrzebnej do zaspokojenia zapotrzebowania. Biorąc pod uwagę rolę, jaką odgrywają ceny energii elektrycznej na Rynku Dnia Następnego jako punkt odniesienia przy ustalaniu cen energii elektrycznej dla wszystkich pozostałych rynkowych ram czasowych, wzrost cen gazu i węgla na rynkach europejskich doprowadził do uzyskania nadmiarowych przychodów dla wytwórców o niższych kosztach marginalnych, wykorzystujących np. technologie OZE. Uzasadnionym jest zatem ograniczenie przychodów tychże wytwórców przy jednoczesnej redystrybucji uzyskanych środków do odbiorców końcowych. Ograniczenie przychodów będzie dotyczyć również przedsiębiorstw energetycznych zajmujących się obrotem energią elektryczną, ponieważ w ramach swojej działalności oni również mogą uzyskiwać nadmierne przychody. Wprowadzony w ten sposób mechanizm ograniczy negatywne efekty wysokich cen energii elektrycznej. Pośrednio może też wpłynąć na obniżenie cen energii elektrycznej lub przeciwdziałać jej wzrostowi”.

W pełni popieram niniejszy projekt. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Celem ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku jest zminimalizowanie ryzyka dalszego wzrostu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw oraz podmiotów realizujących zadania z zakresu użyteczności publicznej, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego obywateli oraz ochrona prawidłowego funkcjonowania podmiotów wrażliwych. Ponadto procedowana ustawa ma również ograniczyć nadmiarowe przychody wytwórców energii elektrycznej o niższych kosztach marginalnych oraz przedsiębiorstw energetycznych zajmujących się obrotem energią elektryczną przy jednoczesnej redystrybucji uzyskanych środków do odbiorców końcowych. Przyjęcie wspomnianego aktu prawnego ma także stanowić gwarancję bezpiecznego funkcjonowania systemu elektroenergetycznego w przypadku braku możliwości nabycia wody amoniakalnej przez przedsiębiorstwa posiadające jednostki wytwórcze centralnie dysponowane. Głównym rozwiązaniem mającym służyć znacznemu ograniczeniu negatywnych skutków wzrostu cen energii elektrycznej ma być zastosowanie tzw. ceny maksymalnej, dzięki której niezależnie od stopnia wzrostu cen energii na rynku hurtowym w 2023 r. w rozliczeniach z odbiorcami uprawnionymi będą stosowane stawki za obrót energią elektryczną nie wyższe niż górny próg określony w ustawie; przewiduje się cenę 693 zł za 1 MWh w przypadku gospodarstw domowych oraz 785 zł za 1 MWh dla pozostałych uprawnionych grup odbiorców.

W toku prac legislacyjnych do projektu ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku zostały zgłoszone 62 poprawki, z których Sejm podczas trzeciego czytania w dniu 20 października 2022 r. przyjął 12. Projekt procedowany był w trybie pilnym. Sejm uchwalił ustawę w dniu 20 października 2022 r.

Przyjęcie omawianej ustawy jest w pełni uzasadnione z uwagi na fakt pogłębiającego się kryzysu energetycznego. Obserwowanie ustawicznego wzrostu cen energii elektrycznej wywołanego przez szereg czynników, takich jak wojna na Ukrainie, działania podejmowane przez Gazprom oraz spekulacje na rynku unijnych uprawnień do emisji CO2, sprawia, że pojawia się potrzeba zapewnienia ochrony grupom odbiorców energii, dla których skutki wzrostu cen są szczególnie dotkliwe. Przyjęcie zaproponowanych rozwiązań pozwoli wielu gospodarstwom domowym uniknąć zagrożenia wstrzymaniem dostaw energii elektrycznej wynikającego z braku terminowego uiszczania opłat za rachunki. Ponadto wsparciem zostaną również objęte instytucje użyteczności publicznej, tzw. podmioty wrażliwe, do których zaliczamy m.in. szpitale, wszelkiego rodzaju placówki oświatowe, noclegownie, ośrodki opieki nad osobami niepełnosprawnymi et cetera. Dzięki regulacjom ochronnym wymienione podmioty będą miały zapewnioną ciągłość prawidłowego funkcjonowania i kompleksowego świadczenia swoich usług, co bezpośrednio przełoży się na bezpieczeństwo osób korzystających ze wsparcia i pomocy tego rodzaju instytucji. Kluczowe jest także objęcie wsparciem sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, dla których ryzyko niewypłacalności związane z wysokimi cenami energii jest bardzo wysokie. Należy pamiętać, że aktualnie udział tego typu podmiotów w ogólnej strukturze zatrudnienia to blisko 60%, więc potencjalna utrata płynności finansowej przez firmy należące do tego sektora może znacznie przyczynić się do wzrostu bezrobocia.

Reasumując, stwierdzę, że procedowana ustawa pozwoli na zmniejszenie negatywnych skutków związanych z podwyżkami cen energii elektrycznej w ujęciu społeczno-gospodarczym. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Tadeusza Kopcia w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Tadeusza Kopcia w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Ustalenie limitu ceny w oparciu o sposób obliczania ustalany w drodze rozporządzenia do ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku kreuje niepewność i ryzyko w obszarach rynkowym i legislacyjnym.

Okoliczność ta budzi liczne wątpliwości w zakresie techniki legislacyjnej oraz, co o wiele ważniejsze, nawet konstytucyjności wprowadzanych rozwiązań. Ograniczenia swobody prowadzenia działalności gospodarczej, nawet na tak mocno regulowanym rynku jak rynek energii elektrycznej, powinny być wprowadzane w całości w formie ustawowej. Odejście od tego rozwiązania i wypchnięcie części mechanizmu do aktu niższej rangi powoduje, że można zastanawiać się, czy konstytucyjność całego rozwiązania nie powinna zostać podana w wątpliwość. Mam tu na myśli art. 22 oraz art. 217 Konstytucji RP.

Z kolei z perspektywy rynkowej przedmiotowe rozwiązanie może spowodować, że wytwórcy zostaną skazani na quasi-arbitralne decyzje urzędnicze w zakresie nieznanego na tym etapie sposobu obliczania ceny energii, który dodatkowo będzie mógł być z dnia na dzień zmieniony. Taki stan rzeczy wprowadza niepewność co do rentowności projektów OZE. Niepewność ta skutecznie zablokuje finansowanie, a tym samym realizację wszystkich nowych inwestycji w OZE.

Wspomniana niepewność materializuje się w dwóch obszarach: istniejących projektów OZE i przyszłych projektów OZE. W pierwszym przypadku ustalenie zbyt niskiego limitu cen może wpływać na zdolność istniejących projektów do obsługi zadłużenia – głównie w bankach – co z kolei może doprowadzić do ich upadłości, a co za tym idzie, poniesienia strat również przez banki.

W drugim przypadku ustalenie zbyt niskiego limitu cen spowoduje obniżenie rentowności przyszłych projektów. Taki stan rzeczy momentalnie doprowadzi do zamrożenia finansowania, zarówno przez inwestorów, jak i przez banki, wszelkich nowych inwestycji OZE.

Trzeba pamiętać, że o ile przedmiotowe mechanizmy mają wymiar tymczasowy, to konsekwencje dla inwestorów i inwestycji na rynku OZE, a ostatecznie dla odbiorców końcowych, będą mieć wymiar trwały. Wydaje się, że import węglowodorów z kierunku rosyjskiego, niezależnie od tego, kiedy zakończy się inwazja tego kraju na Ukrainę, nie będzie kontynuowany przez długie lata. Tymczasem zużycie energii będzie w Polsce rosnąć jeszcze długo i skompensowanie tego zapotrzebowania wymaga ciągłego zwiększania ilości mocy OZE w krajowym systemie energetycznym. Przedmiotowe mechanizmy mogą uczynić to zadanie niewykonalnym.

Co więcej, nawet późniejsze wycofanie lub zmiana wspomnianych regulacji może pozostawić na rynku brak zaufania wśród inwestorów i banków co do stabilności części systemu prawnego, regulującego rynek energii. Istnieje wysokie ryzyko, że 40 GW mocy OZE, o których głośno mówi Ministerstwo Klimatu, po prostu nie powstanie lub powstanie ze znacznym opóźnieniem. W świetle wskazanych problemów z węglowodorami z Rosji może to oznaczać kłopoty z bezpieczeństwem dostaw również dla odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych, których niniejsza ustawa miała przecież chronić.

Na koniec trzeba jeszcze dodać, że opisany mechanizm nie wydaje się odpowiadać założeniom przewidzianym w rozporządzeniu Rady Unii Europejskiej w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii, zgodnie z którym wprowadzane przez kraje członkowskie środki nie zagrażają sygnałom inwestycyjnym, a także są proporcjonalne i niedyskryminacyjne, jak wynika z art. 7a ust. 1 tego aktu. Jak wskazano wcześniej, istnieją obawy czy odbiór proponowanych rozwiązań nie będzie miał wydźwięku „antyinwestycyjnego”. Wydaje się, że projektodawcy powinni nieco bardziej przyjrzeć się tej kwestii w ramach dialogu ze stroną rynkową.

Zatrzymanie inwestycji w nowe OZE będzie miało kilka poważnych konsekwencji dla Polskiego rynku i systemu energetycznego, oraz gospodarki. Po pierwsze, zatrzymane zostanie zjawisko spadku cen energii, na które bez wątpienia miała wpływ generacja OZE. Temat został szerzej opisany w wielu artykułach i opracowaniach. Przy obecnych cenach surowców energetycznych i uprawnień do emisji CO2 obserwowany jest postępujący spadek cen wraz ze wzrostem udziału OZE w miksie energetycznym. Zatrzymanie tego wzrostu zahamuje korzystny dla gospodarki spadek ceny.

Po drugie, utrzymane, na obecnym poziomie zostanie częściowe uzależnienie Polski od zewnętrznych dostaw węgla, gazu i ropy. Wynika to z prostej zależności: im więcej energii produkujemy z OZE, tym mniej energii produkujemy ze źródeł konwencjonalnych, tym samym zużywamy mniej surowców energetycznych, importowanych. Ta oszczędność pozwala na uzupełnienie rezerw, ograniczenie importu, zapewnienie wymaganej ilości energii, zarówno elektrycznej, jak i cieplnej, wszystkim odbiorcom, w tym przemysłowym, którzy – co jest bardzo istotne – kształtują polski produkt krajowy brutto.

Po trzecie, ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego kraju zostanie utrzymane na obecnym lub nawet wyższym niż obecnie poziomie. Wynika to m.in. z faktu, że przez większą cześć bieżącego roku OZE zapewniały ilość mocy niezbędną do bezpiecznego funkcjonowania krajowego systemu energetycznego w obliczu wielu awarii, odstawień i remontów przestarzałych źródeł konwencjonalnych, ale również najnowszych jednostek węglowych w Jaworznie i Turowie. Przez większą część czasu w ciągu ostatnich miesięcy zaobserwować można było ok 50% udział OZE – wiatr i PV – w mocy systemu energetycznego Polski w ciągu dnia oraz istotny udział źródeł wiatrowych w tzw. szczycie wieczornym. W najbliższej przyszłości możemy spodziewać się utrudnień w transgranicznej wymianie energii, ponieważ nasi sąsiedzi również zmagają się z niedoborami energii. To dodatkowo zmniejsza możliwości regulowania krajowego systemu energetycznego. Nowe OZE zapewniłyby dodatkowy potencjał do zmniejszenia presji na funkcjonowanie krajowego systemu energetycznego.

Po czwarte, zatrzymany zostanie proces eliminowania śladu węglowego z polskich produktów przemysłowych i realizowania przez przedsiębiorstwa strategii ESG. To z kolei wpłynie na ich konkurencyjność na globalnych rynkach i skalę ich eksportu. W dłuższej perspektywie obniży to konkurencyjność Polski na tle innych krajów europejskich jako miejsca lokowania nowych inwestycji przemysłowych i tworzenia nowych miejsc pracy. Możliwość pozyskania zielonej energii jest w dzisiejszych czasach jednym z kluczowych kryteriów w wyborze lokalizacji inwestycji.

Każdy dzień niepewności opóźnia wdrażanie inwestycji OZE w Polsce. To zmniejsza podaż energii i tworzy coraz większą presję cenową, przez co energetyka wpada w ujemne sprzężenie prowadzące do rozchwiania całej gospodarki.

Zaproponowane rozwiązanie w dużej części koryguje wspomniane ryzyka i niepewności poprzez ustalenie sztywnego limitu ceny dla źródeł inframarginalnych – OZE i węgiel brunatny – w samej ustawie. Limit ten w wysokości 180 euro/MWh jest zbieżny z limitem wprowadzonym w art. 2 pkt 8 rozporządzenia Rady Unii Europejskiej w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii – nadwyżka dochodu oznacza dodatnią różnicę między dochodem rynkowym producentów z MWh energii elektrycznej a pułapem dochodów rynkowych w wysokości 180 euro/MWh energii elektrycznej – i odzwierciedla poziom cen energii na rynkach EU obserwowany przed rozpoczęciem konfliktu na Ukrainie.

Ustalanie limitu ceny w drodze rozporządzenia do ustawy pozostawione jest de facto tylko dla podmiotów będących pod kontrolą Skarbu Państwa wytwarzających energię elektryczną z węgla kamiennego, gazu i paliw płynnych. Paliwa te, w odróżnieniu od węgla brunatnego, są przedmiotem międzynarodowego handlu, a ich ceny zanotowały od początku konfliktu na Ukrainie bezprecedensowe wzrosty. W przypadku tych paliw bazowe podejście przedstawione w rozporządzeniu Rady Unii Europejskiej w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii nie przewiduje limitów cenowych w ogóle. Niemniej jednak z racji chociażby dużych krajowych zasobów węgla kamiennego, które zaspokajają znaczną część krajowych potrzeb energetycznych, wskazane może być pozostawienie elastycznego mechanizmu regulacji cen energii z wymienionych paliw.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Od początku senatorowie, posłowie i samorządowcy informowali, że nieodpowiedzialna polityka energetyczna może skończyć się katastrofą. Kryzys energetyczny sięgnął nie tylko Polski, ale też innych krajów europejskich. Zgadzam się, że w innych krajach również nastąpiły podwyżki cen energii, ale nie tak odczuwalne jak w Polsce, gdzie dochodzą nawet do 900% względem poprzedniego roku. Trzeba zrobić wszystko, żeby pomóc przetrwać zarówno gospodarstwom domowym, jak i mikro-, małym, średnim i dużym przedsiębiorcom, którzy najbardziej odczuwają podwyżki i są zmuszeni do podnoszenia cen. Zyski spółek sektora energetycznego wzrosły w ostatnich miesiącach w porównaniu z ubiegłym rokiem o 50–60%. Nie ma wątpliwości, że spółki Skarbu Państwa łupią Polaków. Co rusz słyszę o zamykanych firmach i zwalnianych ludziach. To wielki dramat w wielu polskich rodzinach, a także osłabianie polskiej gospodarki.

Ustawa daje nadzieję, że uda się uratować wiele firm, które już teraz muszą pokrywać koszty energii związane z wyższymi cenami. To także szansa dla samorządów na pokrycie wydatków na energię elektryczną. Jednocześnie uważam, że możliwe jest wprowadzenie stałych cen za energię proponowanych przez Platformę Obywatelską: dla gospodarstw domowych maksymalnie 45 gr za 1 kWh, a dla firm maksymalnie 600 zł za 1 MWh.

Przemówienie senatora Przemysława Błaszczyka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Przemysława Błaszczyka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Dziś rozpatrujemy ustawę o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Jest to kolejna ustawa z pakietu projektów pomagających Polakom łagodniej przejść przez kryzys energetyczny. Wspiera ona grupę odbiorców wrażliwych na wahania cen energii elektrycznej. Jest to szeroko rozumiany sektor użyteczności publicznej: placówki służby zdrowia, szkoły, uczelnie wyższe, placówki zajmujące się szeroko rozumianą opieką nad różnymi grupami społecznymi, jednostki pomocy społecznej, wsparcia rodziny, systemu pieczy zastępczej, integracji społecznej, żłobki, kluby dziecięce, noclegownie, placówki opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Większość tych placówek podlega organizacyjnie jednostkom samorządu terytorialnego. Ustawa to ogromna pomoc rządu dla samorządów, które płacą pośrednio bardzo wysokie rachunki i musiałyby przekazywać większe pieniądze podległym sobie placówkom.

W projektowanych rozwiązaniach zakłada się, że niezależnie od wzrostu cen na rynku hurtowym w roku 2023 w rozliczeniach z odbiorcami będzie stosowana cena maksymalna na poziomie 785 zł za 1 MWh w przypadku odbiorców użyteczności publicznej oraz małych i średnich przedsiębiorstw, a także cena na poziomie 693 zł za 1 MWh w przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych. Cena maksymalna będzie stosowana przez sprzedawców w rozliczeniach z gospodarstwami domowymi od momentu przekroczenia limitów, które wprowadzone są w ustawie o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. Chcące skorzystać z gwarantowanej ceny energii gospodarstwo domowe nie będzie składać żadnych dokumentów. To dostawca energii na podstawie rachunków będzie oceniał poziom zużycia energii i automatycznie obniżał cenę.

Pragnę podkreślić, że również producenci rolni, którzy są miko-, małymi lub średnimi przedsiębiorcami, będą mogli skorzystać z rządowego wsparcia w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej. Jest to kolejny dowód na to, że w każdej kwestii staramy się pomóc polskiemu rolnikowi.

Podkreślenia wymaga również fakt, iż przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną zostaną objęte rekompensatami.

Zdecydowanie popieram niniejszą ustawę. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Celem ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku jest ograniczenie negatywnych społecznych i gospodarczych skutków wzrostu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, a także podmiotów użyteczności publicznej. Po części jest to oczywiście zrozumiałe, to jest konieczne w obecnej chwili. Ale sytuacja związana z cenami energii elektrycznej robi się bardzo intrygująca. Kto doprowadził do tej sytuacji?! Oczywiście, że rząd ironicznie nazywającej się partii PiS.

Od długiego czasu z niepokojem obserwuję to, co dzieje się na polskim rynku energetycznym. To, że rząd doprowadził do kryzysu i ubóstwa energetycznego, jest faktem niezaprzeczalnym. A ponadto wszystko rząd doprowadza także notorycznie do pomnażania swoich zysków, m.in. właśnie poprzez żerowanie na cenach energii. Przecież w 2022 r. marża wytwórców stanowi 72%. Przy czym w tej pozostałej sumie 2% to koszty stałe, 16% to koszty emisji dwutlenku węgla, a 9% to koszty węgla. Warto zauważyć, że w poprzednim, 2021 r. marża wytwórców wynosiła jednie 11%. To jest skandaliczne. To samo dzieje się z inflacją. Wysoka inflacja generuje wyższe dochody budżetu państwa. Każdy jej punkt procentowy to 4,7 miliarda zł więcej w państwowej kasie. I tutaj pojawia się tarcza antyinflacyjna, która ma walczyć ze skutkami inflacji. Tarcza zmniejsza wpływy z VAT o 2,4 miliarda zł, ale rząd wciąż jest na plusie. Zarabia na inflacji. To jest sztuczna walka, gdyż priorytetem jest zapobieganie takim sytuacjom. Podobnie dzieje się w przypadku energii elektrycznej. Ceny rosną w zastraszającym tempie. A co z węglem? Jak ludzie mają przetrwać sezon grzewczy?

Minimalizowanie ryzyka dalszych podwyżek cen energii elektrycznej i wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego obywateli jest sprawą pierwszorzędną. Pamiętajmy jednak, kto i z jakich pobudek doprowadza do takich sytuacji. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Józefa Łyczaka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Józefa Łyczaka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę spowodowała ogromne zachwiania na rynku, nie tylko energii elektrycznej, ale w ogóle wszystkich surowców energetycznych. Polska jest głównym producentem węgla w Europie, wydobywamy tego węgla najwięcej, nasza gospodarka energetyczna i ciepłownictwo były oparte właśnie na tym węglu i unijne rozporządzenia dotyczące uprawnień do emisji CO2 uderzają w polską gospodarkę.

Omawiana ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku wspiera kolejną grupę odbiorców wrażliwych na wahania cen energii elektrycznej. Jest to szeroko rozumiany sektor użyteczności publicznej: placówki służby zdrowia, szkoły, uczelnie wyższe, placówki zajmujące się szeroko rozumianą opieką nad różnymi grupami społecznymi, jednostki pomocy społecznej, wsparcia rodziny, systemu pieczy zastępczej, integracji społecznej, żłobki, kluby dziecięce, noclegownie, placówki opieki nad osobami niepełnosprawnymi.

Nasz rząd stara się zaradzić skutkom wzrostu cen energii dla polskich rodzin, samorządów, przedsiębiorców i podmiotów wrażliwych, proponując likwidację obliga giełdowego, dodatki osłonowe i mrożenie taryf w kolejnych ustawach, w tym w tej, nad którą aktualnie procedujemy.

Ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku, pilny projekt rządowy, wprowadza maksymalne ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych – 693 zł za 1 MWh, samorządów (podmioty użyteczności publicznej) i firm – 785 zł za 1 MWh w odniesieniu do zużycia od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. W wypadku gospodarstw domowych cena maksymalna będzie obowiązywać po przekroczeniu rocznych limitów zużycia: 2 MWh dla wszystkich gospodarstw domowych. 2,6 MWh dla rodzin z osobą niepełnosprawną, 3 MWh dla rolników i posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Sprzedawcom energii będą przysługiwały rekompensaty za stosowanie w rozliczeniach z odbiorcami uprawnionymi maksymalnych cen.

Przewidywany koszt rekompensat ma wynieść 19,7 mld zł. W okresie od 1 grudnia 2022 r. do 30 czerwca 2023 r. wytwórcy i sprzedawcy energii elektrycznej będą musieli przekazać odpisy na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny, będące nadmiarowym przychodem.

By skorzystać z gwarantowanej ceny energii, gospodarstwo domowe nie będzie składać żadnych dokumentów. To dostawca energii na podstawie rachunków będzie oceniał poziom zużycia energii i automatycznie obniżał cenę. W procedowanej ustawie został także zaprojektowany mechanizm zachęt do oszczędzania energii dla małych i średnich przedsiębiorstw. W przypadku zmniejszenia zużycia energii elektrycznej o co najmniej 10% odbiorca otrzyma upust w 2024 r.

Wzrost cen energii elektrycznej w Polsce spowodowany jest przede wszystkim agresją Rosji na Ukrainę. Rozpoczęta wojna, działania rosyjskiego Gazpromu, ale także spekulacje na rynku unijnych uprawnień do emisji CO2 negatywnie wpływają na wysokość i przewidywalność cen surowców energetycznych. Powoduje to, że państwo musiało podjąć działania wspomagające własny rynek i własnych obywateli. Wyrazem tego jest omawiana ustawa.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Projektowana ustawa wprowadza rozwiązania zmierzające do zredukowania w 2023 r. negatywnych skutków wzrostu cen energii elektrycznej poprzez przyjęcie mechanizmu ceny maksymalnej na energię elektryczną nie wyższej niż 693 zł za 1 MWh dla gospodarstw domowych oraz 785 zł za 1 MWh dla pozostałych odbiorców wymienionych w ustawie.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą oraz stawki cen energii na rynku, trzeba powiedzieć, że projektowana ustawa jest potrzebna, albowiem jej postanowienia zmierzają do udzielenia pomocy osobom, które doznają negatywnych konsekwencji spowodowanych wspomnianą sytuacją gospodarczą.

Jednakże należy zwrócić uwagę na to, że projektowana ustawa przewiduje krąg odbiorców, których będzie ona dotyczyła. Tymczasem co chwilę pojawiają się nowe sygnały, że jakiś podmiot nie został uwzględniony w tym wyliczeniu. Wobec tego, kierując się potrzebą uproszczenia zapisów ustawy oraz sprawiedliwszym potraktowaniem wszystkich odbiorców, którzy odczuwają negatywne konsekwencje rosnących cen, zasadne byłoby – w ślad za projektem ustawy – wprowadzenie 2 grup odbiorców uprawnionych, tj. odbiorców indywidualnych i gospodarstw domowych oraz wszystkich pozostałych odbiorców. Takie rozwiązanie pozwoli uniknąć w przyszłości konieczności modyfikacji postanowień projektowanej ustawy o kolejny katalog odbiorców uprawnionych.

Kolejna kwestia, na którą zwraca się uwagę, to zawarcie w projektowanej ustawie rozwiązania w zakresie podatku VAT na energię elektryczną. Należy zauważyć, że na początku 2022 r. podatek VAT na energię elektryczną został obniżony z 23% do 5%. Tym samym, kierując się celem projektu, zasadne byłoby podtrzymanie wspomnianego rozwiązania, polegającego na obniżeniu stawki VAT do 5%, na 2023 r.

Biorąc pod uwagę powyższe, niniejszy projekt należy uznać za zasadny i potrzebny przy uwzględnieniu wskazanych wyżej propozycji.

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Chciałbym złożyć poprawkę do ustawy z dnia 20 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku; druk senacki nr 846.

Uważam, że rola samorządów zawodowych reprezentujących zawody zaufania publicznego jest rolą o znaczeniu, którego nie można przecenić. Funkcje w samorządach są pełnione nieodpłatnie, zaś samorządy, odgrywające tak istotną rolę w kształtowaniu swoich członków, wykonując postępowania dyscyplinarne, funkcjonują dzięki składkom członków tych samorządów. Absolutnie uważam, że państwo powinno wspierać ludzi i instytucje, które funkcjonują tylko i wyłącznie dzięki dobrej woli osób zrzeszonych.

Zawodami zaufania publicznego są następujące profesje: adwokat, aptekarz, architekt, biegły rewident, doradca podatkowy, diagnosta laboratoryjny, farmaceuta, fizjoterapeuta, inżynier budownictwa, komornik, kurator sądowy, lekarz dentysta, lekarz weterynarii, notariusz, pielęgniarka, położna, psycholog, radca prawny, rzecznik patentowy, syndyk i urbanista.

Jestem przekonany, że samorządy te powinny skorzystać z ochrony przewidzianej w niniejszej ustawie.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zasadniczym celem ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii jest zniesienie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej, a także zaostrzenie odpowiedzialności administracyjnoprawnej oraz karnej za stosowanie przez przedsiębiorstwa energetyczne niedozwolonych praktyk polegających na manipulacji rynkowej.

Zdziwienie musi budzić fakt, że zmiany w zakresie obliga giełdowego zapowiadane były przez rząd już od dawna i można było nad tą ustawą dyskutować znacznie wcześniej. Tymczasem ustawa, nad którą teraz dyskutujemy, wpłynęła do Sejmu 28 września i tego samego dnia odbyło się pierwsze czytanie w komisjach, drugie czytanie na posiedzeniu Sejmu, zaś następnego dnia komisje przygotowały sprawozdanie i tego samego dnia było głosowanie nad ustawą, którą poparło 264 postów, 34 było jej przeciwnych, zaś 134 posłów wstrzymało się od głosu. Z takim pośpiechem w procesie legislacyjnym spotkałem się już wielokrotnie, ale w tym przypadku można było to zrobić z większym namysłem, tym bardziej że materia ustawowa nie jest prosta i oczywista.

Należy przypomnieć, że tzw. obligo giełdowe do roku 2019 było na poziomie 30%. Uzasadniano to wówczas tym, że ten poziom zapewni transparentność rynku energii, będzie punktem odniesienia do budowania całego portfolio umów długoterminowych. W roku 2019 rząd PiS wprowadził 100% obliga, a po 3 latach, bez analiz – bo takich nie przedstawiono – w uzasadnieniu omawianej ustawy stwierdza, że aktualny stopień rozwoju rynku energii elektrycznej wskazuje, że założone cele ustawy z 2019 r. już zostały zrealizowane.

Czy na pewno jest to już ten czas, aby ceny na rynku były w sposób zdecydowany regulowane w umowach dwustronnych, żeby nie było żadnej bariery bezpieczeństwa i odniesienia? Ustawa tak naprawdę powoduje zanik transparentności na rynku energii, a to z kolei może spowodować działanie nietransparentne i absolutnie nierynkowe, z czego rząd musi zdawać sobie sprawę, bo do ustawy wprowadza szereg przepisów zaostrzających sankcje karne m.in. za dokonywanie manipulacji na rynku energii elektrycznej.

Stowarzyszenie European Federation of Energy Traders (EFET) jest głęboko zaniepokojone zmianami w omawianej ustawie, uznając, że przy wysokim stopniu koncentracji na polskim rynku energii elektrycznej tzw. obligo giełdowe zapewnia minimalny poziom konkurencji i transparentności na rynku hurtowym, zaś całkowite zniesienie obowiązku sprzedaży energii elektrycznej za pośrednictwem giełdy znacznie umocni pozycję rynkową nielicznych podmiotów ze szkodą dla odbiorców w Polsce. Według opinii EFET na dojrzałych rynkach energii elektrycznej nie powinno się popierać jakichkolwiek form obowiązkowego handlu określonymi produktami czy na określonych platformach, jako że są one niepotrzebnie restrykcyjne i mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Niemniej jednak w przypadku polskiego rynku energii elektrycznej wysoki poziom koncentracji na rynku, jego ograniczona transparentność, jak również planowane dalsze regulacje umieszczają niewielką grupę podmiotów w pozycji dominującej, co z kolei zagraża jakości sygnałów cenowych kształtowanych na rynku hurtowym, jak również ogólnej integralności rynku.

Według ekspertów wspomnianego stowarzyszenia po zwolnieniu producentów z obowiązku sprzedaży energii elektrycznej za pośrednictwem giełdy znaczna część wolumenów będących obecnie przedmiotem obrotu na rynku hurtowym może stać się przedmiotem wewnątrzgrupowych transakcji dwustronnych. Taka sytuacja odbije się negatywnie na transparentności rynku i osłabi jakość sygnałów cenowych generowanych przez indeksy giełdowe, które mają bezpośrednie przełożenie na wielkość subsydiów oferowanych w ramach mechanizmów wsparcia. Bez wiarygodnego, odzwierciedlającego popyt i podaż indeksu nowo powstający oligopol będzie miał znaczny wpływ na mechanizmy formowania cen. Biorąc pod uwagę tak negatywne konsekwencje funkcjonowania oligopolu na polskim rynku energii elektrycznej, eksperci EFET postrzegają utrzymanie obliga giełdowego jako jedyną możliwość zapewnienia minimalnego poziomu konkurencji i transparentności na rynku hurtowym. Transparentność ta jest niezbędna zarówno dla polskich konsumentów, jak i obecnych i przyszłych uczestników rynku hurtowego, dlatego też musi być zapewniona. Eksperci EFET wskazują przy tym, że podobne stanowisko względem obliga giełdowego zaprezentował prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) w opinii z dnia 8 kwietnia 2021 r., kiedy to propozycja zniesienia obliga była dyskutowana po raz pierwszy. Prezes URE potwierdził to stanowisko również w czasie VIII Kongresu Energetycznego we Wrocławiu, organizowanego w dniach 28–29 września tego roku. Decyzja o zwiększeniu poziomu obliga giełdowego w 2018 r. podyktowana była rosnącym stopniem koncentracji na rynku obserwowanym zwłaszcza w sektorze wytwarzania energii elektrycznej. Utworzenie NABE podniesie stopień tej koncentracji, tworząc przy tym silną współzależność pomiędzy nowo powstałym podmiotem i 3 istniejącymi podmiotami będącymi własnością Skarbu Państwa. W tych warunkach zniesienie obliga giełdowego umożliwi tym spółkom wykorzystywanie siły rynkowej i wpływanie na poziom cen na rynku hurtowym, w efekcie marnując cały wysiłek, jaki w ostatnich latach Polska poczyniła w celu utworzenia płynnego rynku energii elektrycznej.

Uważam, że odpowiedzialny rząd musi zaproponować faktycznie odpowiedzialne mechanizmy ograniczenia ceny energii. Można to zrobić na rynku giełdowym, zmuszając spółki Skarbu Państwa do tego, żeby nie dyktowały najwyższych krańcowych cen, powstrzymując swoje zapędy i ograniczając swoje marże, nie dążąc do ceny najwyższej, a np. do uśrednionej, niższej. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Odnawialne źródła energii to temat niezwykle aktualny w obecnych czasach. Chęć jak najmniejszego zanieczyszczania naszej planety skłania ku temu, by proponować alternatywne sposoby na wytworzenie potrzebnej nam energii. Państwo polskie dalej czerpie ją przede wszystkim z paliw konwencjonalnych, z węgla kamiennego i brunatnego, lecz w segmencie OZE przeważa już produkcja z wiatru i baterii słonecznych. W związku z dyrektywami Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej, służącymi budowie jednolitego europejskiego rynku, rozwój polskiego rynku energii elektrycznej wymaga istotnych zmian. Następstwem tego jest przygotowanie ustawy o zmianie ustawy – Prawe energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii.

Możemy już zauważyć zwiększony udział konsumentów w rynku oraz rosnącą produkcję energii elektrycznej ze źródeł OZE. Ustawa, nad którą obecnie się pochylamy, ma znieść tzw. obligo giełdowe, czyli obowiązek sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na zinstytucjonalizowanym rynku, dzięki czemu uczestnicy rynku będą mieli maksymalną swobodę w realizacji indywidualnych strategii biznesowych w ramach konkurencyjnych mechanizmów funkcjonowania systemu elektroenergetycznego. Warto także pamiętać, że oprócz tego wprowadza się przepisy zaostrzające odpowiedzialność w zakresie manipulacji na rynku energii elektrycznej. Zaproponowane rozwiązania mają na celu pomóc w działalności na rynku energetycznym nowym podmiotom, których jest coraz więcej. Ich rolą jest także przebudowa krajowego modelu obrotu energią elektryczną oraz jej integracja z rynkiem europejskim.

Będę głosował za przyjęciem tej ustawy. To niezwykle pomocny pakiet rozwiązań dla naszych obywateli, zgodny z europejskimi wymogami, który pozwoli na efektywniejsze działania prowadzone w zakresie odnawialnych źródeł energii w naszym kraju.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii dotyczy zniesienia obowiązku sprzedaży 100% wyprodukowanej energii elektrycznej za pośrednictwem zorganizowanej platformy obrotu.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji: „Wdrożenie Polskiego Planu Wdrażania Reform Rynku Energii Elektrycznej oraz konieczność wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE, sprawiają, że paradygmat kierowania pracą krajowego systemu energetycznego będzie się stopniowo zmieniać przez znaczące uzupełnienie centralnego dysponowania źródłami wytwórczymi przez koordynację funkcjonowania zasobów wytwórczych i odbiorczych integrowanych w ramach bilansowania podaży z popytem. Rozwój rynku energii elektrycznej jest jednym z priorytetów polityki energetycznej. Polityka potwierdza, że rynek ulega istotnemu przeobrażeniu ze względu na budowę europejskiego jednolitego rynku energii elektrycznej, zwiększony udział konsumentów w rynku oraz rosnącą produkcję energii elektrycznej ze źródeł OZE. W takich warunkach o efektywności uzyskiwanych wyników przesądzą indywidualne decyzje uczestników rynku. Aby je wspierać, należy zagwarantować adekwatne instrumenty regulacyjne, zapewniające uczestnikom rynku maksymalną możliwą swobodę w realizacji indywidualnych strategii biznesowych w ramach konkurencyjnych mechanizmów funkcjonowania systemu elektroenergetycznego, w związku z czym uzasadniona jest rezygnacja ze stosowania obliga giełdowego w zakresie energii elektrycznej, jako regulacji ograniczającej swobodę funkcjonowania podmiotów na rynku energii elektrycznej. Osiąganie celów obliga możliwe jest dziś w ramach standardowych mechanizmów rynkowych oraz regulacyjnych. Wśród nich podstawowe znaczenie mają ustrukturyzowane procedury zmiany sprzedawcy energii elektrycznej, uzupełniane wymaganiami w zakresie transparentności rynku oraz zaawansowane procedury monitorowania siły rynkowej i nadużyć na rynku energii elektrycznej. W perspektywie przeobrażeń na rynku energii elektrycznej dalsze stosowanie obliga giełdowego będzie stanowić istotny czynnik ograniczający efektywne funkcjonowanie przedsiębiorstw lub grup przedsiębiorstw energetycznych. Będzie ono negatywnie oddziaływać na możliwości uzyskiwania synergii pomiędzy różnymi rodzajami działalności przedsiębiorstw energetycznych, utrudniając tym samym optymalizację całego łańcucha dostaw energii elektrycznej, poczynając od kosztu wytworzenia przez koszt dostarczenie aż do kosztu bilansowania, która to optymalizacja staje się warunkiem koniecznym uzyskiwania przewagi konkurencyjnej na europejskim rynku energii. Osiąganie tych celów jest szczególnie pożądane w dobie transformacji krajowej elektroenergetyki, w okresie której zapewnianie racjonalnych i stabilnych cen dla odbiorców końcowych wymaga budowania zrównoważonych portfeli popytowych i podażowych wspierających efektywne decyzje dotyczące eksploatacji źródeł wytwórczych, budowy nowych źródeł oraz odstawiania źródeł istniejących, a także rozwijania elastyczności po stronie popytowej i podażowej oraz sieci dystrybucyjnej. Po zniesieniu obowiązku giełdowego transakcje handlowe będą w dalszym ciągu zawierane na giełdach towarowych, przy czym o skorzystaniu z tej formy obrotu będzie decydować każdy uczestnik rynku samodzielnie, stosownie do własnej strategii rynkowej. TGE oraz inni NEMO nadal będą dostarczać swoje usługi na rynek, prowadzić obrót za pomocą zorganizowanej platformy obrotu, handlu produktami giełdowymi oraz handlu na rynkach krótkoterminowych, w tym uczestniczenia w mechanizmie market coupling. Dzięki rosnącej roli rynków krótkoterminowych skorelowanych z dynamicznym rozwojem OZE oraz atrakcyjnej ofercie ze strony TGE i pozostałych NEMO, ilość uczestników rynku zainteresowanych obrotem giełdowym może zostać utrzymana. Giełdowa cena energii elektrycznej jest co do zasady wyznaczana jako cena krańcowa, tj. najwyższa z zaakceptowanych ofert cenowych. Oznacza to, że wśród ofert sprzedaży energii elektrycznej są oferty z ceną niższą. Tworzy to potencjał do sprzedaży energii elektrycznej po indywidualnych cenach niższych niż cena krańcowa, na przykład w ramach realizacji długoterminowych strategii rynkowych, przy jednoczesnym utrzymaniu presji konkurencyjnej na racjonalizowanie wielkości marży rynkowej, której wzrost powodowałby wzrost cen energii elektrycznej. W ramach przyjętych regulacji UE, tj. dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE (Dz. Urz. UE L 158 z 14.06.2019, str. 125) oraz rozporządzenia (UE) 2019/943 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie rynku wewnętrznego energii elektrycznej, a także nowych procedowanych obecnie na poziomie legislacji UE propozycji zmian obowiązującego prawa (np. zmiana dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych; Dz. Urz. UE L 328 z 21.12.2018, str. 82) proponowane są różne rozwiązania w zakresie sprzedaży energii elektrycznej, w tym sprzedaż pozagiełdowa, np. wspólne korzystanie z energii elektrycznej wytworzonej we wspólnotach energetycznych (np. klastrach), bezpośrednia i pośrednia (np. przez agregatorów) sprzedaż energii elektrycznej z jednostek wytwórczych energetyki rozproszonej. Ponadto udostępniane są nowe usługi, w ramach których energia elektryczna jest tylko częścią kontraktu, a towarzyszą jej inne usługi (usługi powiązane, np. ubezpieczenie, dostawy gazu itd.). Dynamicznie rozwijający się sektor wytwarzania energii elektrycznej z OZE, w tym energetyka rozproszona, jest zachętą do tworzenia bardziej zróżnicowanych portfelów przez uczestników rynku, w których energia zakupiona na rynku giełdowym może być jedną ze składowych, a pozostałe mogą pochodzić spoza obrotu giełdowego. Dla obniżenia kosztów dostawy energii elektrycznej, uzupełnienie portfela o sprzedaż bezpośrednią energii wytworzonej w OZE może być atrakcyjną ofertą, która może wpłynąć na obniżenie cen energii dla odbiorców końcowych”.

Jak podkreśla strona rządowa, przedmiotowa zmiana regulacji prawnych jest pierwszym krokiem do przebudowy krajowego modelu obrotu energią elektryczną, nastawionej na wspieranie transformacji krajowej elektroenergetyki oraz jej integracji z rynkiem europejskim. W kolejnym kroku planowane jest wprowadzenie mechanizmów pozyskiwania usług elastyczności w obszarach sieci dystrybucyjnej. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Polski Plan Wdrażania reform rynku energii elektrycznej oraz założenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE wymagają implementacji. Zauważmy jednocześnie, że zarządzanie pracą krajowego systemu energetycznego ulegnie zmianom ze względu na uzupełnienie centralnego dysponowania źródłami wytwórczymi w następstwie koordynacji funkcjonowania zasobów wytwórczych i odbiorczych integrowanych w ramach bilansowania podaży z popytem.

Takie rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Przeobrażanie sektora energetycznego jest niezaprzeczalnym faktem, ale konieczne jest wdrażanie owych rozwiązań w zgodzie z otaczającą nas rzeczywistością. Jednolity rynek energii elektrycznej to przyszłość, tak samo jak zwiększony udział konsumentów w rynku oraz pełne wykorzystanie potencjału odnawialnych źródeł energii, OZE. W przyszłości z pewnością to indywidualne decyzje uczestników rynku będą decydowały o jego kształcie. Ale dziś czasy są inne niż w momencie kreowania tych projektów. Konieczne jest zadbanie o bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju i jego mieszkańców. Trzeba tak nastroić instrumenty regulacyjne, aby zapewnić maksymalną swobodę graczom na rynku i jednocześnie zabezpieczyć państwowy interes. Ma temu posłużyć proponowana rezygnacja ze stosowania obliga giełdowego – jej następstwem ma być większa wolność w realizacji indywidualnych strategii biznesowych w ramach konkurencyjnych mechanizmów funkcjonowania systemu elektroenergetycznego. Autorzy ustawy zakładają, że cele obliga giełdowego możliwe są do osiągnięcia w ramach prawidłowo funkcjonujących mechanizmów rynkowych oraz regulacyjnych. Ten drugi element jest tak naprawdę kluczowy. Należy tu wymienić rozmaite procedury, takie jak tryb zmiany sprzedawcy energii elektrycznej, zwiększone wymagania w zakresie transparentności rynku oraz monitorowanie siły rynkowej.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Autorzy projektu wyliczyli cały szereg wad obliga giełdowego. Ma ono w przyszłości ograniczać funkcjonowanie przedsiębiorstw. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ale to jest cecha każdej regulacji. Obligo giełdowe ma również negatywnie wpływać na synergię pomiędzy różnymi rodzajami działalności przedsiębiorstw energetycznych. W efekcie upośledzone mają być łańcuchy dostaw energii elektrycznej, co skutkuje znacznym wzrostem kosztów, a zarazem cen dla konsumentów. Rezultaty tego możemy widzieć już dzisiaj. Zmiany w prawie podyktowane są, o czym rządzący wprost nie mówią, brakiem zaufania do podmiotów odpowiedzialnych za decyzje dotyczące eksploatacji źródeł wytwórczych, budowy nowych źródeł oraz odstawiania źródeł istniejących, a także rozwijania elastyczności po stronie popytowej i podażowej oraz sieci dystrybucyjnej. Wszelkie aspekty, w których mogłoby dojść do spadku efektywności, zostaną zapewne zastąpione przez odpowiednie regulacje. Na czym zatem ma polegać według PiS praca standardowych mechanizmów giełdowych? Z treści ustawy dowiadujemy się, że w następstwie zniesienia obowiązku giełdowego obrót dalej będzie mieć miejsce na giełdach towarowych, a możliwość wykorzystania tej formy handlu będzie uzależniona od samodzielnych decyzji podmiotów. Dostęp do rynku odbywać się będzie poprzez istniejące obecnie platformy obrotu, w ramach handlu produktami giełdowymi oraz handlu na rynkach krótkoterminowych. Autorzy ustawy uważają, że zainteresowanie tą formą transakcji nie spadnie. Ja jednak spodziewam się, że odpływ podmiotów z tego trybu będzie znaczący.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przyjrzyjmy się zatem, jak wygląda alternatywa dla mechanizmów rynkowych. Jej wprowadzenie jest uzasadniane istnieniem właściwych regulacji UE: dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2019/944 w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE, a także rozporządzenia 2019/943 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie rynku wewnętrznego energii elektrycznej. Wskazywane są również akty prawne, nad którymi dalej trwają prace w Unii Europejskiej: zmiana dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych czy pojawiająca się propozycja alternatywnych rozwiązań w zakresie sprzedaży energii elektrycznej, takich jak sprzedaż pozagiełdowa, klastry, bezpośrednia i pośrednia sprzedaż energii elektrycznej z jednostek wytwórczych energetyki rozproszonej. Zmiany w technologii wytwarzania energii mają również stanowić argument za rozdzieleniem form handlu na giełdowy i pozagiełdowy. Ten pierwszy tryb ma być szczególne atrakcyjny w zakresie zbycia energii z OZE w kontraktach krótkoterminowych. Pod tym względem omawiana ustawa wpisywałaby się w politykę państwa odnośnie do rozwoju energetyki rozproszonej, a szczególnie prosumenckiej.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak już sygnalizowałam, obawiam się, że zainteresowanie obiegiem giełdowym będzie niskie, a to może doprowadzić do jego wynaturzenia. Możemy dojść do sytuacji, gdy zostanie on trwale uszkodzony albo stanie się platformą dla szemranych transakcji. Nie wydaje się, by to niepokoiło aktualne władze – ich zainteresowanie ogniskuje się wokół kwestii regulacji obrotu pozagiełdowego. Ten tryb w oczywisty sposób będzie stanowić potężne narzędzie w rękach PiS. Wszyscy wiemy, z jak ogromnymi pieniędzmi jest związany sektor energetyczny. Decydując się wcześniej na przekazanie nad nim władzy równowadze rynkowej, uwolniliśmy się od ryzyka korupcji, lobbingu itp. Teraz niestety trzeba będzie dokładnie badać przyczyny konkretnych zmian w przepisach. Naprawdę zdaję sobie sprawę, że pozbawiony większych regulacji rynek posiada swoje wady, ale konieczne jest właściwe oszacowanie ryzyka. Rząd nie ufa podmiotom funkcjonującym na giełdzie. Ale czy my możemy zaufać władzom?

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czułabym się zdecydowanie lepiej, gdybym miała świadomość, że wprowadzane przepisy będą miały jedynie charakter przejściowy – w Europie jest wojna, kryzys energetyczny, więc wprowadzamy alternatywną drogę, ale jak się polepszy, to wrócimy do równowagi rynkowej. Sprawuje się ona całkiem dobrze w normalnych czasach. Bez wątpienia w prawie muszą być możliwości chronienia odbiorców przed drożyzną, ale domagam się wprowadzenia ram czasowych dla takich regulacji, z możliwością ich rozszerzania za zgodą parlamentu.

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Podczas sześćdziesiątego drugiego posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej został przyjęty projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii, zawarty w druku senackim nr 821.

Marszałek Senatu skierował wspomniany projekt ustawy pod obrady Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, a także do Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz Komisji Środowiska.

Zasadniczym celem ustawy jest zniesienie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej, a także zaostrzenie odpowiedzialności administracyjnoprawnej oraz karnej za stosowanie przez przedsiębiorstwa energetyczne niedozwolonych praktyk, w szczególności polegających na manipulacji rynkowej.

Nowe warunki rynkowe sprzyjały powstaniu nowych podmiotów gospodarczych, które wytwarzają i sprzedają energię elektryczną. Transparentność rynku oraz monitorowanie zarówno siły rynkowej, jak i nadużyć na rynku energii elektrycznej uzasadniają wprowadzenie mechanizmów rynkowych. Sprzedaż wytworzonej energii elektrycznej odbywa się głównie na giełdach towarowych.

W opiniowanej ustawie przewiduje się kary pieniężne za nieprzestrzeganie przepisów unijnych związanych z przekazywaniem danych i informacji na temat hurtowego rynku energii. Wprowadzone są również kary za dokonywanie manipulacji na rynku czy też wykorzystywanie innych informacji dotyczących energii elektrycznej sprzedawanej w obrocie hurtowym. Odpowiedzialność karna będzie także w przypadku ujawnienia tajemnicy służbowej lub niedokonania obowiązku przekazania informacji prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki w zakresie sprzedaży energii elektrycznej.

Ustawa ta została skierowana m.in. do Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz Komisji Środowiska. W dniu 25 października br. została przedyskutowana przez senatorów i przesłana do dalszego rozpatrywania z przyjętymi poprawkami. Po przyjęciu poprawek jest możliwość przyjęcia tej ustawy przez Senat.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii znosi tzw. obligo giełdowe, tj. obowiązek sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na zinstytucjonalizowanym rynku, w tym wypadku na giełdzie towarowej, a także wprowadza przepisy zaostrzające odpowiedzialność w zakresie manipulacji na rynku energii elektrycznej.

W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele nowych podmiotów prowadzących działalność gospodarczą polegającą na wytwarzaniu energii elektrycznej oraz obrocie tą energią. Ich obecność zintensyfikowała grę rynkową, wpływając na rozwój mechanizmów konkurencji. Regulacja w zakresie obliga giełdowego w początkowej fazie rozwoju krajowego rynku energii elektrycznej wspierała dostęp stron trzecich do sieci, odkrywanie ceny referencyjnej energii elektrycznej oraz mitygowanie siły rynkowej wytwórców. Obecnie funkcjonują już rozwinięte rozwiązania pozwalające na osiąganie tych celów w ramach standardowych mechanizmów rynkowych oraz regulacyjnych.

Zasadnym jest pytanie, czy osoby, które przez ostatnie miesiące płaciły za prąd po drakońskich podwyżkach, uzyskają rekompensaty.

Uważam, że należy podjąć działania zmierzające do obniżenia cen energii. Urynkowienie sprzedaży i ustawowe ograniczenie maksymalnej marży państwowych firm – obecnie firmy te osiągają rekordowe zyski kosztem Polek i Polaków – jest nieuniknione.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszalku! Wysoka Izbo!

Procedowana ustawa o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii zasadniczo zmienia obowiązujący obecnie rynek energii. W tym trudnym dla Polski czasie proponowane zmiany wprowadzą chaos w prowadzeniu działalności przez podmioty działające na tym rynku. Uchylenie w całości art. 49a prawa energetycznego oznacza likwidację obowiązku sprzedaży energii elektrycznej za pośrednictwem Towarowej Giełdy Energii.

Przedstawię kilka argumentów, które wskazują na konsekwencje wprowadzenia tej zmiany.

Po pierwsze, przy braku takiego obliga spółki energetyczne skonsolidowane pionowo, tzn. mające w swoich strukturach zarówno wytwarzanie, jak i przesył oraz dystrybucję energii elektrycznej, dostaną w ten sposób narzędzie do kreowania na swoim obszarze działania cen niezależnych od rynku, bowiem to właśnie giełda jest podmiotem, na którym kształtuje się benchmark cenowy.

Po drugie, w przyszłości, w przypadku powołania NABE, Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, zmonopolizowany podmiot zrzeszający wszystkie systemowe jednostki wytwórcze stanie się monopolistą.

Po trzecie, w połączeniu z pracami Sejmu dotyczącymi kadencji rad nadzorczych strategicznych spółek Skarbu Państwa oznacza to możliwość wieloletniego wpływu na ceny energii niezależnie od zmian rynkowych.

Po czwarte, uzasadnienie tej zmiany odnoszące się do rozwoju energetyki rozproszonej wydaje się być mocno przesadzone. Pomimo rzeczywistego rozwoju małych źródeł wytwórczych, nadal 80–90 % energii wytwarzane jest przez duże jednostki systemowe i to właśnie dzięki sprzedaży energii elektrycznej za pośrednictwem giełdy ceny w zakresie wytwarzania kreują się na zasadach rynkowych.

Po piąte, brakuje wskazania mechanizmów, dzięki którym za pomocą likwidacji TGE możliwy byłby do osiągnięcia cel, jakim jest obniżka cen energii dla użytkowników końcowych.

Dlatego też nie można poprzeć tej ustawy w tym brzmieniu, ale wprowadzenie poprawek, chociaż częściowo zachowujących rynkowy charakter tego obrotu, pozwoli na bieżące monitorowanie procesów w obszarze.

Przemówienie senatora Józefa Łyczaka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Józefa Łyczaka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Struktura produkcji energii elektrycznej w Polsce nie zmieniła się znacząco od 2017 r., zdecydowana jej większość nadal opiera się na paliwach konwencjonalnych, tj. na węglu kamiennym i brunatnym, a w segmencie OZE przeważa produkcja z wiatru i baterii słonecznych. Przy czym ciągle postępuje dynamiczny wzrost wytwarzania energii z instalacji OZE. Jednocześnie Polska zobowiązana jest do wdrożenia kolejnego aktu prawnego przyjętego w ramach tzw. pakietu zimowego, tj. dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej. W związku z tym rozwój rynku energii elektrycznej podlega istotnemu przeobrażeniu ze względu na budowę europejskiego jednolitego rynku. Jednocześnie z tym procesem zwiększa się udział konsumentów w rynku oraz rośnie produkcja energii elektrycznej ze źródeł OZE.

Aby wspierać efektywne wyniki na tym rynku wszystkich uczestników, należy zagwarantować im adekwatne instrumenty, regulacje zapewniające maksymalną swobodę w realizacji indywidualnych strategii biznesowych w ramach konkurencyjnych mechanizmów funkcjonowania systemu elektroenergetycznego. W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele nowych podmiotów wytwarzających energię elektryczną oraz zajmujących się obrotem nią, a ich obecność zintensyfikowała grę rynkową na tyle, aby uruchomić odpowiednie mechanizmy konkurencyjności. Liczne zmiany regulacyjne pozwalają na zainicjowanie przejścia krajowego rynku na model zdecentralizowany.

Dodatkowo rozwój odnawialnych źródeł energii, postępujący przy tym wzrost efektywności energetycznej oraz coraz powszechniejsze wykorzystanie układów autoprodukcyjnych zapewniają możliwość pokrycia zapotrzebowania na energię elektryczną po atrakcyjnych ekonomicznie cenach.

Ustawa o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii znosi obowiązek sprzedaży energii elektrycznej na giełdzie. Ustala również kary za manipulacje na rynku i za wykorzystanie informacji wewnętrznej do obrotu produktami energetycznymi na rynku hurtowym: grzywnę do 5 tysięcy stawek dziennych, od 1 roku do 10 lat więzienia albo obie te kary łącznie. Grzywna do 2 tysięcy 500 stawek dziennych i od 3 miesięcy do 5 lat więzienia ma grozić za ujawnianie informacji wewnętrznej bądź zalecanie na ich podstawie kupna lub sprzedaży produktów. Po zniesieniu obowiązku giełdowego transakcje handlowe nadal będą przeprowadzane na giełdach towarowych, jednak o skorzystaniu z tej formy obrotu każdy uczestnik rynku ma decydować samodzielnie, stosownie do własnej strategii.

Przedmiotowa zmiana regulacji prawnych jest krokiem do przebudowy krajowego modelu obrotu energią elektryczną, nastawiona jest na wspieranie transformacji krajowej elektroenergetyki oraz jej integrację z rynkiem europejskim. Szacuje się, że wprowadzona regulacja spowoduje znaczne zmniejszenie kosztów energii, która może być oferowana odbiorcom. Tak więc zasadniczym celem ustawy jest zniesienie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej, a także zaostrzenie odpowiedzialności administracyjnoprawnej oraz karnej za stosowanie przez przedsiębiorstwa energetyczne niedozwolonych praktyk, polegających w szczególności na manipulacji rynkowej.

Aktualny stopień rozwoju krajowego rynku energii elektrycznej wskazuje, że podniesienie poziomu obliga giełdowego do 100% z dniem l stycznia 2019 r. zrealizowało cele, które zostały ówcześnie założone przez ustawodawcę. Struktura krajowego rynku energii elektrycznej uległa znaczącym zmianom. W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele nowych podmiotów prowadzących działalność gospodarczą polegającą na wytwarzaniu energii elektrycznej oraz obrocie tą energią. Ich obecność zintensyfikowała grę rynkową, wpływając na rozwój mechanizmów konkurencji. Regulacja w zakresie obliga giełdowego w początkowej fazie rozwoju krajowego rynku energii elektrycznej wspierała dostęp stron trzecich do sieci, odkrywanie ceny referencyjnej energii elektrycznej oraz mitygowanie sity rynkowej wytwórców. Obecnie funkcjonują już rozwinięte rozwiązania, pozwalające na osiąganie tych celów w ramach standardowych mechanizmów rynkowych oraz regulacyjnych. Wśród nich podstawowe znaczenie mają ustrukturyzowane procedury zmiany sprzedawcy energii elektrycznej, uzupełniane wymaganiami w zakresie transparentności rynku, oraz procedury monitorowania siły rynkowej i nadużyć na rynku energii elektrycznej. Powyższe okoliczności przesądzają o możliwości odstąpienia od stosowania obliga giełdowego w zakresie energii elektrycznej jako regulacji ograniczającej swobodę funkcjonowania podmiotów energii elektrycznej.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Podstawowym celem procedowanej ustawy jest zniesienie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej, a także zaostrzenie odpowiedzialności administracyjnoprawnej oraz karnej za stosowanie przez przedsiębiorstwa energetyczne niedozwolonych praktyk, polegających w szczególności na manipulacji rynkowej.

Projekt ustawy został przedłożony przez rząd w dniu 28 września 2022 r., a następnie skierowany do prac w Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Wprowadzono wówczas kilka poprawek o charakterze techniczno-legislacyjnym oraz skrócono okres vacatio legis z 30 dni do 14 dni od dnia uchwalenia ustawy. W trakcie drugiego czytania zgłoszono 2 kolejne poprawki, w myśl których przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się wytwarzaniem energii elektrycznej miały zostać zobowiązane do przekazywania do wiadomości publicznej informacji na temat warunków sprzedaży energii, a w razie niedopełnienia takiego obowiązku groziłaby im kara pieniężna nakładana przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Poprawki nie uzyskały poparcia. Sejm uchwalił ustawę w dniu 29 września 2022 r.

Uchwalenie niniejszej ustawy jest w pełni zasadne zważywszy na fakt, że rozwój rynku energii elektrycznej jest jednym z priorytetów prowadzenia polityki energetycznej. Aktualnie rynek ulega istotnemu przeobrażeniu ze względu na budowę europejskiego jednolitego rynku energii elektrycznej, zwiększony udział konsumentów w rynku oraz rosnącą produkcję energii elektrycznej ze źródeł OZE. W takich warunkach o efektywności uzyskiwanych wyników przesądzają indywidualne decyzje uczestników rynku. Naszym zadaniem jest zapewnienie im skutecznego wsparcia, polegającego na zagwarantowaniu adekwatnych instrumentów regulacyjnych, zapewniających uczestnikom rynku maksymalną możliwą swobodę w realizacji indywidualnych strategii biznesowych w ramach konkurencyjnych mechanizmów funkcjonowania systemu elektroenergetycznego. W tej sytuacji kluczowe jest dokonanie rezygnacji ze stosowania obliga giełdowego w zakresie energii elektrycznej jako regulacji ograniczającej swobodę funkcjonowania podmiotów na rynku energii elektrycznej. Osiąganie celów obliga możliwe jest dziś w ramach standardowych mechanizmów rynkowych oraz regulacyjnych. Wśród nich podstawowe znaczenie mają ustrukturyzowane procedury zmiany sprzedawcy energii elektrycznej, uzupełniane wymaganiami w zakresie transparentności rynku, oraz zaawansowane procedury monitorowania siły rynkowej i nadużyć na rynku energii elektrycznej.

W związku z powyższym projekt zasługuje na moje pełne poparcie. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Co robi ustawa o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii? Ta ustawa na pewno umożliwia przede wszystkim to, żeby ceny na rynku były w sposób zdecydowany regulowane w umowach dwustronnych, żeby nie było poduszki bezpieczeństwa i odniesienia. Czyli ta ustawa tak naprawdę powoduje, że znika transparentność na rynku energii. A zniknięcie transparentności może spowodować to, że przyjdzie X do Y, jedno przedsiębiorstwo do drugiego, i powie: „To my się umawiamy na taką cenę”. Z jednym tak się umówię, z drugim tak się umówię. A w tle zawsze jest prokurator. Bo wiecie, że to jest działanie nierynkowe, i wiecie, że to jest działanie nietransparentne. W związku z tym 3/4 tej ustawy to straszenie karami, które się narzuci w momencie, w którym ktoś zacznie manipulować na tym rynku.

Uważam, że odpowiedzialny rząd musi zaproponować faktycznie odpowiedzialne mechanizmy ograniczenia ceny energii. Możecie to zrobić na rynku giełdowym, zmuszając wasze spółki do tego, żeby nie dyktowały najwyższych krańcowych cen, tylko powstrzymały swoje zapędy, ograniczyły swoje marże i powiedziały: nie, na giełdzie energii nie będziemy mówić o cenie najwyższej, tylko np. o uśrednionej, niższej. Nie da się ukryć, że mamy rozchwiany rynek energetyczny i gigantyczne marże na wytwarzanie energii, które kasują dzisiaj spółki energetyczne. To fakt. Według ekspertów z Forum Energii marże osiągnęły już tak horrendalne poziomy, że można niekiedy mówić w tysiącach procent wzrostu. Mówi się nawet o 7000% wzrostu w przypadku niektórych kontraktów. Rząd powinien podjąć zdecydowane kroki, mieć realne plany oszczędzania energii i pomocy obywatelom oraz małym i średnim przedsiębiorcom.

Kiedy w 2019 r. wprowadzaliście obligo na 100%, bo wcześniej było na 30%, też krzyczeliście, że wzrośnie cena energii i musicie ją chronić, trzeba 100-procentowe obligo giełdowe wprowadzić. Dziś nagle mówicie: „no nie, bo cena wzrosła, musimy zmniejszyć”. Czy to pomoże obniżyć ceny energii? Na pewno giełda, to, w jaki sposób działa system, jak wycenia poszczególne kontrakty i określa cenę ostateczną, przyczynia się do tych gigantycznych marż. To prawda. Jednak zlikwidowanie teraz obligo sprawi, że większą elastyczność w modelowaniu cen będą miały spółki Skarbu Państwa i to od ich zachowań, ale także od ministra aktywów państwowych, który nadzoruje te spółki, będzie dzisiaj zależało, jak wykorzystacie zlikwidowanie obligo. Urząd Regulacji Energetyki jako nadzorca będzie miał więcej pracy i będzie musiał kontrolować ten rynek. To może się udać, ale wszystko zależy od tego, co tak naprawdę z tym zrobicie. Kiedy będziemy mieli problem? Wtedy, kiedy powstanie istotny deficyt energii. Bo wtedy faktycznie zacznie się knucie i kombinowanie. Dziękuję.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Na wstępie należy wskazać, iż zasadniczym celem ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii jest zniesienie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej oraz zaostrzenie odpowiedzialności administracyjnoprawnej i karnej za stosowanie przez przedsiębiorstwa energetyczne niedozwolonych praktyk polegających w szczególności na manipulacji rynkowej.

Zdaniem ekspertów, przedmiotowa ustawa nie budzi zastrzeżeń z perspektywy legislacyjnej. Należy jednak zwrócić uwagę, że likwidacja tzw. obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej, spowoduje, że rynek energetyczny pozostanie poza czyjąkolwiek wiedzą i kontrolą, albowiem koncerny energetyczne będą posiadały nieograniczone warunki do porozumienia się. Jest to zagadnienie istotne, gdyż celem tej ustawy oraz innych, które są obecnie procedowane, jest obniżenie rosnących cen energii. W przypadku pozostawienia tych kwestii bez kontroli może dojść do sytuacji, w której efekt będzie odwrotny. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że wspomniane obliga giełdowe zostały uregulowane raptem w 2019 r. Obecna ustawa budzi wątpliwości, czy podjęte działania są racjonalne i słuszne. Jednocześnie ustawa przewiduje zwiększenie kar z tytułu niedozwolonych praktyk rynkowych, gdyż rząd prawdopodobnie obawia się, że wprowadzone regulacje mogą nie przynieść pożądanych skutków.

Ponadto pojawiają się głosy, że likwidacja obliga będzie niekorzystna dla hurtowych odbiorców energii, albowiem obniży transparentność nabycia i ceny, przez co obniży konkurencyjność na rynku krajowym i międzynarodowym.

Procedowana ustawa likwiduje nadzór prezesa Urzędu Regulacji Energetyki nad rynkiem energii, co również jawi się jako rozwiązanie niepożądane. Przedmiotowa ustawa, która uchyla obligo giełdowe oraz nadzór prezesa URE, powinna przewidywać jakiś system, który będzie pozwalał kontrolować transakcje na rynku oraz zapewniał jego transparentność.

Z uwagi na fakt, że skutki nowelizacji są trudne do przewidzenia, ustawę należy ocenić neutralnie. Zostanie ona poparta, jeśli będzie uwzględniać zasugerowane mechanizmy. Ponadto z pewnością konieczne będzie obserwowanie i śledzenie skutków, jakie przyniosą wprowadzone zmiany.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Bardzo trudno jest mi się zgodzić z uzasadnieniem wnioskodawców ustawy o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego co do konieczności przesunięcia terminu wyborów samorządowych. Przecież kiedy wydłużano w roku 2018 o rok, czyli z dotychczasowych 4 do 5 lat, kadencję organów JST, było doskonale wiadomo, że wybory parlamentarne i wybory samorządowe przypadną na jesień 2023 r. Ale wówczas dla większości rządzącej nie byt to żaden problem.

Dzisiaj okazuje się, że rząd nie jest w stanie przeprowadzić wyborów w jednym miesiącu. Nie w jednym dniu, tak jak to się dzieje w niektórych krajach, w tym w USA, ale w jednym miesiącu, na jesieni 2023 r. To ma być argument, w związku z którym mamy wydłużać kadencję wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, starostów, marszałków województw czy radnych poszczególnych szczebli samorządowych, i to wbrew umowie społecznej, bo wyborcy w 2018 r. wybierali swoich przedstawicieli na określony czas – nie na dowolny okres, który wymyślą za nich rządzący.

Czy wnioskodawcy tej ustawy zadali sobie trud, aby przeprowadzić w tej sprawie konsultacje publiczne? Czy spytano samorządowców o możliwości organizacyjne co do przeprowadzenia wyborów parlamentarnych i samorządowych w jednym miesiącu? Czy zapytano ich w ogóle, co sądzą o wydłużeniu ich kadencji? Może kogoś zapytano, ale z pewnością nie były to żadne konsultacje, co w takich poważnych kwestiach ustrojowych winno być niekwestionowaną normą.

Jaki jest zatem prawdziwy powód wydłużenia kadencji organów samorządowych? Wiele na ten temat zostało powiedziane i już nawet napisane. Nie będę tego powtarzał i przytaczał. Jako długoletni samorządowiec, prezydent miasta w latach 2002–2014 i przewodniczący rady miasta w latach 2018–2019, nie chciałbym być tak traktowany przez rządzących. Powinienem mieć pewność, że moja kadencja, na którą zostałem wybrany, nie ulegnie ani skróceniu, ani wydłużeniu, chyba że zaistnieją przesłanki konstytucyjne, ale o takich, przy omawianiu tej ustawy, nie ma mowy. Nie chciałbym także dowiadywać się co i rusz, czym ta władza mnie zaskoczy, jakie zadania do realizacji mi nagle przypisze, a jakie kompetencje mi odbierze (w sprawie ochrony środowiska, gospodarki wodnej, sportu, turystyki, doradztwa rolniczego, szkolnictwa, inspekcji itp.) i jakie środki na zadania własne będę mieć zapewnione.

Stabilność prawa jest rzeczą fundamentalną w społeczeństwie demokratycznym. Jeśli takim jesteśmy, to nie zmieniajmy terminów wyborów bez uzasadnionych podstaw konstytucyjnych. Będę głosować za odrzuceniem tej ustawy. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Procedowany poselski projekt ustawy przedłużający kadencję organów jednostek samorządu terytorialnego pokazuje po raz kolejny nieudolność obecnej władzy. Przypomnijmy, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości na początku 2018 r. zmienił długość kadencji organów jednostek samorządowych, wydłużył ją z 4 do 5 lat. Już wtedy za pomocą prostej matematyki można było przewidzieć, że rok 2023 będzie rokiem, w którym nałożą się na siebie wybory parlamentarne i samorządowe, klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej w tamtym czasie alarmował, że doprowadzi to do takiej sytuacji. Prawo i Sprawiedliwość nie przejmowało się tym, twierdziło, że nie będzie najmniejszego problemu z przeprowadzeniem obu procesów wyborczych. Jak widać, fatalna sytuacja polityczna obozu rządzącego sprawiła, że problem się pojawił.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w art. 228 ust. 7 dopuszcza przedłużenie kadencji jednostkom samorządu terytorialnego, ale tylko podczas stanu wyjątkowego. Jak dobrze wiemy, stanu wyjątkowego w Polsce nie ma, chyba że mówimy o stanie wyjątkowym w partii rządzącej. Obawa przed przegranymi wyborami samorządowymi, co przełożyłoby się na przegranie wyborów parlamentarnych, jest na tyle duża, że obóz rządzący musi posuwać się do nieczystych zagrywek naruszających konstytucję oraz umowę społeczną, która od wielu lat była świętością.

Argument rządzących za wydłużeniem kadencji samorządom jest taki, że nie da się przeprowadzić 2 procesów wyborczych w jednym czasie. Oczywiście oba głosowania nie mogłyby odbyć się w jednym dniu, jednak można przeprowadzić głosowania w odstępie 5 tygodni, Państwowa Komisja Wyborcza na pewno fantastycznie i profesjonalnie poradziłaby sobie z tą sytuacją. Nawet jeżeli rodziłoby to wiele trudności, to o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby skrócenie kadencji parlamentu, ale na to oczywiście nie pozwolą członkowie Prawa i Sprawiedliwości oraz ich koalicjanci z Solidarną Polską ministra Ziobry na czele, bo oznaczałoby to kilka miesięcy mniej dojenia polskiego państwa z publicznych pieniędzy.

Ostatnim argumentem pokazującym absurd całej tej sytuacji jest fakt, że kadencja samorządu przedłużona ma zostać o pół roku, czyli do wiosny 2024 r., w którym to okresie mają odbyć się wybory do Parlamentu Europejskiego. Czyli przesuwamy jedne wybory, aby nie kolidowały a drugimi, ale przesuwamy je na okres, w którym będą kolidowały z kolejnymi wyborami. Mamy do czynienia ze standardowym działaniem Prawa i Sprawiedliwości: rozwiązujemy jeden problem, tworząc przy tym kolejny. Zero logiki, zero antycypacji, zero poszanowania dla umów i prawa.

Ustawa powinna zostać całkowicie odrzucona.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego oraz o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy, nad którą procedujemy na bieżącym, pięćdziesiątym pierwszym posiedzeniu Senatu, dotyczy zmiany terminu wyborów samorządowych, tj. wyborów do rad gmin, rad powiatów, sejmików województw, rad dzielnic m.st. Warszawy oraz wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, poprzez wydłużenie kadencji samorządowej do 30 kwietnia 2024 r.

Jak podkreślono w uzasadnieniu, potrzeba zmiany wynika z wyjątkowego skumulowania dat wyborów samorządowych oraz wyborów parlamentarnych, które jest efektem wejścia w życie ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych, która wydłużała kadencję organów jednostek samorządu terytorialnego z 4 do 5 lat. Spowodowało to skumulowanie dat wyborów samorządowych oraz parlamentarnych w roku 2023. Owo zbliżenie terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych jest niepożądane z przyczyn organizacyjnych oraz frekwencyjnych.

Co więcej, część instytucji prawa wyborczego będzie pozbawiona skuteczności wskutek nałożenia się kampanii wyborczych. Przykładem będzie cisza wyborcza, którą będzie można łatwo obejść i np. w dniu wyborów, które odbywać się będą jako pierwsze, publikować w ogólnopolskich telewizjach sondaże dotyczące wyborów, które odbywać się będą jako drugie, co wpłynie na trwającą elekcję. Ponadto niezwykle trudnym zadaniem będzie prawidłowe rozliczanie finansowe kampanii w przypadku kandydatów, którzy zdecydują się wystartować zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i samorządowych. Nie jest jasne, w jaki sposób mieliby oni rozliczać poszczególne wydatki kampanijne – czy jako kandydaci do Sejmu, czy też jako kandydaci do organów samorządowych.

Kolejną kwestią jest perspektywa wyborców, którzy w tak krótkim odstępie czasowym mogliby być narażeni na chaos informacyjny, np. w kwestii tego, jacy kandydaci biorą udział w danej kampanii wyborczej.

Przeprowadzenie najtrudniejszych organizacyjnie wyborów – wyborów samorządowych, w których funkcjonują tysiące komitetów wyborczych i setki tysięcy kandydatów – w terminie zbliżonym do wyborów parlamentarnych, które również są skomplikowane organizacyjnie, spowoduje szereg trudności zarówno dla organów wyborczych, jak i dla gmin, które odpowiadają za organizację wyborów na szczeblu lokalnym. Problemy te dotyczyć mogą podstawowych kwestii, takich jak zapewnienie terminowego druku kart do głosowania. Dla przykładu w każdej gminie do 20 tysięcy mieszkańców jest aż 18 rodzajów kart do głosowania. Gminy mogą mieć też kłopot z przechowywaniem jednocześnie ogromnej liczby dokumentów z wyborów – trzeba je gdzieś składować, zanim po 3 miesiącach trafią do archiwów państwowych – czy zapewnieniem przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast właściwej liczby tablic przewidzianych do darmowego umieszczania plakatów wyborczych przez komitety wyborcze. Przy tak dużej liczbie komitetów z pewnością nastręczy to dużo trudności. Problemem będzie pozyskanie odpowiedniej liczby kandydatów na członków komisji wyborczych, właściwe przeszkolenie tych osób – w małych gminach, a tych jest większość w Polsce, za organizację wyborów odpowiadają z reguły pojedyncze osoby.

Jak podkreślił na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, w wyborach parlamentarnych kandyduje ponad 10 tysięcy osób, podczas gdy na wszystkie szczeble samorządu kandyduje ponad 180 tysięcy osób. To ważny argument przemawiający za niniejszą ustawą. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Absolutnie jestem przeciwny jakimkolwiek zmianom w terminarzu wyborczym. Jaki jest racjonalny powód zmiany terminu? Tego nie wiemy. Wiadomym jest, że zmiany są podyktowane interesem politycznym Prawa i Sprawiedliwości. Interes partyjny nie może być wyznacznikiem kierunków działania państwa. Tłumaczenie się trudnościami w przeprowadzeniu wyborów jest nie do zaakceptowania. Mówienie o fałszowaniu wyborów to jakby przyznawanie się Prawa i Sprawiedliwości do tego, że ostatnie wybory były sfałszowane. Od osiemnastego roku życia zawsze biorę udział w wyborach i wiem o tym, że sfałszować wybory nie jest łatwo, kiedy mamy do czynienia z uczciwym udziałem w nich Państwowej Komisji Wyborczej, komisji obwodowych i komisarzy oraz pomocą mężów zaufania.

Uważam, że przesunięcie terminu wyborów jest niejasne dla obywateli i pociąga za sobą konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów organizacyjnych. Jeśli kiedykolwiek będzie to możliwe i takie będą podjęte decyzje, jestem za organizacją wyborów na różnych szczeblach w jednym terminie, co przyniesie setki milionów oszczędności.

Głosuję przeciw proponowanym zapisom ustawy o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 5.porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 5.porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

To, że jest to polityczna strategia, wiemy wszyscy. PiS boi się porażki w wyborach lokalnych, które powinny odbyć się przed wyborem posłów i senatorów, dlatego zmienia kolejność. Tutaj nie ma powodów organizacyjnych czy logistycznych, tak jak to argumentuje rząd PiS. W tym przypadku chodzi wyłącznie o wyborczą kalkulację.

Pan prezes jeździ po Polsce i obraża Polaków, mówi o swoich przeciwnikach jako o tych mniej rozgarniętych. Cały czas stosowana jest mowa nienawiści i propagandy. Jak można tak dzielić ludzi? PiS zdaje sobie sprawę z tego, że przegra wybory, dlatego przesuwa ich termin. Tak samo jest z nową propozycją ustawy „Lex Obajtek”, która ma gwarantować bezpieczne zasiedzenie swoich nominatów na stołkach w spółkach Skarbu Państwa. To rozpaczliwe chwytanie się brzytwy. Oni toną w kłamstwach, obłudzie i długach. Zastanawiam się, do czego są w stanie się jeszcze posunąć. PiS opowiada bajki, że od strony samorządów istnieje zagrożenie dla uczciwości wyborów. Jeśli ktokolwiek może obawiać się o uczciwość wyborów, to przede wszystkim opozycja. Wiemy, że PiS ma narzędzia, żeby je sfałszować. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ze zdziwieniem przysłuchuję się dyskusji w sprawie przesunięcia wyborów samorządowych na wiosnę 2024 r. Opozycja przedstawia w tej sprawie dość zaskakujące, nierzadko absurdalne argumenty. Wybory to przecież nie tylko samo głosowanie, to skomplikowany proces, w którym uczestniczą wyborcy, kandydaci, komitety wyborcze, komisje, które liczą głosy, oraz organy administracji publicznej. Do tego dochodzą również kwestie związane z prowadzeniem i finasowaniem kampanii wyborczej oraz jej późniejszym rozliczeniem. Wszystko to oczywiście musi odbywać się w określonych ramach czasowych.

Przeprowadzanie w jednym dniu lub w odstępie kilku tygodni wyborów parlamentarnych i samorządowych, tych najbardziej skomplikowanych, to przede wszystkim wyzwanie natury organizacyjnej. Zakładam, że większość parlamentarzystów wie, jak wygląda proces i kalendarz wyborczy, ale dla przypomnienia wymienię tutaj kilka najważniejszych etapów: zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego, zbieranie podpisów i rejestracja kandydatów, wybór członków obwodowych komisji wyborczych oraz ich przeszkolenie, rozpatrzenie protestów wyborczych czy druk kart do głosowania.

Nietrudno zatem wyobrazić sobie, że przeprowadzanie wyborów parlamentarnych oraz samorządowych w ten sam dzień lub w odstępie kilku tygodni będzie generowało określone problemy. Samo znalezienie 600 tysięcy. członków obwodowych komisji wyborczych i ich przeszkolenie w krótkim czasie to duże wyzwanie organizacyjne. Kolejny problem to skuteczne zagwarantowanie ciszy wyborczej. Trudno byłoby także zagwarantować bezpłatne miejsca do zamieszczania materiałów wyborczych w przypadku dużej liczby kandydatów w wyborach. Możliwość startowania tych samych osób zarówno w wyborach samorządowych, jak i parlamentarnych wprowadzałoby również chaos wśród wyborców – odszukiwanie kandydatów na kartach, zwalnianie mandatów po wyborach itd.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że również Państwowa Komisja Wyborcza zwracała uwagę, że nie da się bez bardzo poważnych komplikacji przeprowadzić w tak bliskich terminach wyborów parlamentarnych i samorządowych ze względu na kwestie techniczno-organizacyjne czy mogące pojawić się błędy osób zaangażowanych w proces wyborczy, wynikające ze skali przedsięwzięcia.

Ze smutkiem muszę również stwierdzić, że wiele osób bezzasadnie podnosi zarzut, że procedowana przez nas ustawa łamie konstytucję. Wyrok TK z 1998 r. jednoznacznie dopuszcza możliwość przedłużenia kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego.

Niektórzy z państwa twierdzą także, że PiS chce przesunąć wybory samorządowe, bo boi się słabego wyniku swoich kandydatów. To jakiś absurd. Nie wiem, w jaki sposób przesunięcie wyborów samorządowych o pół roku miałoby znacząco wpłynąć na wynik wyborczy obozu Zjednoczonej Prawicy. Chyba że opozycja zakłada wzrost poparcia dla PiS na przełomie 2023 i 2024 r.

Bez wątpienia wybory muszą być przeprowadzone w sposób przejrzysty i sprawny, żeby nikt później nie miał wątpliwości co do ich wyników. Chciałbym tutaj tylko krótko wspomnieć o wyborach samorządowych z 2014 r. Wszyscy pamiętamy problemy z systemem liczenia głosów, zamieszanie z tzw. książeczkami i wysokim odsetkiem głosów nieważnych oddanych w wyborach do sejmików województw. Ten niechlubny przypadek pokazuje, że cały proces wyborczy musi być przejrzysty, obywatele muszą wiedzieć, w jaki sposób mają oddać swój głos, aby odzwierciedlał ich preferencje wyborcze. Należy przesunąć wybory samorządowe, aby nie wprowadzać nadmiernego chaosu oraz aby uniknąć błędów, które mogą się pojawić w przypadku przeprowadzenia tak skomplikowanych wyborów w krótkim czasie.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na kanwie nowelizacji ustawy dotyczącej przedłużenia kadencji jednostek samorządu terytorialnego, sięgając pamięcią wstecz, do okresu ostatnich 30 lat, należałoby zwrócić uwagę na doniosłość ukształtowanej praktyki ustrojowej w przedmiocie kadencyjności organów samorządowych stanowiących i wykonawczych. Pamiętamy niemal wszyscy początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy ponad podziałami partyjnymi powstała potrzeba scedowania zadań administracji państwowej na struktury lokalne. Gminy otrzymały na własność mienie Skarbu Państwa do odpowiedniego zarządzania. Jednostki samorządowe zaczęły tworzyć administrację lokalną i wykonywać skrupulatnie już wtedy powierzone ustawowo zadania własne jak zlecone. Dla transparentności, rzetelności, stabilności i przewidywalności funkcjonowania jednostek samorządu terytorialnego, na podstawie przyjętych dobrych rozwiązań legislacyjnych z innych obszarów Europy Zachodniej, gdzie funkcjonowały i nadal funkcjonują zróżnicowane modele kadencyjności jednolitej samorządów (od 3 do 6 lat), w Polsce wybrano model kadencji jednolitej, trwającej 4 lata, co było poprzedzone licznymi konsultacjami społecznymi, sporami doktrynalnymi prawników itp. Bardzo ważną w swym znaczeniu datą był rok 2002, kiedy to wolą ustawodawcy organy samorządowe jednoosobowe – wójt, burmistrz, prezydent – zaczęły być wybierane w wyborach bezpośrednich przez mieszkańców, a nie spośród członków rad organów stanowiących. To było przełomowe dla polskiej demokracji ze względu na wzmocnienie legitymacji mandatu takiego wyboru. Wszystkie te przedsięwzięcia nie były w kontrze do tzw. pojęć zastanych.

Choć Konstytucja RP nie definiuje wprost czasu trwania kadencji organów samorządowych, to wywodzi się z niej szereg zasad i reguł prawnych, z których drogą logicznej wykładni tworzy się dalsze prawa w sposób nienaruszający istoty przyzwoitej legislacji w przedmiocie dokonywania jakichkolwiek zmian odnoszących się do kadencyjności najważniejszych ciał kolegialnych w Polsce, do których niewątpliwie należą samorządy. Jak słusznie zauważył podczas wystąpienia na wspólnym posiedzeniu komisji senackich ekspert prawa konstytucyjnego prof. Ryszard Piotrowski, „procedowana ustawa jest w całości niezgodna z preambułą konstytucji w zakresie, w jakim narusza zasadę pomocniczości, rzetelności i sprawności działania instytucji publicznych, dialogu społecznego jako podstawy prawnej”. Profesor wspomniał także, że art. 2 konstytucji został naruszony, gdyż zastana od lat kadencyjność organów samorządowych została nie tyle zachwiana, ile pozbawia się dostatecznej ochrony zaufania obywatela do państwa, bezpieczeństwa prawnego, jednoznaczności prawa. Wskazany konstytucjonalista zwrócił również uwagę na fakt, że procedowana ustawa niezgodna jest z art. 62 ust. 1 konstytucji w związku z art. 2 konstytucji, gdyż przedłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego narusza prawo obywateli do wybierania tych organów, co stanowi dla obywateli gwarancję ich prawa do samorządu.

Niestety partia rządząca przyjęła taką narrację i przedstawia takie uzasadnienie do niniejszej ustawy, że zmiany dotyczące kodeksu wyborczego i zmiany treści postanowień odnośnie do przedłużenia kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego są konieczne i niezbędne ze względu na zbieżność w czasie wyborów samorządowych z wyborami do izb parlamentarnych, a co za tym idzie przewidywane trudności organizacyjne w sprawnym przeprowadzeniu tychże wyborów i skutecznym rozliczeniu się finansowym podmiotów startujących w wyborach. Zjednoczona Prawica powołuje się przy tym na zdania PKW i rzeczników finansowych partii, omijając całkowicie przytoczoną powyżej argumentację autorytetów w dziedzinie prawa konstytucyjnego. Partie rządzące pomijają w swoich osądach niedorzeczność przytaczanych przez siebie przykładów, gdyż niniejsza ustawa przesuwa wybory samorządowe na termin wiosenny w 2024 r., kiedy przewidywane są wybory do Parlamentu Europejskiego. Nasuwa się oto pytanie: czy wtedy nie ma już żadnej kolizji terminów wyborczych?

Zdaniem wielu parlamentarzystów, prawników, przedstawicieli uczelni wyższych, przedstawicieli różnych ośrodków władzy samorządowej w ocenie przedmiotowej ustawy nie można pominąć orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego: „zasada kadencyjności wymaga w każdym razie precyzyjnego wyznaczenia maksymalnego czasu trwania kadencji danego organu, przy czym czas ten powinien być ustalony przed wyborem danego organu i nie powinien w zasadzie być zmieniany w odniesieniu do organu już wybranego. Ewentualne zmiany długości kadencji powinny wywoływać skutki pro futuro, w odniesieniu do organów, które dopiero zostaną wybrane w przyszłości. Nie dotyczy to sytuacji szczególnych, o których mowa w art. 228 konstytucji, których nie można było przewidzieć” (orzeczenie sygn. K 17/98).

Poza tym Trybunał Konstytucyjny orzekł również, że „Konstytucja pozostawia określenie długości kadencji organów stanowiących samorządu terytorialnego ustawodawcy, organy ustawodawcze nie mają jednak pełnej swobody w ustalaniu tego okresu. Z istoty rozważanej zasady wynika, że kolejne wybory muszą być przeprowadzane w rozsądnych odstępach czasu, tak aby umożliwić wyborcom udział w kierowaniu sprawami publicznymi swojej wspólnoty samorządowej oraz aby skład organów stanowiących nie odbiegał nadmiernie od aktualnej woli elektoratu, która mogła ulec zmianie już w toku kadencji” (uzasadnienie wyroku w sprawie o sygn. K 31/06).

Zatem reasumując, trzeba powiedzieć, że występuje w tej nowelizacji ustawy szereg wątpliwości natury prawnej, ale i etycznej, gdyż Zjednoczona Prawica, chcąc naprawdę usprawnić działania w ramach organizacji wyborów samorządowych w 2023 r., jako racjonalny ustawodawca mający większość parlamentarną powinna przewidzieć, uchwalając ustawę z dnia 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych, że nastąpi kolizja terminów w 2023 r. w związku z wydłużeniem kadencji organów samorządowych z 4 do 5 lat. Jednakże w roku 2018 władza tego nie uczyniła, gdyż prawdopodobnie słupki wyborcze napawały koalicję rządzącą większym optymizmem. Wtedy właśnie powinno się przeprowadzić szerokie konsultacje społeczne i dążyć do ponadpartyjnego porozumienia, tak aby nie być posądzanym o stronniczość.

Suweren, o którym tak często wspominają rządzący, wówczas byłby potraktowany z szacunkiem, a jednostki samorządu terytorialnego, Państwowa Komisja Wyborcza dzięki odpowiednim rozporządzeniom i innym aktom wykonawczym dostatecznie by się przygotowały do przeprowadzenia skutecznych wyborów parlamentarnych i samorządowych jesienią 2023 r., biorąc pod uwagę autentyczne trudności, które z pewnością by się pojawiły.

Reasumując całokształt rozważań na temat przedmiotowych zmian, proponuję ustawę odrzucić.

Przemówienie senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Procedowana dzisiaj ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego ma na celu ponowne przedłużenie kadencji jednostek samorządu terytorialnego. Ponowne, ponieważ nastąpiło to już w 2018 r., kiedy parlament, w którym większość miało Prawo i Sprawiedliwość, doprowadził do nowelizacji ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. W ten sposób wydłużono kadencję organów jednostek samorządu terytorialnego z 4 do 5 lat. Była to jedna ze zmian, obok dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz zniesienia możliwości głosowania korespondencyjnego. Prawo i Sprawiedliwość argumentowało wtedy, że wymienione zmiany mają na celu zwiększenie udziału obywateli w procesie wybierania organów publicznych, podczas gdy dobrze wiemy, że prawdziwą ich intencją było przejęcie samorządów.

Nie minęła nawet jedna kadencja, a rząd pod płaszczykiem projektu poselskiego chce dokonać kolejnej zmiany. Wnioskodawcy jako argument za przyjęciem ustawy i przedłużeniem kadencji organów samorządów terytorialnych podają, że instytucje takie jak Państwowa Komisja Wyborcza sygnalizują możliwość wystąpienia poważnych komplikacji wynikających z bliskich terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych w 2023 r. Wskazują oni, że przepisy związane z prowadzeniem kampanii wyborczej dają pole do błędów ludzkich przy kumulacji elekcji do samorządu terytorialnego oraz do parlamentu i mogą stanowić poważną podstawę do kwestionowania wyników tych wyborów. Wskazują oni tutaj kwestie dotyczące przejrzystości finansowej kampanii wyborczych, nierówności szans kandydatów startujących w obu elekcjach, ciszy wyborczej, a także chaosu informacyjnego. Nasuwa się jedno, zasadnicze pytanie: Państwo Parlamentarzyści rządzącej koalicji, gdzie byliście 4 lata temu, gdy jako opozycja mówiliśmy wam o konsekwencji waszych zmian? Czy w 2018 r. nie wiedzieliście, że nastąpi kumulacja wyborów w 2023 r.? Przecież już wtedy eksperci tłumaczyli wam, że skutkiem zmian w ordynacji będzie kumulacja, która teraz właśnie następuje. Jednak wy nie słuchaliście, tylko ślepo podążaliście za jedyną słuszną linią partii, ignorując wszystkie racjonalne argumenty.

Teraz okazuje się, że opozycja miała rację, gdy te 4 lata temu odradzała przyjęcie tej ustawy. Pomimo to nadal nie wyciągacie wniosków i znowu, nie słuchając ekspertów, procedujecie na siłę ustawę. Twierdzicie, że kumulacja wyborów stanowi zagrożenie, ale ten argument jest chybiony. Takie sytuacje zdarzały się już w historii naszego parlamentu. W 2005 r. poradziliśmy sobie z kumulacją wyborów parlamentarnych i prezydenckich w odstępie 2 tygodni, dzięki pomocy Państwowej Komisji Wyborczej. Widzicie państwo, nie trzeba zmieniać prawa, wystarczy tylko przestrzegać zaleceń PKW i postępować w zgodzie z dobrze pojętą kultura polityczną.

Problemem zasadniczym jest brak zgodności ustawy z konstytucją, a dokładnie z zasadą kadencyjności wynikającą z art. 2, art. 62 ust. 1 i art. 169 ust. 2 Konstytucji RP. Przede wszystkim, inaczej niż twierdzą wnioskodawcy, prawodawca nie może dobrowolnie zmieniać długości trwania kadencji jednostek samorządu terytorialnego. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o sygnaturze K 17/98 z 1998 r., na który powołują się posłowie PiS, zezwala na wydłużenie kadencji organów samorządu terytorialnego wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach: gdy 3 kumulatywne warunki są spełnione.

Po pierwsze, regulacja musi pozwalać na osiągnięcie zamierzonych skutków. Omawiana ustawa nie prowadzi do osiągnięcia zakładanych skutków. Należy tutaj zaznaczyć, że wyznaczone cele nie zostały poparte empirycznymi dowodami, nie ma pewności, czy one w ogóle wystąpią, mają więc one charakter czysto hipotetyczny.

Po drugie, regulacja musi być niezbędna dla realizacji wartości konstytucyjnej uznawanej za wyższą wobec zasady kadencyjności. Z wymienionych przez projektodawcę argumentów żaden nie odwołuje się do wartości, która ma pierwszeństwo przed zasadą kadencyjności. Przywołana sprawność funkcjonowania aparatu państwowego czy prywatny interes kandydatów nie spełniają tego warunku.

Po trzecie, efekty zmiany muszą pozostawać w odpowiedniej proporcji do stopnia naruszenia wartości konstytucyjnych znajdujących się u podstaw zasady kadencyjności. W ocenie konstytucjonalistów ten warunek też nie jest spełniony, przywołane problemy organizacyjne można bowiem rozwiązać w sposób niebudzący wątpliwości prawnych. Można to osiągnąć poprzez odpowiednie ukształtowanie kalendarzy wyborczych i/lub poprzez skrócenie przez Sejm swojej kadencji. Ponadto wszystkie potencjalne zagrożenia można zaadresować poprzez przyjęcie zwykłych ustaw odnoszących się do konkretnych kwestii. Jako że praktycznie każdy wymieniony problem można rozwiązać bez potrzeby zmiany kodeksu wyborczego, przedłożone zmiany w ustawie są nieproporcjonalne i co za tym idzie – niekonstytucyjne.

Dlatego apeluję do państwa, w szczególności do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości: nie idźcie na skróty i nie wydłużajcie arbitralnie kadencji samorządów. Łamiecie w ten sposób konstytucję, a każde bezprawie prędzej czy później się zemści. Ustanawiacie niebezpieczny precedens, który pozwala na manipulowanie długością kadencji różnych organów państwowych i tym samym prowadzi do degradacji zasad państwa demokratycznego.

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Sejm przyjął ustawę o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do 30 kwietnia 2024 r. oraz o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy.

Celem projektu jest zmiana terminu wyborów samorządowych – tj. wyborów do rad gmin, rad powiatów, sejmików województw, rad dzielnic m.st. Warszawy oraz wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – przez wydłużenie kadencji samorządowej do 30 kwietnia 2024 r.

Wejście w życie ustawy z 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych wydłużyło kadencję organów jednostek samorządu terytorialnego z 4 do 5 lat, co spowodowało skumulowanie dat wyborów samorządowych oraz parlamentarnych w roku 2023.

Panie i Panowie Senatorowie, zdecydowanie zgadzam się z opinią wnioskodawców tej ustawy, że istotną kwestią jest perspektywa wyborców, którzy w tak krótkim odstępie czasowym mogliby być narażeni na chaos informacyjny, np. co do tego, jacy kandydaci biorą udział, w której kampanii wyborczej.

Przeprowadzenie najtrudniejszych organizacyjnie wyborów – wyborów samorządowych, w których funkcjonują tysiące komitetów wyborczych i zgłaszanych są setki tysięcy kandydatów – w terminie zbliżonym do terminu wyborów parlamentarnych, które również są skomplikowane organizacyjnie, spowoduje szereg trudności zarówno dla organów wyborczych, jak i dla gmin odpowiadających za organizację wyborów na szczeblu lokalnym. Problemy te dotyczyć mogą podstawowych kwestii, np. takich jak zapewnienie terminowego druku kart do głosowania – dla przykładu w każdej gminie do 20 tysięcy mieszkańców jest aż 18 rodzajów kart do głosowania. Gminy mogą mieć też kłopot z przechowywaniem jednocześnie ogromnej liczby dokumentów z wyborów – trzeba je gdzieś składować, zanim po 3 miesiącach trafią do Archiwów Państwowych – czy z zapewnieniem przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast właściwej liczby tablic przewidzianych do darmowego umieszczania plakatów wyborczych przez komitety wyborcze, co przy tak dużej liczbie komitetów z pewnością nastręczy dużo trudności. Problemem będzie pozyskanie odpowiedniej liczby kandydatów na członków komisji wyborczych, właściwe przeszkolenie tych osób – w małych gminach, a tych jest większość w Polsce, za organizację wyborów odpowiadają z reguły pojedyncze osoby.

Kolejnym kluczowym skutkiem prawnym będzie ułatwienie funkcjonowania jednostek samorządu terytorialnego w zakresie planowania budżetu. Zgodnie z art. 238 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych zarząd jednostki samorządu terytorialnego przekazuje projekt budżetu na kolejny rok do oceny regionalnych izb obrachunkowych i organu stanowiącego jednostki najpóźniej do 15 listopada roku poprzedzającego. Przeprowadzenie wyborów jesienią 2023 r. spowodowałyby, że nowo wybrany zarząd jednostki samorządu terytorialnego musiałby opierać się na planie finansowym poprzedniego zarządu. Przesunięcie wyborów na wiosnę 2024 r. pozwoli nowo wybranym organom jednostek samorządu na przygotowanie własnego projektu budżetu. Dziękuję.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego w uzasadnieniu zawiera taki oto zapis: „Potrzeba tej zmiany wynika z wyjątkowego skumulowania dat wyborów samorządów oraz wyborów parlamentarnych, która jest efektem wejścia w życie ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych, która wydłużała kadencję organów jednostek samorządu terytorialnego z 4 do 5 lat, co spowodowało skumulowanie dat wyborów samorządowych oraz parlamentarnych w roku 2023”.

Nasuwa się pytanie: czy autorzy przyjętych wówczas zmian nie potrafili liczyć do 5? Nie przewidzieli tej zaskakującej koniunkcji? Odpowiedź nasuwa się niejako automatycznie: jest to kolejny przykład jakości legislacji, do której rządząca koalicja zdążyła nas już przyzwyczaić. Przecież można było w przepisach przejściowych zawrzeć, że pierwsza wydłużona kadencja samorządów trwać będzie 4,5 albo 5,5 roku.

Ale może chodzić też o coś innego. Z pewnością w obozie rządzącej koalicji są stratedzy potrafiący liczyć do 5. Omawiany obecnie projekt jest podyktowany bieżącą sytuacją polityczną, której nie przewidywano, przyjmując zmiany. Skąd to podejrzenie? W uzasadnieniu czytamy także: „Owo zbliżenie terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych jest niepożądane z przyczyn organizacyjnych oraz profrekwencyjnych”.

Szanowne Panie i Panowie Senatorowie, polecam lekturę w opracowaniu Fundacji Batorego pt. „Korekta demograficzna: najpilniejsze zmiany w okręgach wyborczych do Sejmu i Senatu” autorstwa Jacka Hamana. Tylko jeden cytat: „Zgodnie z pismem Wiceprzewodniczącego PKW, sędziego Wiesława Kozielewicza, do Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z 19 listopada 2018 r., dla zachowania zgodności podziału mandatów między okręgi wyborcze do Sejmu z normą z art. 202 Kodeksu Wyborczego niezbędne jest: zwiększenie o 1 liczby posłów wybieranych w okręgach: 3 (Wrocław), 20 (Warszawa II – podwarszawski), 25 (Gdańsk), 26 (Gdynia) oraz 39 (Poznań); zmniejszenie o 1 liczby posłów wybieranych w okręgach: 9 (Łódź), 31 (Katowice), 32 (Sosnowiec), 33 (Kielce), 34 (Elbląg)”.

Rozumiem, że zaburzenie normy reprezentacji nie jest niepożądane z przyczyn profrekwencyjnych. Tak sądzę, bo nie odnotowałem dotąd aktywności w tej sprawie. Ignorowanie zmian demograficznych w Polsce nie ma nic wspólnego z tym, że niedoszacowane są okręgi, gdzie bardziej popularna jest obecna opozycja?

Na podstawie tego prostego zestawienia muszę z przykrością stwierdzić, że nawet jeżeli za przesunięciem terminów wyborów samorządowych stoją pewne argumenty, to projekt omawiany dziś przez nas został przedłożony w złej wierze.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zaprezentowana ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego argumentuje przedłużenie kadencji zagrożeniem zbiegiem terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych, związanym m.in. z ich organizacją czy rozliczeniem kampanii wyborczych, jak również z narażeniem wyborców na chaos informacyjny. W uzasadnieniu projektu wskazano, że jej celem jest wydłużenie kadencji samorządowej do 30 kwietnia 2024 r.

Niestety, rządzący nie zdają sobie sprawy z tego, iż zasada kadencyjności stanowi podstawową zasadę demokratycznego państwa prawa. Podkreśla to zarówno Konstytucja RP, jak również wyroki Trybunału Konstytucyjnego odnoszące się do kwestii przedłużania czy też skracania kadencji.

Ponadto należy wskazać, iż takowa sytuacja miała już miejsce w historii, w 2005 r., kiedy nastąpił zbieg wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Te wybory dzieliły tylko 2 tygodnie i nie było z tym żadnych komplikacji. W 2023 r. można zgodnie z obowiązującymi przepisami zarządzić wybory parlamentarne i samorządowe z zachowaniem 6 tygodni odstępu. Zatem argument odnoszący się do aspektu organizacyjno-technicznego nie ma tutaj żadnego znaczenia. Do wyborów jest jeszcze około roku, zatem jest możliwość przemyślenia odpowiednich rozwiązań.

Ustawa nie rozwiązuje również w żaden sposób problemu, ponieważ spowoduje kolejną kumulację wyborów w 2024 r. i skumulowanie to będzie trwałe z uwagi na jednakową długość kadencji organów j.s.t. oraz PE (5 lat). Zatem nie ma tu rozwiązania problemu, a jest spowodowanie, iż będzie on zjawiskiem stałym. Skutki ustawy będą odwrotne do zakładanych przez projektodawcę. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowana ustawa zmieniająca ustawę o repatriacji, zakładająca zwiększenie w roku 2022 maksymalnego limitu wydatków z budżetu państwa w ramach zadań z zakresu repatriacji do 60 milionów 757 tysięcy zł, wskazuje na konieczność zapewnienia dogodnych warunków do osiedlenia się w Polsce większej liczbie osób oczekujących na repatriację, co przyspieszy proces ich przesiedlenia się. Pozytywnym aspektem tej zmiany będzie z pewnością również płynność wypłat świadczeń przysługujących repatriantom już przybyłym do Polski.

W mojej ocenie zwiększenie limitu wydatków na zadanie ,,Pomoc dla repatriantów” w roku 2022 jest jak najbardziej zasadne.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy o zmianie ustawy o repatriacji oraz niektórych innych ustaw dotyczy zwiększenia limitu wydatków na realizację zadań z zakresu repatriacji w roku 2022 o kwotę 15 tysięcy zł. W konsekwencji zmianie ulegnie wysokość limitu wydatków w ww. obszarze w latach 2017–2026.

Jak podkreślono w uzasadnieniu, zwiększenie limitu wydatków pozwoli na podniesienie kwoty przeznaczonej w rezerwie celowej „Pomoc dla repatriantów” na realizację w roku 2022 zadań z zakresu repatriacji. „Dzięki zwiększeniu ww. kwoty będzie możliwe zapewnienie warunków do osiedlenia się w Polsce większej liczbie osób oczekujących na repatriację, co przyspieszy proces ich przesiedlenia do kraju przodków i wywoła pozytywne skutki społeczne i gospodarcze. Zgodnie z informacjami posiadanymi przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji aktualnie na zapewnienie warunków do repatriacji oczekuje ponad 7,7 tysiąca osób.

Podniesienie limitu wydatków pozwoli w szczególności na przyznanie w krótszym terminie miejsc w ośrodkach adaptacyjnych dla repatriantów większej liczbie kandydatów na repatriantów. Ta ścieżka repatriacji cieszy się dużym zainteresowaniem wśród osób nieposiadających warunków do osiedlenia się w Polsce. Proponowana zmiana pozwoli także na zapewnienie płynności wypłat świadczeń przysługujących repatriantom już przybyłym do Polski”.

W pełni popieram tę nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Podstawowym założeniem wprowadzanych zmian jest zwiększenie limitu wydatków na realizację zadań z zakresu repatriacji. Zwiększenie tej kwoty przede wszystkim pozwoli na zapewnienie warunków do osiedlania się w Polsce większej liczbie osób oczekujących na repatriację. Przyśpieszy również proces ich przesiedlenia do kraju, na co od wielu lat oczekują. Przesiedlenie to będzie miało także całe spektrum pozytywnych skutków w obszarze społecznym i gospodarczym. Proponowane zmiany pozwolą też na zapewnienie płynności wypłat świadczeń przysługujących repatriantom już przybyłym do Polski, zapewniając im jednocześnie odpowiednie warunki bytowe. Udzielenie takiej pomocy jest bez wątpienia wspólnym obowiązkiem Polaków.

Z uwagi na to, co przedstawiłem, przedmiotowe zmiany należy uznać za uzasadnione.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o Narodowym Instytucie Wolności ma na celu poprawę jego działania poprzez dopełnienie przepisów związanych z funkcjonowaniem Narodowego Instytutu Wolności oraz doprecyzowanie ustawowych regulacji we wskazanych kwestiach, wykrytych w trakcie stosowania ustawy o Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

W projekcie, oprócz usprawnienia funkcjonowania NIW – CRSO oraz usunięcia niespójności interpretacyjnych, przewidziana jest także możliwość odstępstwa od ogłaszania konkursów o naborze w przypadku zatrudniania pracowników na zastępstwo, co przyczyni się do elastycznego reagowania na potrzeby kadrowe. Słusznie doprecyzowano wymogi co do zasad zawartych w regulaminie konkursu, jak również kwestie oceny wniosków złożonych w konkursie pod kątem możliwości realizacji zadania przez osoby zaangażowane w jego realizację. Pozytywnie należy ocenić także plan uporządkowania kwestii związanych z wydatkowaniem publicznych środków dla pozarządowych organizacji oraz możliwość prowadzenia przez NIW – CRSO działalności wydawniczej dotyczącej społeczeństwa obywatelskiego. Racjonalne jest wprowadzenie regulacji o przyznawaniu prawa zwrotu kosztów podróży i noclegów z tytułu udziału w pracach członkom rady. Nie budzą żadnych moich wątpliwości zapisy upoważniające instytut do realizacji programów rozwojowych społeczeństwa obywatelskiego.

Podsumowanie: zważywszy na doświadczenia zebrane w 4-letnim okresie funkcjonowania NIW oraz brak jakiejkolwiek nowelizacji ustawy w tym czasie, uważam, że wskazane jest niezwłoczne podjęcie zaproponowanych zmian, które naturalnie popieram. Uważam też, że wskazane w projekcie poprawki korzystnie wpłyną na plan funkcjonowania Rady Narodowego Instytutu Wolności, a przede wszystkim przyczynią się do wspierania organizacji pozarządowych na jeszcze większą skalę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego dotyczy uregulowania możliwości prowadzenia przez instytut działalności wydawniczej dotyczącej społeczeństwa obywatelskiego, zwiększenia limitów wydatkowych na lata 2023–2026, w związku z uruchomieniem dodatkowych programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, wprowadzenia zmian w zatrudnieniu pracowników na zastępstwo, które umożliwią elastyczne reagowanie na potrzeby kadrowe, oraz usprawnienia funkcjonowania Rady NIW – CRSO.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji, „projektowane zmiany mają na celu usprawnienie działania NIW – CRSO i dotyczą przede wszystkim:

1) funkcjonowania Rady NIW – CRSO – nowelizowany przepis art. 11 przewiduje, że Rada przyjmuje protokół na następnym posiedzeniu. Kopię protokołu Przewodniczący Rady przekazuje Przewodniczącemu Komitetu do spraw Pożytku Publicznego w terminie 2 tygodni od dnia jego przyjęcia przez Radę. Zmiana ust. 7 dotyczy natomiast przyznania członkowi Rady zwrotu kosztów podróży i noclegów w związku z udziałem w konferencjach, sympozjach, seminariach i spotkaniach dotyczących zadań Narodowego Instytutu;

2) kwestii obsługi administracyjno-biurowej Rady i Dyrektora przez Narodowy Instytut. Zmiana ma za zadanie rozstrzygnąć ewentualne wątpliwości związane z tym, na której instytucji ciąży obowiązek obsługi Rady – uściśla zatem, że jest to obowiązek Narodowego Instytutu. Taka forma zapisu zapewni spójność w przepisach ustawy zmienianej – obsługa administracyjno-biurowa zapewniona przez Narodowy Instytut będzie dotyczyła wszystkich organów NIW – CRSO (Dyrektora i Rady);

3) możliwości odstąpienia od ogłaszania konkursów o naborze w przypadku zatrudniania pracowników na zastępstwo. Celem projektowanej zmiany jest umożliwienie elastycznego reagowania na potrzeby kadrowe, przy czym propozycja ta nie zmienia reguły, zgodnie z którą rozpoczęcie pracy w NIW – CRSO następuje w wyniku otwartego naboru;

4) uregulowania możliwości prowadzenia przez NIW – CRSO działalności wydawniczej dotyczącej społeczeństwa obywatelskiego. Finasowanie tych zadań będzie odbywać się zgodnie z art. 32 ust. 1 ustawy o NIW – CRSO (dotacja celowa na realizację zadań oraz programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego);

5) uporządkowania kwestii związanych z procedurami, przy zastosowaniu których NIW – CRSO wydatkuje środki publiczne na rzecz organizacji pozarządowych i innych podmiotów. Zastosowanie określonych procedur ma zostać uzależnione od źródła finansowania danego zadania oraz od istnienia odrębnych, szczegółowych regulacji. Nie każdy bowiem konkurs organizowany przez NIW – CRSO jest otwartym konkursem ofert, o którym mowa w przepisach ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (DzU z 2022 r. poz. 1327 i 1265), zwanej dalej «UDPP», a do którego odsyła obowiązujący przepis art. 30 ust. 1 ustawy o NIW – CRSO – aktualnie brak w tym zakresie jasnej granicy. Projektowana zmiana ma wobec tego charakter porządkowy, dostosowujący i eliminujący niepewność;

6) usprawnienia trybu przekazywania dotacji na rzecz Narodowego Instytutu. Zgodnie bowiem z obowiązującą regulacją art. 32 ust. 5 dotacje przekazuje Prezes Rady Ministrów na wniosek Dyrektora. Nie ma jednak uzasadnienia dla takiego trybu ich przekazywania, skoro dysponentami środków przeznaczonych na dotacje dla NIW – CRSO są Przewodniczący Komitetu do spraw Pożytku Publicznego oraz Szef KPRM;

7) zmiana dotycząca art. 46 ust. 1 – zwiększenia maksymalnego limitu wydatków budżetu państwa będącego skutkiem finansowania tej ustawy na lata 2017–2026. Zwiększenie wydatków (lata 2023–2026) wynika m.in. z uruchomienia dodatkowych programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w rozumieniu ustawy”. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

W dniu 6 października 2022 r. Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Był to niestety kolejny smutny dzień dla polskiego parlamentaryzmu, PiS bowiem po raz kolejny pokazał, jakie ma podejście do zawłaszczania państwa poprzez dziesiątki tworzonych nowych instytucji, fundacji, funduszy itp., organizacji powiązanych z rządem lub partią rządzącą, których jedynym celem, poza, zdawałoby się, maksymalizowaniem portfeli członków zarządów, jest wywieranie wpływu na społeczeństwo.

Programowo i teoretycznie Narodowy Instytut Wolności ma za zadanie być czymś w rodzaju pośrednika pomiędzy organizacjami pozarządowymi a władzą. Ma wspierać organizacje pozarządowe oraz dbać o ich rozwój. Wystarczy jednak wsłuchać się w opinie przedstawicieli NGO, które nie zajmują się profesjonalnie wychwalaniem kierunku, w którym PiS prowadzi nasze państwo, aby usłyszeć niejeden zarzut co do ,,współpracy” z instytutem. Oczywiście poza najbardziej typowymi oskarżeniami, jak nadmierna biurokracja czy nieefektywność w realizowaniu celów instytutu, często pojawiają się bardziej dotkliwe doniesienia, jak te mówiące o znacznie większej ,,skuteczności” pozyskiwania dotacji przez organizacje związane z partią rządzącą niż te całkowicie niezależne. Niedawno alarmowało o tym m.in. OKO.press. A to tylko czubek góry lodowej wielu strukturalnych problemów dotyczących działalności instytutu, jak np. takiego, iż rada CRSO składa się w zasadzie w zdecydowanej większości z osób wskazanych przez władzę wykonawczą, czy takiego, że nie posiada ona żadnych mechanizmów skutecznej kontroli z istotnym udziałem przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Jasno widać, iż NIW-CRSO to jedynie jeden z wielu ,,pionków w grze” o władzę prowadzoną przez PiS, tak więc nie dziwi dodawanie instytutowi nowych kompetencji takich jak w proponowanej zmianie w art. 23 (zmiana ust. 1 i dodanie ust. 1a), która sugeruje, że ma być on nie tylko od wspierania społeczeństwa obywatelskiego, ale także jego ,,zastępowania”! Oto NIW ma już nie tylko ,,zarządzać” programami, ale je także ,,realizować”. Do tego niepokój budzi również dodanie w art. 24 ust. 7 normy: ,,Narodowy Instytut może prowadzić także działalność wydawniczą dotyczącą społeczeństwa obywatelskiego”. Może to bowiem wskazywać, iż to kolejna podległa rządowi PiS instytucja będzie zajmowała się szerzeniem wizji partii rządzącej w polskim społeczeństwie. Na to zgodzić się nie można.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Nowelizacja ustawy o Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ma głównie charakter techniczny i dotyczy kwestii organizacyjnych związanych z funkcjonowaniem Narodowego Instytutu Wolności. Nadmienić należy, że przedmiotowa ustawa w pierwotnym kształcie weszła w życie w dniu 28 października 2017 r. Od chwili wejścia w życie nie została przeprowadzona żadna nowelizacja. 5-letni okres funkcjonowania Narodowego Instytutu Wolności pozwolił na zebranie dotychczasowych doświadczeń w tym zakresie, jeśli chodzi o kwestie, które wymagają doprecyzowania. Dzięki temu można wprowadzić zmiany w celu usprawnienia działalności instytutu.

Proponowane zmiany dotyczą generalnie spraw wewnętrznych, funkcjonowania instytutu, a także członków rady, którzy za swoją pracę będą mieli przyznane prawo zwrotu kosztów podróży i noclegów z tytułu udziału w pracach rady oraz konferencjach. Ponadto projekt przewiduje możliwość prowadzenia przez instytut działalności wydawniczej w sprawach dotyczących społeczeństwa obywatelskiego. Są to jak najbardziej zmiany słuszne i pożądane.

Projekt ustawy przewiduje również wzmocnienie kompetencji dyrektora instytutu, który będzie mógł tworzyć listy rezerwowe w ramach konkursów ofert wtedy, kiedy pozostaną uwolnione środki z tych konkursów. W ocenie projektodawcy takie rozwiązanie ma służyć wydajniejszemu wykorzystywaniu środków w ramach konkursów. To rozwiązanie rodzi jednak pewne obawy. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że środki przeznaczone na realizację celów ustawy służyły politycznym celom partii rządzącej. Wobec tego powinno zostać wprowadzone jakieś kryterium, które będzie decydowało o przeznaczeniu środków, redukując całkowitą dowolność w podejmowaniu decyzji w tym zakresie przez dyrektora.

Ponadto środowiska legislacyjne wskazują, że postanowienie projektowanej ustawy zostały skonstruowane w sposób niezgodny z zasadami techniki prawodawczej, tj. z §156. Mianowicie w art. 28, art. 30 ust. 1 pkt 2 i art. 32 ust. 3a ustawy o Narodowym Instytucie Wolności (art. 1 pkt 6, pkt 7 lit. a i pkt 8 lit. b noweli) sformułowano odesłanie do „odrębnych przepisów”. Takie odesłanie do bliżej nieokreślonych przepisów nie wskazuje adresatowi precyzyjnie, które przepisy ma w danej sytuacji zastosować. W związku z tym projekt powinien zostać doprecyzowany o regulacje, których odesłanie dotyczy.

Mając na uwadze przedstawione argumenty, przedmiotowy projekt należy ocenić za zasadny przy uwzględnieniu przedstawionych zastrzeżeń.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Ochrona konsumenta jest bardzo ważnym zagadnieniem w regulacjach prawnych państw członkowskich Unii Europejskiej. Prawo zawsze powinno służyć indywidualnym podmiotom działającym we własnym imieniu i na swoją rzecz, dlatego uzasadnione jest implementowanie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) do polskiego porządku prawnego, jak również wprowadzenie dodatkowych unormowań mających na celu podwyższenie poziomu ochrony konsumentów.

Nie sposób nie zgodzić się z wprowadzeniem regulacji dotyczących ogólnych terminów przedawnienia roszczeń konsumenta z tytułu wady towaru. Dzięki temu zapobiegniemy sytuacjom, w których przedłużające się próby rozstrzygnięcia żądań konsumentów, wynikających z braku zgodności towaru z umową doprowadziłyby do upływu terminy do skutecznego dochodzenia roszczeń w postępowaniu sądowym. Absolutnie nie będzie to krzywdzące dla przedsiębiorców, a na pewno zmotywuje ich do szybszej reakcji w odpowiedzi na zgłoszenie konsumenta, co będzie miało przełożenie na budowanie zrównoważonej gospodarki.

Z racji upowszechnienia zawierania umów o dostarczenie treści cyfrowej lub usługi cyfrowej bardzo ważne jest uregulowanie także tych kwestii. Przepis dotyczący obowiązku dowodowego w zakresie dostarczenia treści cyfrowej nie ustanawia nowych obowiązków po stronie przedsiębiorcy, ponieważ to na nim ciąży obowiązek dowodowy w zakresie dostarczenia treści cyfrowej. Jednocześnie rozsądne i sprawiedliwe jest nałożenie na konsumenta obowiązku współpracy z przedsiębiorcą w celu ustalenia, czy brak zgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową nie wynika ze środowiska cyfrowego konsumenta, jak również obalenie odpowiedzialności przedsiębiorcy w przypadku braku współpracy konsumenta. Konieczne są zmiany w kodeksie cywilnym mające na celu zachowanie spójności terminologicznej z przepisami implementującymi, dzięki czemu znowelizowane przepisy będą miały zastosowanie także do wad prawnych.

Zdefiniowanie zgodności z umową w sposób znacznie bardziej wyczerpujący niż dotychczas, określenie czasowych granic odpowiedzialności przedsiębiorcy z tytułu rękojmi, doprecyzowanie, od jakiej daty przedsiębiorca odpowiada za brak zgodności towaru z umową istniejący w chwili jego dostarczenia, który się ujawnił w określonym czasie, z pewnością przyczyni się do poprawy ochrony konsumentów oraz do uniknięcia części sporów dotyczących zakresu obowiązków przedsiębiorców, dlatego będę głosował za przyjęciem niniejszej ustawy.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o prawach konsumenta, ustawy – Kodeks cywilny oraz ustawy – Prawo prywatne międzynarodowe dotyczy implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/770 z dnia 20 maja 2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych oraz dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/771 z dnia 20 maja 2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów, zmieniającej rozporządzenie (UE) 2017/2394 oraz dyrektywę 2009/22/WE oraz uchylającej dyrektywę 1999/44/WE, celem ustanowienia wspólnych przepisów dotyczących niektórych wymagań w odniesieniu do umów zawartych między przedsiębiorcami a konsumentami o dostarczanie treści cyfrowych lub usług cyfrowych oraz umów sprzedaży zawartych między sprzedawcą a konsumentem.

Z roboczych konsultacji na forum i prowadzonych przez Komisję Europejską warsztatów implementacyjnych wynika, że Polska była jednym z najbardziej zaawansowanych państw członkowskich w prace legislacyjne nad wdrożeniem przedmiotowych dyrektyw. Jak podkreślono w uzasadnieniu, „Zasadniczym celem obu dyrektyw jest przyczynianie się do właściwego funkcjonowania rynku wewnętrznego i zapewnianie przy tym wysokiego poziomu ochrony konsumentów, w szczególności przez ustanowienie wspólnych przepisów dotyczących niektórych wymagań w odniesieniu do umów zawartych między przedsiębiorcami a konsumentami o dostarczanie treści cyfrowych lub usług cyfrowych, w szczególności przepisów dotyczących: zgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową środków ochrony prawnej w przypadku braku zgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową lub ich niedostarczenia oraz sposobów korzystania z tych środków oraz zmiany treści cyfrowej lub usługi cyfrowej, a także przez ustanowienie wspólnych przepisów dotyczących niektórych wymagań w odniesieniu do umów sprzedaży zawartych między sprzedawcą a konsumentem, w tym przepisów dotyczących zgodności towarów z umową, środków ochrony prawnej przysługujących w przypadku braku takiej zgodności, sposobów korzystania z tych środków, a także gwarancji handlowych. Przedmiotowe dyrektywy opierają się na harmonizacji maksymalnej (art. 4), co oznacza, że państwa członkowskie nie mogą przyjmować ani utrzymywać regulacji odmiennych od tych przyjętych w dyrektywach, w tym ustanawiać wyższego poziomu ochrony konsumentów”. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o prawach konsumenta, ustawy – Kodeks cywilny oraz ustawy – Prawo prywatne międzynarodowe dostosowuje polskie prawo do unijnej dyrektywy cyfrowej w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych oraz do dyrektywy towarowej. Niestety, mamy już spore opóźnienie, gdyż dyrektywy te weszły w życie 11 czerwca 2019 r., a państwa członkowskie zobowiązane były do ich implementacji do 1 lipca 2021 r., z mocą od 1 stycznia 2022 r. Chodzi o uwspólnienie przepisów dotyczących niektórych wymagań co do umów zawartych między przedsiębiorcami a konsumentami o dostarczanie treści cyfrowych lub usług cyfrowych, w tym przepisów dotyczących zgodności towarów z umową, środków ochrony prawnej przysługujących w przypadku braku takiej zgodności, sposobów korzystania z tych środków oraz gwarancji handlowych. Podkreśla się, że państwom członkowskim nie wolno przyjmować ani utrzymywać regulacji odmiennych od wskazanych w dyrektywach, a przede wszystkim ustanawiać wyższego poziomu ochrony konsumentów.

Nowelizacja ustawy ma wzmocnić skuteczność obowiązujących regulacji konsumenckich, unowocześnić niektóre instrumenty ochrony konsumentów w związku z postępującą cyfryzacją gospodarki, a tym samym poprawić sytuację konsumentów podczas zawierania umów z przedsiębiorcami o dostarczanie treści cyfrowych lub usług cyfrowych oraz umów sprzedaży zawartych między sprzedawcą a konsumentem. Do 30 dni wydłużony został termin na odstąpienie od umowy – bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów – w przypadku zawarcia jej podczas nieumówionej wizyty przedsiębiorcy w domu konsumenta lub wycieczki zorganizowanej przez przedsiębiorcę. Zakazano również zawierania podczas pokazów handlowych lub wycieczek umów dotyczących usług finansowych. Zawarta w takiej sytuacji umowa będzie nieważna z mocy prawa i nie będzie wywoływać skutków dla konsumenta. Możliwe będzie także odstąpienie od niektórych umów o świadczenie usług zdrowotnych, m.in. tzw. umów obejmujących abonamenty medyczne, które zawarte zostały poza lokalem lub na odległość.

Nowa ustawa zmienia m.in. zasady rękojmi i gwarancji, ale także wpływa na treść umów sprzedaży oprogramowania, przewidując skuteczniejszą ochronę dla ich nabywców. Sprawia także, że sprzedawca będzie musiał zapewnić, o ile nie nastąpi wyraźne wyłączenie w umowie, informowanie konsumenta o aktualizacjach, w tym dotyczących zabezpieczeń, które są niezbędne do zachowania zgodności takiego towaru z umową.

W nowej regulacji pojawił się też zapis, zgodnie z którym wprowadzenie na rynek towaru jako identycznego z tym, który jest sprzedawany w kilku innych państwach UE – mimo że faktycznie różni się od niego np. składem czy funkcjonalnością – będzie traktowane jako nieuczciwa praktyka rynkowa i wprowadzanie klientów w błąd.

Szanowny panie Marszałku! Wysoka Izbo! W wyniku wprowadzanych w ustawie zmian zwiększy się zakres obowiązków dla sprzedawców w internecie. Będą oni musieli wskazywać, czy osoba oferująca produkty na platformie jest przedsiębiorcą, czy też nie. W przypadku powiadamiania o obniżeniu ceny towaru lub usługi będą zobligowani podać także informację o najniższej cenie tego towaru lub usługi, jaka obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Z kolei w przypadku produktów, które są w sprzedaży krócej niż 30 dni, poza informacją o obniżonej cenie przedsiębiorca będzie musiał wskazać także najniższą cenę tego produktu, obowiązującą od dnia jego oferowania do sprzedaży aż do dnia wprowadzenia obniżki. Z kolei w przypadku produktów ulegających szybkiemu zepsuciu lub posiadających krótki termin przydatności obok obniżonej ceny trzeba będzie podać także informację o cenie sprzed pierwszego zastosowania obniżki.

Doczekaliśmy się w końcu uregulowania kwestii związanych z recenzjami konsumentów i tzw. plasowaniem produktów przedstawianych konsumentowi w wyniku wyszukiwania. Od teraz każdy przedsiębiorca, który zapewnia dostęp do recenzji konsumentów, będzie musiał podawać w sposób jasny i zrozumiały informacje na temat głównych parametrów decydujących o plasowaniu ofert przedstawionych konsumentowi w wyniku wyszukiwania oraz o sposobie weryfikacji ich autentyczności. Rozszerzony został katalog nieuczciwych praktyk, m.in. o nieujawnianie przez przedsiębiorcę, że podawane przez niego wyniki wyszukiwań konsumentów oparte są na płatnej reklamie lub opłatach wnoszonych konkretnie w celu uzyskania wyższego plasowania produktów.

Szanowny Panie Marszałku Wysoka Izbo! Jeżeli przepisy odrębne nie stanowią inaczej, nowa regulacja zobowiązuje przedsiębiorcę do udzielenia odpowiedzi na reklamację konsumenta w terminie 14 dni od dnia jej otrzymania. Wydłuża także – z jednego roku na dwa – domniemanie, że wada tkwiła w towarze, co oznacza, że konsumenci będą mogli dłużej dochodzić roszczeń z tytułu rękojmi. Poza tym ustawa wydłuża do 6 lat – z obowiązujących dotąd 2 lat – okres przedawnienia tych roszczeń. Rękojmią objęte zostaną także usługi i treści wysyłane droga elektroniczną. Wyłączono za to możliwość skrócenia rękojmi co do towarów używanych. Co bardzo ważne, wprowadzono zakaz przyjmowania płatności przed upływem terminu do odstąpienia od umowy, który wynosi 14 dni lub 30 dni w przypadku umowy zawartej podczas nieumówionej wizyty przedsiębiorcy w miejscu zamieszkania lub zwykłego pobytu konsumenta albo podczas wycieczki – w odniesieniu do umów zawieranych podczas pokazu, wycieczki lub nieumówionej wizyty przedsiębiorcy w miejscu zamieszkania konsumenta.

W noweli znalazły się również zapisy chroniące przedsiębiorców. Wskazano np., że przedsiębiorca nie ponosi odpowiedzialności za brak zgodności towaru z umową, jeżeli konsument najpóźniej w chwili zawarcia umowy został wyraźnie poinformowany, że konkretna cecha towaru odbiega od wymogów zgodności z umową i w sposób niebudzący wątpliwości zaakceptował brak konkretnej cechy towaru. Mimo oczekiwań konsumenta przedsiębiorca może odmówić dostarczenia towaru lub usługi, w tym cyfrowej, w sytuacji, gdy wybrany przez konsumenta sposób okazuje się niemożliwy do spełnienia albo wymaga poniesienia przez przedsiębiorcę nadmiernych kosztów.

Jestem bardzo zadowolona z wprowadzenia zmian, które ukrócą proceder wysyłania gorszych produktów na naszą część Europy. Szkoda tylko, że na te zmiany musieliśmy czekać tyle lat, pomimo że o tych nieuczciwych praktykach słyszeliśmy od dawna.

Szanowny Panie Marszałku! Martwi mnie to, że firmy nie mają zbyt wiele czasu na odpowiednie przygotowanie. Od momentu uchwalenia ustawy implementującej do momentu wejścia jej przepisów w życie będzie tylko 14 dni. Uważam, że vacatio legis nowelizowanej ustawy powinno być wydłużone do 6 miesięcy. Ta ustawa w wyraźny sposób wspiera konsumentów, dlatego naszym przedsiębiorcom, szczególnie tym małym i średnim, należy się choć tak drobne ustępstwo jak wydłużenie tego terminu. Mają oni zazwyczaj tyle obowiązków, że nie nadążają za błyskawicznymi zmianami, które uwielbiają obecne władze. Jeśli uda się wprowadzić tę poprawkę, to bez najmniejszych oporów zagłosuję za tą ustawą.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Ustawa o zmianie ustawy o prawach konsumenta, ustawy – Kodeks cywilny oraz ustawy – Prawo prywatne międzynarodowe ma na celu implementację 2 dyrektyw: dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/771 z dnia 20 maja 2019 r. oraz dyrektywę 2009/22/WE i uchylającej dyrektywę 1999/44/WE (Dz. Urz. UE L 136 z 22 maja 2019 r., str. 28 oraz Dz. Urz. UE L 305 z 26 listopada 2019 r., str. 63), a także dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/770 z dnia 20 maja 2019 r.

Ustawa przewiduje zmiany, które wynikają z przepisów wymienionych dyrektyw Unii Europejskiej. Analiza tych przepisów nie budzi wątpliwości i jawią się one jako uzasadnione. Jednakże z perspektywy legislacyjnej pojawiają się wątpliwości.

W projektowanym art. 1 pkt 15, tj. w art. 43b ust. 1 pkt 2 oraz w art. 43k ust. 1 pkt 2 ustawa posługuje się sformułowaniem „w momencie zawarcia umowy”. Tymczasem w analogicznych przypadkach w innych przepisach ustawy oraz w przepisach kodeksu cywilnego stosuje się wyrażenie „w chwili zawarcia umowy”. W celu ujednolicenia wyrazy „w momencie” należałoby zastąpić wyrazami „w chwili”.

Kolejna kwestia istotna z perspektywy legislacyjnej odnosi się do tego, że w art. 1 pkt 15 projektowanej ustawy zawarto nowy rozdział 5a dotyczący umów zobowiązujących do przeniesienia własności towaru na konsumenta. W art. 43b określa się przesłanki oceny zgodności towaru z umową. Te przesłanki stanowią transpozycję art. 6 i art. 7 dyrektywy w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów. Projektowany przepis art. 43b ust. 2 pkt 3 stanowi, że aby towar został uznany za zgodny z umową, musi być dostarczany z akcesoriami i instrukcjami, których dostarczenia konsument może rozsądnie oczekiwać. Tymczasem art. 7 ust. 1 pkt c wspomnianej dyrektywy, odnosząc się do subiektywnych wymogów umowy, wskazuje, że dla ich zachowania towar musi być dostarczany wraz z akcesoriami, w tym opakowaniem, instrukcją instalacji lub innymi instrukcjami, których konsument może zasadnie oczekiwać. Wobec powyższego zasadnym byłoby uzupełnienie projektowanego przepisu o termin ,,opakowaniem”.

Ostatnia kwestia, która budzi wątpliwości, to wprowadzony 14-dniowy okres vacatio legis. W środowiskach, zwłaszcza przedsiębiorców, podnosi się, że jest to okres zbyt krótki, by przygotować się do projektowanych zmian, i winien zostać wydłużony do 6 miesięcy.

Takie poprawki były zgłaszane do przedmiotowej ustawy, jednakże z pewnością nie zostały uwzględnione z tego powodu, że państwa członkowskie zobowiązane były przyjąć przepisy do dnia 1 lipca 2021 r., z mocą od dnia 1 stycznia 2022 r. Z uwagi na powstałą już zwłokę, należałoby uwzględnić postulaty środowisk i wydłużyć wspomniany termin.

Wziąwszy pod uwagę przedstawione kwestie, przedmiotową ustawę należy uznać za zasadną, jednakże należałoby uwzględnić wymienione zmiany, w szczególności wydłużenie okresu vacatio legis.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Zakładanie spółek handlowych jest bardzo powszechną metodą prowadzenia firm nie tylko na terenie Polski, ale również całej Unii Europejskiej. Obserwując pęd życia, rozwój gospodarczy, a także technologiczny, nie sposób nie zgodzić się z tezą, iż również kwestie związane ze spółkami handlowymi należy uregulować w sposób jak najbardziej dogodny dla przedsiębiorców. W związku z tym jak najbardziej należy implementować dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) w tym zakresie.

Wiele z implementowanych przepisów, które stanowią duże udogodnienia, funkcjonuje w naszym kraju od kilku lat. Dotyczą one m.in. możliwości zakładania niektórych rodzajów spółek oraz oddziałów przedsiębiorstw zagranicznych przez internet, jak również wielu możliwości zgłaszania w ten sam sposób zmian danych dotyczących podmiotów. Popierać należy zmianę dotyczącą udostępniania przez państwa członkowskie wzorców w języku urzędowym Unii powszechnie rozumianym przez możliwie największą liczbę użytkowników transgranicznych. Z całą pewnością należy stwierdzić, że rozszerzenie zakresu bezpłatnie dostępnych danych o spółce za pośrednictwem systemu integracji rejestrów przyczyni się do przejrzystości i jednolitości rynku. Nie będzie już konieczności składania tych samych dokumentów w różnych rejestrach, co również ułatwi pracę wielu osobom zaangażowanym w działanie spółki. Wprowadzenie możliwości dokonywania wpłat na pokrycie kapitału zakładowego przez internet z pewnością przyczyni się do tworzenia spółek z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, ponieważ nie będzie już sytuacji, że instytucje finansowe żądają potwierdzenia wpisu spółki do rejestru. Pozytywnie należy ocenić zmianę w kodeksie postępowania cywilnego, rozszerzającą katalog pełnomocników w postępowaniu rejestrowym o radę Prokuratorii Generalnej RP.

Popieram niniejszą ustawę, ponieważ procedowane tej zmiany przyczynia się do zwiększenia aktywności gospodarczej inwestorów i kontrahentów zagranicznych w Polsce, a z korzyści płynących ze zmian będą mogły czerpać zarówno podmioty publikujące swoje dane, jak i każdy, kto będzie się chciał z tymi danymi zapoznać, dzięki czemu zwiększy się bezpieczeństwo obrotu gospodarczego.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz niektórych innych ustaw dotyczy dostosowania polskich przepisów do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej stosowania narzędzi i procesów cyfrowych w prawie spółek. Chodzi o ułatwienie rejestracji, składania dokumentów do Krajowego Rejestru Sądowego, uproszczenie rejestracji spółki z o.o. przez internet, zwiększenie dostępności do danych zawartych w Krajowym Rejestrze Sądowym na unijnym portalu oraz rozszerzenie wymiany pomiędzy rejestrami handlowymi państw członkowskich Unii Europejskiej.

Dzięki ustawie ułatwiona zostanie działalność przedsiębiorców transgranicznych przez udostępnienie tłumaczeń wzorców umów, wzorca uchwały zmieniającej umowę spółki oraz wzorców innych uchwał i czynności wykonywanych w systemie teleinformatycznym. Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji będą miały obowiązek umożliwienia dokonywania rozliczeń pieniężnych z tytułu wpłat na udziały poprzez rachunek prowadzony przez bank na terytorium Unii Europejskiej lub państwa będącego stroną umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym przy użyciu usługi płatniczej z wykorzystaniem połączenia z siecią Internet.

W ocenie skutków regulacji podkreślono: „W odniesieniu do kwestii ułatwień dla przedsiębiorców zagranicznych w zakresie rejestracji, składania dokumentów do Krajowego Rejestru Sądowego projekt przewiduje zamieszczenie w Biuletynie Informacji Publicznej na swojej stronie podmiotowej co najmniej w języku polskim oraz w innym języku urzędowym UE wzorców umów oraz informacji o zasadach rejestracji spółek oraz oddziałów oraz zasadach reprezentacji oraz zasadach powoływania się na informacje w rejestrze (dodawany art. 3b ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym). Ponadto w odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji projekt przewiduje umożliwienie dokonywania rozliczeń z tytułu wpłat na udziały przy użyciu usługi płatniczej z wykorzystaniem połączenia z siecią Internet (dodawany art. 1631 kodeksu spółek handlowych).

W odniesieniu do kwestii rozszerzenia zakresu danych o spółce bezpłatnie dostępnych za pośrednictwem systemu integracji rejestrów projekt przewiduje zmianę art. 4a pkt. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym polegającą na uzupełnieniu zakresu danych udostępnianych za pośrednictwem systemu integracji rejestrów o niepowtarzalny identyfikator europejski, a w przypadku spółek, które utworzyły oddziały w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej lub państwie-stronie umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym także niepowtarzalny identyfikator europejski oddziału, numer oddziału w rejestrze oraz oznaczenie państwa członkowskiego, w którym zarejestrowano oddział.

Zmiana w tym zakresie nie jest konieczna, gdyż na gruncie prawa polskiego nie wymaga się od przedsiębiorców ponownego złożenia informacji i dokumentów celem ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, co zapewnia realizację zasady jednorazowości. Ponadto w Monitorze Sądowym i Gospodarczym dokonuje się również ogłoszeń niezwiązanych z wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego. Celem zachowania jednolitości w zakresie sposobu publikacji informacji o spółkach, na tym etapie, nie jest zasadna zmiana w tym zakresie.

Projekt nie przewiduje obowiązku ujawniania dokumentów finansowych spółki w rejestrze jej oddziału.

W odniesieniu do kwestii wymiany informacji między rejestrem spółki a rejestrem jej oddziału projekt przewiduje zwiększenie zadań Centralnej Informacji w zakresie udostępniania nowych informacji, określonych w dyrektywie 2019/1151 (tj. o zarejestrowaniu, wykreśleniu oddziału przedsiębiorcy zagranicznego działającego na terytorium RP, zmianie firmy, siedziby, numeru spółki w rejestrze, formy prawnej, danych dotyczących organu reprezentacji/nadzoru, złożeniu dokumentów finansowych). Zmiany te zostały uwzględnione w zmienionym art. 4a ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym.

Rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2021/1042 z dnia 18 czerwca 2021 r. ustanawiające zasady stosowania dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1132 w odniesieniu do specyfikacji technicznych i procedur dotyczących systemu integracji rejestrów oraz uchylające rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2020/2244 określa szczegółowy zakres danych na potrzeby wymiany pomiędzy rejestrami. W związku z tym, iż nie wszystkie dane są aktualnie wpisywane do Krajowego Rejestru Sądowego, konieczna jest zmiana art. 35 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, uwzględniająca szczegółowe wymagania tego rozporządzenia”. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przedmiotowa ustawa o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy – Kodeks spółek handlowych jest przejawem dostosowania obecnych regulacji do wymogów prawa unijnego i jako taka nie budzi kontrowersji.

Główne cele procedowanej ustawy to ułatwienie rejestracji i składania dokumentów do Krajowego Rejestru Sądowego, zwiększenie dostępności danych zawartych w Krajowym Rejestrze Sądowym; rozszerzenie wymiany informacji i dokumentów pomiędzy analogicznymi rejestrami państw członkowskich Unii Europejskiej. Tego typu zmiany mają charakter techniczny i dostosowujący do postępującej cyfryzacji. Wszelkie tego typu zmiany w obecnych realiach należy uznać za pożądane.

Ponadto w zakresie procedury cywilnej propozycje zmian przewidują, że odpisy elektronicznie będą mogły zostać poświadczone przez radcę Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej. Dodano także przepisy techniczne mające na celu doprecyzowanie obecnych regulacji. Tego typu zmiany, choć mają charakter techniczny, jawią się jako pożądane, albowiem usprawniają obowiązującą procedurę.

Przedłożona ustawa nie budzi wątpliwości legislacyjnych, wobec czego zasługuje na poparcie.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie dotyczy podjęcia kompleksowych i skoordynowanych działań zarówno na gruncie prawa karnego, jak i przez ingerencję w stosunki cywilnoprawne, ukierunkowanych na zlikwidowanie patologii udzielania pożyczek o charakterze lichwiarskim. Przestępstwo lichwy zostało wprowadzone do przepisów karnych państw europejskich takich jak: Dania, Słowenia, Finlandia, Rumunia, Łotwa, Malta, Czechy, Belgia, Austria, Niemcy, Portugalia, Wielka Brytania, Słowacja czy Włochy. Rozwiązania karnoprawne różnią się znacznie miedzy sobą zarówno co do znamion, jak i wysokości kar. W niektórych państwach w ramach znamion mieści się element subiektywny, tj. ciężkie położenie pożyczkobiorcy.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji, „W trakcie prac nad projektem rozważano opcję braku regulacji (opcja 0) oraz interwencję legislacyjną. W przypadku wyboru opcji 0 działalność polegająca na udzielaniu pożyczek o charakterze lichwiarskim mogłaby się w dalszym ciągu rozwijać. Konsekwencją tego byłoby dalsze pogarszanie sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych. W związku z powyższym projektodawca proponuje podjąć działania legislacyjne. Celem projektu jest kompleksowe uregulowanie tego obszaru, zarówno na gruncie prawa karnego, jak i poprzez ingerencję w stosunki cywilnoprawne, w celu zlikwidowania patologii udzielania pożyczek o charakterze lichwiarskim. Proponuje się zmianę k.c. przez dodanie art. 7201–7205 i art. 7241. Zmiany te mają na celu wzmocnienie ochrony osoby fizycznej, zawierającej umowę o świadczenie pieniężne niepozostającą w bezpośrednim związku z prowadzoną przez tę osobę działalnością gospodarczą lub zawodową, do której nie ma zastosowania ustawa o kredycie konsumenckim, przed obciążaniem jej nadmiernie wysokimi pozaodsetkowymi kosztami związanymi z udzieleniem świadczenia pieniężnego. Projekt wprowadza wzór pozwalający określić maksymalną wysokość kosztów pozaodsetkowych (tj. 20%), ponoszonych przez biorącego pożyczkę pieniężną. Wzór ten oparty jest na wzorze na maksymalną wysokość kosztów pozaodsetkowych w ramach kredytu konsumenckiego (projektowany art. 7202 § 1 k.c.). Kolejnym aktem prawnym, w którym wprowadza się zmiany ukierunkowane na ochronę osób biorących pożyczki, jest ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2020 r. poz. 1575, z późn. zm.) (art. 2 projektu), w której zaproponowano np. wprowadzenie dodatkowego wymogu, aby oświadczenie dłużnika o poddaniu się egzekucji złożone w odrębnym akcie notarialnym, zawierało wskazanie stosunku prawnego, w związku z którym dłużnik poddaje się egzekucji, datę powstania zobowiązania dłużnika, jego treść, a w przypadku zobowiązań z umów wzajemnych – dodatkowo oświadczenie wierzyciela z terminem jego wykonania.[…] Restrykcyjne zasady będą obowiązywać przy zaciąganiu krótkoterminowych pożyczek na niewielkie kwoty, czyli chwilówek. Limit dodatkowych opłat w przypadku „chwilówek” zostanie radykalnie ograniczony do 20% kwoty pożyczki w skali roku. […] Jednocześnie, mając na celu wyeliminowanie negatywnego zjawiska, jakim jest tzw. rolowanie kredytu przez pośredników, projekt przewiduje nadanie nowego brzmienia art. 36c ustawy o kredycie konsumenckim (art. 7 pkt. 5 projektu), zgodnie z którym wskazane w tym przepisie parametry obliczeń w przypadku udzielenia kolejnych kredytów (całkowita kwota kredytu oraz pozaodsetkowe koszty kredytu) będą dotyczyły kolejnych kredytów udzielanych w okresie 120 dni od dnia wypłaty pierwszego z kredytów, zarówno przez pierwotnego kredytodawcę, jak i przez podmioty z nim powiązane.”.

To tylko kilka przykładów z wielu pozytywnych założeń niniejszej ustawy. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustaw w celu przeciwdziałania lichwie ma na celu zlikwidowanie przypadków, kiedy wykorzystuje się trudną sytuację ludzi dotkniętymi nagłymi wypadkami losowymi wymagającymi szybkiej pożyczki. Lichwa wymaga spłaty pożyczki w bardzo krótkim okresie, a po przekroczeniu limitu nalicza się dodatkowe opłaty, które znacznie przekraczają początkową kwotę i napędzają spiralę długów. Instytucje pożyczkowe często zatają w momencie zawierania umowy istotne informacje dotyczące konsekwencji z tytułu niedotrzymania terminów, co jedynie pogłębia problemy konsumentów.

Mimo dotychczasowych działań rządu nadal rośnie liczba skarg kierowanych do rzecznika finansowego oraz prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na działania lichwiarzy. Pożyczkodawcy w dalszym ciągu konstruują umowy w taki sposób, aby móc naliczyć jak najwyższe koszty pozaodsetkowe. Ponadto nie wypełniają oni obowiązku informacyjnego, przez co konsumenci nie wiedzą, że okres spłat jest specjalnie wydłużany, a konsekwencje w wielu przypadkach są opłakane. Prezes UOKiK w opracowaniu Doradczego Komitetu Naukowego przy Rzeczniku Finansowym wskazuje, że do najczęściej popełnianych nieprawidłowości należą: nieprzekazywanie informacji dotyczących całkowitych kosztów pożyczki i ostatecznej kwoty do zapłaty, brak wiadomości o rodzajach i wysokości doliczanych opłat, zatajanie wiedzy o kosztach z tytułu opłaty za obsługę pożyczkobiorcy w jego miejscu zamieszkania, nieuwzględnianie na formularzu informacyjnym częstotliwości płatności rat i kolejności ich naliczania na poczet zaciągniętej pożyczki.

Omawiana ustawa ma na celu pomóc konsumentom, którzy zostali przez sytuację życiową zmuszeni do skorzystania z pożyczek lichwiarskich. Nie można dopuszczać do sytuacji, gdy ludzie potrzebujący pomocy nie dość, że jej nie otrzymują, to jeszcze zostają na nich nałożone nowe zobowiązania w postaci ogromnych kosztów pożyczek. W tym celu ustawa znacznie ogranicza procentowy udział kosztów, które instytucje będą mogły doliczać do udzielanych kredytów. Określono limit maksymalnej wysokości kosztów pozaodsetkowych w umowie pożyczki pieniężnej zawieranej z osobą fizyczną – w całym okresie spłaty pożyczki nie mogą być one wyższe niż 25 proc. całkowitej kwoty. Z kolei w przypadku kredytu konsumenckiego pozaodsetkowe koszty w całym okresie kredytowym nie mogą przekraczać 45 proc. kwoty zobowiązania. Niewątpliwie pomoże to zniwelować zjawisko tzw. rolowania kredytu. Oznacza to, że kredytobiorca w celu spłacenia pierwszego zobowiązania zaciąga kolejne na jego poczet, co prowadzi do popadnięcia w niekończącą się spiralę długów.

Zmiany wprowadzane w omawianej ustawie mają również znacząco zmniejszyć koszty niezależne od okresu kredytowania. Zostaną one obniżone z 25 proc. do 10 proc., natomiast koszty zależne – z 30 proc. do 10 proc. W przypadku tzw. chwilówek, zawieranych z bankiem lub instytucją pożyczkową na okres do 30 dni, koszty pozaodsetkowe w żadnym wypadku nie mogą przekraczać 5 proc. wartości pożyczki.

Ważnym punktem regulacji jest nałożenie na kredytodawcę obowiązku sprawdzenia wysokości dochodów, wydatków i ogólnej zdolności kredytowej osoby starającej się o kredyt. W momencie, gdy instytucja mimo świadomości i zapoznania się z dokumentacją, z której będzie wynikało, iż konsument posiada zaległości w spłacie innego zobowiązania przekraczającego 6 miesięcy udzieli pożyczki, to nie będzie możliwości dalszego zbycia wierzytelności. Co więcej, przeprowadzenie dochodzenia spłacenia zaciągniętej pożyczki będzie możliwe dopiero po całkowitym uregulowaniu lub wygaśnięciu poprzedniego zobowiązania. Ponadto cały proces nie będzie wstrzymywał biegu czasu przedawnienia pożyczki.

Według nowelizacji kontrolę nad instytucjami pożyczkowymi ma sprawować Komisja Nadzoru Finansowej wraz z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ustawa przewiduje, że pozwoli to zapewnić zgodność działań kredytodawców z przepisami prawa. W momencie wykrycia nieprawidłowości KNF będzie mogła nałożyć kary finansowe na członka zarządu w wysokości do 150 tysięcy zł lub na cały podmiot nawet do 15 milionów zł. Ponadto komisja będzie mogła wnosić o całkowite odwołanie odpowiedzialnego za stwierdzone nieprawidłowości członka zarządu lub całkowicie wykreślić instytucję z odpowiedniego rejestru, a tym samym uniemożliwić jej dalszą działalność. Dane takich pożyczkodawców zostaną podane do publicznej wiadomości, dzięki czemu konsumenci będą posiadać wiedzę, które podmioty stosują niezgodne z prawem praktyki.

Omawiana ustawa przewiduje także zmianę dotyczącą wysokości kapitału zakładowego podmiotu, który chce wnosić o wpis do rejestru instytucji pożyczkowych. Konieczne będzie prowadzenie działalności w formie spółki akcyjnej, a środki zgromadzone jako kapitał zakładowy podnosi się z wysokości 200 tysięcy zł do 1 miliona zł. Ponadto nowelizacja nakłada obowiązek wykazania źródła pochodzenia środków finansowych, co ma na celu zlikwidowanie możliwości występowania procederu prania brudnych pieniędzy i czerpania zysków przez szarą strefę. Przejrzystość instytucji pożyczkowych powinien również podnieść przepis, który zezwala na zostanie członkiem władz instytucji pożyczkowej jedynie osobom niekaranym.

Reasumując, potwierdzam konieczność wprowadzenia rozwiązań zawartych w omawianej ustawie.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustaw w celu przeciwdziałania lichwie ma jeden główny cel: zapobieganie możliwości udzielania pożyczek o charakterze lichwiarskim.

Lichwę rozumie się jako jedną z form wyzysku, bazującą na pożyczaniu pieniędzy na bardzo wysoki procent. Często jako definicję legalną lichwy przywołuje się zapis art. 304 kodeksu karnego, jednak linia orzecznicza jednoznacznie wskazuje, że samo stwierdzenie lichwiarskiego charakteru umowy nie wystarcza do przyjęcia odpowiedzialności za przestępstwo określone w art. 304 k.k. Warunkiem niezbędnym tej odpowiedzialności jest ponadto ustalenie, że osoba pokrzywdzona, zawierająca z oskarżonym umowę, znajdowała się w przymusowym położeniu oraz że oskarżony miał pełną świadomość tego faktu.

Nowelizacja wprowadza obowiązek przekazywania informacji do instytucji upoważnionych do gromadzenia informacji stanowiących tajemnicę bankową oraz obniża górny limit pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego. Wprowadza także górny maksymalny limit wysokości kosztów pozaodsetkowych dla kredytów do 30 dni. Ustawa wprowadza ponadto przepis karny penalizujący wprowadzanie w błąd organu nadzoru. Do przepisów prawnych zawartych w kodeksie cywilnym dodaje się przepisy określające m.in. definicję pozaodsetkowych kosztów związanych z zawarciem umowy pożyczki, warunki ustanowienia zabezpieczenia zwrotu pożyczki czy też skutki przedterminowej spłaty pożyczki. Ustawa nowelizuje również normy prawne zawarte w ustawie o kredycie konsumenckim, dodając wymóg wykazania się niekaralnością przez osoby chcące zostać członkiem władz lub prokurentem instytucji pożyczkowej oraz odpowiedzialność członka zarządu instytucji pożyczkowej bezpośrednio odpowiedzialnego za stwierdzone nieprawidłowości.

Wysoka Izbo, w pełni popieram regulacje zawarte w ustawie o zmianie ustaw w celu przeciwdziałania lichwie. Jednocześnie zachęcam państwa senatorów do poparcia tych regulacji. Dziękuję.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Definicja lichwy zawarta w Encyklopedii PWN określa, że to udzielanie nieetycznych pożyczek, z uwagi na zawyżone odsetki lub inne opłaty, w wyniku czego następuje nieuczciwe wzbogacenie się pożyczkodawcy. Jestem zdania, że należy ograniczać możliwość udzielania pożyczek na nieuczciwy procent. W interesie całego społeczeństwa są klarowne zapisy prawne ograniczające wspominane odsetki i inne opłaty, ale też wskazujące konieczność informowania pożyczkobiorcy o wszelkich ważniejszych zapisach oraz konieczność tworzenia jasnych umów między stronami.

Niestety, po wsłuchaniu się w głos ekspertów mam bardzo wiele wątpliwości co do proponowanych zapisów. Najważniejszy to ten, czy chcąc obronić najbiedniejszych Polaków przed lichwiarskimi procentami firm kredytowych, nie skażemy ich na prawdziwą lichwę w postaci lombardów i podziemia pożyczkowego.

Nie możemy oczekiwać, że banki i firmy będą pożyczać pieniądze za darmo. Taka polityka powoduje łatwy dostęp do pieniądza, co przekłada się na jego wartość. Już teraz widzimy skutki nadmiernej podaży polskiego złotego w gospodarce. Część zawartych w ustawie o zmianie ustaw w celu przeciwdziałania lichwie przepisów powoduje, że ratalne średnio- i długoterminowe kredyty konsumenckie staną się nierentowne.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Celem projektowanej ustawy jest zapobieganie i przeciwdziałanie praktykom polegającym na udzielaniu pożyczek o charakterze lichwiarskim. Ustawa wprowadza szereg regulacji, które mają na celu uregulowanie definicji pozakodeksowych kosztów związanych z zawarciem umowy, określenie górnej granicy tych kosztów oraz wiele innych regulacji, w tym ustaw powiązanych, zmierzających do przeciwdziałania lichwie.

Z perspektywy legislacyjnej oraz celu, jaki towarzyszy projektowanej regulacji, rozwiązania w niej przewidziane należy uznać za pożądane. Bez wątpienia lichwa, jako jedna z form wyzysku, winna być skutecznie zwalczana przez państwo, tym bardziej w obecnej sytuacji gospodarczej, kiedy instytucje bankowe niechętnie udzielają kredytów, a konsumenci ratują się chwilówkami i pożyczkami z instytucji parabankowych, których koszty udzielenia są bardzo często niewspółmierne do otrzymanego świadczenia. Takim sytuacjom należy zapobiegać, a sprzeciwem wobec takiego stanu rzeczy ma być projektowana ustawa.

Jednakże przy ocenie niniejszej nowelizacji należy zwrócić uwagę na opinię Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej. W opinii tej wskazano, iż zastrzeżenia budzi projektowany art. 7 ust. 10 w ustawie o kredycie konsumenckim, zgodnie z którym: „środki przeznaczane na udzielanie kredytów konsumenckich przez instytucje pożyczkowe nie mogą pochodzić z działalności polegającej na gromadzeniu środków pieniężnych innych osób fizycznych, osób prawnych lub jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, w tym z emisji obligacji lub innych instrumentów dłużnych oraz ze źródeł nieudokumentowanych”. Zacytowane postanowienie w ocenie instytutu budzi wątpliwości, albowiem ogranicza możliwość finansowania działalności pożyczkowej wyłącznie ze środków pozyskiwanych z wkładów własnych. Wątpliwości te wydają się słuszne i uzasadnione. Należy zwrócić uwagę na to, że takie rozwiązania mogą stanowić skuteczny mechanizm do likwidacji wspomnianych podmiotów pożyczkowych, co w konsekwencji będzie stanowiło początek rozwoju tzw. szarej strefy w tym zakresie. Takie skutki z pewnością nie są pożądane i przyniosą konsekwencje odwrotne od zamierzonych. Co również znamienne, tego typu rozwiązania nie zostały nałożone na banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-rozliczeniowe, co jawi się jako działanie dyskryminujące podmioty pożyczkowe. Tego typu zapis – biorąc pod uwagę hipotetyczne skutki, jakie może spowodować – winien zostać usunięty bądź zmodyfikowany.

Niezależnie od powyższego legislatorzy zwracają również uwagę na to, że procedowany projekt posługuje się różnymi definicjami tych samych pojęć. Mianowicie projekt zakłada dodanie art. 7201 §2 kodeksu cywilnego, w którym wprowadza się definicję pozaodsetkowych kosztów związanych z zawarciem umowy pożyczki pieniężnej, obejmującą m.in. „koszty o podobnym charakterze”. Tymczasem w tej samej ustawie w zakresie zmiany ustawy – Kodeks karny wprowadza się w art. 115 §25, który posługuje się pojęciem „koszty inne niż odsetki”. Nie ulega wątpliwości, że w tych definicjach chodzi o takie same koszty, czyli koszty ponoszone w związku z umową kredytu albo pożyczki, a niebędące odsetkami. Rodzi się zatem pytanie, jakie jest uzasadnienie dla zróżnicowania przedstawionych definicji. Kierując się celem prawidłowej legislacji, zasadne byłoby ujednolicenie wskazanych pojęć, którymi posługuje się ustawa.

Biorąc pod uwagę powyższe, przedmiotowy projekt należy uznać za zasadny, przy założeniu, że zostaną uwzględnione sugerowane wyżej kwestie.