Narzędzia:

Posiedzenie: 75. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 1 dzień


20 i 21 marca 2019 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowna Izbo!

Zmiany proponowane w omawianej ustawie o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami wynikają z konieczności realizacji 2 wyroków Trybunału Konstytucyjnego: z dnia 14 lipca 2015 r. (sygn. akt SK 26/14) oraz 12 grudnia 2017 r. (sygn. akt SK 39/15).

W obowiązującym stanie prawnym, jeśli doszło do wywłaszczenia nieruchomości, która stanowiła współwłasność, to jeżeli któryś ze współwłaścicieli nie jest zainteresowany odzyskaniem wywłaszczonej nieruchomości, pozostali współwłaściciele zostają pozbawieni możliwości ubiegania się o jej zwrot.

Nowelizacja z rządowego projektu ustawy ma na celu wprowadzenie zmiany polegającej na tym, że każdemu poprzedniemu współwłaścicielowi albo jego spadkobiercy ma zostać przyznane uprawnienie żądania zwrotu udziału w wywłaszczonej części nieruchomości. Jeżeli wniosku o zwrot nie złożą wszystkie uprawnione osoby w wyznaczonym terminie, spowoduje to wygaśnięcie ich uprawnienia do zwrotu, a nie wszystkich współwłaścicieli, jak ma to miejsce w obecnym stanie prawnym.

Ponadto nadal będzie istniała możliwość zwrotu nieruchomości, jednakże jedynie w sytuacji, kiedy to nieruchomość zostanie uznana za zbędną na cel określony w decyzji o wywłaszczeniu. Obecnie u.g.n. reguluje jedynie, że jeżeli samorząd lub państwo zabrały nieruchomość na określony cel publiczny, powinny zacząć go realizować w terminie 7 lat od daty wywłaszczenia, a zakończyć w ciągu 10 lat. Jeżeli nie będą trzymać się tych dat, uznaje się nieruchomość za zbędną na cel wywłaszczenia i wolno domagać się jej oddania.

Uprawnione osoby, które będą zamierzały ubiegać się o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, muszą pamiętać o złożeniu wniosku do starosty w okresie 3 lat od dnia ogłoszenia noweli w Dzienniku Ustaw. Poza tym projektodawcy zakładają, że nowe przepisy odniosą się do nieruchomości, które zostały wywłaszczone przed wejściem w życie proponowanych przepisów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, nowelizacja przewiduje, że jeśli upłynął 20-letni termin – o możliwość zwrotu nieruchomości nie będzie można się ubiegać, jeżeli upłynęło 20 lat od dnia, w którym decyzja wywłaszczeniowa stała się ostateczna – albo od dnia wejścia w życie omawianej ustawy do upływu terminu pozostają ok. 3 lata, złożenie wniosku o zwrot wywłaszczonej nieruchomości będzie możliwe w terminie 3 lat, ale od wprowadzenia nowelizacji ustawy.

W związku z tym uprawnienie ubiegania się o zwrot będzie przysługiwało wymienionym podmiotom, a nie, jak to jest w obecnie obowiązującym ustawodawstwie, tylko osobom, którym przymusowo odebrano działki na podstawie decyzji wywłaszczeniowej.

Przedstawione proponowane zmiany są z pewnością potrzebne. Obecnie przepisy ograniczają możliwość ubiegania się o zwrot udziału w nieruchomości. Wydaje się także istotne, że projektodawca umożliwia odzyskanie nieruchomości wywłaszczonej w trybie umowy.

Poza tym projektodawca w omawianej nowelizacji ustawy uwzględnił interesy osób, w przypadku których do wywłaszczenia nieruchomości doszło na podstawie zarówno decyzji, jak i umowy cywilnoprawnej.

Reasumując: jestem za wprowadzeniem omawianych zmian w ustawie.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wprowadzenie rozpatrywanych uregulowań na mocy ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami stało się niezwykle ważne i korzystne dla szerokiej grupy obywateli, których dotyka istotny problem wywłaszczenia nieruchomości.

Ustawa ma na celu przede wszystkim wykonanie 2 wyroków Trybunału Konstytucyjnego: z dnia 14 lipca 2015 r., sygn. akt SK 26/14, oraz z dnia 12 grudnia 2017 r., sygn. akt SK 39/15. W pierwszym z wymienionych orzeczeń Trybunał Konstytucyjny wskazał na niekonstytucyjność przepisów nakazujących uzyskanie zgody wszystkich współwłaścicieli danej nieruchomości lub ich spadkobierców przy ubieganiu się o zwrot wywłaszczonej nieruchomości. Z tego względu nowelizacja ustawy wprowadza możliwość starania się o zwrot wywłaszczonej nieruchomości przez każdego ze współwłaścicieli osobiście, niezależnie od zgody pozostałych właścicieli. Trybunał Konstytucyjny w drugim z wymienionych wyroków wskazał z kolei, że niekonstytucyjny jest brak możliwości zwrotu wywłaszczonej nieruchomości w drodze umowy w sytuacji, gdy nieruchomość stała się zbędna na cel publiczny uzasadniający jej nabycie. Obecnie istnieje możliwość zwrotu wywłaszczonej nieruchomości jedynie w drodze decyzji administracyjnej. Przedmiotowa nowelizacja zakłada zatem możliwość zwrotu wywłaszczonej nieruchomości w drodze zarówno decyzji administracyjnej, jak i umowy.

Przyjęcie przedmiotowej ustawy pozytywnie wpłynie także na pewność stosunków prawnych i stosunków majątkowych w odniesieniu do nieruchomości objętych regulacją art. 136 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Cele te osiągnięte zostaną przede wszystkim poprzez wprowadzenie 20-letniego terminu, po którym wygasa uprawnienie do zwrotu wywłaszczonej nieruchomości. Po upływie 20 lat nie będzie bowiem już jakiejkolwiek możliwości jej zwrotu, co pozwoli na zwiększenie pewności stosunków właścicielskich danej nieruchomości.

Jak zatem można zauważyć, proponowane rozwiązania mają na celu zbalansowanie interesu prywatnego i interesu publicznego. Nadmienić należy, iż z jednej strony zaproponowane uregulowania ograniczają w czasie możliwość dochodzenia zwrotu wywłaszczonych nieruchomości do wskazanych 20 lat, a z drugiej strony zapewniają 3-letni okres przejściowy, w którym osoby uprawnione mogą dochodzić zwrotu wywłaszczonych nieruchomości. Wydaje się, że zaproponowane terminy są adekwatne i proporcjonalne do celów założonych do osiągnięcia w ustawie. Trzeba mieć na uwadze fakt, iż w obecnym stanie prawnym nie jest określony czas na dochodzenie roszczeń związanych z wywłaszczeniem – jeżeli nieruchomość stała się zbędna na cel wywłaszczenia, może zostać zwrócona na rzecz poprzedniego właściciela albo jego spadkobiercy nawet wtedy, gdy stan zbędności wywłaszczenia trwa kilkadziesiąt lat. W takiej sytuacji istnieje konieczność wprowadzenia odpowiednich terminów.

Ponadto w ustawie określone zostały stosowne mechanizmy zarówno dla właścicieli, jak i dla współwłaścicieli co do wymogów, które należy spełnić, aby w danym przypadku móc być uczestnikiem postępowania w sprawie zwrotu nieruchomości. Z aprobatą odnieść się należy także do przedstawionych w ustawie pozostałych rozwiązań technicznych dotyczących procedury zwrotu wywłaszczanych nieruchomości.

Podsumowując, chcę powiedzieć, iż ustawa zasługuje na pozytywną ocenę, gdyż nie tylko służy realizacji istotnych celów związanych z problematyką wywłaszczenia nieruchomości, ale także stanowi odpowiedź na ważne zalecenia Trybunału Konstytucyjnego. Procedowane rozwiązania są niezwykle korzystne również dla samorządów, gdyż istotnie przyczynią się do uregulowania i odpowiedniego ułożenia planów samorządów związanych z gospodarką nieruchomościami.

Mając powyższe spostrzeżenia na uwadze, wyrażam pełne poparcie dla procedowanej ustawy.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowna Izbo!

Zmiany proponowane w ustawie o zmianie ustawy – Prawo budowlane mają na celu wdrożenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 lutego 2018 r. – sygn. akt K 39/15.

W przedstawionym wyroku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy – Prawo budowlane jest niezgodny z konstytucją w zakresie, w jakim upoważnia ministra do określenia ograniczenia zakresu uprawnień budowlanych oraz nie zawiera wytycznych co do treści rozporządzenia.

Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, to w ustawie, a nie w rozporządzeniu powinien zostać wskazany zakres czynności w ramach uprawnień budowlanych. W ustawie powinny również zostać wskazane wszelkie jego ograniczenia.

Ustawodawca został zobligowany do wprowadzenia zmian w ciągu 12 miesięcy, co oznacza, że zakwestionowane rozporządzenie ministra infrastruktury i rozwoju z 11 września 2014 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie utraciło moc 12 lutego 2019 r.

Warto podkreślić, że to właśnie Senat przygotował projekt wykonujący wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Jego wprowadzenie ma przenieść wymienione przepisy rozporządzenia do ustawy – Prawo budowlane. Oczekiwanym efektem wprowadzenia zmian będzie uregulowanie kwestii związanych z ograniczenia konstytucyjnych wolności i praw – w tym przypadku wolności pracy zgodnie z konstytucją.

Co więcej, omawiana ustawa określa podział uprawnień w ramach poszczególnych specjalności na 2 zakresy, tj. bez ograniczeń i w ograniczonym zakresie.

Ponadto projekt ustawy precyzuje, że osoby, które przed dniem wejścia ustawy w życie uzyskały uprawnienia budowlane lub stwierdzenie posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, będą zachowywać uprawnienia w dotychczasowym zakresie.

Reasumując: jestem za wprowadzeniem omawianych zmian w ustawie.

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Trzy lata temu, w roku 2016, świętowaliśmy 1050. rocznicę chrztu Polski. Z tej okazji odbyły się liczne uroczystości, zebrało się Zgromadzenie Narodowe, Senat złożył hołd pierwszemu historycznemu władcy Polski, Mieszkowi I, w specjalnej uchwale, którą cytuję: „decyzja o przyjęciu chrztu w obrządku zachodnim w roku 966 miała fundamentalne znaczenie dla dziejów Narodu i Państwa”.

Mówiąc w największym skrócie, rok 966 jest symbolicznym początkiem dziejów narodu Polaków. Poetycko rzecz ujmując, można wyrazić to słowami: przed 1050 laty niebo otwarło się nad ludem Polan, na lud Polan padł cień krzyża i dosłownie stworzył naród Polaków, a dokładniej mówiąc pierwszą polską państwowość. Bo tylko tak można nazwać to, co stało się ze zlepkiem plemion nazywanych odtąd narodem. Dlatego wiele racji miał onegdaj I sekretarz PZPR Władysław Gomułka, który w roku 1966 zainicjował obchody 1000-lecia państwa polskiego, postanowił także wybudować szkoły tysiąclatki dla uczczenia tej ważnej rocznicy. Szkoda tylko, że czynił to z pozycji walki z kościelnymi obchodami milenijnymi, właśnie z okazji 1000-lecia chrztu Polski. Gdyby nie to, być może już wówczas obchodzilibyśmy państwowe i kościelne święto chrztu Polski.

Wracając do wydarzenia sprzed ponad 1050 lat, przypomnę, że zanim w kronikach chrześcijańskich pojawiło się imię księcia Polan, Mieszka I, był on poganinem, a jego księstwo najeżdżali zbrojnie pograniczni margrabiowie niemieccy, nawracając mieczem i ogniem czcicieli słowiańskich bogów. Dla jednoczącego się wówczas państwa polan potężne cesarstwo niemieckie dążące do opanowania całej Europy, stanowiło ogromne zagrożenie. Dlatego książę Mieszko roztropnie postanowił dobrowolnie uznać zwierzchnictwo cesarza, ograniczające co prawda jego suwerenność, ale pozwalające kontynuować proces umacniania jedności plemion Polan. W zamian cesarz nie wtrącał się do spraw wewnętrznych kraju Mieszka, nie krępował specjalnie jego polityki zagranicznej, a co najważniejsze, zapewniał ochronę przed przygranicznymi, niemieckimi margrabiami.

Niestety Mieszko I nawet zostawszy lennikiem cesarza, będąc poganinem, nie mógł zawrzeć partnerskiego układu z cesarzem. Według ówczesnych poglądów plemiona pogańskie nie należały do państwa Bożego na ziemi, lecz do królestwa szatana. W tej sytuacji przyjęcie chrztu było jedyną szansą na umocnienie się młodego państwa. Książę Mieszko działał jednak roztropnie: nie chcąc poprzez chrzest jeszcze bardziej uzależnić się od Niemców, postanowił nową wiarę przyjąć od słowiańskich Czechów, poprzedzając ten akt w 965 r. układem przyjaźni przez małżeństwo z Dąbrówką, córką księcia czeskiego Bolesława Okrutnego. W roku następnym, 966, Mieszko przyjął chrzest.

Oczywiście, nie tylko przyczyny polityczne legły u podstaw przejścia księcia Mieszka na chrześcijaństwo. Nie sposób pominąć siły przyciągającej nowej wiary, sakramentów Kościoła, Bożej łaski, a także wpływu samej Dąbrówki na męża. Nieprzychylny Polsce biskup Merseburga, Thietmar (975–1018), wspomina wyraźnie o tym, że przyjmując chrześcijaństwo, książę osobiście, a potem i cała społeczność Polan, wzbogacili swoje życie o siłę wiary, mogli czerpać obficie z łaski sakramentów, żyć ewangelią Chrystusa. W konsekwencji 2 lata po chrzcie Mieszko założył i uposażył w Poznaniu pierwsze misyjne biskupstwo podlegające bezpośrednio Rzymowi. Biskupem został Jordan, sprowadzony przez Mieszka do Poznania. Była to niezwykle ważna i dalekowzroczna decyzja, ponieważ tego samego roku utworzono arcybiskupstwo w Magdeburgu, które rościło sobie pretensję do zwierzchnictwa nad ziemiami słowiańskimi leżącymi na wschód od Łaby. Biskup Jordan szczęśliwie odcinał kościół polski od wpływów niemieckich.

Co dało przyjęcie chrześcijaństwa w wymiarze politycznym? Przede wszystkim jednoczyło plemiona lechickie w jedno państwo Piastów. Dawne pogańskie bogi uosabiały Polskę plemienną, rozbitą na wiele drobnych księstewek. Nowa religia wnosiła nowy porządek prawny i społeczny, tworzyła z państwa jednolity naród. Książę wspierał się na Kościele i duchowieństwie, i nawzajem duchowieństwo popierało władzę książęcą, wzmacniając w ten sposób trwałość panowania dynastii. Poprzez duchownych, pochodzących początkowo z obcych krajów, Mieszko miał otwarty dostęp do kultury zachodnio-rzymskiej. Polska korzystając z niej, mogła rozwinąć własną kulturę narodową, utrwalać chrześcijańską tożsamość, umacniać się wewnętrznie i zewnętrznie.

Mieszko I zmarł 25 maja 992 r. i został pochowany w katedrze poznańskiej. Był władcą niepospolitym, budowniczym państwa, które trwa od ponad tysiąca lat. Można księcia nazwać ojcem ojczyzny, choć na arenę międzynarodową wprowadzi Polskę jego następca, najstarszy syn, Bolesław zwany Chrobrym, pierwszy koronowany król państwa polskiego. W chwili śmierci ojca miał 27 lat. Ponieważ Mieszko I rozdzielił państwo pomiędzy czterech swoich synów, kraj Piastów rozpadł się początkowo na kilka dzielnic. Pierwszorzędną więc sprawą dla Bolesława było zjednoczenie ziem swego ojca. Udało się to Bolesławowi bardzo szybko i, jak zapisał niemiecki kronikarz: „uczynił to z lisią chytrością i aby samemu panować, podeptał wszelkie prawo i sprawiedliwość”.

Znaczącym sukcesem politycznym Bolesława była przychylność młodego cesarza Ottona III, któremu książę wzorem Mieszka I, swego ojca, pomagał w wojnie przeciw Wieletom oraz Słowianom Połabskim. Zawiązała się między nimi przyjaźń, która zaowocowała pamiętnym zjazdem gnieźnieńskim w tysięcznym roku. W tych samych też latach pojawił się w Polsce niepospolity mąż Boży, biskup Pragi Wojciech, który przybywszy pod koniec roku 996 na dwór Bolesława Chrobrego, powędrował na misje do Prus. Z pewnością nawrócenie Prusów rozszerzyłoby panowanie Polski nad Bałtykiem, niestety biskup Wojciech napotkał na tak wielką wrogość pogan, że 23 kwietnia 997 r. poniósł śmierć z ich ręki. Ciało świętego męczennika wykupił na wagę złota Bolesław Chrobry i pochował w Gnieźnie. Dwa lata później biskup Wojciech został wyniesiony na ołtarze. Pośmiertnym zwycięstwem Wojciecha, a zarazem sukcesem politycznym Bolesława Chrobrego, było utworzenie przez Stolicę Apostolską w 999 r. u grobu świętego w Gnieźnie stolicy archidiecezji. Papieska bulla ustanowiła arcybiskupstwo gnieźnieńskie, a także biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Dzięki powstaniu arcybiskupstwa w Gnieźnie Kościół w Polsce podlegał bezpośrednio Rzymowi.

Szczytem kariery Bolesława Chrobrego była jego koronacja na króla polskiego. Stało się to po długich staraniach w Rzymie, kiedy nowy papież Jan XIX, nie będąc już pod presją cesarza niemieckiego, wyraził na to zgodę. Koronacja odbyła się w Gnieźnie w 1025 r. Tylko kilka miesięcy cieszył się Bolesław koroną. Zmarł 17 czerwca 1025 r. Pochowano go w katedrze poznańskiej obok ojca, którego dzieło tak wspaniale umocnił i rozszerzył. A było to imponujące. Do Polski należały Morawy, Słowacja, Milsko, Łużyce i Grody Czerwieńskie. Polska była państwem niezależnym od Niemiec. Tak sukcesy wojskowe, jak i własna metropolia w Gnieźnie, stworzyły z państwa polskiego mocny kraj chrześcijański. W ramach metropolii gnieźnieńskiej, prócz biskupstw w Krakowie i Wrocławiu, Chrobry założył biskupstwo na Pomorzu, w Kołobrzegu. Powstały w tym czasie liczne kościoły i klasztory. O sile chrześcijaństwa świadczył fakt, że Polska pierwszych Piastów nie tylko stała się krajem europejskim, ale równocześnie ośrodkiem misyjnym, z którego wyruszali duchowni, by szerzyć naukę Ewangelii wśród ościennych narodów. Misja św. Wojciecha w Prusach, choć nieszczęśliwa dla samego biskupa Wojciecha, przyniosła Polsce błogosławione owoce. U grobu św. Wojciecha w Gnieźnie powstało arcybiskupstwo obejmujące całość ziem polskich.

Obok św. Wojciecha zasłużyła się dziełu chrystianizacji także misja św. Brunona z Kwerfurtu, Niemca z pochodzenia, a z ducha wielkiego przyjaciela Polski i osobiście króla Bolesława Chrobrego. Wyrazem tego są żywoty pierwszych polskich świętych, tj. Wojciecha i Pięciu Braci Męczenników, napisane przez św. Brunona. Nie wahał się on ostro potępić cesarza Henryka II za to, że złączył się z poganami przeciwko krzewicielowi chrześcijaństwa Polsce. Wysławiał zasługi kościelne Chrobrego, pisząc, że ceni go i kocha więcej niż życie swoje. Brunon poniósł śmierć męczeńską na ziemi Jadźwingów (dzisiejsza Suwalszczyzna) w roku 1009.

Jak więc widać, Władysław Gomułka nie miał racji, świętując 1000-lecie państwa polskiego bez Kościoła czy wręcz walcząc z Kościołem.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przyjęcie procedowanej ustawy o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych pozwoli przede wszystkim na wdrożenie dyrektywy Parlamentu Europejskiej i Rady (UE) 2016/2102 z dnia 26 października 2016 r., stanowiącej element harmonizacji przepisów państw członkowskich. Wdrożenie tej dyrektywy poprzez przedmiotową ustawę ma na celu podniesienie jakości życia i zapewnienie niezależności obywateli, którzy ze względu na wiek, stan zdrowia czy niepełnosprawność napotykają w życiu codziennym różnego rodzaju istotne utrudnienia. Ustawa ma bowiem zapewnić pełną dostępność cyfrową stron internetowych podmiotów publicznych oraz organizacji pozarządowych, których celem jest właśnie działanie na rzecz osób niepełnosprawnych, starszych, a także ochrona zdrowia. Obecnie obowiązujące przepisy nie są w pełni stosowne – jedynie niespełna 50% stron internetowych podmiotów publicznych wypełnia stosowne normy. W dobie postępującej cyfryzacji i wszechobecnego dostępu do internetu takie nowe rozwiązania stały się zatem niezwykle ważne i konieczne.

Procedowana ustawa zapewnia dalszy dostęp do dóbr cyfrowych szerokiej grupie obywateli. W coraz większym stopniu bowiem działalność państwa odbywa się w świecie cyfrowym, który jednak nie zawsze jest łatwo dostępny dla osób niepełnosprawnych i osób starszych. W myśl przyjmowanych regulacji najpóźniej do 2020 r. odpowiednie serwisy internetowe mają osiągnąć pełną dostępność. Służyć temu mają przewidywane przez ustawę zasady i techniki, które powinno się stosować przy projektowaniu, tworzeniu, utrzymywaniu i aktualizowaniu stron internetowych oraz aplikacji mobilnych w taki sposób, aby były one bardziej przystępne dla wszystkich użytkowników. Powszechnie i bezwzględnie dostępne muszą być przede wszystkim te informacje, które niosą za sobą skutki prawne, dlatego też powinny być przystosowane w pierwszej kolejności. Ustawa przeciwdziała więc swoistemu wykluczeniu społecznemu, wpisując się jednocześnie w założenia inicjatywy „Europa 2020”. Wszelkie zawarte w ustawie rozwiązania techniczne zostały dobrze przemyślane, dzięki czemu wydatnie zwiększą się praktyczne możliwości korzystania z dóbr cyfrowych np. przez osoby niepełnosprawne.

Ustawa wskazuje również szereg wymagań dotyczących treści zamieszczanych na odpowiednich stronach internetowych podmiotów publicznych – mają być one prezentowane przede wszystkim w sposób zrozumiały i wyraźny. Nowe uregulowania mają zapewnić każdemu prawo do możliwie jak najprostszego dostępu do istotnych stron internetowych i zamieszczonych na nich treści.

Mając wskazane cele, na uwadze należy jednak mieć to, że przepisy przedmiotowej ustawy wskazują także na konieczność proporcjonalnego obciążenia podmiotów publicznych i organizacji pozarządowych co do obowiązku zapewnienia dostępności cyfrowej. Nowe uregulowania wskazują bowiem, że w przypadku, gdy zapewnienie dostępności cyfrowej strony internetowej lub zamieszczonych na niej materiałów byłoby nieproporcjonalne do nakładów, można zapewnić tę dostępność w sposób alternatywny. Wystarczające może się okazać np. przeczytanie danej osobie interesującej ją treści przez telefon, bez konieczności zmiany całego systemu internetowego danego podmiotu. Ustawa nie ogranicza przy tym katalogu alternatywnych form dostępu. Ostatecznie najważniejsze jest, aby z daną treścią osoba starsza bądź niepełnosprawna mogła się zapoznać w sposób kompletny i zrozumiały.

Podsumowując, podkreślić trzeba, że wprowadzenie proponowanych zmian stało się konieczne i istotne. Internet jest bowiem dobrem wspólnym, które w obecnych czasach stawia jednak znaczące wyzwania w zakresie walki z wykluczeniem cyfrowym – szczególnie z wykluczeniem osób niepełnosprawnych, których w Polsce według oficjalnych danych żyje około 5 milionów. Podkreślić jednak należy, że dzięki możliwości zapewnienia pełniejszego dostępu do usług i informacji prezentowanych przez organy sektora publicznego na stronach internetowych i w aplikacjach mobilnych skorzystają na tym wszyscy obywatele.

Mając powyższe na uwadze, wyrażam pełne poparcie dla proponowanych zmian.