Narzędzia:

Posiedzenie: 59. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 3 dzień


11, 13 i 16 kwietnia 2018 r.
Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiane dzisiaj projekty ustaw spełniają wszystkie kryteria tego, co w doktrynie nazywa się bezprawiem legislacyjnym. Ustawy te są w jawnej sprzeczności z konstytucją, z wartościami i zasadami prawnymi ustanowionymi w konstytucji. Te projekty nie powinny być w ogóle przedmiotem procedowania. Moje przerażenie budzi również sposób, w jaki nad tymi ustawami się proceduje. Ekspresowy czas legislacji w Sejmie, a obecnie w Senacie, budzi wątpliwości, czy ustawy te nie zawierają w swoich zapisach bubli prawnych. Tak nie można! To godzi w powagę parlamentu!

Przez ostatnie 20 lat wszyscy rządzący starali się odsunąć partię od sądów, żeby wymiar sprawiedliwości był naprawdę niezależny i żeby sędziowie byli niezawiśli. Od 2 lat PiS wprowadza ustawy, które mają jeden zasadniczy cel – podporządkować sądy i sędziów ministrowi sprawiedliwości, czytaj: partii. To nic, że jest to sprzeczne z prawem, z konstytucją, to nic, że kompromitujemy się na oczach całej Europy. Najważniejsza jest wola prezesa partii rządzącej. Od początku swoich rządów PiS prowadzi walkę z sędziami, Trybunałem Konstytucyjnym, sądami powszechnymi czy wreszcie KRS, a także dąży do tego, aby kontrolować każdą dziedzinę życia obywateli. W wymiarze sprawiedliwości jest wiele spraw wymagających naprawy, ale zmiany muszą być powodowane rzeczywistą troską o państwo, a nie o to, by podporządkować sobie jedynie funkcjonowanie sądów i sędziów.

Sąd Najwyższy został zaprojektowany jako instytucja, która ma rozstrzygać najważniejsze zagadnienia prawne. Tymczasem w nowych projektach ustaw partia rządząca z Sądu Najwyższego tworzy zbrojne ramię partii, które będzie wyrzucać z pracy niepokornych sędziów i osoby wykonujące zawody prawnicze. To skandal! Tak się nie godzi w państwie demokratycznym!

Szanowni Państwo, trzeba wprowadzać reformy, które spowodują, że nasze państwo będzie sprawniejsze i mocniejsze. Jednak skalę i granicę tych reform wyznacza konstytucja, którą my, parlamentarzyści, podobnie jak inne organy władzy, musimy bezwzględnie szanować. W przeciwnym razie nie stworzymy ustawy, tylko jej pozór.

Demokracja polega nie tylko na wyborach, ale również na tym, że władza jest sprawowana przez 3 równoważące się i współpracujące siły: władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Dzisiaj zdecydujemy, czy pozostaniemy częścią kultury zachodniej, czy rozpoczniemy drogę na Wschód. Wybór należy do państwa.

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Uchwalamy nowelizację ustaw: o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Co zakładają te zmiany? M.in. to, że pierwsze posiedzenie KRS po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego rady może zwołać najstarszy wiekiem członek KRS będący sędzią lub sędzią w stanie spoczynku. Nowelizacja przewiduje także „wyłączenie Prezydenta RP z całej procedury” wyrażania zgody na dalsze sprawowanie urzędu przez sędziego po osiągnięciu przez niego wieku, w którym przechodzi w stan spoczynku, i przekazanie tej kompetencji KRS. Nowela wprowadza dwustopniową procedurę konsultacji w przypadku odwołania prezesa lub wiceprezesa sądu. Według uchwalonych przepisów minister sprawiedliwości najpierw zasięga opinii kolegium sądu, a jeżeli ta jest negatywna, to zwraca się do KRS. KRS będzie mogła większością 2/3 głosów odmówić zgody na odwołanie prezesa sądu, co jest wiążące dla ministra. Jeśli KRS nie zajmie stanowiska w tej sprawie w terminie 30 dni, to, jak dodano w przepisie, brak tego stanowiska nie będzie stał na przeszkodzie odwołaniu prezesa sądu przez ministra. Przyjęte przepisy zakładają też zrównanie wieku przejścia w stan spoczynku kobiet i mężczyzn sędziów do 65 lat. Jednocześnie kobietom sędziom pozostawiona została możliwość przejścia w stan spoczynku w wieku 60 lat niezależnie od stażu pracy. Inne zmiany w SN mają na celu m.in. zapewnienie realizacji ustanowionej w ustawie o Sądzie Najwyższym zasady autonomii budżetowej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Skąd zmiany w ustawie o KRS? Stąd, że pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf podjęła próbę storpedowania zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, nie zwołując jej posiedzenia. Ta zmiana ma więc charakter czysto formalny, tak aby KRS wreszcie mogła podjąć działalność.

Także inne zmiany są konieczne i niezbędne, np. taka, że zgodnie z nową ustawą o SN wybór ławników do tego sądu Senat ma przeprowadzić w ciągu 3 miesięcy. W związku z tym w projekcie przewidziano, że w okresie przejściowym jest możliwość orzekania w SN przez ławników z Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Okręgowego Warszawa-Praga nie tylko w sprawach dyscyplinarnych, co było już zapisane w nowej ustawie, lecz także w sprawach skarg nadzwyczajnych.

Nie ukrywam, że większość zmian jest wynikiem porozumienia z Komisją Europejską, która zarzucała Polsce łamanie praworządności w omawianych ustawach. Polska, będąc członkiem Unii Europejskiej, chce mieć dobre relacje z naszymi partnerami w Unii. Jednak ten konflikt nie wynika, moim zdaniem, z właściwej analizy KE zmian w ustawach sądowych, ale opiera się na donosach polityków opozycji, którzy całościowo bojkotują reformę wymiaru sprawiedliwości. Jesteśmy krótko po wizycie w Polsce przewodniczącego Fransa Timmermansa, który, oceniwszy z zadowoleniem rozmowy z polskim rządem, podkreślił, że czeka na kolejne ustępstwa ze strony Polski. Właśnie omawiane zmiany spełniają to oczekiwanie na „kolejne ustępstwa”. Ze strony Polski to jest wszystko, na co można się zgodzić, aby nie odstąpić od reformy wymiaru sprawiedliwości. Patrząc z punktu widzenia polskiego prawa, Sejm i Senat uchwaliły ustawy, te weszły w życie i nie da się np. powołać sędziów z 2015 r., czego oczekuje KE. Jest nowy stan prawny, w pełnym składzie działa także Trybunał Konstytucyjny, nie ma więc możliwości zaprzysiężenia sędziów, co do których stwierdzono wybór z naruszeniem obowiązującego prawa. Jeśli KE dobrze przestudiowała tzw. białą księgę, to powinna uznać obecne zmiany za wystarczające. W przeciwnym razie byłaby to daleko idąca ingerencja w polską konstytucję i stanowione prawo.

Wszystkie te zmiany tzw. totalna opozycja krytykuje, uważa np., że nowa Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego będzie zbrojnym ramieniem Zbigniewa Ziobry do karania nieposłusznych sędziów lub prawników, czyli że upolityczniamy Sąd Najwyższy, niszcząc wartości, na których opiera się funkcjonowanie wszystkich normalnych, demokratycznych krajów oraz Unii Europejskiej. Czy to znaczy, że dotychczasowy skład SN nie był upolityczniony? Czy sędziów wybrali kosmici? A może zielone ludki?

Nie jest do końca prawdą to, co twierdzi opozycja, tzn. że PiS prowadzi jakąś grę z Komisją Europejską, czyli z jednej strony, próbuje ją zadowolić, a z drugiej, chce podporządkować sobie wymiar sprawiedliwości. W mojej ocenie ten projekt porządkuje pewne sprawy, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym, jak również zadowala oczekiwania wyrażone przez Komisję Europejską. A czy robi to wystarczająco, oczywiście można dyskutować. Polityka ma to do siebie, że ci, którzy ją prowadzą, wiedzą lepiej, wiedzą konkretniej, czego chcą. A rządzący dzisiaj wiedzą, jak źle działają sądy, wiedzą, że należy przywrócić niezależność sądownictwa w Polsce.

Na koniec podejmę tylko jeden temat – totalną krytykę ministra Zbigniewa Ziobry jako prokuratora generalnego za odwoływanie prezesów sądów. Przecież na tym polega zarządzanie: jeżeli ktoś się sprawdza, to zostaje na stanowisku, jeżeli się nie sprawdza, to jest odwoływany z tego stanowiska. Mówienie, że wyroki zapadają w ministerstwie, a nie w sądach, uwłacza sędziom. Przede wszystkim minister Zbigniew Ziobro nie odwołuje sędziów, a jedynie prezesów czy dyrektorów sądów. To zasadnicza różnica. Niezawisłość sędziowska pozostaje nienaruszona. W każdym poszczególnym postępowaniu o rozstrzygnięciu decyduje sąd i to jest następnie poddawane instancyjnej kontroli, trafia w postaci skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego itd.

Przyznam się, że początkowo mnie także niepokoiły nieco gwałtowne zmiany prawa w ustawach sądowych. Prawo powinno być stabilne, dookreślone i jasne, to nie ulega wątpliwości. Jednak sądy działały tak niedoskonale, że wymagały dogłębnych zmian. W pierwszym momencie nie udało się dobrze napisać ustaw, więc prezydent je zawetował. Obecne zmiany już tylko poprawiają zauważone błędy oraz dostosowują zapisy do wynikłej sytuacji. A jaka ona jest, to mówiłem wyżej. Tymi zmianami eliminujemy sytuację patową związaną z KRS, SN i Komisją Europejską. Nic ponadto.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Proszę o informację, ilu dokładnie prezesów sądów zostało zwolnionych za pomocą ustawy o sądach powszechnych. Kto poparł członków do KRS? Czy będzie nam dane dowiedzieć się w końcu, kto zgłosił kandydatury tych sędziów?

Projekt ustawy miał poprawić nieprawidłową ustawę o Sądzie Najwyższym i ustawę o ustroju sądów powszechnych, ale to tylko pozory. Jak inaczej to ująć, skoro zgodnie z art. 27 §5a negatywna dla ministra sprawiedliwości opinia kolegium nie wiąże go? Może on zwrócić się do Krajowej Rady Sądownictwa, ale jej negatywna opinia będzie wiążąca dopiero wtedy, gdy uzyska 2/3 głosów. W przypadku pozytywnej opinii wystarczy zwykła większość głosów. Poza tym, jeśli Krajowa Rada Sądownictwa w ciągu 30 dni nie podejmie decyzji, to minister będzie mógł podjąć swoją decyzję o odwołaniu. Jak można uznawać, że jest to rzetelnie przygotowana ustawa, skoro kolegium sądu okręgowego nie oddaje potrzeby równoprawnej reprezentacji wszystkich sądów?

Czy procedowanie na jednym posiedzeniu 2 odrębnych ustaw zmieniających ustawę o Sądzie Najwyższym jest zgodne z zasadami dobrej legislacji i czy gwarantuje wysoką jakość stanowionego prawa?