Narzędzia:

WOJEWÓDZTWO KIELECKIE

Marzena Nosek

Kielczanki dla Niepodległej i praw kobiet

Po kongresie wiedeńskim Ziemia Kielecka znalazła się pod zaborem rosyjskim. W drugiej połowie XIX w. Kielce stały się stolicą dużej obszarowo guberni kieleckiej. W jej skład wchodziło siedem powiatów: jędrzejowski, kielecki, miechowski, olkuski, pińczowski, stopnicki, włoszczowski. Stan ten utrzymał się do końca I wojny światowej. 14 sierpnia 1919 r. na mocy tzw. ustawy tymczasowej utworzone zostało województwo kieleckie ze stolicą w Kielcach. W skład województwa weszły ziemie dawnej guberni kieleckiej i guberni radomskiej wraz z Zagłębiem Dąbrowskim i powiatem częstochowskim.

Na początku XX w. miasto Kielce i całą gubernię zamieszkiwała ludność polska, żydowska i  rosyjska. Liczba ludności Kielc w 1900 r. wynosiła 23 355, w tym 12 389 kobiet, a w 1921 r. liczba ogólna wzrosła do 41 300 osób, w tym 22 000 kobiet.

Pozycję kobiet dobrze charakteryzuje artykuł w lokalnej „Gazecie Kieleckiej” z 1875 r.: „Jeżeli prawdą jest, że ta kobieta najlepsza, o której najmniej mówią, to prawdę tę stosować tylko należy do pojedynczych jednostek, nie zaś do ogółu kobiet. Odsuwając na bok marzenia zwolenników i zwolenniczek emancypacyi i nie badając czy wrazie zrównania praw, a zatem i przywilejów dziś oddzielnie każdej płci przysługujących, obie strony równie zadowolonemi z tego będą, musimy jednak przyznać, że w każdem społeczeństwie mniej więcej ukształconem, wpływ kobiety w rodzinie jest niezbędną koniecznością. Jakkolwiek wielki może być postęp w dobrobycie, w wiedzy, wyobrażeniach danego narodu, jeżeli w takowym kobieta podrzędną odgrywa tylko rolę, społeczność będzie mdłą, szorstką, w samej sobie zamkniętą; wpływ ten tym większy im mniej dostrzegalny i czuć się dający. Pyszny z rozumu, a brutal z usposobienia nie jeden mąż chełpi się swą władzą, ale gdyby nie jego w tym względzie ślepota, dostrzegłby jak władza ta jest wymuszoną, pozorną, i jak często łagodna zręczność kobiety nad pyszną zarozumiałością mężczyzny tryumf ostatecznie odnosi. Wpływ wszakże kobiety w pewnych granicach samą naturą rzeczy określonych, przekraczać nie powinien – jeżeli tylko ma być skutecznym, w przeciwnym bowiem razie, węzeł rodzinny się zwalnia, żona lekceważy męża, mąż unika żony, dzieci według upodobań lub kaprysu z jednego do drugiego przechodzą obozu, a małżeństwo staje się piekłem”. Kobieta na początku XX w. wciąż zależna była od mężczyzny – ojca, męża czy brata, ale coraz bardziej do głosu dochodziły już nowe prądy polityczne czy ruchy feministyczne. Uwarunkowania końca XIX w. sprawiły, że kobiety zmuszone były podejmować coraz to nowe role. Podejmowały więc pracę zawodową, zarabiały na utrzymanie rodziny, włączały się w działalność partii politycznych. Przyszło im żyć w czasach, w których myśl o wolnej Ojczyźnie była istotnym bodźcem pobudzającym do działania niemal w każdej dziedzinie życia społecznego. Wiele pań odkryło swe nieprzeciętne talenty, do tego stopnia, że historia odnotowała ich istnienie już nie jako żon swoich mężów, ale pod ich własnym imieniem z powodu zasług.

W tym czasie udział kobiet w polityce ograniczał się do roli pomocniczej. Stronnictwa konserwatywne pozwalały kobiecie podejmować działania filantropijne, oświatowe czy wychowawcze. Mogły zatem prowadzić pensje (prywatne szkoły) dla dziewcząt, włączać się w działania Towarzystwa Kultury Polskiej, Towarzystwa Biblioteki Publicznej czy Stowarzyszenia Kursów dla Analfabetów Dorosłych. Środowiska lewicowe bardziej były otwarte na hasła emancypacyjne i walkę o niepodległość, dlatego wiele kobiet podejmowało działalność w szeregach partii socjalistycznych i ugrupowań lewicy niepodległościowej, wstępując w szeregi Polskiej Partii Socjalistycznej, Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) lub Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego.

Kuźnią kieleckich patriotek były prywatne pensje dla dziewcząt Marii Krzyżanowskiej i Emilii Znojkiewiczowej, utworzone na początku XX w. Prowadziły one zajęcia zgodnie z programem zatwierdzonym przez władze rosyjskie (wedle których językiem wykładowym był rosyjski). Równolegle, choć nielegalnie i ze świadomością tragicznych konsekwencji, prowadzone były zajęcia z języka polskiego, dzięki którym uczennice poznawały twórczość największych pisarzy polskich, wieszczów; uczono także historii i geografii Polski. Po rewolucji 1905 r. pensje te przekształcono w siedmioklasowe gimnazja z polskim językiem nauczania. Szkoły organizowały wystawy prac uczennic, wieczory poezji i przedstawienia teatralne, często o charakterze narodowym. Podczas tych spotkań zbierane były datki na cele charytatywne. Wprawdzie obie placówki nie miały uprawnień przysługujących szkołom rządowym, ale uczennice prezentowały tak wysoki poziom, że ich wykształcenie było honorowane na uniwersytetach zagranicznych. Po godzinach zajęć szkolnych w salach lekcyjnych odbywały się kursy dla dorosłych analfabetów.

Młode Izraelitki od 1910 r. miały możliwość kształcenia w ośmioklasowym Prywatnym Gimnazjum Stefanii Wolmanowej. Uczęszczało do niej początkowo ok. 400, a później ok. 200 uczennic – córek zamożnych mieszkańców Kielc. Nauka odbywała się po polsku, ale uczono także języka hebrajskiego i historii Palestyny. Szkoła ceniona była za wysoki poziom nauczania. Aż 30% absolwentek podejmowało studia wyższe. Uczennice mogły należeć do żydowskiego skautingu.

Stefania Wolmanowa pochodziła z rodziny żydowskiej, ale mocno angażowała się w działalność zarówno gminy żydowskiej, jak i polskiej społeczności. Była zwolenniczką asymilacji, dlatego uczestniczyła w pracach takich polskich organizacji jak Towarzystwo Kultury Polskiej, Polska Macierz Szkolna czy Towarzystwo Biblioteki Publicznej. Angażowała się też w pomoc charytatywną, działała w Towarzystwie Opieki nad Sierocińcem, a od 1912 r. była sekretarzem Towarzystwa Pomocy Niezamożnym Uczennicom Szkoły Żydowskiej.

Po tym, gdy z inicjatywy Henryka Sienkiewicza 21 czerwca 1906 r. powołano do życia Polską Macierz Szkolną, 30 sierpnia 1906 r. została ona oficjalnie zarejestrowana również w Kielcach. W gronie kieleckich założycieli znalazły się Maria Rawina, Maria Saska, Wanda Sienicka i Maria Taylor. Mając szerokie poparcie społeczeństwa kieleckiego, a co za tym idzie – odpowiednie fundusze, PMS podjęła wiele ważnych inicjatyw oświatowych. Przede wszystkim założono trzy szkoły. Jedną z nich, jednoklasową placówką dla dziewcząt, kierowała Helena Matkowska. Szkoła utrzymała się do 1911 r. (dwie pozostałe zostały zamknięte przez władze rosyjskie wcześniej). Cieszyła się dużym powodzeniem – w szczytowym momencie uczęszczało do niej 144 uczennic. PMS zorganizowała także kursy dla analfabetów – nauczanie kobiet prowadziła Maria Tomaszewska.

Najtrwalszym przedsięwzięciem PMS była otwarta w 1906 r. biblioteka publiczna. Początkowo była to tylko sekcja czytelnicza, której księgozbiór tworzyły książki prywatnej biblioteki Anny Garlickiej, tomy ofiarowane przez adwokata Józefa Dunina oraz egzemplarze należące do koła samokształceniowego uczennic Gimnazjum Żeńskiego, usuniętych ze szkoły za udział w strajku szkolnym. Biblioteka została zarejestrowana na nazwisko Marii Rawiny. Najpierw kierowała ona sekcją czytelniczą kieleckiego koła, które w efekcie przekształciło się w prężnie działającą placówkę. Ta wielka miłośniczka książek poświęciła się pracy na rzecz biblioteki. Dzięki niej wciąż dochodziły nowe pozycje z różnych dziedzin. Można tam było znaleźć beletrystkę, książki historyczne i naukowe. Po prawie roku księgozbiór liczył już 2474 tomy. Równocześnie Maria Rawina otworzyła czytelnię, gdzie można było przejrzeć aktualną prasę na czele z lokalną „Gazetą Kielecką” i ogólnopolskim „Tygodnikiem Ilustrowanym”. Już na początku działalności biblioteka liczyła 1118 czytelników. Po rozwiązaniu Polskiej Macierzy Szkolnej prowadzone przez nią biblioteki zostały zlikwidowane, ale nie ta w Kielcach, ponieważ formalnie należała do osoby prywatnej.

Towarzystwo Biblioteki Publicznej powstało 1 lipca 1909 r. Powstawanie zbiorów zapoczątkowało przekazywanie książek uczniów rządowego męskiego rosyjskiego gimnazjum w Kielcach, którzy korzystali z nich na tajnych kółkach samokształcenia. Dużą część księgozbioru stanowiły książki naukowe i popularnonaukowe oraz czasopisma, w tym naukowe.

29 maja 1913 r. pracę w bibliotece TBP rozpoczęła Stanisława Massalska, nie mająca ukończonych żadnych kursów bibliotekarskich, ale kochająca książki i mająca mądrych mentorów. Pracując w bibliotece, zwłaszcza w latach tuż przed odzyskaniem niepodległości, miała poczucie, że pracuje dla przyszłej Polski: „Były to czasy, gdy chwianie się carskiego tronu rozbudziło w nas jakieś niejasne, ale żywe nadzieje na lepsze polskie jutro. My w Kielcach patrzyliśmy na szyld Biblioteki Publicznej (jeszcze jednak dwujęzyczny!), jak na jakiś sztandar, pod którym maszerowaliśmy ku temu jutru”. Nie tylko wypożyczała książki, ale także uzupełniała zbiory i organizowała działalność biblioteki. Nowy czytelnik przy zapisie wnosił kaucję, a wypożyczenie książki na miesiąc kosztowało 25 kopiejek. Z tych pieniędzy powiększano księgozbiór, który w 1915 r. liczył ok. 5000 woluminów.

11 listopada 1906 r. zostało zawiązane Stowarzyszenie Kursów dla Analfabetów Dorosłych i działalność filantropijna. Do zarządu weszła Jadwiga Matkowska, a aktywną działaczką była Kazimiera Grunertówna. Głównym celem organizacji była walka z analfabetyzmem. Oprócz nauki czytania i pisania organizowano odczyty i przedstawienia teatralne.

Kobiety zakładały także przytułki i ochronki. Natalia Nowicka kierowała ochronką św. Wincetego a Paulo, Maria Chwalibożanka – schronisko i ochronkę dla bezdomnych dzieci, Maria Taylor – schronisko dla ubogich dziewcząt, a Helena Paradistal i Lea Taumanowa – ochronkę dla dzieci żydowskich przy szpitalu św. Aleksandra.

W listopadzie 1907 r. zrodziła się idea powołania Towarzystwa Kolonii Letnich. Do jego powstania doszło 26 lutego 1908 r. Na czele zarządu, składającego się wyłącznie z kobiet, stanęła znana z działalności charytatywnej Eleonora Markowska. Panie już w pierwszym roku ostro wzięły się do pracy. Zrobiły rozeznanie i kwalifikację dzieci, którym potrzebna była pomoc. Kolonie miały na celu nie tyle umożliwienie dzieciom wypoczynku, co ich odkarmienie i podratowanie zdrowia. Część dzieci trafiała do ziemiańskich domów, gdzie znajdowały opiekę, otrzymywały czyste ubrania i miały zagospodarowany czas wolny. Były też jednak i takie, którym zapewniono leczenie w uzdrowisku Busko, gdzie mogły m.in. skorzystać z kąpieli siarczkowych.

W czerwcu 1907 r. w Warszawie zorganizowano I Zjazd Kobiet Polskich, zwołany dla uczczenia jubileuszu Elizy Orzeszkowej. Stał się on pretekstem do propagowania emancypacji i równouprawnienia kobiet. Osobą, która zorganizowała grupę aktywnych kielczanek na wyjazd do Warszawy, była Zofia Nałkowska. W tym czasie pisarka wraz z mężem mieszkała w Kielcach. Dla niej to tylko krótki – bo trwający od jesieni 1906 r. do grudnia 1907 r. – epizod, ale mile wspominany. Przyjechała z Warszawy z mężem Leonem Rygierem, który postanowił wydawać tu nowoczesne i postępowe pismo „Echa Kieleckie”. Był to tygodnik sympatyzujący ze Związkiem Postępowo-Demokratycznym. Na łamach tygodnika publikowano publicystykę oświatowo-społeczną oraz poświęconą tzw. kwestii kobiecej. Główną autorką tekstów o tej tematyce była właśnie Nałkowska. Domagała się uznania praw kobiet, dostępu do szeroko rozumianego wykształcenia i możliwości godnej pracy zarobkowej. Stawiała na ich niezależność i wolność. W „Echach Kieleckich” publikowała także swoje utwory literackie.

Na Zjazd Kobiet Polskich do Warszawy z Kielc pojechały: Róża Mayzlowa, dr Rydlowa, siostry Jadwiga i Zofia Matkowskie, Irena Kossuthówna, Knichowiecka i Maria Saska. Dwie pierwsze panie przyjęły rolę gospodyń, a Maria Saska włączyła się w prace sekcji ogólnooświatowej. Zofia Nałkowska wzięła udział w pracach sekcji prawno-politycznej. Nie została wprawdzie poproszona o wygłoszenie referatu, ale włączyła się w dyskusję. Było to dłuższe przemówienie i nie zawsze po myśli organizatorów. Z tego powodu kilka razy odbierano jej głos. Ostatnie zdanie jej wypowiedzi miało charakter manifestu: „Świadectwem naszego psychicznego wyzwolenia będzie odwaga strącenia poetycznej glorii z naszej wieczno-kobiecej hipokryzji, będzie odwaga rzucenia w świat okrzyku: Chcemy całego życia!” Prawdopodobnie poruszyła ją wypowiedź Jadwigi Matkowskiej – z zawodu dentystki i członkini PPS, która niosła pomoc więźniom politycznym – o losie więźniów politycznych, dlatego do końca życia niosła im pomoc.

Początki działalności PPS w Kielcach sięgają wczesnych lat dziewięćdziesiątych XIX stulecia. Kielecka organizacja, początkowo silnie związana z radomskim ośrodkiem partii, z upływem czasu zyskiwała na niezależności i znaczeniu. Szacuje się, że około 40 kielczanek należało do PPS i współpracowało z jej Organizacją Bojową.

Działalność socjalistek polegała głównie na kolportowaniu tzw. bibuły, prowadzeniu kampanii propagandowej przeciwko wojnie na wschodzie, organizowaniu obchodów ważnych dla partii rocznic. Przygotowywały sztandary, ulotki, plakaty i wypisywały hasła na murach domów i zakładów pracy. Najbardziej znaną działaczką była Felicja Śledź.

Spektakularną akcją w Kielcach był udany zamach na słynącego z okrucieństwa naczelnika kieleckiego więzienia Mikołaja Greckiego 3 sierpnia 1907 r. Trzy dziewczyny (żadna z nich nie miała dwudziestu lat): Maria Tkacz, Florentyna Korfeld i Tekla Pawlak stanęły na czatach na Alei Karczówkowskiej i, machając białą chusteczką, dały znać o zbliżaniu się Greckiego. Samego zamachu dokonali ich koledzy. Po akcji Tekla zabrała broń i zaniosła ją do domu Bronisławy Nawrot-Optołowicz. Było to miejsce przechowywania broni, ale także broszur objaśniających jej obsługiwanie i zawierających informacje o materiałach wybuchowych. Tam też znajdowała się literatura propagandowa adresowana głównie do żołnierzy rosyjskich garnizonu stacjonującego w Kielcach. Optołowiczowa przechowywała czerwony sztandar z napisem PPS FR i materiały do charakteryzacji, takie jak maski, przyklejane brody i wąsy. Tu także konspiratorzy zaopatrywali się w dokumenty. We wrześniu w wyniku zdrady w mieszkaniu została przeprowadzona rewizja, w efekcie której Bronisława, jej matka Maria i siostra Katarzyna zostały aresztowane. Kobiety, oprócz Bronisławy, zostały dość szybko zwolnione. Członkowie organizacji postanowili odbić swoją koleżankę z więzienia. Wymyślono plan, który zrealizowano 31 stycznia 1908 r. Bronisława wraz z kolegami uciekła dorożką najpierw w umówione miejsce, a potem do Galicji, gdzie wkrótce zmarła. W ucieczce finansowo pomagała Jadwiga Matkowska.

Za swoją działalność konspiracyjną niepokorne kobiety zapłaciły wysoką cenę: Felicja Śledź dostała 13 lat katorgi, a wyrok wiecznego osiedlenia na Syberii i pozbawienia wszelkich praw otrzymały: Florentyna Korfeld, Jadwiga Matkowska, Maria Tkacz. Odzyskanie niepodległości w 1918 r. pozwoliło im na powrót do Ojczyzny.

Wybuch I wojny światowej wzbudził wielkie nadzieje i wzmógł zaangażowanie społeczne. Barbara Kossuth i Julia Szartowska rozdawały wśród kielczan pocztówki ze zdjęciami ćwiczeń wojskowych, zorganizowały kurs sanitarny dla 200 kobiet, propagowały idee Strzelca. Gdy6 sierpnia 1914 r. do miasta weszli legioniści Piłsudskiego, otrzymali dar pieniężny oraz kosz z bielizną i ciepłymi ubraniami. Kilka dni później Wanda Filipkowska (późniejsza posłanka w latach 1935–1938, odznaczona za zasługi Krzyżem Niepodległości z Mieczami) i Kazimiera Grunertówna powołały do życia Ligę Kobiet Pogotowia Wojennego, tzw. ligawek, której przewodniczącą została Lucyna Kozłowska. Centrum logistyczne zostało zorganizowane w dawnym internacie gimnazjum męskiego. Na początku uruchomiono pralnię i szwalnię. Maszyny przywożone były z prywatnych domów, a chętnych do szycia pań nie brakowało. Następnie uruchomiono też kuchnię – ziemniaki, mąka, cukier, groch i wszelkie potrzebne produkty spożywcze pochodziły z darów. Przynoszono też pieniądze i kosztowności oraz bieliznę, ubrania i bandaże. Część chorych i rannych leczona była w szpitalu św. Aleksandra w Kielcach, utworzono też oddział w prywatnym domu. Opieką otoczono chorych żołnierzy przebywających w batalionach; otrzymywali oni też czystą bieliznę i sienniki. Biblioteka Publiczna dostarczała książek, które chętnie czytali – i lżej chorzy, i zdrowi. W połowie września 1914 r. do miasta powrócili Rosjanie. Jawna praca Ligi stała się niemożliwa, ale akcja pomocy dla wojska polskiego nie ustała. Zbierano przede wszystkim fundusze. W cukierni Janiny Olędzkiej można było za dowolny datek otrzymać bukieciki kwiatów, a uzyskane w ten sposób pieniądze szły na pomoc legionistom. Kiedy w maju 1915 r. miasto zajęli Austriacy, Liga znów podjęła jawną działalność. Tym razem przewodniczącą została Wanda Filipkowska. Zorganizowano sekcje: szpitalną pod opieką Kazimiery Grunertówny, dochodów niestałych – szefowała jej doktorowa Daszewska, agitacyjną – którą zajmowała się Kasprzycka, opieki nad rodzinami legionistów – Kossuthówna i Niesiołowska. Była jeszcze szwalnia, prowadzona przez Jadwigę Loefflerową. Liga poza czynną pracą na rzecz wojska polskiego organizowała obchody rocznic narodowych, odczyty, koncerty, pogadanki czy amatorskie przedstawienia teatralne.

Kolejnym polem działania, na którym nie brakło kobiet, była Polska Organizacja Wojskowa, która została powołana do życia w Warszawie w 1914 r. Na terenie Kielc została założona przez Juliusza Urlicha 1915 r. i w ciągu kilku miesięcy objęła swym zasięgiem cały obszar guberni kieleckiej. Kobiety brały udział w pracach kancelarii i agend organizacji. Organizowały agitację i kolportaż pism, wydawnictw i odezw. Przygotowywały wykłady ideowe i dyskusje związane z działalnością POW. Zajmowały się działalnością kurierską, przenosząc przez front meldunki i broń, obsługiwały pocztę POW. Na czele żeńskiego oddziału w Kielcach od 1916 do 1917 stała Eugenia Wrzesińska, w której mieszkaniu mieścił się sztab komendy okręgu kieleckiego. Kolejną komendantką była Helena Szaratowska, a w latach 1917–1918 zastąpiła ją Stanisława Olędzka, która po odzyskaniu przez Polskę niepodległości kontynuowała działalność na rzecz wojska, angażując się w prace Przysposobienia Wojskowego Kobiet. W jego ramach przygotowywano uczennice do służby ratowniczo-sanitarnej oraz szkolono je do obrony przeciwlotniczej i przeciwgazowej.

W 1918 r. kobiety uzyskały w Polsce prawa wyborcze. Kilka kielczanek odważyło się startować w wyborach do Rady Miasta, które odbyły się 9 marca 1919 r. Na listach wyborczych znalazły się: reprezentantki Polskiej Partii Socjalistycznej – Celina Ruszczewska, Jadwiga Matkowska, Jadwiga Loeflerowa, Bronisława Kurkowska; z listy Żydowskiego Zjednoczenia Ortodoksów i Syjonistów kendydowały Fajgla Kalichsztajn i Estera Akawie; na liście Narodowego Komitetu Wyborczego znalazły się Anna Gabrysiewicz, Maria Ciepielewska i Maria Możdżeńska, a Narodowego Związku Robotników Polskich – Zofia Zmorska, Antonina Starościkówna oraz Balbina Jackowska. W wyników wyborów radną została Zofia Zmorska. Celina Ruszczewska, Estera Akawie i Anna Gabrysiewicz znalazły się na liście zastępców radnych. Była to swego rodzaju lista rezerwowa – w razie konieczności zastąpienia radnego nie trzeba było przeprowadzać wyborów uzupełniających. Estera Akawie została jedyną w historii przedwojennych Kielc radną pochodzenia żydowskiego. Jej kariera trwała jednak krótko, bo tylko do 1920 r. Nie wiadomo, dlaczego odeszła z samorządu. Była kobietą młodą, zamężną, zawodowo zajmowała się handlem[1]. Celina Ruszczewska w kwestionariuszu przed wyborami do Rady Miejskiejw 1919 r. wpisała: 27 lat, wykonywany zawód: ogrodnik. Ukończyła sześć klas gimnazjum i kurs ogrodniczy w Krakowie. Miała poglądy lewicowe i należała do PPS. Wcześniej, w latach 1915–1917, działała w Lidze Kobiet Pogotowia Wojennego. Zaledwie po miesiącu od wyborów zasiadła w ławach samorządowych. Została wybrana do komisji regulaminowej oraz komisji rewizyjnej. Na jednej z sesji wystąpiła z wnioskiem o zamknięcie cukierni w mieście, ponieważ w jej opinii wyroby cukiernicze prowokowały głodujących, których po zakończeniu I wojny było bardzo dużo, a miasto wciąż borykało się z problemami aprowizacyjnymi. W miejsce cukierni postulowała utworzenie tanich kuchni. Jej wniosek jednak nie przeszedł. Od 1920 r. Celina Ruszczewska należała do Komunistycznej Robotniczej Partii Polski, działała w komitecie dzielnicowym. Radną kielecką była do 1923 r., kiedy to przestała przychodzić na posiedzenia, co poskutkowało skreśleniem jej z listy[2].

Nazwiska kobiet, które startowały do Rady Miasta, nie pojawiły się już w historii miasta, z wyjątkiem Jadwigi Matkowskiej, która angażowała się w prace Kieleckiego Koła Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych.

Spośród wspomnianych kielczanek działających na rzecz niepodległości i równouprawnienia kobiet w Kielcach jako aktywna działaczka polityczna pozostała Kazimiera Grunertówna. W 1922 r. została odznaczona Krzyżem Walecznych. Efektem jej społeczno-politycznego zaangażowania był wybór w 1930 r. na senatora RP z województwa kieleckiego z listy BBWR[3]. Stanisława Olędzka szkoliła nowe kadry młodych kielczanek w ramach Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Wanda Filipkowska przeniosła się do Warszawy i tam nadal aktywnie działała na rzecz kobiet (m.in. jako redaktor naczelny ilustrowanego tygodnika „Bluszcz”).

Takie były kobiety w prowincjonalnych Kielcach początku XX w. – odważne, z inicjatywą, zaangażowane zarówno w walkę o niepodległość, jak i walkę o prawa kobiet.

 

Bibliografia

Ciosek I., Samorząd miejski Kielc w latach 1917-1939, Kielce 2013.

Cybulska K., Kobiety w ruchu niepodległościowym na ziemi kieleckiej w latach 1914-1918, [w:] „Studia Muzealno-Historyczne” nr 7/2015.

Czapska M., Szabat B., Szkoły kieleckie, [w:] Kielce przez stulecia, red. Maciągowski M. i zespół, Kielce 2014.

Dziedzic L., Społeczność miasta i życie codzienne, [w:] Kielce przez stulecia, red. Maciągowski M. i zespół, Kielce 2014.

Kania-Soboń I., Barbara Stefania Kossuth o kole kieleckim Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego, [w:] „Studia Muzealno-Historyczne”, nr 4/2012.

Kobiety w Kielcach, „Gazeta Kielecka” nr 9/1875.

Książek M., Społeczna działalność kielczan na rzecz Towarzystwa Kolonii Letnich w latach 1905-1914, [w:] Społeczeństwo i kultura w regionie świętokrzyskim w XIX i XX wieku, red. Oettingen U., Szczepański J., Kielce 2009.

Massalska S., Wspomnienia pracy bibliotecznej w latach:1919-1958, „Świętokrzyskie”, nr 18(22)/2016.

Molenda A., I Ogólnopolski Zjazd Kobiet Polskich (9-12 czerwca 1907). Udział kielczanek, [w:] „Rocznik Świętokrzyski” – seria A Nauki Humanistyczne nr 27/2002.

Monitor Polski z 1931 r., nr 18, poz. 31.

Nosek M., Nie(d)ocenione. Kobiety w dziejach Kielc do 1939 roku, Kielce 2018.

Nowak M., Kielczanie wobec legalnych uroczystości rocznicowych w okresie rewolucji 1905–1907, [w:] Kielce i kielczanie w XIX i XX wieku, red. Urszula Oettingen, Kielce 2005.

Pająk Jerzy Z., Dzieje podziałów administracyjnych a granice regionu Świętokrzyskiego, [w:] Region świętokrzyski – mit czy rzeczywistość. Materiały z konferencji naukowej Kielce 28 maja 2001, red. Wijaczka J., Kielce 2001.

Renz R., Kobieta w społeczeństwie międzywojennej Kielecczyzny. Dom – praca – aktywność społeczna, Kielce 2008.

Rodziny kieleckie. Olędzcy, Folder towarzyszący wystawie „Rodziny kieleckie. Olędzcy zorganizowanej przez Muzeum Historii Kielc i prezentowanej w dniach 16 czerwca – 31 grudnia 1917 r., Kielce 2017.

Szabat B., Kielce i kielczanie w czasie rewolucji 1905-1907 roku, Kielce 2009.

Szabat B., Kielecki Oddział Stowarzyszenia Kursów dla Analfabetów Dorosłych (1906-1908), „Kieleckie Studia Historyczne” nr 2/1976.

Szabat B., Uwolnienie z więzienia kieleckiego Bronisławy Nawrot-Optołowicz (31 stycznia 1908 r.), „Studia Kieleckie” nr 2(74)/1992.

Żołądek A., Losy socjalistek kieleckich represjonowanych w okresie rewolucji 1905-1907 roku, [w:] Kielce i kielczanie w XIX i XX wieku, red. Oettingen U., Kielce 2005.



[1]Rodziny kieleckie. Olędzcy, Folder towarzyszący wystawie „Rodziny kieleckie. Olędzcy zorganizowanej przez Muzeum Historii Kielc i prezentowanej w dniach 16 czerwca – 31 grudnia 1917 r., Kielce 2017, s. 19-20.

[2]Marzena Nosek, op. cit., s. 113.

[3] Monitor Polski z 1931 r., nr 18, poz. 31.