Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (nr 78) w dniu 08-11-2017
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (78.)

w dniu 8 listopada 2017 r.

Porządek obrad:

1. Informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat funkcjonowania Krajowej Spółki Cukrowej SA.

2. Informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat funkcjonowania spółki Elewarr Sp. z o.o.

(Początek posiedzenia o godzinie 17 minut 19)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Jerzy Chróścikowski)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Szanowni Państwo, proszę o zajęcie miejsc, pozwólcie, że otworzę posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Mamy dzisiaj do rozpatrzenia dwa punkty: informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju wsi na temat funkcjonowania Krajowej Spółki Cukrowej SA i informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat funkcjonowania spółki Elewarr.

Tak się złożyło – wygląda to tak, jakbyśmy się umówili z panem przewodniczącym Sachajko, ale się nie umawialiśmy – że nasze spotkanie jest w tym samym dniu, w przededniu, można powiedzieć, obchodów święta Krajowej Spółki Cukrowej.

(Głos z sali: Tak, tak.)

Myślę, że możemy powiedzieć, że to się akurat tak świątecznie złożyło.

Witam pana ministra rolnictwa Zbigniewa Babalskiego, witam osoby mu towarzyszące. Witam pełniącego obowiązki prezesa zarządu Krajowej Spółki Cukrowej, pana Henryka Wnorowskiego. Witam również prezesa zarządu spółki Elewarr, pana Bogdana Drechnę, i wiceprezesa… Witam przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli.

Witam na naszym posiedzeniu wszystkich gości reprezentujących organizacje, związki zawodowe, którzy zechcieli przyjąć zaproszenie.

Punkty 1. i 2. porządku obrad: informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat funkcjonowania Krajowej Spółki Cukrowej SA; nformacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat funkcjonowania spółki Elewarr Sp. z o.o.

Żeby nie przeciągać, pozwolę sobie poprosić pana ministra o wprowadzenie do tych dwóch punktów. Myślę, że przeprowadzimy debatę łączną, nie będziemy dzielić na pojedyncze… Jest zgoda?

(Głos z sali: Jest zgoda.)

Proszę, Panie Ministrze, o wprowadzenie do tych punktów.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zbigniew Babalski:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie i Panowie Senatorowie! Zaproszeni Goście!

Tak jak pan wspomniał, jesteśmy w przededniu doniosłej daty, bo jutro – myślę, że to już nie będzie taka wielka feta, jak kiedyś – spotkają się ludzie, którzy mieli pomysł, a przede wszystkim mieli ogromną determinację do tego, żeby chronić to, co polskie, to, co najcenniejsze. Niektórzy z tych ludzi są na tej sali i dziękuję im za to, że wtedy wystarczyło im siły i determinacji. Dzięki nim dzisiaj mogę powiedzieć, że klejnot pozostał w koronie, że Krajowa Spółka Cukrowa jest… Te osoby wiedzą, o kim mówię, a żeby nikogo nie obrazić, nie będę wymieniał nazwisk, ale powtarzam: różne funkcje zajmowali w swoim życiu, również polityczne, i to na najwyższych szczeblach.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, m.in. Marian też jest. Za to naprawdę dzisiaj dziękuję, to dzięki wam możemy o tej spółce porozmawiać, podyskutować.

Przechodzę do rzeczy. Panie Przewodniczący, skrócę ten materiał. Jeśli będą pytania, będzie dyskusja, to – jest pan prezes, są obydwaj prezesi z Elewarru – będziemy do waszej dyspozycji.

Przedmiotem działalności spółki KSC – od tej zaczynamy – jest przede wszystkim produkcja i sprzedaż cukru oraz obrót wyrobami powstałymi w trakcie jego wytwarzania. Dodatkowa działalność obejmuje sprzedaż nasion, nawozów czy też środków ochrony roślin.

Skarb Państwa jest udziałowcem z przewagą większościową – 79,69%. Pozostali udziałowcy to pracownicy, plantatorzy i ich spadkobiercy – 20,31%. Prezesa pan przedstawił. Spółki zależne, które są w KSC, to: Fabryka Cukierków „Pszczółka”, „Moldova Zahăr”, Przedsiębiorstwo Zbożowo-Młynarskie w  Stoisławiu oraz niezwykle cenna spółka – Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie. W materiale macie państwo wymienione oddziały, przypomnę: Dobrzelin, Kluczewo, Krasnystaw, Kruszwica, Malbork, Nakło, Werbkowice oraz oddział „Polskie Przetwory” we Włocławku.

Wynik – to nie jest tajemnica, spółka może się nim pochwalić – jest dobry. Minister zostawił całą pulę pieniędzy – takie są szacunki, może będzie więcej za kampanię, która już minęła – ponad 350 milionów zł. Pieniądze w całości pójdą na inwestycje, na nowe inwestycje bądź też na remonty, które są potrzebne w poszczególnych oddziałach. Jesteśmy w sytuacji niezwykle, że tak powiem, trudnej ze względu na to, co, jak wiemy, stało się z dniem 1 października, czyli ze względu na uwolnienie kwot cukrowych. Wolny rynek zaczyna już teraz grać.

Celem spółki jest wykonywanie takich zadań, które… Chodzi o to, żeby spółka była co najmniej tak mocna na rynku, jak jest teraz. Jej zadaniem jest też zdobywanie rynków zewnętrznych, bo zapotrzebowanie na cukier z roku na rok rośnie. Musimy wychodzić na zewnątrz, na rynki azjatyckie – jak będzie trzeba, to prezes więcej o tym powie – stąd właśnie powstał pomysł wybudowania portu, może trudno go nazwać portem cukrowym, chociaż pierwotnie taką nazwę otrzymał. Docelowo chcemy, żeby to może był agroport, w którym będzie nie tylko cukier, ale również zboże, bo po prostu będą takie potrzeby. Prezes jest w przededniu podpisania z portem w Gdańsku umowy na wydzierżawienie gruntów, które zostaną zabudowane, tworząc powierzchnię magazynową o pojemności minimum około 50 tysięcy t.

Chcę powiedzieć, że cukrowni w Polsce jest 18, z czego 8 – na szczęście 8, chociaż mogło być ich więcej – są to cukrownie skupione w KSC. Około 35 tysięcy plantatorów uprawia buraki na powierzchni około 200 tysięcy ha. Wśród tych 35 tysięcy niecałe 16 tysięcy stanowią plantatorzy związani z Krajową Spółką Cukrową. Rokrocznie, jeśli się nie mylę, podpisują miedzy sobą porozumienie. W tym roku zostało ono zawarte 17 stycznia 2017 r. Plantatorzy zyskali pewną dozę spokoju – o to zabiegał związek plantatorów – co do tego, że nikt nie będzie próbował ich w jakiś sposób ogrywać i oszukiwać. Doszło do takiego porozumienia i chcę z tego miejsca podziękować związkowi plantatorów za to, że prowadzą spokojną współpracę umożliwiającą normalne funkcjonowanie spółki. W materiale jest dużo więcej informacji, Panie Przewodniczący, tak że, jeśli będzie trzeba, prezes rozszerzy…

Przejdę do omówienia sytuacji Elewarru. Elewarr powstał w maju 1992 r. Założenia były takie, że pojemność powierzchni magazynowej, która miała zostać przejęta od Państwowych Zakładów Zbożowych, będzie wynosić około 1 miliona t. Dzisiaj ta powierzchnia ma pojemność 632 tysięcy t. Obiekty są zlokalizowane w województwach pomorskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim, wielkopolskim, podlaskim, lubelskim, podkarpackim, kujawsko-pomorskim i lubuskim. Jedynym udziałowcem spółki, udziałowcem nadzorującym od 1 września bieżącego roku jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

Elewarr posiada udziały i akcje w następujących spółkach: Arrtrans z siedzibą w Łodzi – 100%, Zamojskie Zakłady Zbożowe – 100%, Elewator w Koronowie – 30% i Elewator w Sieradzu. W tych dwóch ostatnich spółkach mamy pakiety mniejszościowe, co nie znaczy, że w przyszłości nie powalczymy o to, żeby mieć więcej udziałów.

Na potencjał tego przedsiębiorstwa składa się 12 dużych elewatorów zbożowych o możliwości składowania na poziomie 25–89 tysięcy t i 4 mniejsze obiekty, czyli silosy i magazyny płaskie o pojemności 18 i 14 tysięcy t. Oddziały Gądki, Krupiec, Nowe Proboszczowice i Malbork mają razem, tak jak powiedziałem, ponad 632 tysiące t.

Zatrudnienie, jak podali mi prezesi, wynosi około 200 osób, a precyzyjnie, kiedy ta notatka była robiona, wynosiło 198 osób. O zatrudnieniu w Krajowej Spółce Cukrowej może później opowiedzieć pan prezes.

Chciałbym przekazać Wysokiej Komisji dobrą, pozytywną informację na temat ostatniej kampanii. Otóż od 2013 r. – taką mamy informację – źle się działo w spółce Elewarr. Przypomnę, że w 2013 r. było prawie 13 milionów zł strat, a w 2014 r. – ponad 6 milionów 300 tysięcy zł strat. Po pewnych zmianach, które nastąpiły, również osobowych – przypomnę, że one nastąpiły w wyniku… Jestem święcie przekonany co do tego, że wiele problemów wynikało z zaniedbań poprzedników i pokazywania, że nic tam się nie da zrobić. Okazało się, że dało się zrobić, bo w krótkim czasie – kierownictwo firmy zmieniło się 1 marca – odnotowano stratę w wysokości 412 tysięcy zł. Za to za okres – uwaga! – od lipca 2016 r. do 30 czerwca 2017 r. zysk spółki wyniósł 3 miliony 467 tysięcy zł. Ludzie tam udowodnili swoją determinacją i pracą, że wszystko można, tylko po prostu trzeba chcieć. Co najważniejsze, pieniądze pojawiły się z podstawowej działalności, a więc z działalności operacyjnej, z tego, co jest głównym zadaniem spółki Elewarr.

Oczywiście do zysków zawsze należy podchodzić ostrożnie, bo pamiętamy, że celem podstawowym na początku… To miał być pozytywny gracz na rynku zbóż, miał regulować rynek zbóż, gdyby było tam za duże rozchwianie, co nie znaczy, że miał on być deficytowy. W krótkim czasie ludzie pokazali, że można próbować robić interwencje na rynku i przy okazji mieć zupełnie przyzwoite dochody z tego tytułu.

Panie Przewodniczący, o powierzchni powiedziałem, o wykorzystaniu tej powierzchni powie prezes, który ma pełne dane o tym, jaki procent powierzchni jest wykorzystany, w jaki sposób prowadzony był skup, jakie były ilości…

Ja już podziękuję. Jeśli będą pytania, to możemy… Panie Przewodniczący, nie chcę czegokolwiek sugerować, ale może damy chociaż po parę minut prezesom, żeby uzupełnili moje informacje. Po parę minut, nie więcej. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Zgodnie z pana życzeniem proszę prezesów o poinformowanie nas, komisji, o szczegółach.

Prezes Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej SA Henryk Wnorowski:

Panie Przewodniczący! Wysoka Izbo!

(Głos z sali: Mikrofon.)

Szanowni Państwo!

Do tych informacji, które o Krajowej Spółce Cukrowej przekazał pan minister, chciałbym dodać, że – stan na wczoraj – w Krajowej Spółce Cukrowej pracuje na etatach 1 tysiąc 666 osób oraz, ze względu na kampanię, 583 osoby zatrudniono na czas kampanii, na czas określony. Taka jest skala, jeśli chodzi o zatrudnienie. Roczny budżet wynagrodzeń wynosi 107 milionów, co oznacza, że około 9 milionów zł miesięcznie wypłacamy naszym pracownikom.

Dzisiaj mija 39 dzień od dnia, kiedy zostały zniesione kwoty cukrowe. Rynek cukru został uwolniony i jest to dla nas nowa rzeczywistość, bardzo dynamiczna rzeczywistość. Mimo tego, że to się stało z dniem 1 października, to tak naprawdę zaczęło nas to zauważalnie dotykać od czerwca, lipca. W materiale, który państwo otrzymaliście, są informacje na temat kształtowania się cen cukru na giełdzie w Londynie. To są ceny, jak my to nazywamy, rynków trzecich, eksportowych. Wczoraj podczas zamknięcia giełdy w Londynie cena tony cukru… Giełda zamknęła się ceną 362 dolary i 40 centów. To jest cena bardzo niska, niebezpiecznie niska, ale dotyczy ona rynków trzecich i do końca nie wiadomo, jak się ułoży rzeczywistość. Pan minister wspomniał, że wynik, oczywiście jeszcze niezweryfikowany, niezbadany, za rok obrotowy, który się zakończył 30 września, zamknie się kwotą, powiedzmy, około 370 milionów zł.

Spółka opracowała plan rzeczowo-finansowy, plan finansowy, budżet na rok obrotowy 2017/2018. W mojej ocenie uwzględniliśmy w nim, zgodnie z naszą najlepszą wiedzą, wszystko to, co się może wydarzyć. Ten budżet zamyka się, jeśli chodzi o ostateczną wartość, kwotą 71 milionów. Mamy zamiar zarobić 71 milionów. W konfrontacji z 370 milionami w tym roku nie wygląda to dobrze, ale zrobiliśmy to w pełni świadomie i według tego, jakie są prognozy, co się może wydarzyć na rynku cukru. Prawdopodobieństwo osiągnięcia takiego wyniku jest spore, ale jest też pewna szansa na to, że może być trochę gorzej albo trochę lepiej.

Obserwujemy bardzo uważnie nasz rynek i przygotowujemy się najlepiej jak potrafimy do… Przygotowujemy się, optymalizując, jeśli można tak powiedzieć, chociaż to dzisiaj nie jest dobry termin, koszty. Zwiększamy produkcję o tyle, o ile możemy. Jest tu pewien kłopot ze sprzedażą, ale wzrost produkcji… Głównym motywem jest pościg za korzyściami, za oszczędnościami, a z kosztami chcemy zejść jak najniżej.

Można powiedzieć, że sytuacja jest taka, że zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej mamy większą produkcję niż konsumpcję cukru. Konsumpcja cukru w Polsce rośnie każdego roku o około 1%, przy czym spada nieco konsumpcja cukru jako produktu finalnego, tego który kupujemy do słodzenia herbaty, wzrasta za to spożycie cukru w przetworach, nie są to jednak takie przyrosty, o jakie chcemy zwiększać naszą produkcję.

Trzeba powiedzieć, że obecna sytuacja na świecie jest taka, że tak naprawdę można sprzedać wszystko, tylko trzeba spełnić 2 warunki. Trzeba, po pierwsze, zaakceptować cenę, która obowiązuje na świecie, a to jest cena giełdowa, którą na razie jest nam ciężko zaakceptować, a po drugie, trzeba mieć fizyczne możliwości szybkiego, taniego wywozu z kraju dużych ilości cukru. Na to właśnie jest nakierowana nasza inwestycja, o której mówił pan minister, czyli terminal cukrowy w porcie w Gdańsku. Mamy tam już wydzierżawione blisko 4 ha, umowa zostanie podpisana być może jeszcze w tym tygodniu, bo wszystko jest wynegocjowane.

Realizujemy inwestycje na nabrzeżu i w tym roku kalendarzowym załadujemy pierwszy statek. Będzie to załadunek, nazwijmy to, partyzancki, ale za półtora roku chcemy ładować profesjonalnie, tak jak zechcą tego nasi kontrahenci: czy to luzem, czy w dowolnych opakowaniach.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Docelowo w biznesplanie jest to przewidziane na 300 tysięcy t cukru, ale bez większego problemu można to będzie zwiększyć do 0,5 miliona t cukru, bo tyle chcemy wywozić z naszego kraju drogą morską. No, ale żeby tyle wywozić, to trzeba tyle wyprodukować.

My w tym roku przerobimy 6 milionów 300 tysięcy t buraków. Zakontraktowaliśmy 5 milionów 700 tysięcy t, ale plony są wyższe, chociaż, jak wszyscy wiemy, polaryzacja jest gorsza. Na przyszły rok zakontraktujemy 6 milionów, być może przerobimy 6,5 miliona, ale to jest kres naszych możliwości przerobowych.

Jeśli chodzi o nowinki technologiczne, to tym roku uruchomiliśmy, w naszej cukrowni w Werbkowicach odkładanie syropu gęstego. Polega to na tym, że w trakcie kampanii cukrowniczej po pierwszym etapie zabieramy tzw. syrop gęsty, który odkładamy i który będzie przerabiany na cukier w styczniu, lutym, marcu. Generalnie chcemy, żeby nasze kampanie nie wychodziły na styczeń następnego roku, bo to w naszym klimacie jest niedobre.

W przyszłym roku w dwóch następnych naszych cukrowniach będą już magazyny na syrop gęsty. W ten sposób wydajność każdej cukrowni, przerób każdej cukrowni możemy zwiększyć o jakieś 30%, czyli możemy dojść do maksymalnego przerobu na poziomie 10 milionów t buraków w naszej spółce, w tych lokalizacjach, w których prowadzimy działalność. Temu poświęcony jest plan naszych inwestycji, który na najbliższy rok będzie oscylował na poziomie około 240 milionów. To tyle, jeśli chodzi o uzupełnienie z mojej strony. Z przyjemnością odpowiem na każde bardziej szczegółowe pytanie dotyczące jakichś wycinków aktywności naszej spółki czy…

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję panu prezesowi.

Proszę o zabranie głosu pana prezesa Elewarru.

Prezes Zarządu Elewarr Sp. z o.o. Bogdan Drechna:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Bardzo dziękuję za zaproszenie do udziału w dzisiejszych obradach, za możliwość zaprezentowania spółki Elewarr i za możliwość udzielenia odpowiedzi na ewentualne pytania, które się pojawią.

Pan minister syntetycznie, bardzo ładnie już opisał obecną sytuację w Elewarrze, ja może tylko dopowiem, że Elewarr rzeczywiście powstał w 1992 r na, że tak powiem, niwie transformacji z ustroju socjalistycznego na kapitalistyczny, na mocy ustawy o Agencji Rynku Rolnego. Jest to dosyć istotne, ponieważ Krajowa Spółka Cukrowa szła troszeczkę inną ścieżką: jej majątek został przekształcony, była ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji, i udziałowcami bezpłatnie stali się pracownicy bądź dostawcy. U nas, na mocy ustawy, właścicielem 100-procenotwym jest Krajowy Ośrodek Wspierania Rolnictwa, od 1 września następca prawny Agencji Rynku Rolnego.

Pierwotnie ustawa zakładała, że będzie 1 milion t powierzchni przechowalniczej dla rolników w celu stabilizacji rynku. Było to bardzo ważne, dlatego że to były lata dziewięćdziesiąte, kiedy naprawdę trudno było sprzedać zboże. Pamiętamy na pewno te wszystkie kolejki, które były, i różne blokady. Sytuacja ta uległa zmianie już w latach dwutysięcznych i charakter działalności Elewarru troszeczkę się zmienił.

Jak powiedziałem, stabilizacja rynku przez Elewarr miała opierać się głównie na świadczeniu usług na rzecz Agencji Rezerw Materiałowych oraz na interwencyjnym skupie zbóż. Cena, która wzrosła przez ten okres, stała się nieatrakcyjna i obecnie Elewarr w zasadzie już nie prowadzi interwencji. W latach 2008–2010 zmniejszyła się znacznie ilość rezerw państwowych przechowywanych przez Elewarr.

Innym źródłem dochodu z działalności operacyjnej są usługi. Państwo dostali materiały, które przygotowaliśmy, gdzie widać, że pewnej dywersyfikacji ulegała… W jednych latach więcej powierzchni magazynowej przeznaczano na usługi, a w innych – więcej na skup. To jest widoczne szczególnie w tym roku, kiedy kupiliśmy rekordowo dużo zbóż i rzepaku. Wtedy 300 tysięcy przeznaczyliśmy na skup, a na usługi tylko 100 tysięcy. Kiedyś było odwrotnie: kupowaliśmy 100 tysięcy, a 300–400 tysięcy magazynowaliśmy na usługi.

Jeżeli chodzi o powierzchnię, to też może dopowiem, że pojemność tej powierzchni wynosi 632 tysiące, przy czym odejmuje się pojemność powierzchni operacyjnej w wielkości 20%. To stanowi około 500 tysięcy powierzchni magazynowej. Ten rok będzie rekordowy, ponieważ wykorzystanie powierzchni będzie zbliżać się do 100%. Więcej nie możemy skupić, ponieważ nie moglibyśmy nawet rotować tego zboża.

Elewarr planuje jeszcze w tym roku powiększyć powierzchnię, a to powiększenie może sięgnąć nawet 10%. Nie chcę tu ujawniać szczegółów, ponieważ jest to w pewnym sensie tajemnica handlowa.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Budujemy silosy. W tej chwili zdobywamy pozwolenie administracyjne na terenie Rzeszowa. Tam w Rzeszowie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Głos z sali: Senator Zdzisław się cieszy.)

(Wesołość na sali)

Tak, mamy 25-tysięcznik w Rzeszowie. W pewnym momencie były zamiary postawienia 50-tysięcznika, ale zabrakło pieniędzy, więc poprzestano na tym. Stąd są takie problemy, że musimy zboże czy rzepak przewozić do innych elewatorów, żeby cały czas zachować płynność w skupie.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Na samym początku zasygnalizowałem, że myśmy na mocy innej ustawy przejęli magazyny po PZZ. Później tę ustawę zlikwidowano i nie było specjalnie metod, żeby przejąć…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Może jeszcze dopowiem, jeżeli państwo pozwolą, że Elewarr ma plany rozbudowy powierzchni i uczestniczy wraz z Krajową Spółką Cukrową w zamiarze wybudowania agroportu, ponieważ faktycznie w wyniku zaniedbania naszych poprzedników nie mamy dojścia do portu. Jest to przykre, że mamy nabrzeże, a nie mamy polskiego portu. Jak to będzie technicznie realizowane? Jest to ujęte w planach, uczestniczymy w tym projekcie, jesteśmy w kontakcie z zarządami portów, jeżeli będzie taka możliwość, to oczywiście będziemy się zajmować eksportem.

Elewarr uczestniczy w eksporcie, tylko że są to pośrednicy wyspecjalizowani na tych rynkach. W zeszłym roku wypłynęło 6 milionów t. Nie chcę wymieniać konkretnie, reklamować tych firm, z którymi Elewarr czynnie współpracował. Składowanie, które Elewarr robi na potrzeby dużych firm komercyjnych… To do końca też nie jest tak, że oni gdzieś z Ukrainy czy skądś… Oni skupują zboże od polskich rolników i płacą nam za to, żeby to zboże magazynować, ale jest taka koncepcja, żebyśmy bezpośrednio zajęli się eksportem, ekspansją do krajów trzecich. W tej chwili przesyłamy oferty do czterech krajów. Zobaczymy, jak się to zakończy, ale czynnie w tym uczestniczymy. Czas i historia pokażą, czy… To w skrócie wszystko. Jeżeli będą pytania, to jestem do dyspozycji.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Panie Prezesie.

Otwieram debatę.

Kto chciałby zabrać głos? Panowie Senatorowie, proszę.

Proszę, Panie Senatorze Łyczak.

Senator Józef Łyczak:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Zacznę od tego, że gratuluję Krajowej Spółce Cukrowej pięknego jubileuszu, który będzie jutro świętowała. Jest to dla mnie tym bardziej ważne, że będzie się to odbywało w Toruniu, gdzie jest mój okręg wyborczy, w kujawsko-pomorskim. Chcę powiedzieć, że te 15 lat różnie przebiegało i nie zawsze były takie powody do radości, jakie mamy dzisiaj. I nie cieszyłem się, ubolewałem wtedy, kiedy Krajowa Spółka Cukrowa zamykała cukrownię w Brześciu Kujawskim, w którą do ostatniego dnia inwestowano. Z dnia na dzień przyszła decyzja, że zamykamy, pojawiło się 3 chłopaków z Włocławka i gruzowali. Kto wziął za to pieniądze, do końca nie wiadomo. W każdym razie ta cukrownia była bardzo potrzebna na Kujawach, gdzie od dziesiątków lat buraki były produkowane, bo są ziemie pszenno-buraczane.

Obecnie sytuacja w krajowej spółce wygląda bardzo dobrze. Jest duży zysk, tak jak we wszystkich spółkach Skarbu Państwa i ten zysk nie jest marnotrawiony, ale inwestowany.

Będę prosił pana prezesa o informacje o planach Krajowej Spółki Cukrowej, ale najpierw wróciłbym do złej sytuacji dla producentów, rolników związanych z obcym kapitałem, który pięknie nas postawił w takiej sytuacji, że z tych cukrowni, które zostały przejęte, została tylko jedna cukrownia w Glinojecku. Do tej pory Glinojeck zabierał od rolników, od producentów ode mnie z Kujaw… Obecnie jest tak, że oni zostali wymanewrowani przez… Jest tam około, pan prezes pewnie wie, 260 rolników, którzy bardzo proszą Krajową Spółkę Cukrową o to, żeby ich przyjęła w swój poczet, bo z roku na rok byli odsuwani i od następnego roku Glinojeck od nich przyjmował nie będzie.

Wszyscy wiemy, pan prezes też doskonale to wie, że jak się te 2 małe cukrownie, czyli Kruszwica i Nakło, sprężą, to być może uda się tych rolników wchłonąć. To taka serdeczna prośba, bo oni mają nadzieję na… Wierzę w to, że uda się w ten sposób ten problem załatwić.

Wierzę w to, że spółka dalej będzie znakomicie prosperowała, będą generowane zyski, stąd mam pytanie: czy w przyszłości Krajowa Spółka Cukrowa planuje budowę – niestety to będzie trochę śmieszne – cukrowni w Polsce na Kujawach?

Kolejne pytanie dotyczy inwestycji zagranicznych. Nie było o tym mowy – ani pan minister, ani pan prezes nie powiedział o inwestycjach zagranicznych. Chciałbym, żeby pan prezes powiedział chociaż parę zdań o tym, co robimy za granicą: czy budujemy cukrownie, czy są jakieś inwestycje? Dobrze by było, gdybyśmy o tym wiedzieli.

Kończąc, proszę jeszcze raz w imieniu rolników z Kujaw o… Ja zresztą będę jutro w Toruniu. Moja serdeczna prośba zmierza tylko do tego, żebyśmy pomogli tym rolnikom i pozwolili im produkować buraki, które były produkowane na Kujawach z dziada pradziada, od dziesiątków lat. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Pan senator Zdzisław Pupa. Proszę.

Senator Zdzisław Pupa:

15 lat szybko minęło. Sięgam pamięcią do czasów, kiedy zaczął się rodzić pomysł założenia Krajowej Spółki Cukrowej, kiedy mówiło się o Polskim Cukrze. Jest na tej sali chyba 4 świadków… są tu 4 osoby, które w tamtym czasie aktywnie walczyły o to, żeby ta spółka powstała. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że po tym, jak odeszliśmy z parlamentu, Marian Dembiński, Jurek Chróścikowski, ja… Dokładnie pamiętam, jak doszło do tego, że ta spółka cukrowa została ograniczona, jak pojawił się limit 0,5 miliona t cukru.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Pamiętam, że wtedy najmniejsza firma w Europie, chyba Danisco… Była taka firma niemiecka, która miała limit na poziomie 1 miliona t cukru. Była to chyba najmniejsza firma w Europie, która produkowała cukier. Zależało nam na tym, żeby te udziały, które zostały już wtedy rozsprzedane obcym firmom, można było w jakiś sposób… Chodziło o to, że jak powstanie duża polska spółka cukrowa, to ona w jakiś sposób wchłonie tamte po to, żeby dać szanse polskim producentom cukru, polskim rolnikom na stabilność produkcji cukru.

Wtedy Polska nie była w Unii Europejskiej. Mówiliśmy więc o tym, jakie są cele Unii Europejskiej, o tym, że rolnik musi wyprodukować produkt określonej jakości i za to ma dostać stabilną cenę. Kiedy przyjmowaliśmy tę ustawę, było trudno, bo, przypomnę, i Unia Wolności, i prezydent Kwaśniewski byli przeciw. Ustawa została w końcu przegłosowana, została przyjęta po bataliach. Była to bodajże najdłużej procedowana ustawa w parlamencie – pracowaliśmy nad nią prawie 3 lata.

(Głos z sali: Za prywatne pieniądze.)

Za prywatne pieniądze się jeździło, ludzie jeździli, bo było dosyć duże zainteresowanie tym, żeby powstała dobra ustawa. I ona powstała, ale, jak pamiętam, było to okupione różnymi… Poseł Janowski, wtedy przewodniczący komisji rolnictwa, był ośmieszany, moja sprawa została skierowana do komisji etyki, były takie numery, że… Dzięki determinacji „Solidarności”…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tu wielkie dzięki składam Stasiowi Lubasiowi za to, że podejmował wysiłek i mobilizował… Udało się. Pamiętam, jak związek zawodowy „Solidarność” i inne związki zawodowe protestowały przeciwko… Chodziło o to, żeby spółka Polski Cukier powstała mimo niesprzyjających warunków, mimo tego, że Unia Wolności była temu przeciwna. W samym AWS też mieliśmy takie siły, które były przeciwne powstaniu Polskiego Cukru i…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Proszę?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Mówię, że były różne siły, które przeciwdziałały…

(Głos z sali: Związek plantatorów buraków cukrowych.)

Związek plantatorów był przeciwny, bo był na usługach nie wiadomo kogo. Problem polegał na tym, że… Za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL siedzieliśmy w tej sali i odbywała się dyskusja na temat funkcjonowania Polskiego Cukru. To przecież jest szokujące, że władza niestety w tym momencie zawiodła, nie obroniła interesu państwa polskiego. Tu żadne służby – ani Urząd Ochrony Państwa, ani później Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – nie stanęły na wysokości zadania po to, żeby obronić interes państwa polskiego.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przypomnę też, że 16 cukrowni śląskich zostało sprzedane Francuzom, a później Francuzi odsprzedali te cukrownie Niemcom za 250 milionów zł. Dzisiaj jedna cukrownia warta jest…

(Głos z sali: Francuzom najpierw.)

Tak właśnie mówię: najpierw Francuzom, później Niemcom. Rząd francuski interweniował wtedy u premiera Buzka po to, żeby kupić te cukrownie dla Niemców. Tak to wyglądało. Wtedy rzeczywiście był armagedon i potężna walka o powstanie Polskiego Cukru.

Nie będzie mnie na uroczystościach u was, ale dobrze wspomnieć dzisiaj o idei przyświecającej ludziom, którym zależało na tym, żeby, jak można powiedzieć, obronić część majątku narodowego dla rolników, dla przedsiębiorców polskich, a przede wszystkim dla konsumenta, bo konsument miał cenę płacić stabilną. Pamiętamy, jak wyglądały te kwoty A, B, C, jak to było.

Teraz przynosicie dochód. Dobrze, że przynosicie zysk. Rządy się zmieniły, czasy się zmieniły i mam nadzieję, że pan minister Babalski z ministerstwem i rządem polskim będą robić wszystko, aby umocnić podmiotowość polskiego koncernu, Krajowej Spółki Cukrowej, bo na tym to powinno polegać i powinniśmy podejmować wysiłek, aby do tego dochodziło.

Pan senator Józef zadał pytanie, czy Krajowa Spółka Cukrowa podejmuje wysiłek dokonywania zakupów i ewentualnie wchodzenia na rynki zachodnie. Krajowa Spółka Cukrowa to bardzo mała spółka, nie wiem, czy nie najmniejsza w Europie, bardzo malutka spółeczka, więc cieszę się, że słyszę tu o przynoszonych zyskach na poziomie 0,5 miliarda w skali roku, bo takie zyski były swego czasu w historii Krajowej Spółki Cukrowej. Dobrze by było, gdyby rzeczywiście…

Dobrze, że minister nie wziął tych pieniędzy, że pieniądze zostały w spółce na rozwój, bo, jak myślę, przy dzisiejszej koniunkturze, dzisiejszym podejściu rządu, premiera Morawieckiego, jest szansa na to, żebyśmy odzyskali czy odkupili…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Dobrze by było, gdybyśmy znowu przejęli majątek, który powinien być w rękach polskich, dla Polski i Polaków.

Dziękuję, Panie Przewodniczący, Panie Ministrze.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję bardzo.

Jak słyszę, dobijają się tu, bo za chwilę będziemy musieli zwolnić salę.

Jeśli mogę, to dodam, że rzeczywiście mamy tu wielki sukces. Cieszymy się, że od 15 lat… Powinno być co najmniej 17 lat, bo co najmniej 2 lata zostały stracone przez to, że SLD nie chciał tworzyć krajowej spółki.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, ale co najmniej 2 lata, a można powiedzieć, że 3, bo uchwalaliśmy to, jak pamiętam, w 2000 r. „Solidarność” Rolników Indywidualnych napisała projekt ustawy, ale oczywiście…

(Senator Zdzisław Pupa: Nie tylko „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Nie można przypisywać tego… „Solidarność” mocno wspierała…)

Świętej pamięci Roman Wierzbicki, który składał…

(Senator Zdzisław Pupa: Różnie to było. Nie było tak kolorowo, jak pan senator to przedstawia.)

Trzeba, Panie Senatorze…

(Senator Zdzisław Pupa: Do historii trzeba sięgnąć, Panie Przewodniczący.)

Ja panu nie przerywałem, Panie Senatorze. Proszę nie przerywać, to nieładnie.

(Senator Zdzisław Pupa: Ale niech pan nie zakłamuje historii, Panie Przewodniczący.)

Nie udzieliłem panu głosu, Panie Senatorze.

Trzeba wspomnieć o osobach, które… Kolega Lubaś może potwierdzić, że „Solidarność” rolników razem z „Solidarnością” pracowniczą organizowały protesty.

(Senator Zdzisław Pupa: Włączyła się dopiero później.)

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Maciek Janiszewski, który pisał projekt… Trzeba o tym pamiętać. Nie można powiedzieć, że posłanka Barys czy posłowie Wójcik i Biel nie byli… Trzeba o tych osobach dzisiaj wspominać, bo to byli liderzy, którzy to prowadzili. Nie trzeba ustalać, kto był ważniejszy, czy Janowski, czy inni, bo wszyscy stanowili wtedy jedną grupę i rzeczywiście mieli duży udział w tym, że dzisiaj mamy…

Dziękuję za to, że udało się… I jeszcze czterem siedzącym na tej sali, bo byliśmy bardzo aktywni. Ja tylko wspomnę, że tu w Senacie miałem spór z naszym kolegą, byłym przewodniczącym senackiej komisji rolnictwa, który rzeczywiście lobbował w drugą stronę. W Senacie toczyliśmy bój o to, żeby to wprowadzić, i negocjowaliśmy z panem prezydentem Kwaśniewskim, żeby podpisał tę ustawę. Prezydent Kwaśniewski nie chciał jej podpisać, a myśmy mu obiecali, że będą mogli zrobić poprawki, jakie będą chcieli, i to zrobili. Tak to trzeba pamiętać: Kwaśniewski uległ presji negocjacyjnej i nawet SLD pomogło tu w Senacie rozwiązać problem…

(Głos z sali: Nie, nie można.)

Wiedzieli, że będą mieli z tego profity, zyski, i dlatego to wtedy poprali.

(Członek Rady Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” Marian Dembiński: Panie Przewodniczący, SLD wprowadzając 122 poprawki, chciało…)

(Głos z sali: Do mikrofonu.)

Proszę.

Członek Rady Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” Marian Dembiński:

Panie Przewodniczący, ale może, że tak powiem, do pełna ten obraz.

(Przewodniczący Jerzy Chróścikowski: No, do pełna, do pełna.)

Przypomnę, że ponad 120 poprawek SLD zaproponowało na różnych posiedzeniach komisji po to, żeby tę ustawę uwalić. Taka była rola SLD, nie można gloryfikować Kwaśniewskiego, bo jak mu zagroziliśmy Bóg wie czym – nie wspomnę o protestach i strajkach – to uległ.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Zgadza się historycznie wszystko to, co mówimy. Masz rację, ja powiedziałem o ostatnim etapie w Senacie, który trwał…

(Senator Zdzisław Pupa: O ostatnim etapie dobrze mówi tu Marian. Panie Przewodniczący, pan nie wyprze… pan tego nie widział.)

Proszę kolegów, rzeczywiście historia jest długa i szeroka, wiele osób ma w tym udział, my wszyscy tu siedzący mamy swój udział, nie przekrzykujmy się, kto ważniejszy.

(Głos z sali: Zamykamy.)

Ważne, że udało się tę krajową spółkę wtedy stworzyć i dzisiaj możemy podziękować zarządowi za to, że aktywnie prowadzi… Dodam, że wszyscy wieścili zło, mówili, że nigdy spółka nie powstanie, że nigdy nie da rady wyjść z kryzysu finansowego, który wtedy był. Mówili, że sobie nie poradzą, a jednak sobie poradzili i spółka funkcjonuje.

Teraz jest prośba, Panie Ministrze – kieruję ją do krajowej spółki i do Elewarru… W programie Prawa i Sprawiedliwości była mowa o dalszym współdziałaniu i o tworzeniu w przyszłości dużego holdingu, koncernu, który… Zadanie Prawa i Sprawiedliwości jest takie, aby to, co przez te lata utrzymaliśmy… Chodzi o to, aby jeszcze bardziej dobitnie… i na tym trudnym rynku światowym, europejskim jeszcze lepiej funkcjonować.

Wielokrotnie mówiliśmy o… Zapis, który jest w ustawie, mówił i do dzisiaj mówi o tym, że w tym podmiocie również powinni mieć udział – obecnie mają tylko częściowo – pracownicy i rolnicy. Chodzi o to, żeby ta cześć nie została pominięta, żeby rolnicy nie zostali pozbawieni udziałów. Związki zawodowe zawsze mówiły o tym, żeby przez tzw. minimalizacje udziałów nie wyeliminować… Minimalizacja udziałów do znikomego procentu… To spowoduje, że my jako rolnicy możemy nie mieć wpływu na…

Uważam, że dla stabilności tej krajowej spółki i ewentualnie szerszego podmiotu bardzo dobry będzie aktywny udział rolników. To w imieniu związku rolników mogę powiedzieć. Skoro walczyliśmy o to, żeby nie zapomnieć o tej części, która… Uważamy, że przyszłość jest przed nami i że rolnicy mają w niej swój udział.

Dzisiaj mogę powiedzieć, że gdyby rolnicy nie byli udziałowcami, członkami spółdzielni mleczarskich, to kryzys mleczarski… Grożąca kryzysem sytuacja w krajowej spółce… Uwolnienie rynku może grozić… Tu są potrzebni również udziałowcy rolnicy, bo tam, gdzie będą rolnicy, będzie też szansa na utrzymanie podmiotu polskiego

Obecnie prowadzimy jako Prawo i Sprawiedliwość… W przyszłości mogą być różne zawirowania, jak były przez 15 lat. Myślę, że potrzebne jest zabezpieczenie i w imieniu rolników o nie wnoszę. Dziękuję.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Czy pan minister chciałby ewentualnie odnieść się do… Nie.

Pan prezes?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zbigniew Babalski: Krótko, Panie Prezesie, krótko.)

Prezes Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej SA Henryk Wnorowski:

Panie Przewodniczący, chcę powiedzieć, że zarząd Krajowej Spółki Cukrowej, którym kieruję w tej chwili, ma świadomość wielkiego zadania i odpowiedzialności, jakie… Zdajemy sobie z tego sprawę i wszystko to uwzględniamy w naszych zamierzeniach.

Panu senatorowi Łyczakowi jutro odpowiem na jego pytania. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Muszę dopuścić do głosu kolegę Lubasia.

Przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Cukrowniczego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Stanisław Lubaś:

Proszę państwa, chcę powiedzieć, że wartość bezwzględna… Krajowa Spółka Cukrowa wypracowała zysk na poziomie 1 miliarda 300 milionów zł i przekazała ten zysk Skarbowi Państwa. Poprzednie rządy łupiły wszystko, co było, nie zostawiając nic na rozwój spółki. Pomimo to cukrownie, 7 z nich… Było 27 cukrowni i nie sposób było wszystkich cukrowni utrzymać. Na Lubelszczyźnie padł „Wożuczyn”, piękna cukrownia, w „Łapach” zrobiono 20 milionów inwestycji i zamknięto na drugi dzień. To były konieczne działania, ale taki zysk wypracowała nasza spółka.

Przeznaczyliśmy po 300–400 milionów zł na jedną cukrownię na inwestycje i dzisiaj to są perełki cukrownictwa. Powtórzę to, co mówiłem w Sejmie: Śląską Spółkę Cukrową sprzedano za równowartość gruntów pod cukrownią „Wrocław”, tak że, jak powiedziałem, ktoś za to powinien siedzieć, a czy będzie, to nie wiem.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Proszę, bo musimy kończyć.

Członek Rady Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” Marian Dembiński:

Panie Prezesie, w imieniu „Solidarności” chcę powiedzieć, żeby pan pamiętał…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, w imieniu „Solidarności” Rolników Indywidualnych, nie „Solidarności” tego kolegi, który tam siedzi, czyli czerwonej.

(Wesołość na sali)

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak na was mówimy, my zielona…

Panie Prezesie, niech Bóg panu i pana spółce błogosławi, żeby… Naprawdę patrzymy na was z wielką nadzieją.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Szanowni Państwo, w związku z tym, że wyczerpaliśmy porządek obrad dzisiejszego posiedzenia, zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa.

Dziękuję wszystkim zaproszonym gościom za uczestnictwo.

(Koniec posiedzenia o godzinie 18 minut 09)