Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (nr 46) w dniu 20-09-2017
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (46.)

w dniu 20 września 2017 r.

Porządek obrad:

1. Informacja Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat realizacji znowelizowanej ustawy o repatriacji.

2. Informacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat realizacji znowelizowanej ustawy o Karcie Polaka.

(Początek posiedzenia o godzinie 14 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Janina Sagatowska)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Witam serdecznie wszystkich.

Mamy kworum. Bez zbędnej zwłoki przystąpimy do posiedzenia, do naszych obrad, dlatego że wiemy, że czas jest drogi, panowie ministrowie, dyrektorzy mają też dużo pracy, a są jeszcze inne posiedzenia komisji… Tak że pozwolę sobie zapowiedzieć otwarcie posiedzenia Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Porządek obrad został oczywiście państwu doręczony wraz z materiałami. I porządek przestawia się następująco. Po pierwsze, informacja pełnomocnika rządu do spraw repatriacji, pana Sebastiana Chwałka, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat realizacji znowelizowanej ustawy o repatriacji. W drugim punkcie chcielibyśmy się zapoznać z informacją Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat realizacji znowelizowanej ustawy o Karcie Polaka. I potem sprawy różne.

Czy są jakieś propozycje lub zastrzeżenia do porządku? Nie ma.

Rozumiem, że przyjmujemy ten porządek obrad.

Witam bardzo serdecznie Wysoką Komisję, wszystkich przybyłych na posiedzenie komisji. Dziękuję, że zawsze możemy w takim dobrym komplecie debatować o sprawach ważnych dla Polaków i Polonii na świecie.

Witam bardzo serdecznie pana Henryka Kowalczyka, ministra, członka Rady Ministrów, wielkiego przyjaciela sprawy repatriacji, że tak powiem. Ja osobiście wiem, i nie tylko ja, że to dzięki determinacji i wielkiemu zaangażowaniu pana ministra ustawa w tej sprawie właśnie weszła w życie, że dokonano zmian w pierwotnej ustawie – zmian, które zmierzają do tego, żeby naprawić krzywdy wyrządzone Polakom przez obcych, a szczególnie właśnie poprzez umożliwienie powrotu do ojczyzny tym, którzy byli zsyłani, deportowani i męczeni.

Witam bardzo serdecznie pana Sebastiana Chwałka, sekretarza stanu, pełnomocnika rządu do spraw repatriacji, który w maju został powołany na to stanowisko m.in. w takim celu – pamiętamy – żeby ta funkcja przyczyniła się do szybszej realizacji ustawy i by ustawa ta spełniała oczekiwania Polaków, którzy chcą wrócić do Polski.

Witam pana Marka Zielińskiego, dyrektora departamentu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, tj. dyrektora Departamentu Obywatelstwa i Repatriacji.

Witam pana Tomasza Janika, też z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, naczelnika w Departamencie Obywatelstwa i Repatriacji.

Witam panią Magdalenę Pszczółkowską, która także jest, jak zawsze… Cieszę się, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest zawsze z nami, bo w końcu to minister spraw zagranicznych koordynuje sprawy Polonii na świecie. A w tym wypadku szczególnie jest to ważne, bo konsulowie mają taką wielką rolę, szczególnie w kwestii Karty Polaka, ale nie tylko, i są jakby pierwsi z pomocną dłonią tam, gdzie Polacy przebywają. Pani Pszczółkowska jest zastępcą dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą.

Witam także pana Damiana Ciarcińskiego, naczelnika w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w MSZ.

Witam bardzo serdecznie panią Aleksandrę Ślusarek, prezes Związku Repatriantów Rzeczypospolitej Polskiej, bardzo zasłużoną dla procesu repatriacji, dla całej ustawy. To wielki przyjaciel Polaków, szczególnie w Kazachstanie. Chcę od razu powiedzieć, że już dowiedzieliśmy się, że właśnie pani Aleksandra została powołana na przewodniczącą Rady do Spraw Repatriacji. Pamiętacie, w ustawie jest zapisane takie ciało, ważne zresztą, ważne dla pełnomocnika, jako ciało opiniotwórcze. I właśnie od razu w tym miejscu gratuluję i myślę, że szczególnie cieszą się Polacy w Kazachstanie, bo będzie to wielki głos w tej sprawie. Gratuluję bardzo serdecznie.

Witam bardzo serdecznie przybyłą w tej chwili panią Iwonę Borowską-Popławską ze Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, dyrektora Biura Zarządu Krajowego.

Jeszcze raz witam bardzo serdecznie wszystkich.

Punkt 1. porządku obrad: informacja Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat realizacji znowelizowanej ustawy o repatriacji

I przystępujemy, bez zbędnej zwłoki, do realizacji punktu pierwszego.

Chcę tylko powiedzieć, proszę państwa, Panie Ministrze, Panowie, Panie Pełnomocniku, że do mnie docierają też listy – nawet dzisiaj było parę, w sprawie Karty Polaka chociażby. Wiemy, jak bardzo sprawami tych ustaw, że tak powiem, i tym całym procesem żyją ci, którzy chcą otrzymać Kartę Polaka i oczywiście chcą wrócić w ramach repatriacji do Polski. I chcielibyśmy usłyszeć, jak na dzisiaj, po paru miesiącach – tyle czekaliśmy od maja, od momentu powołania pełnomocnika – wygląda właśnie ta sprawa, czy są już jakieś pozytywne efekty, jakieś konkretne dobrodziejstwa znowelizowanej ustawy? Nie będę ich przytaczać, myślę, że wysłuchamy z wielkim zainteresowaniem tej informacji, bo do nas wpływają… Już nie mówię tu o tym, że to przecież Senat pierwszą ustawę… Sama wtedy byłam z prof. Stelmachowskim… I to właśnie były pierwsze inicjatywy Senatu, ustawa o repatriacji, o Karcie Polaka i obywatelstwie. Później, w pewnym momencie, to wszystko się wstrzymało. No, różnie to było na przestrzeni lat, wielu lat. Ale myślę, że teraz, po tej przestrzeni wielu lat, jesteśmy w takim dobrym punkcie, że państwo polskie może spłacać długi wobec tych, którzy zawsze nosili Polskę w sercu, ale – jak to powiedzieć? – doznawali bardzo wielkiej niesprawiedliwości od innych.

Panie Ministrze, ja bym chciała udzielić panu…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, tak. Chciałabym udzielić panu głosu jako pierwszemu, a to z tego powodu, że, jeszcze raz to mówię, tak dużo zawdzięczamy, i Polacy, i my tutaj, w ojczyźnie, i w Senacie właśnie pana wielkiemu zaangażowaniu. I chciałabym, żeby tak spojrzał pan… przedstawił w tej informacji swoją ocenę. Pan pełnomocnik powie już o konkretach, o tym, co robi, ale pana chciałabym prosić o ocenę tego, jak ten proces na dzisiaj, po paru miesiącach, wygląda i jakie są jakby nadzieje, czy to wszystko dobrze idzie, czy ewentualnie coś by trzeba zmienić – bo nie jest to wykluczone – a wtedy pewnie trzeba będzie szybko wejść na ścieżkę legislacyjną.

Proszę, Panie Ministrze.

Minister – Członek Rady Ministrów Henryk Kowalczyk:

Dziękuję bardzo.

Oczywiście te podziękowania dla mnie są naprawdę dla wielu osób, które zaangażowały się w ten proces repatriacji, z panią Aleksandrą Ślusarek na czele, jeśli chodzi o samą ideę nowelizacji ustawy.

Po tym okresie od maja do obecnego czasu tak naprawdę funkcjonowanie tej ustawy można by ocenić, patrząc na grupę pilotażową – tak ją nazwijmy – która była zaproszona do ośrodka adaptacyjnego, choć jeszcze wówczas tak go nie nazywano, w Pułtusku. I z tą grupą mieliśmy doświadczenia – a to jest 156 osób – pokazujące, jak funkcjonuje ta ustawa już w nowych warunkach, a przede wszystkim jeśli chodzi o pomoc mieszkaniową. I mogę tylko powiedzieć, że na dzisiaj już ponad połowa tych osób zamieszkuje praktycznie w swoich mieszkaniach – z wyjątkiem jednej rodziny – tzn. wszyscy mają już poustalane terminy, podpisane umowy, przynajmniej przedwstępne itd. No ale wiadomo, że tam wchodzą w grę też remonty mieszkań, dlatego to wszystko jeszcze niestety trwa. Czyli nie idzie to tak szybko… Ale trzeba pamiętać, że my ten czas liczymy nie od początku ich pobytu, tylko tak naprawdę od 1 maja, a ten okres, który zakładaliśmy w ustawie, 6-miesięczny, od 1 maja jeszcze nie minął. I wygląda na to, że ten okres pobytu w ośrodku adaptacyjnym, wynoszący 3 miesiące plus ewentualne 3 kolejne na poszukiwanie mieszkań itd., jest czasem, jak sądzę, takim w miarę optymalnym. To wynika z doświadczenia, z tej naszej oceny.

Kolejna sprawa to takie… Ja przepraszam, że nie będę mówił dużo o realizacji…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

…ale bardziej chciałbym się skupić na problemach. Bo to, że tę ustawę zrobiliśmy, to bardzo dobrze, ale też napotkaliśmy pewne problemy i to jest niezwykle istotne. Chciałbym więc powiedzieć o tych problemach i jednocześnie poinformować, że będzie inicjatywa poselska i będzie chodziło o to, żeby w miarę sprawnie przeprowadzić w Sejmie nowelizację zapisów tej ustawy. Bo niestety, tak jak życie zawsze pokazuje, nie ustrzegliśmy się błędów, tak że później coś jednak trzeba zweryfikować.

Jeśli chodzi o tę grupę i jej adaptację, to przebiega to w miarę sprawnie, czyli sprawa i miejsc pracy, i mieszkań – no, późno rozpoczęta, ale tak to jest – idzie, więc tego nie trzeba by zmieniać. Ale pewnym spostrzeżeniem czy pewnym problemem jest to, że oczywiście ta pomoc mieszkaniowa, która została określona jako pomoc w wysokości 25 tysięcy na jednego repatrianta, jest pomocą adekwatną, ale dopiero w przypadku liczniejszych rodzin. Z kolei jest problem z rodzinami mniej licznymi, czyli gdy chodzi o samotne osoby lub gdy są dwie osoby. Dlatego tutaj, w tej nowelizacji, proponujemy m.in. to, aby tę pomoc finansową zweryfikować, czyli dorzucić jeszcze 25 tysięcy jak gdyby na rodzinę. Czyli tym sposobem, jeśli to Sejm zaakceptuje, byłoby to tak, że byłaby to pomoc w wysokości 50 tysięcy na jedną osobę, 75 tysięcy na dwie osoby itd. To niezwykle ułatwi nabywanie mieszkań czy korzystanie z mieszkań, będzie dopłatą do czynszu w przypadku mieszkań na wynajem. I to jest jak gdyby jedna sprawa.

Druga rzecz to jest to, żeby powrócić do tego, co robiły gminy, tylko bez rozróżniania, że tak powiem, repatriantów imiennych i bezimiennych. Bo przedtem była tu bariera, tzn. gminy otrzymywały wsparcie finansowe, jeśli zadeklarowały przyjęcie grup repatriantów bezimiennych, a jeśli przyjmowano imiennych, to już nie było wsparcia. A więc tutaj chodziłoby o wsparcie dla gmin bez rozróżniania tego typu osób. I myślę, że to też dawałoby kolejny kanał pomocy mieszkaniowej. I to jest jak gdyby ta jedna sprawa.

No, kolejna kwestia jest już bardzo ściśle prawna. Niestety, nie ustrzegliśmy się od błędu w przepisach przejściowych, tak że te wnioski o wizy, które są złożone i co do których jest oczekiwanie, jak gdyby muszą być składane powtórnie. A więc żeby uniknąć tego powtórnego składania wniosków o wizy repatriacyjne… Mam nadzieję, że teraz już będzie tak to dopracowane pod względem prawnym, żeby te wnioski nie były powtórnie składane. Bo tym sposobem mielibyśmy już tysiące, tak to nazwijmy – nie wiem dokładnie ile, ale tysiące – repatriantów gotowych do przyjazdu, którzy nie potrzebują powtórnie ubiegać się, składać wniosków o wizy. To jest sprawa, którą też chcemy w tej nowelizacji naprawić.

Takie są te jak gdyby najważniejsze elementy naprawcze. A co jeszcze zauważyliśmy?

Będzie, jak z analiz wynika, bariera konsularna, jeśli chodzi o wydajność konsulatów – to chodzi szczególnie o Astanę, prawdopodobnie też o Ałmaty. Ale też spotkałem się z grupą Polaków z Uzbekistanu, z Tadżykistanu, którzy uczą się języka polskiego w Polsce, no i dowiedziałem się, że tam też jest duża nadzieja i są duże kolejki w konsulatach. Zresztą tam placówki dyplomatyczne nie są wszędzie, a więc nie mam jeszcze tego tematu rozpoznanego, trzeba będzie się temu przyjrzeć. To oczywiście nie wymaga ustawy, tylko wymaga…

(Głos z sali: Wzmocnienia.)

…tak, wzmocnienia etatowego konsulatów.

Jeśli chodzi o Kazachstan, to jest wniosek, jeszcze chyba niepodpisany, o to, aby zwiększyć liczbę etatów konsularnych w Astanie o dwa, w Ałmaty o jeden. I taki przydział etatowy już zaplanowaliśmy. Bo jeśli tego nie zrobimy, to tam z kolei będzie wąskie gardło.

A tak jeszcze dodam, że obserwując tych repatriantów, z którymi bardzo często się spotykam… Właściwie to w tym momencie mamy w Polsce sytuację bardzo dobrą pod względem pracy. To jest, ja bym powiedział, rynek pracownika, więc bardzo chętnie są… Jest dużo ofert pracy, z częścią niestety jest tak, że te oferty pracy są nieprzyjmowane, więc jest w tym takie trochę, bym powiedział, nawet wybrzydzanie – chociaż oferty są bardzo atrakcyjne… Wiele osób pojechało m.in. do KGHM, a to bardzo duża spółka, o dobrych zarobkach i dobrych warunkach. No ale są też inne oferty pracy, niekoniecznie przyjmowane. Jeśli chodzi o te oferty pracy, to paleta jest bardzo duża, no ale zawsze każdy chce wybrać jak najlepszą. Ale jeśli chodzi o samą pracę, to rzeczywiście ona jest.

Jeśli chodzi o zabezpieczenie zdrowotne, to na podstawie doświadczeń mogę powiedzieć, że te rozwiązania, które zostały wprowadzone, są rozwiązaniami, uważam, dobrymi, bo będzie tu pełne zabezpieczenie zdrowotne, później będzie przejście w system opieki zdrowotnej, jak w przypadku każdego obywatela.

A więc co do oceny tej ustawy, to, jak myślę, te elementy należy traktować różnie. To, co jest niedoskonałe, będziemy chcieli poprawić, to, co się sprawdza, trzeba będzie wzmocnić – tak jak choćby w przypadku pomocy mieszkaniowej – a to, co jest dobre, kontynuować. Myślę, że w tej chwili nie można powiedzieć, że tych efektów wymiernych jest dużo, ale tak naprawdę my chyba najbardziej liczymy, że te efekty wymierne będą w roku przyszłym i w roku 2019, no bo nawet jeśliby przyjmować ten rok, to… Ta rezerwa na repatriację prawie się wyczerpuje, więc po raz pierwszy od wielu lat, kiedy to była ona …

(Głos z sali: Skromna…)

Tak, ona była zawsze skromna i zwracana. Ale i ta się wyczerpuje. Ona nie była aż taka ogromna, to było trzydzieści parę milionów złotych, ale na przyszły rok planowanych jest 65 milionów i mam zapewnienie ministra finansów, pana premiera Morawieckiego, że jakakolwiek ilość osób by zechciała przyjechać, to w trakcie roku będziemy modyfikować wielkość tej rezerwy. Bo musi być stać nas na to. I bez względu na wielkość zapisaną w budżecie – a jest na to zapisane ponad dwukrotnie tyle co w tym roku…

(Głos z sali: 60 milionów.)

60 milionów, tak. No, to jest zgodne z oceną skutków regulacji wprowadzanych w ustawie, ale jest i ta deklaracja. A rezerwa jest na tyle dobrą formą zapisu budżetowego, że zawsze można ją w trakcie roku powiększyć – oczywiście kosztem innych rezerw… Ale z mojego wieloletniego doświadczenia co do budżetu państwa wynika, że jest mnóstwo rezerw, które są niewykorzystywane w ciągu roku, więc nawet jeśli dojdzie to kilkadziesiąt milionów, ale zajdzie potrzeba… to na pewno nie będzie żadnego problemu. A więc jesteśmy na to przygotowani.

A tak naprawdę zlokalizowane bariery to jest wąskie gardło w konsulatach i temu będziemy chcieli zaradzić. Po drugie, chodzi o to, żeby zmienić przepisy dotyczące przepisów przejściowych, tak aby osoby mające te wizy repatriacyjne… by te wizy były już automatycznie zaliczone. No i trzecia sprawa: trzeba lekko zmodyfikować pomoc mieszkaniową, właśnie z uwzględnieniem specyfiki rodzin mniej licznych.

Jeszcze jest problem… Można ocenić tak: jeśli chodzi o emerytury, to z wyjątkiem jednego przypadku… W przypadku wielu osób to się sprawdza, osoby te mają przyznane emerytury, średnio jest to, powiedziałbym, około 1 tysiąca 300, 1 tysiąc 400 zł, a więc nie są to najniższe emerytury – chociaż takie też się zdarzają. A więc w tym przypadku, jeśli chodzi o zabezpieczenie emerytalne, to ono też jest dobre. I, co najważniejsze, dzięki nowelizacji to zabezpieczenie emerytalne jest dla obydwojga małżonków, bez względu na pochodzenie – i tu jest rzeczywista naprawa poprzedniej ustawy. Tak że w tym momencie to rozwiązanie rzeczywiście jest dobre i to poskutkowało.

To tyle, jeśli chodzi o moje spostrzeżenia i wrażenia. Myślę, że takie już bardziej precyzyjne dane, i statystyczne, i wszystkie inne, przedstawi pan minister Chwałek. Proszę bardzo. Ja dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo. Dziękuję, Panie Ministrze.

Jeszcze tylko chciałabym przywitać, bo jakoś mi umknęło – i przepraszam za to – pana Bartosza Nieściora, doradcę pana ministra Kowalczyka.

A teraz przyszedł też pan Grzegorz Seroczyński, dyrektor senackiego Biura Polonijnego.

Witam także dziennikarzy, którzy z takim zainteresowaniem… i też chcą usłyszeć, co w tak ważnej sprawie się robi.

Proszę, żeby… My się później…

Poproszę teraz pana pełnomocnika Sebastiana Chwałka.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek:

Dziękuję bardzo, Pani Przewodnicząca.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Myślę, że część informacji rzeczywiście przekazał już pan minister Kowalczyk, ale doprecyzujemy to i podamy troszkę informacji liczbowych, które pokażą, w jakim jesteśmy miejscu, jeśli chodzi o realizację założeń ustawy przyjętej 7 kwietnia 2017 r., czyli ustawy o zmianie ustawy o repatriacji oraz niektórych innych ustaw.

Ustawa weszła w życie z dniem 1 maja 2017 r. Wprowadziła ona oczywiście szereg nowych rozwiązań wpływających na poprawę realizacji polityki repatriacyjnej przez państwo polskie. Wśród tych zmian jest między innymi, po pierwsze, utworzenie nowego organu odpowiedzialnego za realizację ustawy – ustawa tworzy Urząd Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji, do którego zadań należy m.in. koordynacja działań na rzecz pomocy repatriantom, w tym wydawanie decyzji w sprawach: przyznania osobom, które chcą przybyć do Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie wizy krajowej w celu repatriacji, miejsca w ośrodku adaptacyjnym dla repatriantów; przedłużenia pobytu repatrianta w takim ośrodku; w skrajnych sytuacjach oczywiście również pozbawienia takiego miejsca, jeżeli repatriant nadużywa – można tak delikatnie powiedzieć – regulaminu tego ośrodka; przyznania repatriantowi wszystkich świadczeń, które zakładała ustawa, tj. oczywiście pomocy finansowej i mieszkaniowej, takiej pomocy, można powiedzieć, krótkoterminowej, jednorazowej, dotyczącej zagospodarowania się, ale też takiej, jak to ostatnio miało miejsce, związanej z 1 września i z pójściem dzieci do szkoły, czyli chodziło o przyznanie jednorazowych dodatków dla dzieci repatriantów, aby mogły być wyposażone w odpowiednie przybory i zaplecze do nauki od 1 września w szkołach. Do zadań pełnomocnika należy również powierzanie prowadzenia ośrodków organizacjom społecznym, stowarzyszeniom lub osobom prawnym i sprawowanie nadzoru nad działalnością ośrodków. Pełnomocnik przejmuje też prowadzenie ewidencji, tzw. ewidencji „Rodak”, bazy; zajmie się też analizą rynku pracy pod względem możliwości zatrudnienia repatriantów; do jego zadań będzie też należeć zajmowanie stanowisk wobec projektów aktów prawnych z zakresu funkcjonowania repatriacji.

10 maja 2017 r. prezes Rady Ministrów, pani premier Beata Szydło, powierzyła tę zaszczytną funkcję pełnomocnika rządu mojej skromnej osobie. I od tego momentu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, można powiedzieć, przejęło większość działań w zakresie realizacji ustawy.

Jednym z pierwszych zadań, tak jak powiedział pan minister Kowalczyk, było rozlokowanie znajdujących się w ośrodku w Pułtusku repatriantów, którzy, że tak powiem, mogli skorzystać z dobrodziejstw nowej ustawy. Trzeba pamiętać, że były to 52 rodziny, 156 osób repatriowanych do Polski w grudniu 2016 r. Te osoby czekały m.in. na te przepisy, aby skutecznie skorzystać z dobrodziejstw nowej ustawy. Do chwili obecnej w odniesieniu do tej grupy pełnomocnik wydał 71 decyzji w sprawie przyznania pomocy finansowej na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych na łączną kwotę 1 miliona 781 tysięcy 4 zł, dzięki czemu 103 osoby – czyli w tym wydaniu 32 rodziny – mają zapewnione docelowe warunki do osiedlenia się na terytorium Polski, a 17 osób, co stanowi 6 rodzin, jest na etapie po podpisaniu umów przedwstępnych sprzedaży lokali mieszkalnych. W grupie tej jest 5 rodzin, które oczekują na zakup mieszkania w Wieliszewie, między Pułtuskiem a Warszawą. W przypadku 22 osób, to jest 7 rodzin, jest tak, że ci repatrianci poszukują mieszkań samodzielnie lub poprzez inne podmioty, np. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”. 9 osób nie przebywało aktualnie w Pułtusku – na własną rękę ruszyli w Polskę i oczekujemy, że jak znajdą docelowe miejsce, zwrócą się po pomoc do pełnomocnika. Jedna rodzina zamierza powrócić na stałe do Kazachstanu, to wynika z uwarunkowań rodzinnych – z tego, co wiemy, pozostawiona tam starsza osoba, która nie mogła być przewieziona do Polski, nie może pozostać bez opieki, więc ta jedna rodzina postanowiła powrócić do Kazachstanu. I jest jedna osoba sama, starsza pani, która, że tak powiem, ma możliwość pozostania w Pułtusku, niemniej jednak oczekuje na jakieś jeszcze inne, ciekawsze propozycje. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będziemy mogli przedstawić taką ofertę spośród ofert zgłaszanych do pełnomocnika, która będzie zadowalająca dla tej jednej osoby.

Wejście w życie nowej ustawy z dosyć krótkim vacatio legis – bo takie też było założenie – wymagało bardzo szybkiej reakcji ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Do przygotowania było m.in. 6 rozporządzeń do ustawy – były to m.in.: rozporządzenie w sprawie regulaminu organizacyjno-porządkowego ośrodka adaptacyjnego dla repatriantów, rozporządzenie w sprawie wzoru formularza wniosku o przyznanie repatriantowi pomocy finansowej na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, rozporządzenie w sprawie określenia wzoru formularza wniosku o uznanie za repatrianta, jak również formularza wniosku o przyznanie repatriantowi pomocy finansowej, rozporządzenie w sprawie minimalnych wymagań dotyczących wyposażenia ośrodka adaptacyjnego dla repatriantów, również rozporządzenie dotyczące wzoru formularza wniosku o wydanie wizy krajowej – to należało do kompetencji ministra spraw zagranicznych. Jest również rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie podziału rezerwy celowej budżetu państwa „Pomoc dla repatriantów” i rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie określenia wysokości wynagrodzenia przysługującego członkom Rady do Spraw Repatriacji. Wszystkie te dokumenty zostały już wydane i obowiązują.

W celu implementacji przepisów znowelizowanej ustawy przeprowadzono również szkolenia dla urzędników wojewódzkich w zakresie stosowania nowych przepisów prawa. Ilość zmian, które zostały wprowadzone, wymagała, można powiedzieć, nowego spojrzenia i takiego rzeczywiście dosyć kompleksowego podejścia do wyposażenia urzędników w wiedzę z tego zakresu. Wydaje się, że w kwestii – jakby to powiedzieć – zminimalizowania ewentualnych konsekwencji zmian to szkolenie odniosło dosyć duże efekty. Wydaje się, że urzędy wojewódzkie poradziły sobie z wprowadzeniem tych przepisów, tak że myślę, że nie stanowi to w tej chwili żadnego większego problemu.

Oczywiście, tak jak wspomniał też pan minister Kowalczyk, już kilka pierwszych miesięcy stosowania ustawy otworzyło pewne fronty i to pokazało, iż musimy w kilku miejscach dokonać zmian legislacyjnych. Pracowaliśmy nad tym w jakimś sensie po konsultacjach, więc, tak jak powiedział pan minister, w niedługim czasie będzie projekt, zgłoszony jako poselski, i zniweluje to wątpliwości, które się pojawiają. A one pojawiają się w zakresie interpretacji – bo zawsze jest pole do interpretacji przepisów przez prawników. Tak więc aby nie było wątpliwości co do interpretacji zapisów, które to wątpliwości mogłyby utrudnić korzystanie z ustawy, zapisy te będą na tyle doprecyzowane, by nie budziły wątpliwości.

Od 1 maja do 15 września wpłynęło do pełnomocnika rządu do spraw repatriacji 100 wniosków o wydanie wizy krajowej w celu repatriacji. Liczba ta w zasadzie jest porównywalna z liczbą wniosków z lat poprzednich. 70% wszystkich złożonych wniosków stanowią wnioski składane w Kazachstanie – stąd też kwestia wzmocnienia placówek w Kazachstanie nowymi etatami. W tym samym okresie, jak szacujemy, przybyło do Polski w ramach repatriacji 170 osób. W okresie od maja 2017 r. na pokrycie kosztów zadań określonych w ustawie o repatriacji, przeznaczonych na wsparcie rodzin repatriantów, wydesygnowaliśmy z rezerwy celowej budżetu państwa kwotę 9 milionów 402 tysięcy zł, z tego 3 miliony 875 tysięcy było na wypłatę pomocy finansowej na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Pozostała uruchomiona kwota została przeznaczona na pokrycie wypłat jednorazowej pomocy finansowej na zagospodarowanie się, bieżące utrzymanie nowo przybyłych rodzin repatriantów oraz wsparcie procesu aktywizacji zawodowej repatriantów.

Biorąc pod uwagę fakt, iż właśnie Kazachstan stanowi niejako zasadnicze źródło repatriacji do Polski, planujemy jeszcze w tym roku wyjazd tam, aby na miejscu zapoznać się z oczekiwaniami potencjalnych repatriantów. Bo nawet w dniu dzisiejszym otrzymałem sygnały o chęci przybycia do Polski następnej grupy. Będziemy to w tym tygodniu w pewien sposób, że tak kolokwialnie powiem, dopinali. I jak najszybszym czasie chcielibyśmy sprowadzić kolejną grupę. Niemniej jednak tam, na miejscu, zapoznamy się z oczekiwaniami i z odbiorem nowych rozwiązań, które funkcjonują od maja, bo w zasadzie dopiero na żywym organizmie, niejako na organizmie tych już repatriowanych 156 osób, mogliśmy się przekonać, gdzie jeszcze trzeba będzie dokonać zmian, jeśli chodzi o realizację ustawy.

Jest wiele indywidualnych problemów, z którymi te osoby spotkały się tu, w Polsce, i których w zasadzie nie można było przewidzieć – to otworzyło nowe elementy do dyskusji nad koniecznością poszerzania rozwiązań, być może wprowadzenia nowych elementów. Bo począwszy od kwestii nostryfikacji dyplomów, że tak powiem, też potwierdzenia zawodowych praw jazdy, kwestii uzyskania chociażby niezbędnych dokumentów czy wręcz pozostawienia na miejscu niezałatwionych spraw, formalności… Te wszystkie elementy wymagały ze strony rządu, ze strony naszego ministerstwa, ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pana ministra Kowalczyka, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, można powiedzieć, właściwie takiego ręcznego sterowania w każdym indywidualnym przypadku dotyczącym osób, które tu przybyły. Wszyscy mamy świadomość tego, że one przyjechały z obszaru z troszkę innym systemem – jak to by ująć? – funkcjonowania państwa, a więc dla nich większość elementów dotyczących załatwienia spraw w Polsce czy po prostu odnalezienie się w polskiej rzeczywistości przysparzało wiele problemów.

Z dniem 1 sierpnia 2017 r. pani premier Beata Szydło powołała członków Rady do Spraw Repatriacji. Jest to ciało nowe, powstałe w wyniku nowelizacji ustawy. Do jego zadań będzie należeć: po pierwsze, wyrażanie na wniosek pełnomocnika opinii we wszystkich sprawach z zakresu repatriacji; po drugie, zgłaszanie propozycji w zakresie usprawnienia organizacji procesu repatriacji; oraz, po trzecie, zajmowanie stanowisk wobec projektów aktów prawnych w zakresie repatriacji.

Miałem przyjemność wręczyć nominacje członkom rady. Tak jak już pani przewodnicząca powiedziała, przewodniczącą rady jest pani Ślusarek – osoba, która przez wiele lat prowadziła działalność na rzecz repatriantów. Pani Aleksandra Ślusarek to osoba wszystkim, jak myślę, znana, nie trzeba jej przedstawiać. I tu też kieruję z mojej strony podziękowania na ręce pani prezes za to, że zgodziła się uczestniczyć w tej radzie i że będzie służyła pełnomocnikowi swoim doświadczeniem i pomocą w bieżącej działalności. Zadanie wydaje się proste w sytuacji zabezpieczenia finansów, niemniej jednak już ten pierwszy kilkumiesięczny okres pokazuje, jak wiele jest drobnych problemów, których rozwiązanie wymaga jednak dużego zaangażowania.

Ponadto warto wspomnieć, że w tym roku… To znaczy na chwilę obecną w bazie „Rodak” mamy zgłoszonych 2 tysiące 682 potencjalnych repatriantów, a więc myślę, że jeszcze sporo pracy przed nami. W tym roku pojawiło się, tak jak wspominałem, 250 nowych osób, w zeszłym roku było to 290 osób.

(Głos z sali: 290 przybyło.)

Aha, 290 przybyło, tak…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Wydaje się więc, że wejście w życie nowelizacji nie spowodowało gwałtownego przyrostu liczby repatriantów w bazie „Rodak”, niemniej jednak widać też, że w tym roku udało się już sprowadzić więcej osób, niż zgłosiło się ich do tej repatriacji. I żywię nadzieję, iż ta tendencja będzie już tylko rosnąca i że uda się ściągnąć do kraju dużo więcej repatriantów niż to, ilu nowych chętnych będzie napływało do bazy „Rodak”. Mamy oczywiście określonych kilka kierunków, z których potencjalnie będziemy chcieli sprowadzać osoby do Polski. Mamy chociażby kwestię Kaliningradu, gdzie też oczekuje spora grupa osób przybyłych – to jest już troszkę bliżej naszej ojczyzny – by przyglądać się, już w zasadzie bliskiej z zagranicy, jak można w naszym kraju się pojawić, jak można do niego przybyć.

Myślę, że to jest ta garść informacji, które po tych kilku miesiącach są możliwe do przekazania. Jak wiemy, zgodnie z ustawą w zasadzie po roku, czyli pod koniec marca, będziemy przestawiać pełną informację. Na chwilę obecną pilotażowa grupa w zasadzie została, że tak powiem, rozdysponowana, a teraz organizujemy przyjazd kolejnej grupy do Polski. Bardzo dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Wysoka Komisjo, proszę państwa, chciałabym teraz chociaż parę zdań usłyszeć od pani przewodniczącej rady, pani prezes Związku Repatriantów Rzeczypospolitej. Dlatego też już teraz chciałabym udzielić jej głosu – ponieważ pani będzie musiała później, o 15.00, opuścić nas z powodu swoich obowiązków, ważnych spraw. Chcielibyśmy więc usłyszeć, przynajmniej ja – ale może będą też pytania – jak pani na to patrzy. Może dokona pani takiej krótkiej oceny: czy te wielkie nadzieje… Czy będzie spełnienie tego wszystkiego, na co tyle lat Polacy czekali? Może kilka takich swoich obserwacji…

Proszę, Pani Aleksandro.

Prezes Zarządu Głównego Związku Repatriantów RP Aleksandra Ślusarek:

Dziękuję bardzo.

Szanowna Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Ja jestem bardzo zadowolona z tego, co się dzieje wokół ustawy, z tej atmosfery, bo wbrew tym liczbom, które tutaj zaprezentował pan pełnomocnik, wiem, że ubiega się o repatriację też bardzo wiele osób z Ukrainy, z Białorusi, z Rosji – czyli chodzi o obwód kaliningradzki, a więc o tych, którzy na początku lat dziewięćdziesiątych wyjechali z Kazachstanu z nadzieją szybszego powrotu do Polski; no ale nic bardziej mylnego, bo do dzisiaj jednak mieszkają poza granicami kraju.

Ale, proszę państwa, oczywiście ustawa nie jest idealna, tak jak powiedział wcześniej pan minister Kowalczyk, i trzeba pewne kosmetyczne zmiany, niemniej jednak zmiany, wprowadzić. Takie zmiany dotyczą właśnie m.in. tego wspomnianego zasiłku, czyli 25 tysięcy więcej dla singli czy osób starszych, emerytów, których tak naprawdę nikt nie chce, nie ma chętnych do przyjęcia ich. Ale wiemy, że jeżeli oni dzisiaj będą mieli pomoc na dwie osoby, to będzie to już 75 tysięcy, a to już daje szansę na to, że gdzieś sobie coś wynajmą, że będą mieli szanse na normalne życie.

Oczywiście muszę tutaj wspomnieć o tym, że i emerytury wcale nie są, tak jak pan minister powiedział, małe. A więc skoro nasi obywatele, tubylcy, żyją za takie pieniądze, to w takich samych warunkach będą za nie żyli też nasi rodacy, którzy powrócili, a mają oni dodatkowo możliwość otrzymania z budżetu państwa tego zasiłku czy to na zakup… A często jest też tak, że ktoś przywozi ze sobą jakieś zasoby finansowe z Kazachstanu, bo tam udało mu się np. sprzedać mieszkanie czy jakąś nieruchomość – co jednak do rzadkości należy.

Myślę, że następnie należy wspomnieć tutaj również o tym, że jeśli chodzi o środki na zagospodarowanie… To może jest drobna sprawa, ale do tej pory te osoby, które były w ośrodku, otrzymywały te zasiłki socjalne 200 zł, my zaś mówimy – i chyba z tym się zgadzamy – i będziemy również optować za tym rozwiązaniem w tej nowelizacji, żeby podnieść tę kwotę na zagospodarowanie o te 200 zł. Czyli w sumie byłoby nie 6 tysięcy, a 8 tysięcy. I to jest, uważam, zupełnie dobra kwota, za to będzie można jakoś się urządzić.

Rzeczywiście był ogromny problem z singlami. Do tej pory mamy chyba dwie czy trzy osoby, które wciąż poszukują… Ale żywią nadzieję, że nowelizacja ustawy pozwoli im już na dokonanie wyborów.

Proszę państwa, ja nie miałam nadziei, że już w tym roku wejścia ustawy w życie będzie tak idealnie i że ona zacznie funkcjonować rzeczywiście bez żadnych problemów. Bo państwo wiecie, że często bywa tak, że trzeba jeszcze nowelizować przepisy, bo na błędach się uczymy – prawda? My tutaj mamy przyjęty ten okres 6 miesięcy, czyli do końca października… Do tego momentu wszyscy ci, którzy są w tej chwili w ośrodku, na pewno już będą, krótko powiem, na swoim.

Proszę państwa, mamy nadzieję, że przyszły rok będzie zupełnie inny, już zupełnie inny – oczywiście biorę tu pod uwagę tę zapowiadaną nowelizację i te, powiedziałabym, nawet kosmetyczne zmiany. Bo fundamentalne zmiany, proszę państwa, te już wynikające z ustawy, z nowelizacji ustawy, naprawdę są satysfakcjonujące. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Teraz jeszcze… Bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji… Ale bardzo prosimy teraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tu już padła sprawa obsady konsularnej, poruszona przez pana ministra. Proszę więc o parę zdań, jak też o ocenę i informację Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Proszę, Pani Minister.

Zastępca Dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Magdalena Pszczółkowska:

Szanowna Pani Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Moi przedmówcy praktycznie powiedzieli już wszystko, przedstawili wszystkie najważniejsze informacje.

Tak naprawdę nowelizacja ustawy w zakresie nowych zadań dla konsulów była niewielka, ponieważ nowe zadania dotyczą wydania wiz dla małżonków repatriantów niebędących polskiego pochodzenia, a także zadań związanych z umiejscowieniem aktu stanu cywilnego przyszłych repatriantów, którzy są jeszcze w Kazachstanie. To są te dwa najważniejsze zadania.

My troszkę z ulgą przyjęliśmy to, że ta fala repatriacji… że tak naprawdę nie zaczęło się to tak gwałtownie – a mamy tu na względzie właśnie bardzo skromną obsadę etatową placówek w Kazachstanie. Te dane statystyczne, o których mówił pan pełnomocnik, pan minister Chwałek, tj. 100 wniosków o wydanie zgody na wizę w celu repatriacji, z czego 70% to Kazachstan… A w Kazachstanie jest jedna pani konsul, która zajmuje się absolutnie wszystkim, tj. również nowymi zadaniami, również wszystkimi innymi zadaniami, które spoczywają na barkach konsulów. A więc z ulgą przyjęliśmy inicjatywę kancelarii premiera, żeby wzmocnić etatowo te placówki. I miejmy nadzieję, że po uzupełnieniu nowelizacji ustawy mającej na celu właśnie przyspieszenie procesu repatriacji, po wzmocnieniu etatowym, będzie to, jak myślę, bardzo skuteczna akcja repatriacyjna.

Co do naszych doświadczeń wynikających z ostatniej nowelizacji, to wydaje nam się, że warto byłoby rozważyć nowelizację ustawy w zakresie procedury występowania z wnioskiem o wizę w celu repatriacji małżonków repatriantów, czyli właśnie występowania z wnioskiem przez tych, którzy nie są pochodzenia polskiego. Oni w tej chwili udają się do innej placówki, np. w Brześciu, i tam wydawana jest im wiza w celu repatriacji, przekraczają granicę i wracają do Polski. Wydaje się, że można rozważyć to, by była możliwość, aby takie osoby mogły ubiegać się o uznanie ich za repatrianta przed wojewodą. Tu pan minister kiwa głową, że…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, tak. Wydaje się, że to byłoby znaczne ułatwienie dla tych osób. Tak że to byłoby bardzo dobre rozwiązanie.

I w zasadzie to jest wszystko. Wszystkie dane statystyczne zostały podane, wszystkie informacje zostały szczegółowo przez panów ministrów przedstawione. My spodziewamy się, że ta nowelizacja, która zostanie wkrótce przeprowadzona, rzeczywiście spowoduje duży ruch w konsulacie.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Już wiem, że zgłaszają się z pytaniami panowie senatorowie, bo chcą skorzystać z obecności tak wielu przedstawicieli rządu, ministrów.

Proszę, pierwszy będzie pan przewodniczący Warzocha, później pani senator…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

A, i pan senator Żaryn. Dobrze. To trójka na razie jest już wyznaczona.

Proszę, Panie Przewodniczący.

Senator Artur Warzocha:

Dziękuję bardzo, Pani Przewodnicząca.

Panie Ministrze! Panowie Ministrowie! Szanowni Państwo!

Z wielką satysfakcją wysłuchałem tego, co tutaj zostało powiedziane, zarówno przez panów ministrów, jak i przez panią prezes. Chciałbym jeszcze przy okazji powiedzieć, że sam podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy i obrad Forum Polonijnego byłem świadkiem tego, że padały – również publicznie, również z ust pani prezes, ale nie tylko – słowa uznania dla rządu, również dla Prawa i Sprawiedliwości, które sprawuje w Polsce władzę, za wszystko to, co dla spraw repatriantów, ale i dla Polonii z całego świata, robimy. Padło nawet takie stwierdzenie, że widać pewien progres i pierwsze efekty tej polityki rządu, która została przyjęta na samym początku tej kadencji. To nas bardzo cieszy, ale oczywiście nie rozleniwia, i będziemy pewnie nad tym pracowali dalej, zarówno przedstawiciele rządu, jak i my tutaj, w Sejmie i w Senacie.

Ale chciałbym przejść też do 2 pytań szczegółowych.

Panie Ministrze – zwracam się tu do pana ministra Kowalczyka – był też pewien postulat dotyczący rozszerzenia grupy osób objętych repatriacją i on dotyczył potomków zesłańców syberyjskich, którzy żyją na terenie Rosji. Mam w związku z tym pytanie: czy państwo próbowaliście policzyć, ilu osób mogłoby to ewentualnie dotyczyć? I czy oni mogliby również w ramach jakiejś nowelizacji znaleźć się w grupie osób objętych repatriacją?

A drugie pytanie mam… Chyba skieruję je do pana ministra Chwałka. Ono dotyczy tego, jakie są państwa spostrzeżenia wynikające z tego, jak przebiega ten proces asymilacji – no, to takie brzydkie słowo, ale nie wiem, jakiego innego słowa użyć – tzn. jak sobie radzą tak na co dzień osoby, które przybyły do Polski. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że ten proces może przebiegać z różnych względów w różnych grupach, np. wiekowych, różnie – prawda? Ale czy mają państwo na ten temat jakieś spostrzeżenia? Jak ten proces przebiega i jak to oceniacie, czy to jest łagodny proces, czy występują jakieś problemy? Bardzo prosiłbym o jakiś komentarz w sprawie tych pytań. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę państwa, tak po 3 osoby… Czyli teraz pani senator Borys-Damięcka, potem prof. Żaryn, i będą odpowiedzi. I następna tura.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Dziękuję, Pani Przewodnicząca.

Nie bardzo wiem, do kogo skierować to pytanie, więc chciałabym skierować je zarówno do pana ministra Kowalczyka, jak i do pana pełnomocnika Chwałka, ale również do pani przewodniczącej naszej komisji, jak i do wszystkich kolegów, członków komisji.

Moje pytanie, a właściwie takie dywagacje są następujące. Oczywiście pomijam wszystkie banalne wypowiedzi typu: dobrze, że ta ustawa jest, ona jest bardzo potrzebna… Bo jest potrzebna – to wszystko wiemy. I pominę to, że od dawien dawna z repatriacją były problemy, więc wreszcie, bo najwyższy czas itd., itd. Nie będę tego wątku rozwijać.

Ale interesuje mnie bardzo to, jak państwo, przygotowując tę ustawę, wyobrażacie sobie proces kontrolny, proces interwencji – oby było ich jak najmniej – które jednak, jak może się okazać, być może będziemy musieli podejmować my, senatorowie w tej komisji czy posłowie w komisji emigracji w Sejmie, na skutek różnych rzeczy, bo sprawa repatriacji jest zawsze bardzo skomplikowana. Pytam o to, ponieważ w założeniach tej ustawy nigdzie nie ma informacji o tym, że z interwencjami i w kwestii pewnej kontroli – poza tym, że ministerstwa tu reprezentowane zawsze raz do roku składają przed komisją czy przed parlamentem, izbą niższą, izbą wyższą, sprawozdanie ze swojej działalności… Ale wtedy to jest już dla ludzi, a także dla nas, senatorów, którzy powinniśmy podejmować interwencję, grubo za późno, bo tu chodzi o działalność całoroczną. Chodzi mi między innymi o to, że tak jak siedzimy tutaj, w bardzo szerokim składzie w tej chwili – bo są 2 ministerstwa, jest powołany pełnomocnik itd… Czy nie będzie tak, jak ja to ze swojego doświadczenia pamiętam i jak to było w sprawach, w których interweniowałam, dotyczących złego funkcjonowania do tej pory ustawy czy niektórych jej przepisów? Bo ja musiałam zwracać się do różnych resortów i byłam tak odsyłana: a, to jest kompetencja MSW, a tu to władne jest MSZ, a w MSZ to jest departament polonii itd. Ja osobiście uważam, że… I dlatego mówię o funkcji kontrolnej, jaką parlament sprawuje nad działalnością wszystkich ministerstw. Czy nie uważają państwo, czy nie uważają koleżanki i koledzy, pani przewodnicząca, że powinno być gdzieś jednoznacznie określone – nie wiem, w preambule, czy w jakimś innym miejscu – że w przypadkach interwencji czy w sprawie kontroli działalności, powinniśmy mieć możliwość zwrócenia się, dla przykładu to mówię, do ustanowionego pełnomocnika do spraw repatriacji? Chodzi o kogoś, kto weźmie na swoje barki, np. w przypadku złożonej interwencji, wszystkie działania dotyczące uzgodnień z różnymi ministerstwami, rozmowy i dochodzenia do rezultatu, a także udzielenie odpowiedzi, żebyśmy nie byli zmuszeni ciągnąć tych spraw miesiącami czy tygodniami, zwracać się do poszczególnych departamentów, do poszczególnych ministerstw itd. Wydaje mi się, że tego typu rozwiązanie powinno być gdzieś zapisane, żeby parlament miał tę gwarancję, iż parlamentarzyści korzystają z jednego podstawowego źródła, do którego przesyłają dokumenty, zgłaszają swoją interwencję, wszystkie problemy, jakie mają obywatele. A mówię to na podstawie różnych interwencji związanych np. z emeryturami, jakie były zgłaszane – prawda? Przez 4 miesiące byłam w tych sprawach odsyłana od miejsca do miejsca, łącznie z ZUS, do którego mnie odsyłano, bo ZUS podejmował takie decyzje, inna organizacja inne decyzje i w zasadzie nie było organu, który mógłby rozstrzygnąć te sprawy. Przepraszam za rozwlekłość tego pytania, ale chciałbym być dobrze zrozumiana. Chodzi o to, żeby parlamentarzyści mieli zagwarantowane jedno źródło, z którym współpracują w sprawach interwencji, a nie żeby to byli poszczególni urzędnicy w poszczególnych ministerstwach, jako że sprawa jest złożona… Choć ja rozumiem, że to kilka ministerstw musi pracować na rzecz funkcjonowania tej ustawy, bo takie mamy przepisy. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przepraszam bardzo, Panie Senatorze, ale proszę o wyrozumiałość, dlatego że pan minister też musi iść…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak. O, właśnie… Pan minister jako pierwszy ustosunkuje się do tych dwóch wypowiedzi, pytań.

Proszę, Panie Ministrze.

Minister – Członek Rady Ministrów Henryk Kowalczyk:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca, bardzo przepraszam, ponieważ muszę opuścić… Muszę też zabrać panią Aleksandrę Ślusarek, żeby dostarczyć ją na dworzec, żeby się nie spóźnić, bo jeszcze… No, ja jak się spóźnię, to świat może jeszcze się nie zawali, ale pani odjedzie pociąg.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Powiem bardzo konkretnie, to będzie odpowiedź na pytanie pana senatora Warzochy, a na drugą część będzie odpowiadał już minister Chwałek. Tak, w tej kosmetycznej nowelizacji, tak ją nazwijmy, którą chcemy w trybie poselskim przeprowadzić, przewidujemy skreślenie warunku co do deportacji i zesłania, czyli byłoby to wtedy również dla tych, którzy…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, nie mamy takich danych, ilu osób mogłoby to dotyczyć. Ale nie jest to liczba porównywalna nawet z liczbą deportacji… To może być kilkaset czy coś około… Ale ten warunek chcemy skreślić, zgodnie zresztą z sugestią wielu osób, bo to było pewne zawężenie. To jest jedna sprawa.

Odpowiedź dla pani senator też jest krótka. Ja myślę, że to pełnomocnik udzieli… Oczywiście pełnomocnik jest odpowiedzialny za realizację tego i wszelkie sprawy kierowane są do niego, on to koordynuje, tak że nie ma potrzeby, żeby pisać od urzędu do urzędu. W sprawie realizacji repatriacji sprawy kierujemy do pełnomocnika.

Tak że jeszcze raz bardzo przepraszam za tę konieczność, za to, że muszę wyjść, ale zostawiam tu pełnomocnika, zresztą zostaje mój doradca, więc jeśliby były jakieś sprawy, to on zanotuje wszystko, jak będzie trzeba jakieś uwagi zanotować, to też to uwzględni. Dziękuję bardzo, Szanowni Państwo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Panie Ministrze, bardzo dziękuję, że w natłoku tylu różnych spraw… Wiemy, jak pan minister musi to wszystko obejmować. Dziękujemy bardzo za obecność, za wyczerpującą informację.

Pani Aleksandrze też gratuluję i życzę dobrych…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

To pełnomocnik będzie…

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Pan senator prof. Żaryn, proszę bardzo.

Senator Jan Żaryn:

Bardzo dziękuję, Pani Przewodnicząca.

Ja miałem pytanie podobne jak to pana senatora Warzochy, stąd byłem ciekaw odpowiedzi dotyczącej potomków deportowanych zesłańców itd. Bardzo się cieszę z przedstawionej deklaracji, bo to autentycznie znacznie poszerzy możliwości ubiegania się takich osób o możliwość powrotu – ci ludzie nie będą musieli udowadniać rzeczy nieudowadnialnej, podczas gdy jednocześnie cała nasza wiedza historyczna podpowiada, że te osoby mają pełne prawo do tego, żeby nie tylko czuć się Polakami, ale i mieć prawo do powrotu do ojczyzny. A więc to jest bardzo ważne, zdroworozsądkowe podejście.

Ale chciałbym zapytać o jeszcze 2 kwestie – to kieruję do pana Sebastiana Chwałka, ale także do MSZ – dlatego że jedna sprawa czy raczej kilka spraw mnie niepokoi.

Pierwsza to jest kwestia taka, o której tutaj rozmawiałem już z panią, tzn. że jest zadziwiające to, iż w praktyce mamy repatriacje tylko i wyłącznie z Kazachstanu. Chciałbym się więc dowiedzieć, tak w sposób jednoznaczny, czy jest to wynik w dużej mierze wysiłku informacyjnego, który poszedł zbyt jednokierunkowo i dlatego nie ma innego odzewu, czy było to planowane, a więc, że tak powiem, taki jest efekt, bo taki był plan. A moim zdaniem to nie powinien być taki plan, tylko powinna to być szeroka oferta, także dla Polaków na Ukrainie, właśnie w okręgu królewieckim, czy w całej Rosji, w Federacji Rosyjskiej. No ale skutek jest taki, jaki jest. Stąd pytanie: czy to było zamierzone, czy tak wyszło? I to jest pierwsza kwestia.

Ale z tym wiąże się druga sprawa, o której pani powiedziała. I ja to odczuwam od dłuższego czasu w rozmowach z pracownikami, z dyrektorami w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Rzeczywiście pion konsularny jest w tej chwili, z tego, co ja wiem, niesamowicie mocno wprzęgnięty w proces realizacji bardzo wielu zadań, które ma Ministerstwo Spraw Zagranicznych – a ma ich dużo, dużo więcej, dzięki naszej aktywności jako Prawa i Sprawiedliwości – a jednocześnie jesteście… jakby funkcjonujecie w tych samych okowach. I staram się to rozumieć… Czy jednak nie byłoby wskazane, żeby wrócić w sposób jednoznaczny do takiej koncepcji, że musi być na dany kraj jeden konsul – a w przypadkach takich państw jak Kazachstan czy wiele innych na Zachodzie nie tylko jeden konsul na teren całego kraju, ale także w kilku co najmniej innych miejscach – który jest w pełni odpowiedzialny za sprawy dotyczące szeroko rozumianej Polonii i Polaków na Wschodzie? To oczywiście wymaga wzmocnienia etatowego. No ale po to jest minister, żeby dopominał się tego w ramach Rady Ministrów. Bo przecież wszyscy, jak tutaj siedzimy, liczymy na to, że sprawa repatriacji będzie rozwijającą się, a nie kurczącą sprawą. I jeżeli okazałoby się, że praktycznie jedynym punktem zawężającym te możliwości jest niedobór urzędników, to byłaby to kompromitacja, bo to jest najmniej… To jest taki jakby w gruncie rzeczy najłatwiejszy, jak się wydaje, do załatwienia problem, a nie najtrudniejszy. Wszystkie trudne załatwiliśmy, a nagle ma się okazać, że jesteśmy zastopowani detalem? Przepraszam, oczywiście nie chcę tutaj mówić, że MSZ ma w swoich rękach same detale – to są bardzo ważne zadania, ale… To jednak wydaje się do przeskoczenia. Stąd to pytanie pakietowe, dotyczące Kazachstanu – ale to jest tylko hasło wywoławcze, bo kieruję to do obydwu stron.

I ostatnie pytanie. Mianowicie proszę mi przypomnieć, bo ja po prostu nie wiem, a wydaje mi się, że to jest dość ważne… Pani senator też podnosiła tu kwestię emerytur i mówiła, że próbuje dopytać się o to u różnych osób i jest odsyłana, jak rozumiem, z instytucji do instytucji. A pytanie podstawowe brzmi… Przepraszam, że je zadaję, bo być może wszyscy to wiedzą poza mną, a ja mam sklerozę… Mianowicie: jaka jest ta emerytura niejako przychodząca wraz z repatriantem? Czy ona wynosi tyle ile minimum polskie, czy to jest emerytura kazachska? Bo jeżeli to jest emerytura kazachska, ukraińska, Federacji Rosyjskiej, białoruska, to ten człowiek nie ma szans na przeżycie w dłuższej perspektywie, chyba że zakładamy, że nie będzie żył za długo. Więc to są…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

No właśnie, ale to przecież pan pełnomocnik powinien mieć w swojej garści niejako prerogatywy rządu i nie powinno być tak, że ZUS rządzi w Polsce kwestiami repatriacji. Stąd moje pytanie. Dziękuję.

Senator Janina Sagatowska:

Proszę.

Senator Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo.

Ja chciałabym zapytać… Nie wiem, chyba do pana pełnomocnika, do pana ministra skieruję to pytanie. Mnie chodzi o dzieci, które rozpoczęły obecnie realizowanie programu szkolnego. Rozpoczął się rok szkolny i chciałabym wiedzieć, bo to jest chyba problem dla niektórych rodzin, jaki jest zakres, ile tych rodzin ma dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, które wykonują wszystkie obowiązki szkolne. I czy państwo są zorientowani, jak oni sobie radzą z programem szkolnym? Bo z językiem jest różnie, średnio. W związku z tym bym zaproponowała, ponieważ uważam to za sprawę bardzo ważną… Czy nie warto by wprowadzić jakiegoś takiego bieżącego… No nie wiem, „nadzór”, „kontrola” to niewłaściwe słowa. Ale jakaś taka pomoc tym rodzinom, tak żeby pilotować, jak te dzieci się odnajdują w szkołach, żeby one nie trafiły przypadkiem… Dzieci są czasami okrutne, niestety, i jeżeli ktoś kaleczy język, to może się spotkać z agresją. I po prostu jest taka sugestia i prośba o może właśnie szczególny nadzór nad tymi rodzinami i pomoc, szczególną pomoc tym rodzinom, nie finansową, ale może psychologiczną i w zakresie nauki języka polskiego, tak żeby te dzieci jakoś w miarę przeszły ten początkowy okres. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

To może zaczniemy od końca, czyli od pytania dotyczącego dzieci. Według naszych danych w chwili obecnej w ośrodku…

(Głos z sali: Nie, w 2016 r.)

A, w 2016 r. było tam 66 dzieci w wieku do osiemnastego roku życia. Jeśli można w ten sposób to nakreślić, to wydaje mi się, że akurat w przypadku osób, które przybyły w ostatnim czasie do Pułtuska, w kwestii asymilacji, bo też padło pytanie o to, czyli, można powiedzieć, przygotowania się do życia w Polsce, de facto dużą rolę odegrał ośrodek. Ten ośrodek w Pułtusku i potencjalnie każdy następny, który zostanie ewentualnie wybrany czy który będzie prowadzony. W ramach tego ośrodka zapewnialiśmy de facto repatriantom możliwość nauki języka polskiego, bo taka konieczność oczywiście istnieje. Zdajemy sobie sprawę, że repatrianci to w dużej mierze są osoby, które przez ostatnich wiele, wiele lat nie miały okazji do nauki języka polskiego, bądź jest to któreś pokolenie i de facto nie było takiej możliwości bądź potrzeby nauki języka, a polskie korzenie mimo wszystko pozostają. Tak więc w dużej mierze rzeczywiście ten okres przejściowy w jakimś sensie załatwia problem nauki. Z drugiej strony musimy pamiętać, że tak naprawdę mamy połowę września i pierwszy raz te dzieci, w większej części, pójdą do szkoły od nowego roku. Oczywiście jest to możliwe do monitorowania, tylko miejmy też świadomość tego, że w tej chwili jest tak, że rodziny rozjechały się już po całej Polsce. Tak więc często mamy pojedyncze przypadki w danej szkole i wyobrażam sobie konieczność… Jeżeli mielibyśmy czy pełnomocnik miałby realizować monitoring, wymagałoby to dosyć dużych nakładów, aby każdą pojedynczą rodzinę śledzić – nie chciałbym używać tego słowa – obserwować, jak sobie dzieci radzą. No, nie chcielibyśmy w żaden sposób stygmatyzować tych rodzin. Niemniej jednak myślę, że w pewnym zakresie będziemy mogli to robić, korzystając, tak jak pani senator wspomina, z pomocy czy urzędów wojewódzkich, czy samorządów. De facto jest to oczywiście do zrobienia. Ale nie miejmy złudzeń: jeśli chodzi o dzieci, to niezależnie od tego, czy tu będzie kwestia bariery językowej, czy każda inna, nawet koloru włosów, dzieci zawsze znajdą powód do tego, aby swoich rówieśników w jakiś sposób próbować stygmatyzować. Oczywiście to jest naganne i nie ma na to przyzwolenia. To jest oczywiste. Niemniej jednak jest taka propozycja, jak rozumiem. W pewien sposób spróbujemy wypracować mechanizm, który w jakiś sposób mógłby zadośćuczynić oczekiwaniu co do tej weryfikacji. Ale do chwili obecnej, bo też w końcówce poprzedniego roku szkolnego jakaś część dzieci uczęszczała do szkół, nie mieliśmy żadnych sygnałów o kłopotach. One tam na miejscu były…

(Głos z sali: Dzieci łatwo się asymilują. Bardziej też…)

Tak jak pan dyrektor mówi, szybkość nauki języka u młodych ludzi, młodych osób i dzieci jest dużym ułatwieniem, więc ta bariera językowa z jednej strony nie powinna na dłuższą…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, narodowościowa to ona nie będzie, bo jakby nie było… No, nieważne. W każdym razie myślę, że to nie stanowi tak dużego problemu. Niemniej jednak oczywiście warto monitorować ten element i tutaj możemy zadeklarować, że będziemy przy pomocy samorządów i urzędów wojewódzkich próbować ewentualnie reagować na sygnały, które mogą się pojawić. Do pewnego momentu kontakt z każdą z rodzin oczywiście pełnomocnik będzie miał poprzez finansowanie i dofinansowywanie. Niemniej jednak nie wyobrażam sobie, abyśmy z biegiem lat każdego pilnowali, ponieważ ilość sił i środków…

(Senator Grażyna Sztark: Na początku, chodzi o początek.)

…byłaby niewspółmierna do efektów. Ale oczywiście będziemy ten element w jakiś sposób monitorowali.

Jeśli chodzi o asymilację, to myślę, że już po części ta kwestia nauczania to pokazała. W ośrodku była możliwość nauki języka polskiego. Niemniej jednak np. w Lublinie, gdzie jakaś część rodzin, jedna czy bodajże dwie, się przeniosła, wystąpili o pomoc możliwą na podstawie ustawy…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, o przyporządkowanie osoby wspierającej, aby więcej można było rozwiązywać w ten sposób spraw, które w rzeczywistości polskiej mogą sprawiać problemy dla takich osób. Istnieje ta możliwość ustawowa i wydaje mi się, że będzie też można z niej skorzystać. Ale gros spraw, można powiedzieć, że pewnie nawet dziewięćdziesiąt parę procent, zostało załatwionych na miejscu w Pułtusku przy pomocy personelu ośrodka i ministerstw jednego i drugiego de facto, i jeszcze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Przetarte zostały pewne szlaki, zbadane możliwości systemu tak, aby jak najszybciej realizować potrzeby, które się tam pojawiały. Praca z następnymi grupami repatriantów będzie o wiele łatwiejsza i sprawniejsza, bo na tej, można powiedzieć, testowej – oczywiście nie chcę, żeby to źle zabrzmiało – grupie repatriantów, jak myślę, przerobiliśmy większość problemów dotyczących załatwienia różnego rodzaju ich osobistych spraw, załatwienia kwestii dokumentacji, i na miejscu, tam, skąd przyjechali, czyli w Kazachstanie, i tutaj u nas, w Polsce, tak aby jak najszybciej mogli wejść w społeczeństwo polskie, kwestii mieszkaniowych, kwestii umów z deweloperami. Nawet staraliśmy się wspomóc ich w zakresie weryfikacji umów, na podstawie których przenoszono własność nieruchomości, tak aby nie oszukano tych ludzi. Nawiązaliśmy kontakt z radą notarialną, ja wystosowałem pismo z prośbą o to, aby stawki dla tych umów, dla tych osób przy zawieraniu umów notarialnych były jak najbardziej preferencyjne, tak aby można było, że tak powiem, korzystać z tego pewnego przeniesienia własności nieruchomości, bo wiadomo, że tylko w taki sposób można przenieść własność nieruchomości, więc to jest niezbędne. Nawet tego rodzaju elementy były kontrolowane i w pewien sposób sterowane, żeby w żadnym razie niczego nie spowolnić i nie narazić tych osób na niepotrzebne problemy.

Ale oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że w sytuacji większego napływu kolejnych grup mogą się pojawić jakieś nowe kwestie, które będą wymagały rozpisania procedury bądź przetarcia nowej ścieżki. Jednak na to jesteśmy gotowi. Myślę, że departament, który nadzoruję, a który realizuje te zadania, departament pana dyrektora Zielińskiego, użył w tym roku swoich wszystkich sił i środków. Wręcz ręcznie i osobiście, będąc wielokrotnie na miejscu, w ośrodku w Pułtusku, pracownicy udzielali wszelkiej pomocy informacyjnej, zbierali zapotrzebowania, przedstawiali oferty. To jest praca bezpośrednio z tymi repatriantami. No i tak to będziemy chcieli zrobić, aby jak najszybciej tę listę „Rodak” opróżnić.

Jeszcze kwestia, która była poruszona, kierunków, tego, dlaczego tylko Kazachstan. No, wychodzi na to, że według bazy „Rodak” na te 2 tysiące 600 oficjalnych zgłoszeń, które wpłynęły, ponad 2 tysiące to zgłoszenia z Kazachstanu.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Tak. No, na podstawie obserwacji można pewnie powiedzieć, że czynników jest wiele. Można odnieść wrażenie, że od tego, gdzie pozostali potencjalni repatrianci przebywają, zależy też ich oczekiwanie czy chęć ewentualnego powrotu. Myślę, że część potencjalnych repatriantów, którzy przebywają czy mieszkają na terenie Gruzji, nie jest np. tak zdeterminowana w porównaniu z tymi, którzy akurat przebywają w Kazachstanie. Mamy świadomość polityki kazachskiej wobec wszystkich obywateli, tzw. kazachschizacji, narzucania języka itd. To wszystko pewnie bardziej zdeterminowało tych przebywających w Kazachstanie. No, mamy kwestię Syberii. Wydaje się, że z tamtego obszaru znaczna część osób chyba się przeniosła już do Kaliningradu i tutaj oczekuje na przeniesienie czy na skorzystanie z możliwości ustawy o repatriacji. Cały czas napływają wnioski…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Słucham? To znaczy w tym roku…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, z Kaliningradu nie napływają. Pytanie: dlaczego? Wydaje mi się, że nowela też jakby pokazała, że jest troszkę ograniczenie. Bo zawężenie definicji spowodowało, że właśnie kwestia Syberii nie do końca była jasna. Otworzymy tę drogę ponownie. To jest raptem kilka miesięcy. Ale też zostało jakby zbadane, że być może przy określonej interpretacji i braku możliwości udowodnienia kwestii deportacji zamykamy drogę. Nie chcemy tego. Oczywiście otworzymy drogę w tej noweli, która została zapowiedziana. Tak więc ta definicja zostanie na tyle zmodyfikowana, że nie będzie stanowiła przeszkody w przybyciu czy skorzystaniu z repatriacji przez obywateli, którzy się przenieśli np. na teren obwodu kaliningradzkiego czy obszary Gruzji, czy pozostałych, tych, którzy dalej zamieszkują obszary Syberii. Więc to wszystko, wydaje mi się, ma wiele czynników, ale ten bieżący, który jest namacalny, będzie przez nas zmodyfikowany tak, aby nie stanowił już przeszkody.

Myślę, że na większość pytań już chyba udzieliłem odpowiedzi. Jeśli są jeszcze jakieś kolejne to…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: A moje pytanie?)

Myślałem, że pan minister Kowalczyk już wyczerpująco… Pełnomocnik odpowiada za całą działalność repatriacyjną i koordynuje ją, więc wszystkie interwencje, wszystkie interpelacje kierować należy do pełnomocnika, a pełnomocnik w ramach swoich…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Nie będzie takiej sytuacji odsyłania do ZUS?)

To już ja będę z ZUS prowadził dyskusję.

Kwestia emerytur, bo o niej rozmawialiśmy… Ustawa gwarantuje minimalną emeryturę zgodnie z przepisami prawa polskiego. Nie mamy, niestety, jak dobrze wiemy, umowy z Kazachstanem o przekazywaniu składek, więc tutaj na to nie ma co liczyć. W związku z tym mamy minimalną emeryturę. Ona oczywiście może być, po przeliczeniu w Polsce w oparciu o dokumentację zatrudnienia, wyższa, czasami ona rzeczywiście zdarza się wyższa. W tej grupie 156 osób mieliśmy jeden przypadek kontrowersyjny, który przez ZUS był interpretowany w ten sposób, iż w związku z tym, że osoba pracowała w kołchozie, należy to potraktować jako pracę w gospodarstwie rolnym. I wtedy ta emerytura była niższa od najniższej emerytury, bo emerytury rolnicze inaczej są traktowane. Ale ten wątek też jest cały czas weryfikowany i myślę, że przy kolejnych falach tego rodzaju wątpliwości nie powinno już być.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Jeżeli ktoś jest… No, to dla niego nie jest satysfakcjonująca…)

(Głos z sali: Tak.)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Pani senator Sztark.

Senator Grażyna Sztark:

Ja tylko co do tych dzieci.

Panie Ministrze, nie będzie to chyba wielkim problemem, albowiem wydziały spraw obywatelskich w urzędach wojewódzkich…

(Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek: Tak.)

…które zajmują się tymi sprawami… Bo to nie jest oderwane od życia. Do mnie zgłosiła się pani, która miała właśnie jakieś problemy, przynajmniej na początku, i nawet nie ze względu na to dziecko, tylko dlatego, że ona przychodziła po to dziecko do szkoły, a nieumiejętnie posługiwała się językiem. Bo 6 miesięcy nauki języka polskiego…

(Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek: To nie jest wystarczające.)

To nie jest wystarczające. O ile dzieci szybciej…

(Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek: Na dobry początek.)

…łapią… W związku z tym miało to dziecko problemy. Dlatego dobrze by może było… Nie jest tych dzieci bardzo dużo. To jest ten problem, że one są rozsypane po całym kraju. Gdyby jednak wejść w kontakt z dyrekcją szkoły, ale to już poprzez właśnie urzędy wojewódzkie – na to macie państwo wpływ, bo to jest…

(Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek: Tak.)

…administracja państwowa – żeby oni w zasadzie pilnowali z nazwiska i z imienia, ale żeby to było anonimowe i najbardziej delikatne, jak tylko może to być, tak żeby mogli wyłapywać… Ci ludzie często się boją. Bo ta pani poszła właśnie do szkoły i spotkało ją niestety rozczarowanie, gdyż została potraktowana dosyć kiepsko. Na policję nie pójdzie, bo wiadomo, że na policję się nie chodzi. W związku z tym tylko taka sugestia. Dziękuję… Bo tu mamy październik, a w przyszłym roku będzie chyba już więcej…

(Głos z sali: Przerwa…)

…wiadomości na ten temat i będzie można to podsumować. Dziękuję.

(Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek: To znaczy…)

(Senator Małgorzata Kopiczko: Przepraszam…)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ale niech pan odpowie, bo…

(Senator Małgorzata Kopiczko: Przepraszam bardzo, ale…)

No to proszę.

Senator Małgorzata Kopiczko:

Przepraszam bardzo. Pani Przewodnicząca, dziękuję za głos.

Panie Ministrze, jeżeli pan pozwoli ta ja zabiorę głos. Chciałabym podziękować mojej koleżance, która poruszyła problem dzieci. To jest bardzo ważny problem. Jako wieloletni dyrektor szkoły wiem, że takie dzieci były też wcześniej. I zasadniczą rolę w tych sprawach odgrywa Ministerstwo Edukacji Narodowej, ponieważ Ministerstwo Edukacji Narodowej sprawuje nadzór pedagogiczny, w związku z czym Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno monitorować kwestię dzieci cudzoziemców. Najnowsze rozporządzenia już mówią o zwiększeniu zakresu nauki języka polskiego dla dzieci obcego pochodzenia, więc już mamy pierwsze kroki w tym kierunku. Tylko jeżeli będzie pan bezpośrednio rozmawiał z panią minister czy my tutaj w komisji, to musimy poruszyć taką kwestię, żeby pani minister edukacji narodowej zwróciła uwagę dyrektorów szkół, oczywiście poprzez kuratorów, na to, że to będzie monitorowane, że to będzie wpisane do monitorowania w Ministerstwie Edukacji Narodowej, że dyrektorzy mają te dzieci traktować nie jak kłopot, a jak wyzwanie, jak wyzwanie dla szkoły, tak żeby pomóc tym dzieciom. Tak naprawdę jest tylko kwestią dobrej woli dyrektorów, nauczycieli przekonanie, że właśnie to dziecko jest bardzo ważne, że trzeba je wspomagać i interesować się nim. To umożliwi tę prawdziwą adaptację. Bo nic nie zrobimy przez wydziały spraw obywatelskich, gdyż one, że tak powiem, nie mają bezpośredniego nadzoru. To Ministerstwo Edukacji Narodowej go ma, tym bardziej że zajmuje się dziećmi w systemie, bo dzieci są w systemie. I myślę, że jak najbardziej trzeba zwrócić uwagę na to monitorowanie poprzez zwiększoną aktywność Ministerstwa Edukacji Narodowej w tym zakresie. A wiem, że taka na pewno będzie ze strony pani minister, bo przecież rozmawialiśmy już na ten temat i są specjalne podręczniki, które są przekazywane, i są też godziny dodatkowe. Tak że w tym zakresie na pewno kłopotu nie będzie. Ale jest ważne, żeby pan jako pełnomocnik też do Ministerstwa Edukacji Narodowej wystąpił, że takie dzieci już są w szkołach – może to są pojedyncze przypadki, ale już są – i że trzeba, żeby kuratorzy oświaty zwrócili na nie szczególną uwagę, kuratorzy oświaty zwrócą na nie uwagę dyrektorów szkół i to będzie jako priorytet monitorowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. I to jest naprawdę jedyne rozwiązanie. Myślę, że wtedy będzie skuteczne. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek:

Dziękuję za te pytania. Myślę, że dobro dzieci jest najważniejsze, niezależnie od tego, skąd one przyjechały. Nasi obywatele, bo tak trzeba ich traktować, nasi rodacy de facto… Myślę, że zrobimy tyle, aby czuli się w naszym kraju… de facto w swoim kraju jak najlepiej, bo tak to trzeba traktować, niezależnie od tego, czy to zrobimy przez wydziały obywatelskie w urzędach wojewódzkich, czy przy pomocy ministerstwa edukacji, bo oczywiście ten kierunek zostanie przeze mnie poruszony, z panią minister Zalewską w tej sprawie będę rozmawiał. Mam też tę przyjemność, że nadzoruję wojewodów, co pozwoli mi na pełną kontrolę od tej strony. A w związku z tym, że jestem też członkiem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, będę mógł przy pomocy samorządów tę kwestię prowadzić. Myślę więc, że użyjemy wszelkich możliwych środków, aby dzieciom w naszym kraju… w ich kraju było bardzo dobrze.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Pan przewodniczący Łuczak.

Senator Maciej Łuczak:

Dziękuję, Pani Przewodnicząca.

Ja mam pytanie i jednocześnie sugestię. Czy można by było ewentualnie zorganizować wyjazdowe posiedzenie komisji w Pułtusku, żeby spotkać się z repatriantami, posłuchać o problemach, które ich dotyczą, i może tam zapoznać się z jakimiś konkretnymi…

(Senator Grażyna Sztark: Ja to zgłaszałam.)

…ich propozycjami? Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja muszę powiedzieć… Pani senator, pani przewodnicząca mówi, że już to zgłaszała. Ale ja zawsze daję na coś takiego trochę czasu i tak jest i tutaj. Ja też już miałam takie sygnały. Sama myślałam o tym, bo tą repatriacją to już się zajmuję tyle czasu, że ho, ho. Ktoś mówi: już teraz. A ja mówię: nie, po prostu dajmy troszkę czasu. Zmiany nastąpiły i tak jak pełnomocnik, bo już miałam wcześniej… Jak mówię, w maju dopiero został powołany, przecież nawet organizacyjnie… No, najpierw trzeba jakby ogarnąć gospodarstwo. I w związku z tym nie ma nic…

(Głos z sali: Poczekamy?)

Akurat rozmawiamy… Dzisiejsze posiedzenie świadczy też o tym, że… Panowie ministrowie, państwo słyszą, z jakim to się spotyka zainteresowaniem wszystkich, jak senatorowie tą problematyką żyją, bo po prostu to jest bardzo ważne. I w związku z tym nie ma nic… Po prostu to zrobimy, nie ma przeszkód, bo to jest na miejscu, a nie za granicą. Wybierzemy się komisyjnie do domu polonijnego w Pułtusku, Wspólnoty. Pani jest i nam to umożliwi. Tak że…

(Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek: Jeśli można w tej kwestii…)

Proszę.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek:

Bo jeśli weźmie się pod uwagę, że w tej chwili w domu…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Nie ma nikogo?)

(Głos z sali: Nie, są.)

…w tym domu zostało kilkanaście osób, to może się okazać, że członków komisji może być większa liczba niż zainteresowanych.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Więc może poczekajmy. Teraz będziemy ściągali drugą grupę, będzie to nowa grupa i myślę, że będzie można to posiedzenie komisji zorganizować. Bo żeby nie wyglądało to tak, że jest więcej urzędników niż zainteresowanych.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

O to mi chodziło.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Czy są jeszcze…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Ja myślę, że tu dużo takich naprawdę bardzo ważnych – dziękujemy bardzo – takich ważnych… No, muszę powiedzieć, że ja, nie wiem, czy koledzy też, nabrałam wreszcie trochę jakiegoś optymizmu, jeżeli chodzi o repatriację, bo takie jakieś światełko bardzo jasno zaświeciło w tunelu w kwestii repatriacji.

O, pani redaktor udzielimy głosu. Pani Ewa Szakalicka, Telewizja Polska.

Proszę bardzo.

Redaktor TVP 1 Ewa Szakalicka:

Dziękuję bardzo, Pani Przewodnicząca.

Szanowni Państwo!

Ja chciałabym zwrócić uwagę na taki aspekt, o którym tutaj nie słyszałam. Być może on jest ważny. Tu z jednej strony się mówi oczywiście o adaptacji, szczególnie dzieci w szkołach. To bardzo ważna sprawa. Ale, proszę państwa, jeżeli w podstawie programowej nie będzie informacji o tym, jak ci Polacy znaleźli się w Kazachstanie, jeżeli my nie zaczniemy społeczeństwa edukować, kim po prostu są ci ludzie… Bo, proszę państwa, ja jestem ze Wschodu. Jak przyjechałam do Warszawy, też mówiłam z akcentem i wszyscy widzieli, że ja jestem gdzieś tam spod wschodniej granicy. I ten akcent… Ale przede wszystkim, proszę państwa, informacja. Wydaje mi się, że jest ogromna rola właśnie… Może państwo zastanówcie się – to dla pełnomocnika jest informacja – może właśnie warto pomyśleć o jakiejś kampanii medialnej. Mamy media. To jest misja informacyjna dla społeczeństwa. Tak więc informowanie i sprawdzenie, czy w podstawie programowej to nie umknęło, czy nie umknęła informacja o tym, jak po prostu i skąd Polacy się tam znaleźli i dlaczego mówią tak, jak mówią. Przepraszam bardzo, że pozwoliłam sobie zabrać głos, ale o tym aspekcie nie słyszałam. Dziękuję, Pani Przewodnicząca, za głos. Dziękuję bardzo.

(Głos z sali: Jest kampania społeczna „Wielki powrót”.)

(Głos z sali: A, jest.)

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

…Takie kampanie jak np. „Wielki powrót”, teraz zapowiadana kampania społeczna… Myślę, że to wszystko jakby ożywia. Istnienie właśnie urzędu pełnomocnika… Ja pamiętam – pani redaktor też pamięta – jak pracowaliśmy nad pierwszą ustawą o repatriacji, bo spotykaliśmy się wtedy często, również z profesorem Stelmachowskim. I pani chyba również pamięta, że pierwotnie my też wnioskowaliśmy w Senacie – ja byłam gorącym tego orędownikiem – o ustanowienie pełnomocnika. Bo mówiłam, że gdy coś jest w jednym ręku i ktoś to ogarnia… No ale w Sejmie później – wiecie, jak wygląda tworzenie prawa – gdzieś to zaginęło, bo uznali, że nie potrzeba. No, trzeba było czasu, żeby dojrzeć do zauważenia tego, że brak osoby pełnomocnika – tak uważam – był jedną z wielu przyczyn, dla których ta repatriacja tak przebiegała, jak przebiegała: baza „Rodak” stale liczyła te ponad 2,5 tysiąca osób i do dzisiaj tak jest. I to, co pan pełnomocnik mówi… Wielkim osiągnięciem będzie, jeżeli my rozładujemy bazę „Rodak”. Bo tyle lat czekają ci, którzy zostali tam zarejestrowani, zapisani itd. I jest właśnie ta nadzieja w instytucji pełnomocnika. I to, co pani mówi… Myślę, że pan pełnomocnik słucha tego, zresztą my też. Nasze spotkanie na pewno… Senat tym żyje, bo Senat żyje wszystkimi sprawami Polaków, a szczególnie tych na Wschodzie, jeżeli chodzi o naprawianie krzywd. Więc my będziemy to tak… Wybierzemy się z wizytą do Pułtuska, ale myślę, że za jakiś czas znowu się spotkamy, żeby oceniać, słuchać i nawet nowe rzeczy wprowadzać.

Ja jeszcze mam jedno pytanie, nim ten temat zamkniemy, w tej chwili przyszło mi ono do głowy. Panie Ministrze, czy w tej chwili mamy ten jeden ośrodek, czy już gdzieś w kraju kiełkują, że tak powiem, inne ośrodki? Czy są gdzieś inni chętni, którzy by chcieli to robić, i pan dałby przyzwolenie na taki ośrodek, czy na razie pozostajemy z tym Pułtuskiem?

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Sebastian Chwałek:

Powiem w ten sposób, proszę państwa, Pani Przewodnicząca: myślę, że w zależności od tego, jakie będziemy mieli plany sprowadzania, taką będziemy próbowali zapewnić bazę. Bo niezasadne byłoby utrzymywanie bazy, która nie będzie, że tak powiem, zapełniona. Tak więc w miarę możliwości będziemy ewentualnie szukali nowych ośrodków na terenie kraju, żeby to rozprowadzić proporcjonalnie. Oczywiście jeżeli będzie taka potrzeba, bo jeżeli będziemy mieli w roku zainteresowanie na poziomie np. 200 osób… Bo przecież jesteśmy też chyba świadomi tego, że z jednej strony jest baza „Rodak”, która wydaje się spora, ale z drugiej strony jak potem przychodzi do podjęcia konkretnej decyzji i trzeba się przenieść, tzn. porzucić życie tam, niezależnie od tego, jakie ono tam było, to jednak dla wielu ludzi jest to trudna decyzja, mimo problemów, które tam przez lata mogły mieć miejsce i które ich spotykały, to jest poważna decyzja. Tak więc w zależności od tego, jakie będzie zainteresowanie, będziemy odpowiednio planowali. Na razie jest to, bo ten ośrodek powstał jeszcze przed ustawą, więc on na razie nam daje pewne bezpieczeństwo w zakresie zaplecza, ale już wcześniej rozmawialiśmy o ewentualnej konieczności rozpisania kolejnego konkursu na ośrodek.

(Senator Grażyna Sztark: Będzie konkurs?)

No tak, zgodnie z ustawą będzie konkurs na ośrodek. No, musi to być ośrodek, który…

(Senator Grażyna Sztark: Gdzie to będzie wisiało?)

Na naszej stronie będzie ta informacja, w BIP ministerstwa, więc to wszystko będzie rozpropagowane. Myślę, że jeżeli będzie taka potrzeba, to jeden czy dwa następne ośrodki będziemy chcieli jeszcze być może do końca roku wybrać, jeżeli będzie zapotrzebowanie, a jeżeli nie, to zrobimy to w przyszłym roku na spokojnie, aby niepotrzebnie ich nie blokować.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie. No bo to też jest taka sytuacja – tu pan dyrektor o tym wspomina – że to zależy też od tego, jaka będzie chęć poszczególnych osób, czy będą chciały rzeczywiście skorzystać z ośrodka, czy będą chciały osobiście aktywnie…

(Senator Grażyna Sztark: Bo jest możliwość…)

Bo jest też taka możliwość.

(Senator Grażyna Sztark: …żeby bezpośrednio przez samorządy…)

Nie wszyscy chcą do ośrodka. Więc chodzi też o to, żebyśmy nie tworzyli konieczności korzystania z tego ośrodka.

(Senator Grażyna Sztark: To jest ostateczność.)

Tak. Ośrodek jest dla… Jest wybór. To jest wybór. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję.

I dziękuję za realizację i omawianie punktu pierwszego. Bardzo dziękuję za te informacje przekazane senatorom. Paniom senator dziękuję za zaangażowanie, życie tym problemem po prostu.

Punkt 2. porządku obrad: informacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat realizacji znowelizowanej ustawy o Karcie Polaka

Teraz przejdziemy do realizacji drugiego punktu: informacja o realizacji zmienionej ustawy o Karcie Polaka.

Myślę, że w tym przypadku będzie trochę krócej. Uznaliśmy w prezydium, że konieczne jest omówienie chociaż krótko tego problemu. I już tak na wstępie szczególnie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych się zwracam. Dzisiaj otrzymałam… Jeżeli chodzi o Kartę Polaka, co jakiś czas otrzymuję jakby interwencje, prośby, nawet skargi na, powiedziałabym, niewystarczającą ocenę ich sytuacji przez konsulaty. Bo wiadomo, że… Konsul np. zarzuca komuś, że nie ma emocjonalnego związku z Polską itd. No nie wiem… W każdym razie otrzymuję takie różne listy. W związku z tym chciałabym wiedzieć, jak to wygląda, my wszyscy chcemy to wiedzieć. Bo to jest ważna ustawa, dlatego że daje szerokie prawa, w tym już po roku możliwość uzyskania obywatelstwa, jak ten ktoś będzie w ojczyźnie.

Tak że, proszę bardzo, może tym razem zaczniemy od Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ja już wywołałam temat dla ministerstwa, dlatego pozwolę sobie… Bo w końcu u was to się zaczyna, czyli w służbach konsularnych. To jest – tu już mówiliśmy o tym – wielka, ciężka praca konsulatów.

Proszę bardzo, Pani Dyrektor.

Zastępca Dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Magdalena Pszczółkowska:

Szanowna Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Oczywiście to jest olbrzymia praca konsulatów. Niemniej pragnę zwrócić uwagę na to, że te ostatnie nowelizacje ustawy o Karcie Polaka, które miały miejsce w ubiegłym roku, głównie kolegom z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dużo nowych zadań…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Ależ tak, tak.)

…i dużo pracy przydzieliły.

Jeśli chodzi o nowe kompetencje Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to dotyczyły one głównie 2 kwestii. Pierwsza to obsługa techniczna, biurowa, administracyjna Rady do Spraw Polaków na Wschodzie, czyli tego organu odwoławczego od decyzji konsula w sprawie odmowy wydania Karty Polaka. A druga kwestia to prowadzenie centralnego rejestru Kart Polaka. Ten rejestr był prowadzony przez radę, wcześniej był prowadzony przez KPRM, następnie był prowadzony przez radę. Od 1 stycznia 2017 r. rejestr jest prowadzony przez ministra spraw zagranicznych.

Jak rozumiem, koledzy w zakresie swoich kompetencji przedstawią to, co zostało… nowe zadanie, które realizują.

Jeśli chodzi o działania, które Ministerstwo Spraw Zagranicznych zrealizowało w ramach tych 2 nowelizacji, to oczywiście jest to wydanie kilku rozporządzeń. Chodzi o rozporządzenie w sprawie wzoru wniosku o przyznanie lub przedłużenie ważności Karty Polaka, tak żeby był nowy uniwersalny wzór Karty Polaka. Zostało wydane rozporządzenie w sprawie wewnętrznej organizacji i trybu pracy Rady do Spraw Polaków na Wschodzie, czyli tego organu odwoławczego. W sierpniu ubiegłego roku zostało też wydane przez ministra spraw zagranicznych obwieszczenie w sprawie wykazu organizacji polskich lub polonijnych uprawnionych do wystawiania zaświadczeń potwierdzających aktywne zaangażowanie w działalność na rzecz języka polskiego i kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej. Jesteśmy na ostatnim, takim końcowym etapie legislacyjnym wydania w porozumieniu z ministerstwem spraw wewnętrznych rozporządzenia w sprawie rejestru Kart Polaka.

Przejmując z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów centralny rejestr Kart Polaka, wprowadziliśmy nowoczesny system ułatwiający pracę konsulów, nowoczesny system informatyczny. I to była duża zmiana, duża zmiana na lepsze. Cały czas pracujemy nad tym, żeby ten system się rozwijał, żeby wspierał pracę. No, tak jak w każdej pracy urzędników potrzebujemy narzędzi i to jest jedno z bardzo ważnych narzędzi w pracy konsulów.

Uwzględniając wskazane nowelizacje, opracowaliśmy nowe materiały szkoleniowe dla konsulów. W szkoleniach przedwyjazdowych na stanowiska konsularne został rozbudowany blok szkoleniowy dotyczący Kart Polaka. Jest on dla wszystkich konsulów, niezależnie od tego, czy jadą do Chile, czy jadą do Nowego Jorku, czy jadą do Winnicy, każdy z nich przechodzi szkolenie z zakresu Kart Polaka, ale jest też dodatkowe szczegółowe szkolenie dla konsulów wyjeżdżających na placówki na Wschodzie.

Odbyliśmy też cykl narad z konsulami z terenu byłego Związku Radzieckiego. Te narady miały miejsce w Moskwie, w Grodnie, w Kijowie. W tym roku zorganizowaliśmy też naradę w Warszawie. Te narady mają na celu tak naprawdę ciągłą wymianę informacji, uspójnianie praktyki konsularnej i podnoszenie standardów pracy konsulów.

Odpowiadając na prośbę wojewody podlaskiego, przeprowadziliśmy kompleksowe szkolenie pracowników Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego. To szkolenie miało miejsce w czerwcu. Wynikło to z procedowanego ówcześnie rozporządzenia prezesa Rady Ministrów upoważniającego wojewodę podlaskiego do przyjmowania wniosków w sprawie Kart Polaka dla obywateli Białorusi. To rozporządzenie jeszcze nie weszło w życie. Oczekujemy, że działania będą kontynuowane. To byłoby z olbrzymią korzyścią dla głównie naszego urzędu konsularnego w Grodnie. W placówkach na Białorusi liczba konsulów jest stała, nie ulega zmianie. I wydaje się, że takie rozwiązanie, które umożliwiłoby rozpatrywanie wniosków przez wojewodę podlaskiego, byłoby korzystne i odciążyłoby w pewnym stopniu placówkę w Grodnie.

Jeśli chodzi o liczbę rozpatrzonych wniosków w sprawie Kart Polaka, to od 2008 r., czyli od momentu wejścia w życie ustawy na wiosnę 2008 r., jest trend rosnący, chociaż wzrost nie jest gwałtowny.

Jednak tu pragnę zwrócić uwagę na to, że w kwietniu przyszłego roku może nastąpić kumulacja, bo nie tylko będą sprawy nowe, wnioski o wydanie Kart Polaka, ale nastąpi kumulacja tych wniosków związanych z Kartami Polaka, które utracą ważność po 10 latach. Ponieważ blankiet Karty Polaka jest blankietem wydawanym na 10 lat, blankiety kart, które były przyznawane w pierwszym okresie – pierwsze Karty Polaka zostały przyznane 3 maja 2008 r. – utracą ważność. Zatem spodziewamy się, że liczba osób zgłaszających się do konsulatów po prostu po nowy blankiet Karty Polaka spowoduje gwałtowny wzrost liczby spraw. Oni mają co robić. Jeszcze na marginesie dodam, że od tego roku konsulaty wydają też legitymacje dla uczniów polonijnych, których również wydaliśmy kilkadziesiąt tysięcy w ramach posiadanych zasobów etatowych.

Na chwilę obecną, tzn. do 15 sierpnia 2017 r., rozpatrzonych wniosków w sprawie Karty Polaka, w sprawie przyznania Karty Polaka było 18 tysięcy 647. W ubiegłym roku było to ponad 27 tysięcy. No a przyszły rok jest pewną niewiadomą, jeżeli chodzi o liczbę Kart Polaka. Przy założeniu, że zasoby etatowe pozostaną bez zmian… Wydaje się, że urzędy konsularne wyczerpały możliwość zmian organizacyjnych, które by poprawiły wydajność pracy.

Jeszcze powiem o kwestii nowej Rady do Spraw Polaków na Wschodzie trzeciej kadencji. Na wniosek ministra spraw zagranicznych pani premier Szydło, prezes Rady Ministrów, powołała 2 listopada radę trzeciej kadencji. Obsługą tej rady zajmuje się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W 2016 r. do rady wpłynęło i zostało rozpatrzonych 30 odwołań od decyzji konsula, decyzji odmawiającej, czyli to pokazuje skalę: 27 tysięcy wydanych decyzji o przyznaniu Karty Polaka, prawie 27,5 tysiąca i 30 odwołań od negatywnej decyzji. Jeżeli chodzi o te odwołania, to 26 odwołań było z Ukrainy, 2 z Uzbekistanu, 2 z Białorusi. I w ramach tych 30 spraw… Rada podjęła 13 decyzji o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez konsula oraz 17 decyzji o utrzymaniu decyzji konsula, w tym 1 przypadek rozpatrywany jest przez sąd, ponieważ wnioskodawca nie zgodził się z rozstrzygnięciem rady. W tym roku, w 2017 r., do 19 września wpłynęło 14 odwołań od decyzji konsula: 13 z Ukrainy i 1 z Kazachstanu. Do tej pory rada rozpatrzyła 8 odwołań. Pozostałych 6 będzie rozpatrzonych na najbliższym posiedzeniu rady, które będzie miało miejsce w Ministerstwie Spraw Zagranicznych 25 września.

Jeśli chodzi o skład Rady do Spraw Polaków na Wschodzie, to ten skład został poszerzony z 5 do 9 członków, z których połowa powinna posiadać wykształcenie prawnicze. W tej chwili w skład rady wchodzą urzędnicy wielu ministerstw: Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przedstawiciel Senatu i… No, już zapomniałam…

(Głos z sali: Uniwersytetu Warszawskiego.)

…Uniwersytetu Warszawskiego. Tak, tak… I urzędu wojewódzkiego…

(Głos z sali: I kancelarii…)

KPRM i urzędu wojewódzkiego w Rzeszowie.

(Głos z sali: Tak, podlaskiego…)

Podkarpackiego…

(Głos z sali: Tak, podkarpackiego.)

Tak, tak, podkarpackiego.

Tak że z mojej strony to wszystko.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Prosimy, Panie Ministrze, o przedstawienie informacji w ramach swoich kompetencji.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Sebastian Chwałek:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

To, co podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji, to głównie kwestie dotyczące finansowania, pomocy finansowej. Zgodnie z art. 8 ustawy o Karcie Polaka świadczenia pieniężne mogą być przyznane osobie, która złoży wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt stały z powołaniem się na okoliczność, o której mowa w ustawie, czyli posiadanie ważnej Karty Polaka oraz zamiar osiedlenia się na stałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Świadczenie może być przyznawane na maksymalny okres 9 miesięcy. Świadczenie pieniężne jest przyznawane przez tego samego wojewodę, który rozpatruje wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt stały. Ustala się je w kwocie wynoszącej w okresie pierwszych 3 miesięcy równowartość 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w roku złożenia wniosku o przyznanie świadczenia pieniężnego – aktualnie jest to kwota 2 tysięcy zł – na wnioskodawcę i jego małżonka oraz równowartość 50% tej kwoty na każde małoletnie dziecko pozostające pod władzą rodzicielską wnioskodawcy lub jego małżonka. W okresie 4–9 miesięcy jest to odpowiednio 60% kwoty, o której mówiłem wyżej. Przy ustalaniu wysokości świadczenia pieniężnego uwzględnia się wyłącznie małżonka i małoletnie dzieci wnioskodawcy, o ile przebywają oczywiście razem z nim na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Wypłaty świadczenia pieniężnego dokonuje się w okresach miesięcznych. Dokonuje tego starosta wskazany przez wojewodę w decyzji przyznającej świadczenie pieniężne jako właściwy ze względu na miejsce pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej osoby uprawnionej do świadczenia.

Zadania ministra spraw wewnętrznych i administracji określone w ustawie o Karcie Polaka to: pełnienie funkcji organu wyższego stopnia w stosunku do wojewody, w rozumieniu kodeksu postępowania administracyjnego; prowadzenie w systemie teleinformatycznym w zakresie swojej właściwości rejestru złożonych wniosków o przyznanie świadczenia pieniężnego oraz decyzji i postanowień wydanych w tych sprawach. Również jest to kwestia pełnienia funkcji dysponenta rezerwy celowej budżetu, z której finansowana jest wypłata świadczeń pieniężnych, oraz monitorowania wykorzystania limitu środków zaplanowanych w ustawie budżetowej na wypłatę świadczeń z tego tytułu. To także ogłaszanie w Biuletynie Informacji Publicznej informacji o wstrzymaniu rozpatrywania wniosków o przyznanie świadczenia pieniężnego w terminie wypłaty przypadającym w danym roku do czasu zabezpieczenia w ustawie budżetowej środków w przypadku, gdy, jak wiemy, łączna kwota wynikająca z wniosków o przyznanie świadczeń pieniężnych w terminie wypłaty w danym roku osiągnie równowartość 75%. Po przekroczeniu tej bariery jesteśmy zobowiązani tę informację umieścić w biuletynie. To również ogłoszenie w Biuletynie Informacji Publicznej informacji o poziomie wykorzystania kwoty zaplanowanej w ustawie budżetowej na wypłatę świadczeń pieniężnych według stanu na koniec każdego miesiąca. Oczywiście jest też obowiązek wydania rozporządzeń wykonawczych.

Jeśli chodzi o realizację tych przepisów… Dane z urzędów wojewódzkich, które otrzymujemy, wskazują na to, iż od stycznia do 1 września bieżącego roku złożono blisko 7 tysięcy wniosków o udzielenie zezwolenia na pobyt stały ze względu na posiadanie Karty Polaka, a dokładnie 6 tysięcy 957 – wydano 6 tysięcy 332 zezwolenia – i prawie 5 tysięcy wniosków o przyznanie świadczenia pieniężnego dla tych osób. Struktura wniosków o przyznanie świadczenia złożonych w okresie od stycznia do września wskazuje, że w 18% przypadków złożono wnioski obejmujące małżonków, a w 18,5% przypadków wnioski obejmujące dzieci. Jest stosunkowo niski wskaźnik objęcia wnioskami członków rodziny. No, nie należy jednak tego interpretować jako braku zainteresowania osiedlaniem się w Polsce posiadaczy Karty Polaka z rodzinami. Zresztą też nie możemy od razu takich wniosków z tego wyciągać. Członkowie rodziny posiadający Kartę Polaka składają bowiem, jak wiemy, samodzielny wniosek, również gdy ubiegają się o udzielenie zezwolenia na pobyt stały. Praktyka jest oczywiście korzystna z punktu widzenia zainteresowanych. W przypadku małoletnich dzieci, w przypadku dzieci objętych wnioskiem kwota świadczenia wynosi właściwie połowę świadczenia przewidzianego dla osoby dorosłej. W przypadku wystąpienia dziecka jako samodzielnego wnioskodawcy kwota świadczenia jest taka sama jak dla osoby dorosłej. Stąd też jesteśmy świadomi tego, że większość tych wniosków to wnioski samodzielne, bo większe kwoty są w ten sposób uzyskiwane. Przy aktualnej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na poziomie właśnie 2 tysięcy zł łączny maksymalny wymiar świadczenia wynosi 6 tysięcy 600 zł dla wnioskodawcy, współmałżonka lub małżonka dziecka będącego wnioskodawcą i 3 tysiące 300 dla małoletniego dziecka objętego wnioskiem.

Najwięcej wniosków o przyznanie świadczeń pieniężnych złożono w województwie mazowieckim., tj. 31% wszystkich wniosków, w województwie lubuskim – 12,6%…

(Głos z sali: Lubelskim.)

A, przepraszam, lubelskim.

…W małopolskim – no właśnie, skąd w lubuskim? – 10,2% oraz w województwie dolnośląskim – 10%. Najwięcej wniosków pochodzi z Ukrainy i Białorusi – to oczywisty kierunek.

Zdecydowana większość wniosków o przyznanie świadczenia jest rozpatrywana pozytywnie. Według stanu na 14 września tego roku wpłynęło 31 odwołań. Negatywne decyzje wynikają głównie z braku spełnienia przez wnioskodawcę przesłanek formalnych, czyli jak wiemy, z tego, że wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt stały złożony jest przed 1 stycznia, przed wejściem w życie przepisów dotyczących przyznania świadczenia, również z faktu odmowy udzielenia zezwolenia na pobyt stały bądź z faktu, iż wskazane we wniosku osoby, członkowie rodziny nie przebywają czy nie przebywali na terenie Polski.

Na 2017 r. w rezerwie celowej pod nazwą „Środki na realizację zadań wynikających z ustawy o Karcie Polaka” ujętej w części 83 w dziale 758 w rozdziale 75818 poz. 62 w załączniku nr 2 ustawy budżetowej na ten rok na wypłatę świadczeń zabezpieczono kwotę w wysokości 30 milionów zł. Dotychczas minister spraw wewnętrznych i administracji wystąpił do ministra rozwoju i finansów z wnioskiem o uruchomienie środków z wymienionej rezerwy na łączną kwotę 25 milionów 505 tysięcy 227 zł, co stanowi 85% zaplanowanych na ten cel środków. Obecnie są oczywiście prowadzone prace w zakresie podziału pozostałej kwoty.

17 marca tego roku łączna kwota świadczeń, tak jak mówiłem wcześniej, przekroczyła 75% kwoty zaplanowanej w budżecie, co skutkuje oczywiście ogłoszeniem informacji w sprawie wstrzymania rozpatrywania wniosków o przyznanie świadczenia pieniężnego dla posiadaczy Karty Polaka złożonych do dnia 30 marca. Jednocześnie na bieżąco minister spraw wewnętrznych dokonał analizy liczby składanych wniosków o przyznanie świadczenia pieniężnego oraz wysokości kwot niezbędnych do zabezpieczenia wypłat, w efekcie czego zostały dokonane ogłoszenia z dnia 23 czerwca oraz 1 września i będą podlegały rozpatrzeniu wnioski o przyznanie świadczenia pieniężnego złożone do wojewodów w okresie od 1 stycznia do 31 lipa bieżącego roku.

Jednocześnie w wyniku realizacji upoważnienia dla ministra spraw wewnętrznych i administracji wydane zostały 2 rozporządzenia: rozporządzenie w sprawie określenia wzoru formularza wniosku o przyznanie świadczenia pieniężnego posiadaczowi Karty Polaka osiedlającemu się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz sposobu przyznawania pomocy oraz rozporządzenie w sprawie trybu podziału rezerwy celowej na wypłatę świadczeń pieniężnych dla posiadaczy Karty Polaka. Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wyznaczenia wojewody właściwego w zakresie prowadzenia postępowań o przyznanie lub przedłużenie ważności Karty Polaka wskazało, tak jak już padło tutaj, wojewodę podlaskiego jako odpowiedniego do realizacji wniosków obywateli Republiki Białorusi i osób posiadających w tym państwie status bezpaństwowca. Rozporządzenie wejdzie w życie z dniem 1 października 2017 r. W tej chwili jest jeszcze kwestia pozyskania 6 etatów dla urzędu wojewódzkiego zaplanowanych w ramach realizacji nowych zadań. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Proszę bardzo, czy… Dzisiaj Karta Polaka jest bardziej już taka…

(Głos z sali: Znana.)

Tak, tak, znana.

(Głos z sali: To się toczy.)

Tak, to się toczy cały czas. Tu nie było jakichś kontrowersji. Przebiega to z różnymi… Ale chcieliśmy poznać nawet te liczby, tę pomoc, te świadczenia. To się zmienia… To się utrzymuje rocznie na stałym poziomie, jak widzę, tak? Bo jeżeli w tamtym roku, jak pani mówiła, liczba samych kart to było 27,5 tysiąca, teraz jest 18 tysięcy, ale jeszcze do…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, właśnie rok się nie skończył.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie. Tak że…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

To, co pani mówiła. Tak.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak.

Zastępca Dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Magdalena Pszczółkowska:

Zobaczymy, co będzie w przyszłym roku, jak będzie przebiegał cały proces wydawania nowych blankietów z datą ważności od 2018 r. No, zobaczymy, jak konsulaty będą sobie z tym problemem radziły.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Bardzo dziękuję.

Mam nadzieję, że to będzie się stale też usprawniać w MSZ, że nie będzie jakichś tam… Zawsze tam ktoś… Niezadowolenie zawsze jest, bo ktoś… Nawet nie zawsze każdy umie w jakiś sposób sam się upomnieć o to czy o to, a później pisze. Bo są takie przypadki, prawda? No ale nic.

Jeżeli nie ma pytań – nie chcę już przedłużać – to bardzo serdecznie dziękuję panu ministrowi, panu ministrowi Kowalczykowi, panu doradcy, dyrektorom. MSZ, jak zawsze, jest z nami, też się cieszę. Dziękuję Wspólnocie, panu dyrektorowi. Jesteśmy zawsze wszyscy zainteresowani tym, co dotyczy Polaków na świecie. Bardzo serdecznie dziękuję i liczę na dobrą współpracę, tak jak dotychczas. Dziękuję bardzo.

(Głos z sali: Dziękuję bardzo.)

(Rozmowy na sali)

(Głos z sali: A sprawy różne?)

Chciałam się pożegnać i dlatego wstałam. Ale w sprawach różnych nie było żadnych zgłoszeń…

(Głos z sali: Nie.)

Bo zgłaszają…

Tak że zamykam posiedzenie komisji.

Dziękuję bardzo.

(Koniec posiedzenia o godzinie 15 minut 59)