Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (nr 44) w dniu 25-07-2017
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (44.)

w dniu 25 lipca 2017 r.

Porządek obrad:

1. Opinia komisji o projekcie budżetu Kancelarii Senatu na rok 2018 w części dotyczącej opieki nad Polonią i Polakami za granicą.

(Początek posiedzenia o godzinie 13 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodnicząca Janina Sagatowska)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Myślę, że możemy już rozpoczynać posiedzenie. Są najważniejsze osoby, czyli państwo senatorowie.

Witam przede wszystkim państwa senatorów, witam serdecznie tych, którzy jak zawsze żyją sprawami naszej komisji i wydarzeń polonijnych. Jednocześnie witam bardzo serdecznie dzisiejszych gości, które to osoby… Przede wszystkim zaś witam pana ministra, szefa Kancelarii Senatu…

(Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski: Dzień dobry.)

…pana Jakuba Kowalskiego. Od razu chciałabym w imieniu swoim i komisji złożyć panu najserdeczniejsze życzenia imieninowe.

(Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski: Imieniny są 6 sierpnia.)

(Wesołość na sali)

A, to nie jest ten Jakub?

(Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski: Jakubów jest kilku, ja…)

No, ale sierpień jest tuż, a nie będzie później posiedzenia komisji, tak że dobrze powiedziałam. Proszę przyjąć życzenia…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Życzę nam także dobrej współpracy, a panu – szczęścia osobistego.

Witam panią Monikę Nowosielską, dyrektor generalną w Kancelarii Senatu. Witam panią Agnieszkę Szlązak, szefa, no, ministra finansów… dyrektor Biura Finansowego Senatu. Witam pana dyrektora Romualda Łanczkowskiego, dyrektora Biura Polonijnego wraz z towarzyszącymi mu tutaj zawsze pracownikami. No i oczywiście witam media i naszą miłą obsługę.

Otwieram dzisiejsze, czterdzieste czwarte posiedzenie naszej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Później będzie drugie posiedzenie, ale pierwsze będzie poświęcone zaopiniowaniu projektu budżetu Kancelarii Senatu na 2018 r. w części dotyczącej opieki nad Polonią i Polakami za granicą. To sprawa pilna, bo pan minister prosił, żebyśmy do jutra taką opinię wydali. Stąd też zwołanie tego posiedzenia komisji.

Przypominam dla porządku, że nasze posiedzenie jest transmitowane drogą internetową.

Witam dyrektora Biura Polonijnego w Kancelarii Prezydenta. Cieszę się, Panie Dyrektorze, że pan zawsze znajduje dla nas czas albo wysyła zastępcę. Bardzo miło, że kancelaria prezydenta właśnie w pana osobie… że jest pan… Tak że dziękuję bardzo za obecność.

Otwieram posiedzenie.

Punkt 1. porządku obrad: opinia komisji o projekcie budżetu Kancelarii Senatu na rok 2018 w części dotyczącej opieki nad Polonią i Polakami za granicą

I od razu w tej pierwszej części poprosiłabym pana ministra o zreferowanie nam tego właśnie punktu.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Bardzo dziękuję, Pani Przewodnicząca.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

W przedłożonym Wysokiej Komisji do zaopiniowania projekcie budżetu Kancelarii Senatu na 2018 r. wydatki na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą zaplanowano w wysokości 80 milionów zł. Jest tu wzrost o 5 milionów zł w porównaniu do kwoty, którą dysponowaliśmy w roku 2017; procentowo jest to wzrost o 6,7%.

Wzrost wydatków wynika przede wszystkim z potrzeb zgłaszanych przez środowiska polonijne. Jest on oczywiście dużo mniejszy niż zapotrzebowanie na wsparcie finansowe ze strony Senatu. Pan marszałek Karczewski proponował wzrost wyższy niż 5 milionów zł, ale chcieliśmy, żeby ta propozycja została uzgodniona z ministrem finansów i uzyskała wstępną akceptację. Mowa jest o tym, że chcielibyśmy rokrocznie zwiększać tę kwotę o co najmniej 5 milionów zł, żeby dojść do kwoty 100 milionów zł, która bardzo często pojawiała się zarówno w wypowiedziach pana marszałka, jak i państwa senatorów członków komisji, ale nie tylko ich. To oczywiście i tak nie będzie pokrywało zapotrzebowania na środki na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Kwota na realizację zadań publicznych w 2017 r., o którą organizacje pozarządowe wnosiły do Kancelarii Senatu, to kwota 275 milionów zł, na taką kwotę złożono wnioski. Jednak wszyscy jesteśmy świadomi, że jest to kwota przynajmniej w najbliższej przyszłości – trzeba to sobie jasno powiedzieć – niemożliwa do osiągnięcia. Ustalając w budżecie Kancelarii Senatu wysokość środków finansowych na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą, musimy wziąć pod uwagę nie tylko zgłaszane potrzeby, ale i możliwości budżetu państwa.

Jeśli chodzi o zaplanowane w projekcie budżetu środki, to one zostały wstępnie podzielone na dotacje celowe na finansowanie lub dofinansowanie zadań zleconych do realizacji fundacjom – i to jest kwota 38 milionów 25 tysięcy zł; na dotacje celowe na finansowanie lub dofinansowanie zadań zleconych do realizacji stowarzyszeniom – i to jest kwota 38 milionów 795 tysięcy zł; na dotacje celowe na finansowanie lub dofinansowanie zadań zleconych do realizacji pozostałym jednostkom niezaliczanym do sektora finansów publicznych – i to jest kwota 3 milionów 180 tysięcy zł. Ustawa o pożytku publicznym dopuszcza inne organizacje niż fundacje i stowarzyszenia, więc jest zapewniona taka kwota, jeśli chodzi o środki, o które mogłyby wnosić te pozostałe podmioty upoważnione w ustawie. Podział ten został dokonany w oparciu o strukturę przyznanych dotacji w roku 2017. Jest to podział według kryterium podmiotowego.

Z kolei zgodnie z art. 2 pkt 2 uchwały nr 8 Prezydium Senatu z 23 września 2016 r. w sprawie zlecania zadań publicznych w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą Prezydium Senatu dokona podziału środków według kryterium przedmiotowego, to jest określi wysokość środków przeznaczonych na dofinansowanie zadań w poszczególnych kierunkach działalności. Jeśli chodzi o rok 2017, to były to następujące kierunki: edukacja, kultura i promocja Polski oraz ochrona polskiego dziedzictwa kulturowego i historycznego, wzmocnienie pozycji środowisk polskich i polonijnych w krajach zamieszkania, media polonijne, infrastruktura polonijna, pomoc charytatywna i socjalna. Zapewne prezydium będzie aktualizowało swoją uchwałę, która reguluje te kwestie. To, czy te kierunki zostaną utrzymane, czy zostaną zmienione, zależy od decyzji prezydium. Jeśli chciałoby ono cokolwiek zmieniać, to z całą pewnością, tak jak do tej pory, będzie prosić Wysoką Komisję o opinię w tej kwestii. Osobiście uważam, że te 6 kierunków wypełnia ogół tych spraw, z którymi podmioty uprawnione do otrzymywania dotacji zwracają się do Kancelarii Senatu i do Wysokiego Senatu i nie uważam za celowe rozszerzanie tego o jakieś nowe kierunki.

W budżecie Kancelarii Senatu poza środkami na dotacje celowe dla organizacji pozarządowych, które będą realizować zlecone im zadania publiczne, zaplanowano także wydatki na współpracę marszałka Senatu i Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą oraz senatorów ze środowiskami polonijnymi. Wydatki te, które zostały ujęte w rozdziale 75101, są przeznaczone na organizowanie spotkań, konferencji, konsultacji i seminariów z przedstawicielami Polonii, mających na celu współpracę, wsparcie i aktywizację środowisk polonijnych, a przede wszystkim – i to państwo nieustannie robicie – na monitorowanie kondycji, stanu naszej diaspory, jak również na monitorowanie tego, w jaki sposób wydatkowane są środki, które Senat w ramach dotacji przyznaje organizacjom na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą w różnych regionach świata. Kwota tych wydatków to 1 milion 735 tysięcy zł.

Z mojej strony to wszystko. Jeśli są jakieś pytania, jesteśmy gotowi do udzielania odpowiedzi. Bardzo dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Pani senator Borys-Damięcka jako pierwsza się zgłosiła.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Dziękuję bardzo, Pani Przewodnicząca.

W pierwszych słowach chcę przede wszystkim powiedzieć, że bardzo mnie cieszy to, że budżet Senatu na 2018 r., całego Senatu jako takiego, jednak został zwiększony. A szczególnie mnie cieszy to, że dla Polonii i Polaków za granicą mamy o te 5 milionów więcej. Może przydałoby się rzeczywiście więcej, ale te 5 milionów też będzie miało bardzo duże znaczenie i będzie oddziaływało.

Mam 2 pytania o charakterze ogólnym. Ponieważ ja się bardzo słabo poruszam po tych wszystkich tabelkach finansowych, mogłam coś przeoczyć czy źle zinterpretować, dlatego ewentualnie bym prosiła o wyjaśnienie.

Pierwsza rzecz, o której chciałam powiedzieć. Pan minister zacytował ten rozdział 76101, czyli chodzi o to, co jest do dyspozycji Senatu. Chciałabym jednak przypomnieć, Pani Przewodnicząca, że na początku, kiedy powstała nasza komisja, to wielokrotnie dyskutowaliśmy, rozmawialiśmy o tym, że byłoby bardzo dobrze, żeby komisja mogła mieć w przyszłym budżecie – teraz już byłoby za późno przyznawać to na 2017 r. – zawarowaną pewną sumę, oddaną do dyspozycji komisji jako takiej, przeznaczoną na ważne wydarzenia, które mogą zaistnieć, a o których nie wiemy czy których nie możemy zaplanować. To wydarzenia typu, nie wiem, ufundowanie wybitnej nagrody, bo coś tak ważnego wśród polonijnych organizacji się wydarzy, że powinniśmy zaistnieć z taką nagrodą, czy też coś specjalnego, ważnego dla pracy naszej komisji i naszych relacji. I rozmawialiśmy wtedy, że chcielibyśmy to poruszyć i przypomnieć przy okazji powstawania budżetu na 2018 r. To znaczy ja nie mam na myśli tego rozdziału, który mówi o podziale sumy 80 milionów na organizacje itd., tylko o takiej specjalnej puli. I mówiliśmy, postulowaliśmy, żeby ta pula była tak zapisana, że w przypadku jej niewykorzystania do jakiegoś okresu te pieniądze byłyby przekierowane do rozdziału mówiącego o finansowaniu organizacji polonijnych albo też ta suma wracałaby do budżetu Senatu i mogłaby być później wydatkowana. Chciałabym więc zapytać przede wszystkim o to, czy jest taka szansa, czy to jest w ogóle możliwe. I czy, skoro nie dokonano w zapisie budżetowym, o którym teraz rozmawiamy… Czy nie jest za późno i czy w ramach zaplanowanych pieniędzy, jakimi dysponujemy, można byłoby coś takiego utworzyć? Od razu powiem, dlaczego o tym mówię. Otóż jest bardzo wiele wydarzeń, np. o charakterze kulturalnym, jakie mają miejsce w różnych częściach świata, jeśli chodzi o organizacje polonijne. I tam Polacy bardzo sobie cenią fakt, że jest jakaś nagroda specjalna, a nie, że tylko przywozimy z sobą czy wysyłamy emblemat Senatu, bo niektóre organizacje z biegiem lat zgromadziły już tych emblematów bardzo dużo, tylko że jest np. nagroda komisji emigracji czy nagroda polskiego Senatu. Z tym się bardzo liczą, to jest dla nich bardzo ważne. Ja tutaj mówię np. o różnego rodzaju festiwalach. Drugi argument, dla którego postuluję wydzielenie tego typu sumy, jest taki, że magazyny senackie, w których mamy zgromadzone różne fanty, że tak powiem, w dobrym tego słowa znaczeniu, pamiątki typu krawaty, portmonetki, różne emblematy… Uważam, że to jest troszkę za mało i że ten magazyn jest za ubogi. Myślę o tym, żeby w przypadku jakiegoś ważnego, liczącego się festiwalu można było sfinansować np. statuetkę, która specjalnie z tej okazji będzie mogła być zrobiona, np. statuetkę Senatu Rzeczypospolitej, dla jakiegoś konkretnego… Tak długo o tym mówię, bo chodzi tu jakby o image całej komisji i całego Senatu wśród Polonii.

I druga rzecz. Będzie krótko, żeby już nie zabierać dużo czasu. Panie Ministrze, ja bardzo często nękam pana wizytami w sprawach, powiedzmy, socjalnych, ale takich, które też stanowią o wizerunku Senatu. Mam tutaj na myśli takie przyziemne rzeczy, ale… Mam teraz okazję powiedzieć o tym na takim większym forum. Chodzi o bardzo ważne sprawy. Pierwsza dotyczy bufetu, który od wielu lat pozostawia wiele do życzenia. Druga sprawa to jest sprawa klimatyzacji. Prosiłam wielu lekarzy, żeby się przyjrzeli tej naszej sali z medycznego punktu widzenia. To, co się dzieje z klimatyzacją w Senacie, jest naprawdę nie do przyjęcia. Jest bardzo zimny nawiew; powietrze idzie od góry, a pracownicy argumentują, że to musi pójść przez całą salę. Zanim to powietrze dochodzi do prezydium, to ogrzewa się. Państwo prowadzący obrady, sekretariat w takiej kryjówce, że tak powiem, mają umieszczony termometr i on zawsze pokazuje 25°C. Ale jak raz wzięłam ten termometr i przeniosłam go na tył sali, to on pokazał 19°C. Temperatura może być taka, tylko ten lodowaty nawiew, z którym odpowiednie służby nie mogą sobie poradzić – a my ciągle robimy jakieś remonty – jest naprawdę… Wydawałoby się, że to jest bardzo banalna sprawa, że to tylko powietrze i klimatyzacja, ale jeśli siedzimy na tej sali po 13–14 godzin, tak jak ostatnio, czy nawet tylko 8 czy 9 godzin, to po prostu ma to wielki wpływ na nasze zdrowie. To samo mówię o oświetleniu. Kiedy porobiliśmy zdjęcia po X godzinach pracy, naprawdę okazało się, że wszyscy mają czerwone oczy, bo to oświetlenie, które jest… To jest po prostu karygodne, a więc mnie się wydaje, że to też… To nie jest tak ważny problem jak finansowanie Polonii, ale my spędzamy w tej siedzibie 4 lata, więc to jest naprawdę bardzo ważne.

Mam jeszcze jedną sprawę, ale nie chcę zabierać za dużo czasu. Jeśli więc starczy czasu, to ją poruszę, bo ona jest dla mnie trzecia w kolejności, jeśli chodzi o ważność. Tak że na razie dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Pan minister teraz odpowie, a później, skoro rodzą się pytania…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Pytań było sporo, więc może… Pan jest trzeci w kolejce, Panie Senatorze, pan profesor, senator Żaryn jest drugi.

Proszę o odpowiedź na pytanie pani senator.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Pani Senator, jeśli chodzi o kwestię związaną z zapewnieniem odpowiedniej puli środków finansowych na obsługę komisji, to my nawet mielibyśmy problem techniczny, żeby zabezpieczać w budżecie pulę dla poszczególnych komisji. Pani oczywiście ma świadomość tego, że jeżeli zrobilibyśmy jeden wyjątek, dla jednej komisji, to za chwilę pojawiłyby się takie oczekiwania ze strony większości, jeśli nie ze wszystkich, komisji senackich, bo każda z komisji ma swoje potrzeby. I od tego jest Biuro Prac Senackich, które posiada własny budżet, budżet, w którym są zapisane stosowne pieniądze, również obejmujące takie okoliczności, o których pani senator mówiła, jak choćby ufundowanie…

(Wypowiedzi poza mikrofonem)

…ufundowanie, zgodnie z potrzebami komisji, odpowiednich upominków, statuetki czy obsługę konkursu. Jak państwo doskonale wiecie, w momencie, w którym pojawia się jakaś potrzeba, my zawsze, wspólnie ze służbami, jesteśmy w stanie znaleźć dobre rozwiązanie, żeby tę potrzebę spełnić i żeby Senat był godnie reprezentowany. Bo przecież chodzi o to, żebyśmy na zewnątrz godnie się zachowywali – w odniesieniu do różnych potrzeb, okoliczności, jak również organizacji – i żeby to miało odpowiednią powagę. Tak więc Biuro Prac Senackich ma budżet na obsługę wszystkich komisji i w tym budżecie są stosowne środki – one również są systematycznie zwiększane – na to, żeby wszystkie takie potrzeby były obsługiwane. Z kolei ta kwota 1 miliona 725 tysięcy, o której mówiłem, przeznaczona właśnie choćby na wyjazdy, konferencje związane z nadzorowaniem i przyglądaniem się temu, w jaki sposób działa i funkcjonuje Polonia, została zwiększona, bo kwota zapisana na ten cel w budżecie tegorocznym to był 1 milion 300 tysięcy zł, jeśli dobrze pamiętam. Tak więc tu jest wzrost. Wszystkie potrzeby, które by były… Kiedy pani przewodnicząca je zgłasza, to ja staram się znaleźć odpowiedni paragraf, żeby sfinansować te potrzeby. Nawet jeżeli państwo przychodzicie indywidualnie, to zawsze znajdujemy rozwiązanie. Zapisanie odrębnego budżetu dla komisji jest po prostu niemożliwe.

Jeśli chodzi o…

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ale w tym miejscu… Panie Ministrze, chciałabym jeszcze czegoś się dowiedzieć. Spytam tak uzupełniająco, bo rozumiem intencje pani i chyba nas wszystkich. Czyli jeżeli ja najpierw występuję do pana marszałka o wyjazd, czy swój, czy senatorów – wyjazd gdziekolwiek, nawet na te inne festiwale, o których pani tu mówiła, na ważne wydarzenia – to mogę ewentualnie wnosić o to, żeby oprócz tego właśnie, o czym pani mówiła, czyli jakiegoś medalu czy krawata, bo one już są… Ja to rozumiem, bo wszyscy senatorowie mówią tutaj, że stale jest tak to samo, że możliwości są wyczerpane i że więcej nie ma…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

I już wszystkie te środowiska mają od nas apaszkę, krawat, portmonetkę, portfel… Prawda? To jest tyle lat, a my… Tego dotyczył ten głos. I ja to rozumiem. Czyli ja mogę występować do pana i do Biura Prac Senackich o jakieś nagrody, tak?

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Pani Przewodnicząca, po pierwsze, do Biura Prac Senackich. Zawsze można się zwrócić do pani dyrektor z prośbą o znalezienie rozwiązania dotyczącego konkretnej okoliczności. Po drugie, jeżeli jest to np. wyjazd zlecany przez marszałka Senatu, to my traktujemy ten wyjazd tak, że jedziecie państwo w imieniu marszałka, a on w budżecie gabinetu również posiada stosowne środki na taki cel. A nawet jeżeli jedziecie państwo indywidualnie – pani senator miała ostatnio taką potrzebę – np. na wschód, to znaleźliśmy stosowny paragraf, żeby jakieś upominki dla szkół…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Oczywiście, ale mówię o tym, że to było robione nie prywatnie, tylko indywidualnie, tak? A więc zawsze z takimi sytuacjami sobie radzimy. Przecież mniej chodzi o jakieś gadżety reklamowe, a bardziej o takie rzeczy, które faktycznie są przydatne, których potrzeba i które mogą być codziennie użytkowane przez Polonię. Tak więc tutaj zawsze znajdujemy rozwiązanie.

Jeśli chodzi o bufet, to jak już państwo wiecie, to powody, dla których ten bufet nie działa w takiej formie, w jakiej działał przez lata, są oczywiste i wynikają z jasnego stanowiska Ministerstwa Finansów. I w tej kwestii nic już nie zmienimy. Nie wrócimy do tamtej formuły. Szukamy aktualnie… Ponieważ Kancelaria Sejmu jest teraz na etapie wyboru nowego podmiotu, który będzie obsługiwał wszystkie punkty gastronomiczne na terenie parlamentu, to zastanawiamy się, czy ten bufet będzie obsługiwany również u nas, tak jak w ostatnich miesiącach, przez te podmioty, które obsługiwały cały parlament, czy go wydzielimy i będzie obsługiwany choćby przez Kancelarię Prezydenta. Rozmawiałem z szefową Kancelarii Prezydenta. Pani minister rozważa taką możliwość, żeby bufet u nas, w Senacie, był obsługiwany przez stołówkę na terenie Kancelarii Prezydenta, w której często można spotkać państwa senatorów i która cieszy się bardzo dobrymi opiniami. Czy będzie na to zgoda ze strony kancelarii? Nie wiem. Jednego na pewno nie należy się spodziewać: nie należy się spodziewać powrotu ciepłych posiłków, bo warunki, które mamy, tj. zaplecze kuchenne, nie spełniają norm stawianych przez sanepid, więc nie jesteśmy w stanie przygotowywać tutaj ciepłych posiłków. Tę funkcję będą spełniały pozostałe restauracje na terenie parlamentu.

Jeśli zaś chodzi o klimatyzację i w ogóle systemy wentylacji, to rokrocznie w budżecie kancelarii są zapewniane środki na modernizację systemu klimatyzacji, ale znajdujemy się w budynku, w którym… Choćby sala posiedzeń Senatu nie była projektowana od samego początku pod takim kątem, nie miała takiego przeznaczenia. Państwo doskonale wiecie, że pierwotnie ta sala nie wyglądała tak jak teraz. System klimatyzacji, który w niej funkcjonuje, również nie jest dostosowany do kubatury pomieszczenia.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale dlaczego nawiew jest lodowaty?)

No, to jest mniej więcej taka – przepraszam za taki kolokwializm – czy podobna sytuacja, kiedy idziemy na wesele, wchodzimy do zimnej sali i nagle wszyscy goście mówią, że trzeba wyłączyć klimatyzację, bo jest zimno, a po 15 minutach wszyscy narzekają, bo jest gorąco.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

W momencie, w którym nie będziemy posiadać systemu centralnej klimatyzacji…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Senator Barbara Borys-Damięcka:

…W publicznym miejscu i w urzędzie, który ma obowiązek zapewnić senatorowi, wszystkim senatorom, odpowiednie warunki, zgodne z wszystkimi przepisami. Sprawa nawiewu… No, rozmawiamy o rzeczy głupiej – przepraszam, że ja to poruszam – ale ważnej dla naszego zdrowia. Nie ma takiej instytucji w Polsce, która nie poradziłaby sobie z uregulowaniem nawiewu, a Senat po prostu nie jest w stanie sobie poradzić z tym nawiewem, służby techniczne nie są… Proszę zapytać wszystkie osoby, które siedzą od piątego rzędu w górę, jak odczuwają ten zimny nawiew. Dla nas w tym pomieszczeniu nigdy nie ma lata, tylko jest jesień i zima – z ujemną temperaturą.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Pani Senator, są zarówno ograniczenia techniczne dotyczące tego pomieszczenia, jak i ograniczenia wynikające z nadzoru konserwatora nad tym obiektem. I mimo najszczerszych chęci jedynym wyjściem, jedynym rozwiązaniem jest w tej sytuacji to, do czego zobowiązał służby senackie pan marszałek Karczewski. W ostatnich tygodniach pracy nie ma dnia, żebyśmy nie wykonywali czynności zmierzających do pozyskania działki pod budowę nowej siedziby Senatu. Kiedy będzie wybudowana nowa siedziba Senatu, z zaprojektowanymi od podstaw systemami wentylacji i klimatyzacji, ten system zniknie. Dzisiaj, niestety, musimy sobie radzić w pomieszczeniach, w których, po pierwsze, zarządcą jest Kancelaria Sejmu, a my gościnnie przebywamy w tych budynkach. Po drugie, są one zbyt małe, żeby poprowadzić stosowną instalację, mogącą w ten sposób, o którym mówi pani senator, obsłużyć choćby salę posiedzeń, jak również wiele innych pomieszczeń w kancelarii, bo ten problem dotyczy wielu pomieszczeń. Nadzór konserwatorski również skutecznie utrudnia kompleksową modernizację tego systemu. Tak więc z przykrością muszę stwierdzić, że mimo tego, że co roku w budżecie kancelarii są gwarantowane i zabezpieczane środki na ten cel, to nigdy nie osiągniemy stanu, który by państwa satysfakcjonował. Dlatego prowadzimy w ostatnich tygodniach intensywne prace zmierzające do tego – i są na to zagwarantowane środki w projekcie przyszłorocznego budżetu – żeby w przyszłym roku ogłosić konkurs architektoniczny na wyłonienie firmy, która opracuje dokumentację architektoniczno-budowlaną dla nowej siedziby Senatu.

(Brak nagrania)

Senator Barbara Borys-Damięcka:

…Dlatego że to… Absolutnie nie powinniśmy na ten temat rozmawiać tutaj, ale ostatnio często są dyskusje, że po ostatniej naprawie czy remoncie znacznie się pogorszyło, jeżeli chodzi o warunki klimatyzacji. Strasznie to wszyscy odczuwamy i w związku z tym… Może właśnie dlatego o tym mówimy. Ale skończmy faktycznie…

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Oczywiście ja to zgłoszę służbom. Możliwe, że jest to też kwestia odpowiedniej regulacji. No, będziemy… Postaramy się. Omówię tę sprawę z Biurem Administracyjnym. Będziemy wdrażali tutaj różne regulacje.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Żaryn, proszę.

Senator Jan Żaryn:

Dziękuję bardzo.

To tylko na marginesie – Panie Ministrze, może warto wrócić do koncepcji odbudowy Pałacu Saskiego? Oczywiście pod siedzibę Senatu. Ja chętnie w tej sprawie spotkam się osobno z panem ministrem.

Jednak niezależnie od tej dyskusji o klimatyzacji ja bym jednak wrócił do głównego wątku. Chcę oczywiście bardzo wesprzeć panią senator Borys-Damięcką, ponieważ kwestia wyjazdów i nagród wbrew pozorom nie jest kwestią detaliczną. I nie tylko wizerunkową, ale także prestiżową. W związku z tym trzeba to poważnie potraktować. Ja do tego pakietu spraw, o których pani mówiła, dodałbym jeszcze jeden. Mianowicie w tym roku, w roku 2017, zdarzyło się, o ile wiem, kilkakrotnie – nie chcę się pomylić, więc nie powiem, ile razy, kilkakrotnie – że wyjeżdżaliśmy, de facto jako komisja, na czele z panem marszałkiem, w różnych składach, do różnych ważnych miejsc na mapie polonijnej. Osobiście uważam, że ze względu na naszą misję senacką był to bardzo dobry program czy idea. I pytanie pierwsze. Czy są przeznaczone specjalne pieniądze na kontynuowanie takiej celowej, mówiąc w skrócie, wizji lokalnej, ale z najwyższym przedstawicielem Senatu, czyli panem marszałkiem, który by np. wyjechał cztery, pięć, sześć razy w ciągu roku? Mówię o roku 2018. To jest pierwsza sprawa.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Są? Ja liczę na odpowiedź typu „tak”, niekoniecznie na dłuższe odpowiedzi.

Druga kwestia dotycząca wyjazdów. Mam tutaj pewien dyskomfort sytuacyjny wynikający z mojego doświadczenia prywatnego. Być może jest to wynikiem mojego niedoskonałego rozumienia rzeczy, jednak chciałbym to wyartykułować. Ja dosyć często wyjeżdżam za granicę i spotykam się z Polonią; de facto zawsze na zaproszenie osób, zapraszają mnie instytucje polonijne. Ja uważam, że to nie jest mądrze, nie jest dobrze, bo jestem senatorem. Jednak ja nie bardzo wiem i rozumiem, w jaki sposób de facto można wyjeżdżać na koszt Senatu w celach takich jak odpowiedź na zaproszenie konkretnej społeczności polonijnej. Czy jest to uregulowane, czy ja muszę odpowiadać: „nie, nie mogę wyjechać, ponieważ Senat nie opłaci takiej podróży”, czy mam się zgłaszać do Senatu, do pani przewodniczącej i informować o takich zaproszeniach? Jaka jest ścieżka? No, krótko mówiąc, odmówiono mi wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, kiedy się zgłosiłem. I to doświadczenie spowodowało, że ja już nie chcę się napraszać, ponieważ nie jestem człowiekiem, który w ogóle lubi się napraszać. Jeśli ktoś nie chce, no to nie będę jeździł, nie ma problemu. Albo na swój koszt, albo osób zapraszających mnie… Bardzo bym prosił o taką wykładnię, która spowoduje, że ja nie będę miał dyskomfortu, że staram się o coś, a potem otrzymuję informację, że mi nie wolno, ponieważ to jest po prostu mało przyjemne. No, jak nie, to nie. Tak więc to była kwestia tych właśnie wyjazdów. Od razu powiem, że w roku 2018 takich wyjazdów senatorów moim zdaniem będzie bardzo dużo.

I trzecia sprawa, czyli rok niepodległości. Czy państwo mają w budżecie poza tymi 80 milionami… Czy to w tym 1 milionie 725 tysiącach mieszczą się planowane wyjazdy w związku z obchodami niepodległości Polski? Ja sobie nie wyobrażam, żeby niepodległościowa Polska… żeby Polonia czy Polacy na Wschodzie nie organizowali w związku z tym uroczystości festiwalowych czy jakichkolwiek innych. Czy jest przeznaczona na to pula pieniędzy, czy też nie? W ogóle chodzi o rok niepodległości jako pewne hasło, o jego obchody na terenie Polonii. No, musimy w tym uczestniczyć, powinniśmy. A nie bardzo mogę dostrzec zapis na ten temat.

I ostatnia sprawa, poruszana pod wpływem pani senator – nagrody. Kieruję to głównie do pani przewodniczącej. Mianowicie czy w roku 2018 nie wypadałoby rozpocząć takiej dobrej tradycji, która zawsze musi mieć swój początek, mianowicie takiej, żeby nasza komisja była… Oczywiście marszałek by to wręczał, ale proponuję, żeby to nasza komisja wnosiła o naprawdę poważną nagrodę – ona prawdopodobnie, choć nie chcę o tym przesądzać, byłaby kierowana bardziej na wschód niż na zachód ze względów, no, oczywistych – nagrodę finansową, która oczywiście mogłaby być wsparta statuetką czy dyplomem, na rzecz takiej organizacji, struktury czy osoby, co do której w komisji byśmy uznali, że w sposób szczególny przysłużyła się Polsce.

(Głos z sali: Taka nagroda roku.)

Taka nagroda roku. Gdybyśmy od 2018 r. to rozpoczęli, to byłaby ona umocowana w stuleciu odzyskania niepodległości. Proszę się zastanowić, bo chodzi o wizerunek…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Chodzi o nagrodę za wybitne i szczególne osiągnięcia. Wydaje mi się, że to jest coś nie na rzecz Senatu, tylko na rzecz Polski, rzecz jasna.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Myślę, że bylibyśmy w stanie uzgadniać taką kandydaturę, rzecz jasna w dyskusji, oczywiście. Takie honorowanie mogłoby właśnie stanowić poważny wkład naszej komisji – tylko naszej, bo jesteśmy wyjątkowi z perspektywy Polonii i Polaków na Wschodzie – w nagradzanie czy dostrzeganie przez nas wybitnych osiągnięć na rzecz wspierania Polski.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę, Panie Ministrze.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Panie Senatorze, odpowiadam na pierwsze pytanie – oczywiście tak, co roku Senat zapewnia odpowiednie środki – mówię to z przekonaniem – wystarczające na te delegacje, które zatwierdzi i na które wyrazi zgodę marszałek Senatu. I tu już nawiązuję trochę do drugiego pytania. Obowiązuje u nas w kancelarii zarządzenie dotyczące wyjazdów i podróży zagranicznych, wyjazdów służbowych. Nie wchodząc w jego szczegóły, powiem, że każdy wyjazd wymaga zgody marszałka Senatu bądź wicemarszałka, który zastępuje marszałka w trakcie jego nieobecności. Pewnie ta sytuacja, o której pan mówił, że za którymś razem, przy którejś z próśb, odmówiono takiej zgody… No, taka jest, niestety, niewdzięczna rola marszałka. To trochę z mojej inspiracji, bo przychodzę i mówię, że nasze środki ujęte w danych paragrafach powoli się wyczerpują, więc żeby pewnych wyjazdów odmawiać. Gdybyśmy chcieli wyrażać zgodę na wszystkie wyjazdy, z którymi przychodzą senatorowie, gdyby wszystkie traktować jako służbowe, podejmowane w imieniu Senatu, to tych środków w paragrafach dotyczących delegacji z całą pewnością mi by nie wystarczyło. Ale mimo tego, mimo presji, którą wywierają na nas dziennikarze, rokrocznie zwiększamy te kwoty. Teraz również jest wzrost, o 150 tysięcy zł. Mamy jeszcze kilka innych paragrafów, które również mogą posłużyć do obsługi wyjazdów, nie mówię już o finansowaniu wprost, ale o obsłudze wyjazdów. A więc te kwoty rosną, choć bardzo często jesteśmy za to krytykowani przez media. Państwo czytacie artykuły, w którym mowa o tym, jak często senator latał tu i tu; przedstawia się to tak, że senator pojechał, nie wiem, np. do RPA, ale nie mówi się o tym, że spotkał się tam z ogromną Polonią, która mieszka w tamtym kraju. A więc ta kwota rośnie, ale uważam, że nigdy nie będzie tak duża, żeby marszałek Senatu wyrażał zgodę na wszystkie wyjazdy, z propozycją których zwrócą się senatorowie.

Jeśli zaś chodzi o nagrody, to Gabinet Marszałka Senatu dysponuje stosownym paragrafem w budżecie, z którego można finansować nagrody w konkursach. Jest choćby rokrocznie ogłaszany konkurs dla dziennikarzy polonijnych. Istnieje kapituła wybierająca najlepsze prace dotyczące Polonii pisane przez dziennikarzy, którzy piszą o Polonii. Uważam, że jeżeli Wysoka Komisja zwróciłaby się do pana marszałka z inicjatywą, z pomysłem, żeby w kolejnym roku, jubileuszowym, w roku 2018, zorganizować konkurs wspólnie z komisją, to marszałek dysponuje stosownymi środkami, żeby wesprzeć takie działanie.

I ostatnie pytanie. Może być pan spokojny, jesteśmy przygotowani do jubileuszu. Mamy zapewnione odpowiednio większe środki w pewnych paragrafach. Mamy również świadomość tego, że będzie pewnie potrzeba częstszych wyjazdów, i to wyjazdów w różne strony świata, bo Polonię mamy rozsianą po wszystkich kontynentach. Wypadałoby pewnie, żeby w roku jubileuszowym każdy kontynent został przez Senat zauważony i żeby Polonia we wszystkich częściach świata poczuła się potraktowana w sposób należyty. I to zostało uwzględnione w budżecie kancelarii.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Bonisławski.

Senator Ryszard Bonisławski:

Będzie krótko. Pani Borys-Damięcka wywołała temat różnego rodzaju podarunków. Mam niewielkie doświadczenie, bo dopiero dwukrotnie wyjeżdżałem, ale powiem, że w tym roku zabraliśmy do Kostiuchnówki plakietkę z naszym orłem. Przyznaję, że to był jeden z najlepszych gadżetów…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

…bo dla nich jest to prawie coś takiego jak odznaczenie. Szukali miejsca, gdzie by to wyeksponować w najładniejszy sposób. Prawda?

I druga rzecz. My w tym roku, też z inicjatywy pana dyrektora, otrzymaliśmy czytniki lektur i płyty z dużą ilością książek. Uważałem, że to jest idealny wybór, strzał w dziesiątkę, bowiem nie woziliśmy wielkich paczek, choć oni też wolą książki papierowe. Ja oczywiście mówię o Polonii na Wschodzie, bo dla nich to jest nowinka techniczna, to jest coś, co ich wyróżnia. Kiedy daliśmy to harcerzom, którzy kultywują polskość, kiedy daliśmy do bibliotek i szkół, to oni patrzyli na to jak na coś, na co my patrzyliśmy 20 lat temu, co przyszło do nas jako nowinka. Na Zachodzie to nie będzie już budziło takiego…

(Głos z sali: Ale też…)

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Ale ja nie mówię… Tam możemy np. dawać płyty z książkami, żeby tych lektur było jak najwięcej, tym bardziej, że można wykorzystać rzutnik i na ścianie taką książkę wyświetlać. Wtedy dzieci zgromadzone w szkole – bo o tym tak rozmawialiśmy – mogą czytać to sobie na głos czy półgłosem i w ten sposób uczyć się polskiego. Byliśmy bardzo mile zaskoczeni nauką języka polskiego przez panią, która do tej pory uczyła matematyki, a teraz przygotowuje dzieci do różnego rodzaju konkursów recytatorskich ze zrozumieniem tekstu, nie tylko z wyuczeniem na pamięć. Widać było po tych dzieciach, że one rozumiały, co mówią. A była to trudna poezja, to nie były jakieś tam bajeczki Tuwima czy Brzechwy. A więc idziemy tu w dobrym kierunku. Podtrzymajmy te działania, z korzyścią dla Polonii i dla nas, bo my też wtedy lepiej wyglądamy. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

To dlatego zaproponowałem państwu senatorom tablety z wczytanymi lekturami. Po pierwsze, to jest rozwiązanie bardzo dobrze odbierane tam, gdzie takie nowinki, tak jak pan senator powiedział, docierają wolniej niż do nas, a po drugie, ono jest praktyczniejsze z punktu widzenia choćby przewozu, bo do jednego tabletu czy czytnika e-booków możemy wgrać setki książek, które w bagażniku samochodu wypełniałyby… No, nawet niekoniecznie by się tam zmieściły. A więc w tę stronę chcemy iść. Oczywiście nigdy nie będziemy mieli wystarczającej ilości środków, żeby zawsze, za każdym razem wyposażyć delegację, która wyjeżdża, w taki sprzęt, bo jednak każdy taki tablet kosztuje kilkaset złotych. Staramy się też pozyskiwać te książki, które są ogólnodostępne. Jest całkiem spora baza ogólnodostępnych e-booków, które można wczytać do takich urządzeń. W tę stronę chcielibyśmy iść. I to jest ta sytuacja, o której mówiłem. Każdorazowo, indywidualnie staramy się reagować i znaleźć odpowiednie paragrafy, które pozwoliłyby sfinansować takie działanie. I to nie jest działanie promocyjne w takim sensie, że dajemy komuś kubek czy smycz, tylko zostawiamy rzeczy, które na co dzień służą tej Polonii i dzięki którym można kultywować choćby naukę języka polskiego.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Pani senator prosiła o ten trzeci…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jest czas.

Prosimy o głos, bo pani chciała poruszyć jeszcze jeden wątek.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Tak, właśnie chciałam o tym powiedzieć. Ponieważ to się działo niedawno i nie zdążyłam złożyć czy też nie było czasu na to, żeby złożyć sprawozdanie z wyjazdu… Mam tu na myśli Wierszowisko, które odbyło się w Londynie. Chciałabym po prostu bardzo podziękować panu ministrowi za pomysł. Udałam się właśnie do pana przed wyjazdem i poza pewnymi drobiazgami, które nasza komisja mogła przekazać dla dzieci, właśnie tymi z magazynu, dostaliśmy takie tablety. Chciałabym więc właśnie powiedzieć, że mamy wiele instrumentów, z których powinniśmy korzystać. I nie chodzi tylko o dzieci na Wschodzie, bo na przykład…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak, wszędzie. W Stanach Zjednoczonych też czekają…)

…te nagrody w postaci tabletów, na których nagrane zostały wszystkie lektury szkolne dla odpowiedniego wieku oraz bajki dla dzieci, co jest szalenie ważne, wywołały naprawdę wielką, sensacyjną wręcz reakcję rodziców. Tym bardziej, że to były nagrody wręczone w imieniu Senatu, tak więc jakby podkreślały naszą rolę. Podzieliłam te nagrody w ten sposób, że część nagród była dla dzieci najmłodszych, które po raz pierwszy brały udział w takim konkursie. To były czterolatki, które fantastycznie mówiły po polsku, z mieszanych rodzin, świetnie przygotowane do wygłoszenia recytacji. Była np. brawurowo wykonana recytacja „Lokomotywy” Tuwima, Kolego Senatorze, brawurowo wręcz, przy aplauzie całej sali, wykonana przez czterolatka. I było to dla niego naprawdę wielkie doznanie i wielka radość, kiedy dostał nagrodę jako debiutujący.

Chciałabym więc właśnie powiedzieć, że ja również bardzo proszę i kancelarię, i wszystkich pana pracowników, którzy się tego typu rzeczami zajmują, o taką samą pomysłowość, jak senatorów, którzy chcieliby przekazać najciekawsze, najlepsze upominki, upominki w dobrym tego słowa znaczeniu, żeby to nie były banalne upominki, tylko związane właśnie, nie wiem, z elektroniką, związane z pewnymi wydawnictwami, które jest w miarę łatwo przewieźć. Taki tablet nie ma dużej wagi, a chodzi jeszcze o możliwości transportowe. To był ten trzeci temat, który chciałam poruszyć. Chodzi o to, żeby wspierać nas w pomysłowości odnośnie do tych wszystkich rzeczy, które my proponujemy, bo to jest jednak zawsze robione w imieniu Senatu. Nie indywidualnie i nie osobiście, ale w imieniu Senatu.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Panie Senator, my się staramy to robić, tylko musicie państwo jeszcze pamiętać – i to chcę teraz powiedzieć – że ograniczają nas przepisy prawa, przepisy finansowe…

(Głos z sali: Prawa autorskie.)

To też, ale głównie musimy dbać o to, żebyśmy działali w oparciu o przepisy prawa dotyczące finansów jednostek sektora publicznego. I w niektórych sytuacjach nie możemy sobie pozwolić na zbyt wiele. Nie będę mówił o szczegółach, bo to nie ma sensu, ale nieraz, mimo że państwo będziecie mieli dobry pomysł, to my nie będziemy go w stanie zrealizować.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę, Pani Senator, Pani Przewodnicząca.

Senator Grażyna Sztark:

Dziękuję ślicznie.

Ale wypada tutaj dodać, że jeżeli ktoś się faktycznie zwróci do kancelarii… My w przypadku Kostiuchnówki osobiście zwróciliśmy się do kancelarii, do pana ministra, i spotkaliśmy się z pełną życzliwością i z podpowiedzią, która była naprawdę bardzo trafna. My się już przyzwyczailiśmy do tych podarunków, które posiadaliśmy, tak z przyzwyczajenia je woziliśmy, ale one nie dawały już takiej…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Rozszerzamy…)

…takiej radości.

Teraz to, co właśnie kolega powiedział, o tym orle senackim. Zwracamy się tu naprawdę z ogromną prośbą, bo ten orzeł robi naprawdę ogromne wrażenie. I to jest ogromne wyróżnienie dla tych ludzi…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Oni go sobie wieszają…)

Tak, oni go wieszają w centralnym miejscu, oni wręcz szukali najlepszego miejsca na ścianie, zdejmowali jakieś rzeczy, które tam dotychczas wisiały, a musiały znaleźć jakieś godne miejsce. Tak że jest właśnie taka prośba, żeby właśnie te orły… Dziękuję bardzo.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Ten postulat dotyczący orłów jest powielany przez ogromną rzeszę, ogromną część państwa senatorów. I to jest sprawa, która jest absolutnie powodem do dumy, że my to odznaczenie, ten emblemat, wręczamy. Chwilowo wstrzymałem jego odlewanie z prostego względu. Kancelaria Senatu opracowała, jako pierwsza w ogóle kancelaria w administracji publicznej, cyfrową wersję orła państwowego, bo takowa nigdy w państwie polskim nie istniała; nie mieliśmy tak zwanych plików wektorowych, które można byłoby łatwo stosować w odzwierciedleniach cyfrowych, w odlewach. Przy okazji przełożyliśmy naszego orła zygmuntowskiego właśnie na taką wersję cyfrową, wersję wektorową, którą można zastosować w plikach graficznych, w internecie, w drukach, ale i w odlewach. Chciałbym, żeby te odlewy, które będą robione na nowo, były już spójne, według jednej matrycy; ona za chwilę będzie opracowywana. Mieliśmy do tej pory różne orły, różne odlewy, jak sami państwo wiecie. Zależy mi bardzo na łatwej identyfikacji wizualnej Senatu, na tym, żeby to trzymało jasno określoną linię, żeby to było jednoznacznie kojarzone z Senatem. I żeby była pewność, że kiedy ktoś zobaczy ten odlew, to będzie wiedział, że to jest odlew senacki. I jak ktoś zobaczy jakiś druk, wydawnictwo, to też mu się to jednoznacznie skojarzy z Senatem. Dlatego za dosłownie kilka tygodni będziemy odlewać nowe egzemplarze tego emblematu, a na razie przygotowujemy nową matrycę.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Czy są jeszcze… Jeżeli nie ma już wystąpień czy pytań, to chciałabym podziękować panu ministrowi, wszystkim państwu senatorom, panu senatorowi Żarynowi… Na pewno mamy tu pewną deklarację pana ministra. Przygotowując nasze wyjazdy, na pewno będę… Zresztą razem będziemy tutaj do pana ministra się uśmiechać o takie godne… Nie będę powtarzać tego wszystkiego, o czym mówiliśmy, bo wszyscy sobie to uświadomiliśmy. A ci, którzy nam słuchają, a także Polacy na świecie nas słuchają, wiedzą, że Senat jest zatroskany o sprawy godnego reprezentowania go wszędzie, co widać nawet w takich z pozoru drobiazgach. Zapewniamy, że będziemy jeszcze udoskonalać tę linię, dzięki wielkiej życzliwości i pana marszałka, i pana ministra, i wszystkich pracowników kancelarii, którzy nas tak dobrze obsługują.

Nie ma pytań. Pozwolę sobie teraz zaproponować głosowanie, bo musimy przegłosować tę propozycję. Jest to w formie opinii.

Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem propozycji budżetu Kancelarii Senatu na 2018 r. w części dotyczącej właśnie opieki nad Polonią? (12)

Jednogłośnie.

Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski:

Bardzo państwu dziękuję.

(Brak nagrania)

(Koniec posiedzenia o godzinie 13 minut 52)