Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej (nr 118) w dniu 26-07-2017
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej (118.)

w dniu 26 lipca 2017 r.

Porządek obrad:

1. Wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 2006/22/WE w odniesieniu do wymogów w zakresie egzekwowania prawa oraz ustanawiającej szczegółowe zasady w odniesieniu do dyrektywy 96/71/WE i dyrektywy 2014/67/UE dotyczącej delegowania kierowców w sektorze transportu drogowego (cd.) – COM(2017) 278.

2. Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 561/2006 w odniesieniu do minimalnych wymogów dotyczących maksymalnego dziennego i tygodniowego czasu prowadzenia pojazdu, minimalnych przerw oraz dziennego i tygodniowego czasu odpoczynku oraz rozporządzenia (UE) nr 165/2014 w odniesieniu do określania położenia za pomocą tachografów (cd.) – COM(2017) 277.

3. Zalecenie Rady w sprawie krajowego programu reform Polski na 2017 r. oraz zawierające opinię Rady na temat przedstawionego przez Polskę programu konwergencji na 2017 r. – COM(2017) 520.

4. Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia jednolitego portalu cyfrowego zapewniającego dostęp do informacji, procedur, usług wsparcia i rozwiązywania problemów oraz w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) nr 1024/2012 – COM(2017) 256.

5. Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony konkurencji w transporcie lotniczym, uchylającego rozporządzenie (WE) nr 868/2004 – COM(2017) 289.

6. Wniosek dotyczący dyrektywy Rady zmieniającej dyrektywę 2011/16/UE w zakresie obowiązkowej automatycznej wymiany informacji w dziedzinie opodatkowania w odniesieniu do raportowanych uzgodnień transgranicznych – COM(2017) 335.

7. Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego europejski program rozwoju przemysłu obronnego mający na celu wspieranie konkurencyjności i innowacyjności przemysłu obronnego UE – COM(2017) 294.

8. Akty ustawodawcze bez uwag – propozycja: COM(2017) 262, COM(2017) 353.

9. Akty nieustawodawcze, w których sprawie komisja nie wystąpi o stanowisko – propozycja: COM(2017) 324, COM(2017) 356, COM(2017) 357, COM(2017) 359, COM(2017) 360, COM(2017) 366, COM(2017) 367, COM(2017) 369, COM(2017) 374, COM(2017) 540.

(Początek posiedzenia o godzinie 8 minut 33)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Marek Rocki)

Przewodniczący Marek Rocki:

Witam państwa na sto osiemnastym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej Senatu Rzeczypospolitej Polskiej IX kadencji.

Porządek obrad został państwu dostarczony. Zwracam uwagę na zmiany w porządku obrad wynikające z tego, że komisja przesunęła z wczoraj na dzisiaj kwestię podjęcia decyzji w dwóch sprawach.

Jeśli chodzi o te dwie sprawy z wczoraj, to proponuję, aby najpierw zająć się wnioskiem dotyczącym dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 2006/22/WE w odniesieniu do wymogów w zakresie egzekwowania prawa oraz ustanawiającej szczegółowe zasady w odniesieniu do dyrektywy 96/71/WE i dyrektywy 2014/67/UE dotyczącej delegowania kierowców w sektorze transportu drogowego. To jest ta sprawa, o której wczoraj komisja dyskutowała. Chodzi o to, czy mamy podjąć decyzję wskazującą na podważanie zasady pomocniczości, czy tylko podjąć dialog polityczny. Mając ułożony przebieg dalszych czynności, na które czeka Konwent Seniorów, musimy tym się zająć na początek. Druga sprawa dotyczy szczegółów pracy kierowców. Potem będą rozpatrywane punkty, które były pierwotnie przewidywane na dzisiejsze posiedzenie.

Czy w sprawie porządku obrad ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos? Nie.

Witam obecnych na dzisiejszym posiedzeniu przedstawicieli rządu – pana Tadeusza Kościńskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, z towarzyszącymi mu urzędnikami, pana ministra Jerzego Szmita z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, pana ministra Pawła Gruzę z Ministerstwa Finansów. Wybaczcie państwo, że nie będę wyczytywał wszystkich licznie przybyłych uczestników dzisiejszego posiedzenia.

Punkt 1. porządku obrad: wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 2006/22/WE w odniesieniu do wymogów w zakresie egzekwowania prawa oraz ustanawiającej szczegółowe zasady w odniesieniu do dyrektywy 96/71/WE i dyrektywy 2014/67/UE dotyczącej delegowania kierowców w sektorze transportu drogowego (cd.) – COM(2017) 278

Państwo senatorowie otrzymali projekt sporządzony w związku z dokumentem, którego tytuł przeczytałem; jest to druk COM(2017) 278.

Po konsultacjach z panem ministrem proponowałbym poprawkę do tego dokumentu. Chodzi o to, aby na stronie 2 zdanie pierwsze zakończyć tak: „mogą być realizowane bardziej skutecznie na poziomie państw członkowskich, z zastrzeżeniem przestrzegania prawodawstwa Unii Europejskiej”. Wówczas pominięte byłoby drugie zdanie.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Mam na myśli i ten tekst, i wybór pomiędzy podważeniem zasady pomocniczości a przekazaniem tej opinii w dialogu politycznym.

Senator Majer.

Senator Ryszard Majer:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Ministrze! Panowie Ministrowie!

Mamy przed sobą dwie opinie. Tę, którą odczytywałem wczoraj, proponujemy przegłosować i przekazać w dialogu politycznym, bo ona dotyka tak naprawdę kwestii proporcjonalności i bardzo szczegółowo się do tego odnosi. Tę drugą opinię też proponuję przegłosować i przedstawić ją jako projekt opinii Senatu Rzeczypospolitej, żebyśmy procedowali w tej procedurze żółtej kartki. Tak więc zakończymy to dwiema opiniami.

Przewodniczący Marek Rocki:

Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Panie Ministrze?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit:

Myślę, że już jesteśmy na etapie dialogu, czyli dyskusji. To słowo „dialog” ma też pewne znaczenie formalne. Powinniśmy mieć możliwość używania różnych argumentów. Negocjacje będą długie, a przypomnienie o zasadach na pewno jest ważne, niemniej jednak musimy się też odnosić do tych propozycji Komisji Europejskiej bardzo konkretnie i merytorycznie. Jeżeli więc jest możliwe takie stanowisko i przyjęcie formalnie dwóch opinii, to…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodniczący Marek Rocki:

Czy w tej sprawie ktoś z państwa ma inne propozycje? Nie.

Wobec tego jako pierwszą poddaję pod głosowanie tę opinię, która była przygotowana na wczoraj, dotyczącą stanowiska merytorycznego w sprawie dialogu politycznego.

Kto z państwa jest za przyjęciem tej opinii? (10)

Czy ktoś jest przeciwny? (0)

Czy ktoś się wstrzymał? (0)

Dziękuję bardzo.

Stwierdzam, że komisja przyjęła opinię, którą skierujemy w dialogu politycznym.

I teraz projekt opinii z dzisiaj, z poprawką, którą zaproponowałem.

Kto z państwa jest za przyjęciem tej opinii? (10)

Czy ktoś jest przeciwny? (0)

Czy ktoś się wstrzymał od głosu? (0)

Dziękuję bardzo. Stwierdzam, że dokument został przyjęty.

Rozumiem, że pan senator Majer będzie reprezentował komisję na posiedzeniu.

Za chwilę przekażemy dokumenty do marszałka, aby na posiedzeniu Konwentu Seniorów można było uzupełnić porządek obrad.

Punkt 2. porządku obrad: wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 561/2006 w odniesieniu do minimalnych wymogów dotyczących maksymalnego dziennego i tygodniowego czasu prowadzenia pojazdu, minimalnych przerw oraz dziennego i tygodniowego czasu odpoczynku oraz rozporządzenia (UE) nr 165/2014 w odniesieniu do określania położenia za pomocą tachografów (cd.) – COM(2017) 277

Przechodzimy do wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie nr 561 z 2006 r. w odniesieniu do minimalnych wymogów dotyczących maksymalnego dziennego i tygodniowego czasu prowadzenia pojazdu, minimalnych przerw oraz dziennego i tygodniowego czasu odpoczynku oraz rozporządzenia nr 165/2014 w odniesieniu do określania położenia za pomocą tachografów.

W tym przypadku po wczorajszej dyskusji proponowana jest opinia skierowana do dalszych prac w dialogu politycznym.

Czy ktoś z państwa ma uwagi w sprawie tego dokumentu?

Ja proponuję poprawkę w pkcie 3, gdzie użyte jest określenie „państwa peryferyjne”. Proponuję usunąć słowo „peryferyjne” i zastąpić je określeniem „takich jak”, a dalej byłoby „państwa bałtyckie, Portugalia, Rumunia i Polska”.

(Głos z sali: My nie mamy tego…)

Nie macie tego?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Senator Pęk.

Senator Marek Pęk:

Panie Przewodniczący, jeśli dobrze rozumiem pana intencje, to chodzi o to, żeby Polska nie była rozumiana jako kraj peryferyjny. Ja też na to teraz zwróciłem uwagę, chociaż to pojęcie „państwa peryferyjne” jest ważne w tej opinii, bo takiego określenia też się używa.

Jeszcze tylko dopowiem, bo to w sumie z mojej inicjatywy wczoraj się trochę skomplikowała sytuacja dotycząca tego dokumentu, że stwierdziliśmy, że może mocniejszym instrumentem dla rządu będzie właśnie przedstawienie takiej opinii w procedurze dialogu politycznego, z bardziej szczegółowym wymienieniem zwłaszcza negatywnych elementów tej regulacji. Bardzo dziękuję paniom mecenas z biura analitycznego, które wczoraj pochyliły się jeszcze nad tym dokumentem i go przygotowały – to było opracowywane w takim nadzwyczajnym trybie. Dziękuję bardzo.

(Brak nagrania)

Przewodniczący Marek Rocki:

Przepraszam, podpisywałem dokumenty marszałka.

Jeśli chodzi o pierwszą część, to słowo „peryferyjne” wydaje nam się dyskredytujące, a tak naprawdę powinny być tu wymienione kraje, które mają długie drogi transportu. Jak rozmawialiśmy, Portugalia też jest w podobnej sytuacji, też ma długie drogi transportu, bo nie leży w centrum Europy.

Senator Sługocki.

Senator Waldemar Sługocki:

Ogólnie zgodziłbym się z panem przewodniczącym, przy czym może odwróciłbym to sformułowanie dotyczące państw i wymieniłbym wszystkie państwa, a w nawiasie dodałbym „zwane w dokumencie peryferyjnymi”.

(Przewodniczący Marek Rocki: Pan senator wymyślił…)

(Głos z sali: Nie, nie, nie.)

Przewodniczący Marek Rocki:

W wypowiedzi, w dyskusji pada takie określenie, ale nie występuje ono oficjalnie.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit: Panie Przewodniczący…)

Pan minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit:

Dyskutujemy na ten temat w naszym gronie… Intencja tego zapisu jest taka, aby powiedzieć, że te problemy, które przedstawiamy, dotkną przede wszystkim państw leżących na granicach Unii, tych, które nie są w centrum Unii Europejskiej. Być może sformułowanie, które będzie się odnosiło do państw granicznych Unii Europejskiej, nie będzie… Będzie to jedynie określenie geograficzne, bez negatywnych konotacji, o których tutaj mówimy, a jednocześnie będzie oddawało istotę rzeczy.

(Przewodniczący Marek Rocki: Zatem zamiast wymieniania państw i jakichś części – określenie „państwa graniczne Unii Europejskiej”?)

Chodzi o państwa, które stanowią zewnętrzną granicę Unii Europejskiej.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Przewodniczący Marek Rocki:

Ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w tej sprawie?

(Senator Marek Pęk: To jeszcze ja, Panie Przewodniczący…)

Senator Pęk.

Senator Marek Pęk:

To może niech będzie to określenie „państwa graniczne”, ale nazwy niech tam też padną, np. Polska, Rumunia, państwa bałtyckie, bo to jest ważne w kontekście pewnego bloku negocjacyjnego.

Przewodniczący Marek Rocki:

Tym bardziej że Włochy też są państwem granicznym.

(Głos z sali: Jasne.)

Zatem proponowana poprawka brzmi tak: „z państw granicznych Unii Europejskiej takich jak państwa bałtyckie, Polska, Portugalia, Rumunia”, jeśli mielibyśmy wymieniać w kolejności alfabetycznej.

Czy z taką poprawką jesteśmy gotowi do głosowania nad tą opinią?

Kto z państwa jest za przyjęciem tej opinii? (11)

Czy ktoś się wstrzymał? (0)

Czy ktoś jest przeciw? (0)

Dziękuję bardzo.

Stwierdzam, że przyjęliśmy łącznie 3 opinie.

Wracamy do porządku obrad, który był planowany pierwotnie.

Witam pana ministra Kwiecińskiego.

Punkt 3. porządku obrad: zalecenie Rady w sprawie krajowego programu reform Polski na 2017 r. oraz zawierające opinię Rady na temat przedstawionego przez Polskę programu konwergencji na 2017 r. – COM(2017) 520

Punkt dotyczy zalecenia Rady w sprawie krajowego programu reform Polski na 2017 r. oraz opinii Rady na temat przedstawionego przez Polskę programu konwergencji na rok 2017.

Proszę pana ministra Kwiecińskiego o przedstawienie projektu stanowiska.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Jerzy Kwieciński:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący! Szanowni Panie i Panowie Senatorowie!

Bardzo dziękujemy za zaproszenie i za poruszenie tego tematu. Na wstępie chciałbym zwrócić uwagę na to, że omówienie projektu zaleceń Rady Unii Europejskiej dla Polski w związku z realizacją semestru europejskiego jest już trwałym elementem harmonogramu prac parlamentu i stanowi to realizację pierwszego postulatu – zaangażowania parlamentów narodowych i Parlamentu Europejskiego na poszczególnych etapach semestru europejskiego.

Projekt dzisiaj dyskutowany stanowi element procesu koordynacji polityki gospodarczej Unii Europejskiej, który został uruchomiony w 2010 r. wraz z przyjęciem strategii Europa 2020. Jesteśmy tym samym w siódmym cyklu tego procesu. Przypominam, że cykl ten został zapoczątkowany 16 listopada zeszłego roku opublikowaniem przez Komisję rocznej analizy wzrostu gospodarczego na 2017 r. i towarzyszącego jej sprawozdania przedkładanego w ramach mechanizmu ostrzegania w związku z procedurą zapobiegania i eliminowania zakłóceń równowagi makroekonomicznej.

Następnym etapem w ramach cyklu europejskiego było przygotowanie przez poszczególne państwa członkowskie aktualizacji krajowych programów reform. W przypadku Polski Rada Ministrów przyjęła te aktualizacje 25 kwietnia tego roku. Komisja Europejska na podstawie analizy tych dokumentów dokonała oceny przeprowadzonych i zapowiadanych reform i w rezultacie 22 maja przedstawiła projekt nowych zaleceń dla Polski na lata 2017–2018; podobnie zrobiła w stosunku do innych państw członkowskich. W projekcie tym, podobnie jak w poprzednim roku, przedstawiła trzy numerowane zalecenia dla Polski, tj. przeciętna liczba wśród krajów członkowskich Unii Europejskiej, np. najmniej zaleceń otrzymały Dania i Szwecja – po jednym, a najwięcej Cypr i Chorwacja – po pięć.

Po publikacji projektu zaleceń w terminie do 29 maja bieżącego roku państwa członkowskie mogły zgłaszać swoje uwagi w ramach procedury pisemnej, następnie projekty zaleceń były przedmiotem szczegółowej analizy i dyskusji na posiedzeniach poszczególnych komitetów przygotowawczych Rady Unii Europejskiej. Chodzi tu o takie komitety jak: polityki gospodarczej, zatrudnienia, ochrony socjalnej i ekonomiczno-finansowy.

Po przyjęciu zaleceń, według właściwości odpowiednio przez Radę ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich, czyli EPSCO, i Radę ds. Gospodarczych i Finansowych, czyli ECOFIN, oraz ich politycznej akceptacji przez Radę Europejską w dniu 23 czerwca zostały one formalnie przyjęte przez ECOFIN na posiedzeniu 11 lipca tego roku. Od tego momentu państwa członkowskie mają 12–18 miesięcy na wypełnienie tych szczegółowych zaleceń.

Informacje na temat uwag do projektu zaleceń zgłoszonych przez Polskę w procedurze pisemnej i na posiedzeniach komitetów otrzymali państwo w materiale przygotowanym na to dzisiejsze posiedzenie. Teraz krótko przedstawię ten materiał oraz wyniki tej dyskusji.

W projekcie Komisji Europejskiej szczegółowy kształt i zakres zaleceń dla Polski został zmodyfikowany i ograniczony. Nie powtórzono np. zalecenia w sprawie zwiększenia efektywności poboru podatków przez zapewnienie poprawy przestrzegania przepisów dotyczących podatku VAT – Komisja Europejska uznała, że postęp w realizacji tego zalecenia jest wystarczający.

W CSR, czyli w tych rekomendacjach, nie znalazły się również kwestie dotyczące usuwania barier w sektorze energetycznym i budowlanym, w tym planowania przestrzennego, które znajdowały się w zaleceniach w zeszłym roku.

Komisja oceniła, że scenariusz makroekonomiczny przyjęty w polskim KPR i w programie konwergencji jest optymistyczny. W związku z tym Komisja stwierdziła, że istnieje ryzyko wystąpienia pewnego odchylenia od zalecanej korekty budżetowej w 2017 r. w wysokości 0,5% PKB i znacznego odchylenia od tego wymogu w roku 2018. Dlatego Komisja Europejska i w ślad za nią Rada Europejska wezwała Polskę do podjęcia w 2017 r., a zwłaszcza w 2018 r., dodatkowych środków ponad te już przewidziane w aktualizacji programu konwergencji, aby zapewnić spełnienie warunków części zapobiegawczej paktu stabilności i wzrostu. I jednocześnie w zaleceniu zwraca się uwagę na to, że należy to uczynić z uwzględnieniem potrzeby wzmocnienia obecnego ożywienia koniunktury i zapewnienia stabilności finansów publicznych.

W związku z tym zaleceniem pragnę podkreślić, że polityka budżetowa rządu pozostaje zorientowana na utrzymanie stabilności finansów publicznych przy jednoczesnym wspieraniu inkluzywnego wzrostu gospodarczego naszego kraju. Rząd będzie respektował unijne wartości referencyjne dla nominalnego deficytu i długu sektora instytucji rządowych i samorządowych oraz regulacje określone w krajowych przepisach. W szczególności dotyczą one stabilizującej reguły wydatkowej, której celem jest ograniczenie w średnim okresie deficytu do poziomu średniookresowego celu budżetowego.

Komisja Europejska wciąż widzi potrzebę ograniczenia przez Polskę stosowania obniżonych stawek VAT. W ramach procedury poprzedzającej przyjęcie zaleceń przez Radę Unii Europejskiej rząd wnosił o wykreślenie tych zapisów, wskazując na znaczenie obniżonych stawek VAT w polityce socjalnej oraz argumentując, że nasza praktyka w tym względzie nie odbiega znacząco od praktyki stosowanej w innych krajach członkowskich i jest zgodna z prawodawstwem unijnym. Trzeba również podkreślić, że wśród partnerów społecznych istnieje w tym przypadku rzadko spotykany konsensus przeciwko temu zaleceniu.

Pragnę dodać, że podczas dyskusji na posiedzeniu Komitetu Polityki Gospodarczej nad tym fragmentem zalecenia wypracowano kompromisowe, łagodniejsze brzmienie zapisów. Nie spotkało się ono jednak z akceptacją ze strony Komisji Europejskiej.

Przy okazji chciałbym przypomnieć, że zgodnie z zasadą rządzącą procesem zaleceń zwaną comply or explain czyli stosuj albo wyjaśnij, wytłumacz – zmiana zalecenia wbrew stanowisku Komisji Europejskiej jest możliwa tylko wtedy, jeśli za tą zmianą opowie się kwalifikowana większość członków Rady, czyli obecnie jest to 21 krajów reprezentujących 62% populacji Unii Europejskiej. Praktyka pokazuje, że jest to bardzo trudne, gdyż Komisja Europejska bardzo ostro sprzeciwia się jakimkolwiek zmianom zaproponowanym w tekście. Z kolei z uwagi na tempo tych prac – od momentu przesłania uwag do rozpoczęcia prac w komitetach minęły niecałe 2 dni – państwa członkowskie nie mają zwykle możliwości dogłębnego zapoznania się z argumentami państwa wnioskującego o taką zmianę.

Pragnę podkreślić, że z zadowoleniem odnotowaliśmy rezygnację przez Komisję Europejską z zalecenia powołania w Polsce niezależnej rady fiskalnej. Rozumiemy, że Komisja Europejska uznała, że inne mechanizmy wypełniają funkcję, którą taka rada mogłaby pełnić.

Komisja w zaleceniu pierwszym przedstawiła również nową rekomendację: podjęcie działań w celu zwiększenia efektywności wydatków publicznych. Zalecenie to jak najbardziej wpisuje się w działania rządu zakładające reformę systemu budżetowego zmierzającą do bardziej efektywnego zarządzania gromadzonymi pieniędzmi wydatkowanymi na cele publiczne. Jednym z instrumentów realizacji tej reformy ma być zinstytucjonalizowanie przeglądu wydatków.

W drugim zaleceniu pojawiły się zmiany istotne w stosunku do roku ubiegłego. Komisja Europejska zaleciła podjęcie działań na rzecz podwyższenia efektywnego wieku przejścia na emeryturę oraz podjęcie działań w celu zwiększenia uczestnictwa w rynku pracy osób o niskich kwalifikacjach i osób starszych. Ogólnie są to postulaty zgodne z kierunkami działań naszego rządu. Wobec obniżenia wieku emerytalnego ze skutkiem od października bieżącego roku takie zalecenie jest zrozumiałe, gdyż najważniejszy jest faktyczny wiek przechodzenia na emeryturę, a nie wiek ustawowy. Obecnie jest on znacząco niższy. Biorąc pod uwagę obserwowany i prognozowany spadek podaży pracy, nie budzi też zastrzeżeń zalecenie o zwiększeniu efektywności zawodowej szczególnie wśród tych osób, które mają słabszą pozycję na rynku pracy.

W zaleceniu drugim zostały utrzymane zapisy na temat rozpoczęcia reformy preferencyjnych systemów emerytalno-rentowych. Na etapie procedowania tego zalecenia Komisja Europejska nie zgodziła się na usunięcie tych przepisów – co nasza strona postulowała – stwierdzając, że Polska nie przedstawiła nowych argumentów oraz nie podjęła działań w kierunku reformy tych systemów. Podczas posiedzenia wspólnego Komitetu do spraw Zatrudnienia i Komitetu Polityki Gospodarczej niestety żadne państwo nie poparło naszego stanowiska.

Zalecenie trzecie, mówiące o usunięciu przeszkód dla inwestycji szczególnie w sektorze transportu, nie budzi zastrzeżeń z naszej strony. W ramach obecnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej Polska otrzymała duże środki przeznaczone na inwestycje w transport. Tę rekomendację odczytujemy w ten sposób, że Komisja Europejska bacznie przygląda się postępom w wydatkowaniu funduszy. Pragnę również wspomnieć, że wspólnie z Komisją Europejską powołaliśmy specjalny zespół wysokiego szczebla do spraw inwestycji w sektorze kolejowym.

Podsumowując, należy zauważyć, że zaproponowane szczegółowe zalecenia Komisji Europejskiej mają łagodniejszy wydźwięk niż w latach ubiegłych i jest ich mniej, co należy docenić. W Polsce nie tylko odnotowujemy silny i zrównoważony wzrost gospodarczy, co zostało wzięte pod uwagę przez Komisję Europejską, ale również obserwujemy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy. Dziękuję za uwagę i proszę o ewentualne uwagi, komentarze, pytania.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Proszę senatora Dobrzyńskiego o przedstawienie projektu opinii komisji.

(Brak nagrania)

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie. Wobec tego, że nie było uwag senatora sprawozdawcy i komisji, możemy uznać, że komisja poparła projekt zalecenia. Dziękuję bardzo.

Punkt 4. porządku obrad: wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia jednolitego portalu cyfrowego zapewniającego dostęp do informacji, procedur, usług wsparcia i rozwiązywania problemów oraz w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) nr 1024/2012 – COM(2017) 256

Przechodzimy do punktu czwartego, czyli wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia jednolitego portalu cyfrowego zapewniającego dostęp do informacji, procedur i usług wsparcia i rozwiązywania problemów oraz w sprawie zmiany rozporządzenia nr 1024/2012; to jest dokument COM(2017) 256.

Projekt stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej otrzymaliśmy na podstawie art. 7 ustawy kooperacyjnej i zgodnie z ust. 4 tego artykułu komisja może wyrazić opinię o projekcie aktu ustawodawczego. Poproszę przedstawiciela Ministerstwa Rozwoju, ministra Kościńskiego, o zabranie głosu.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Tadeusz Kościński:

Dziękuję.

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Jednolity portal cyfrowy ma w założeniach Komisji Europejskiej być centralnym punktem wejścia, które integruje wszelkie narzędzia współpracy i wsparcia dla firm działających na jednolitym rynku Unii Europejskiej oraz dla obywateli i konsumentów. Ma łączyć instrumenty dostępne zarówno na szczeblu Unii Europejskiej, jak i na poziomie krajowym. Portal ma być źródłem informacji dostępnej w zrozumiałej i w przystępnej dla użytkowników formie, ma być jednocześnie platformą rozwiązywania problemów, z możliwością wypełnienia procedur online.

Jednolity portal cyfrowy będzie oparty na istniejących strukturach, takich jak pojedyncze punkty kontaktowe, portal Twoja Europa czy portale krajowe dla obywateli. Funkcjonalności procedur online zostaną na początku zawężone do tych, które uregulowane są na poziomie Unii Europejskiej np. e-podpis z rozporządzenia eIDAS, europejska legitymacja zawodowa i kilkanaście procedur najczęściej wykorzystywanych lub poszukiwanych przez przedsiębiorców i obywateli.

Według propozycji rozporządzenia jednolity portal cyfrowy ma zapewnić obywatelom państw członkowskich dostęp do informacji na temat praw, obowiązków i przepisów określonych w prawie Unii i prawie krajowym, które odnoszą się do użytkowników korzystających lub zamierzających korzystać ze swoich praw wynikających z prawa Unii w dziedzinie rynku wewnętrznego, w obrębie Unii, po pierwsze, w obszarach podróży i pobytu w innym państwie członkowskim, po drugie, w zakresie pracy i przejścia na emeryturę, po trzecie, w sprawach związanych z użytkowaniem pojazdów, po czwarte, w obszarze kształcenia lub praktyk zawodowych w innym państwie członkowskim oraz spraw pracowniczych, bezpieczeństwa i higieny pracy, po piąte, w zakresie opieki zdrowotnej, praw, obowiązków i przepisów dotyczących transgranicznych kwestii rodzinnych, po szóste, w kwestiach dotyczących transgranicznych praw konsumenckich, po siódme, w sprawach rozpoczęcia, wprowadzenia oraz sfinansowania działalności gospodarczej, po ósme, w obszarze podatków, towarów i usług, po dziewiąte, w sprawach dotyczących zamówień publicznych.

Ma też zapewnić dostęp do informacji i linków do procedur utworzonych na szczeblu unijnym lub krajowym na potrzeby korzystania z tych praw i przestrzegania obowiązków i przepisów dotyczących: narodzin dziecka, nauki, przeprowadzek, pracy i przejścia na emeryturę, rozpoczęcia i prowadzenia działalności gospodarczej.

Poza tym ma też zapewnić dostęp do informacji i linków do usług wsparcia i rozwiązywanie problemów, z których mogą korzystać obywatele i przedsiębiorstwa w przypadku pytań lub problemów dotyczących ich praw, obowiązków i procedur.

Rząd polski zdecydowanie uważa, że inicjatywa utworzenia jednolitego portalu cyfrowego będzie korzystna dla obywateli i przedsiębiorców. Warto jednak podkreślić, że realizacja zadań będzie wiązała się ze wzmożonym wysiłkiem administracji, który nie będzie się ograniczał tylko do okresu budowania portalu i wprowadzenia rozwiązań dotyczących nowych procedur elektronicznych. Takiego samego wysiłku będą wymagać prace nad utrzymaniem i zapewnieniem właściwego działania portalu w kolejnych latach ze względu na konieczność zapewnienia stałej aktualizacji informacji na nim dostępnych.

Rząd RP pragnie podkreślić, że przy okazji centralizacji usług cyfrowych należy zastanowić się nad wspomnianymi już kwestiami powielania niektórych działań. W wielu aktach unijnych przewidziano już i wprowadzono obowiązek zapewnienia dostępu do informacji i procedur drogą elektroniczną, np. w obszarze uznawania kwalifikacji zawodowych.

W opinii rządu należy dążyć do zamiany uprawnień Komisji w zakresie wydawania aktów delegowanych, tj. zamiast projektowanych w dyrektywie aktów delegowanych, należy dążyć do wprowadzenia uprawnień dla Komisji Europejskiej do wydawania aktów wykonawczych. Ponadto w odniesieniu do aktów wykonawczych, m.in. zaplanowanych w projekcie w zakresie zapewnienia interoperacyjności systemów teleinformatycznych służących do wymiany dowodów, sposobów przekazywania statystyk i danych na temat użytkowników, optymalnym rozwiązaniem będzie zastosowanie w każdym przypadku procedury sprawdzającej. Poza tym w opinii rządu niezbędne jest doprecyzowanie zasad działania zwłaszcza w stosunku do rocznych planów działania grupy koordynacyjnej, tak aby koordynatorzy z państw członkowskich mieli partnerską pozycję w stosunku do przedstawicieli Komisji Europejskiej.

Rząd stoi na stanowisku, iż inicjatywa legislacyjna Komisji Europejskiej dotycząca wniosku odnoszącego się do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia jednolitego portalu cyfrowego jest zgodna z zasadą pomocniczości, gdyż cele proponowanego działania nie mogą zostać osiągnięte przez państwa członkowskie w wystarczający sposób, czego dowodzą dotychczasowe efekty działań w zakresie pojedynczego punktu kontaktowego z dyrektywy z 2006 r. 123/WE w sprawie usług na rynku wewnętrznym. Ze względu na rozmiary i skutki danego działania dotyczące wszystkich państw członkowskich lepsze jest przeprowadzenie tego na szczeblu Unii.

21 czerwca bieżącego roku Komisja Europejska przedstawiła potencjalne źródło finansowania, jeśli chodzi o realizację postanowień dotyczących budowy jednolitego portalu cyfrowego przez państwa członkowskie. Są to programy COSME, ISA2 oraz Horyzont 2020. Szacunkowy roczny koszt wdrożenia – przy 2-letnim planie – w każdym z państw członkowskich został wyliczony na prawie 6 milionów euro. Polska będzie starała się uzyskać finansowanie właśnie z wymienionego źródła. W przypadku przyjęcia środków europejskich należy uwzględnić fakt, że Polska jest płatnikiem składki do budżetu ogólnego Unii Europejskiej, tak jak wszystkie państwa członkowskie zgodnie z ich procentowym udziałem w sumie zasobów własnych w Unii Europejskiej. Oznacza to, że odpowiednia część polskiej składki w wysokości około 3,5% będzie przeznaczona na sfinansowanie wymienionego wniosku.

Obecnie, ze względu na brak pełnych i szczegółowych informacji z Komisji Europejskiej na temat tego, jakie będą np. architektura techniczna i sposób działania portalu, trudno jest oszacować wydatki niezbędne do dostosowania krajowych systemów informatycznych i podjęcia innych niezbędnych działań. Dlatego bieżące działania będą realizowane w ramach aktualnych limitów budżetowych poszczególnych resortów. Gdy będą znane szczegółowe rozwiązania proponowane przez Komisję Europejską, po stosownym oszacowaniu, niezbędne koszty zostaną zawarte w ocenie skutków regulacji i uzasadnieniu do ustawy wprowadzającej rozporządzenie.

Uprzejmie proszę o przyjęcie tego stanowiska rządu. Dziękuję za uwagę.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Poproszę senatora Ślusarza o przedstawienie projektu opinii komisji.

Senator Rafał Ślusarz:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Mówimy o rozporządzeniu, które dotyczy utworzenia jednolitego portalu cyfrowego dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej, z którego będą oni czerpać informacje w bardzo szerokim zakresie: dotyczące podróży, pobytu, pracy, emerytury, pojazdów, kształcenia, opieki zdrowotnej, kwestii rodzinnych, praw konsumenckich, działalności gospodarczej – co jest elementem, na który warto zwrócić uwagę – podatków, towarów, usług i zamówień publicznych. To jest część informacyjna tego portalu, ale, co istotne, będą też dostępne linki do usług dwujęzycznych – w języku danego kraju, w którym przebywa ten użytkownik i w jednym z języków europejskich.

Rząd popiera to przedsięwzięcie. Można wyliczyć koszty związane z brakiem dostępu online do wielu usług, a więc ten dostęp online na pewno przyniesie oszczędności. Oczywiście powoduje to pewne problemy związane ze stałym utrzymywaniem, a więc tu nie chodzi tylko o jednorazowy koszt utworzenia takiego portalu, ale i nieustający koszt związany z tym, żeby utrzymać tę dostępność online. A chodzi również o to, żeby te informacje były np. odświeżane i żeby te wprowadzane dane były osadzone w tej architekturze.

Moją wątpliwość, którą konsultowałem z przedstawicielami ministerstwa, budziła kwestia cyberbezpieczeństwa. Ale z informacji, którą udało mi się uzyskać, wynika, że jest to na razie bardzo wstępny projekt. Ta architektura nie jest jeszcze opracowana. Można domniemywać, że będzie to zbudowane głównie na zasadzie odsyłaczy do stron krajowych i zapewnienie bezpieczeństwa będzie już po naszej stronie.

Jeśli chodzi o zasadę pomocniczości, to nie jest ona naruszona, ponieważ portal europejski może być zbudowany tylko przez agendę europejską. Pozostaje dla mnie kwestią otwartą, czy tego typu regulacje nie mogłyby działać na zasadzie porozumień między krajami, a nie być przenoszone na wyższy poziom, bo ta zasada pomocniczości w pewnym momencie zaczyna być martwa. Wszystko, co robi Unia Europejska w związku z tym… Wiadomo, że przy tego typu projektach trudno skorzystać z zasady pomocniczości czy widzieć jej naruszenie.

Rząd wspiera tego typu inicjatywę, ale ma wiele uwag, które pojawiły się w stanowisku, choćby dotyczących roli koordynatorów tego projektu i ich umocowania w tym projekcie. Rekomenduję komisji poparcie tego rozporządzenia.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Kto z państwa senatorów chciałby zabrać głos? Nikt.

Wobec tego, że nie zgłoszono uwag do projektu, możemy uznać, że komisja poparła projekt rozporządzenia. Dziękuję bardzo.

Punkt 5. porządku obrad: wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony konkurencji w transporcie lotniczym, uchylającego rozporządzenie (WE) nr 868/2004 – COM(2017) 289

Przechodzimy do punktu piątego: wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony konkurencji w transporcie lotniczym uchylającego rozporządzenie nr 868/2004; dokument COM (2017) 289.

Projekt stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej otrzymaliśmy na podstawie art. 7 ustawy kooperacyjnej i zgodnie z ust. 4 tego artykułu komisja może wyrazić opinię o projekcie aktu ustawodawczego.

Proszę pana ministra Szmita o przedstawienie projektu stanowiska.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Szanowni Państwo!

Celem dokumentu jest realizacja europejskiej strategii w dziedzinie lotnictwa, a w szczególności jej dwóch założeń: ochrony konkurencji europejskiego lotnictwa oraz poprawy przepustowości, wydajności połączeń i dostępności.

Wysoka Komisjo! Transport lotniczy w świecie rozwija się bardzo intensywnie, ale w Polsce jeszcze intensywniej. Wystarczy wspomnieć, że od początku roku na Lotnisku Chopina liczba obsługiwanych pasażerów wzrosła o 25%, a to oznacza, że prawdopodobnie ten rok lotnisko to zamknie liczbą 14 milionów obsłużonych pasażerów. A przecież nie ma dziś w Polsce nadzwyczajnych wydarzeń, nie ma jakichś wielkich imprez międzynarodowych, które w jakiś sztuczny sposób, dodatkowo, prowokowałyby ruch lotniczy. Zatem takie są po prostu potrzeby. Wzrastający ruch lotniczy jest potrzebą Polski, chodzi zarówno o latanie Polaków, jak i przylatywanie do Polski w różnych sprawach, czy to biznesowych, czy turystycznych. To jest po prostu rzeczywistość, która powoduje, że musimy podejmować stosowne działania, również w aspekcie prawnym i międzynarodowym.

Europejscy przewoźnicy mogą wykonywać loty z dowolnego europejskiego portu w celu zaspokojenia potrzeb pasażerów. Ograniczenia i utrudnienia są jednak wciąż bardzo powszechne poza rynkiem europejskim. Mimo wysiłków, które w tym celu są podejmowane przez Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego czy Światową Organizację Handlu, nadal nie zostało wypracowane jednolite światowe prawo lotnicze, które rozwiązywałoby te kluczowe sprawy. A zatem w lotnictwie przede wszystkim obowiązuje system umów dwustronnych między krajami, a w naszym przypadku – jesteśmy członkiem Unii Europejskiej – są to albo umowy dwustronne, albo umowy między Unią Europejską, Polską i innymi państwami Unii Europejskiej z jednej strony oraz państwami trzecimi z drugiej strony. Taki jest aspekt tych umów i tej głównej podstawy prawnej funkcjonowania lotnictwa pasażerskiego w Europie.

Ale z drugiej strony w Unii Europejskiej obowiązują restrykcyjne zasady dotyczące udzielania pomocy publicznej, które są przedmiotem ścisłej kontroli Komisji Europejskiej. Przypomnę chociażby, że pomoc, którą otrzymywały Polskie Linie Lotnicze, była zawsze kontestowana przez Komisję Europejską. Trzeba było włożyć bardzo dużo wysiłku, żeby ona została uznana jako pomoc dozwolona. Ale takie przypadki dotyczą też innych linii lotniczych w Europie i to powoduje… Taka jest rzeczywistość prawna i tak po prostu funkcjonuje dzisiaj europejski transport lotniczy.

Ale w opinii Komisji zasady obowiązujące w Unii Europejskiej nie mają zastosowania do innych państw, do państw trzecich. Szczególnie rozwija się lotnictwo państw… Linie lotnicze krajów spoza Unii – z Emiratów, z Kuwejtu czy z Turcji – korzystają z pomocy publicznej w różny sposób, łącznie z tworzeniem konsorcjum. W Europie zakazuje się, aby linie lotnicze były współudziałowcem lotnisk albo wręcz przedsiębiorstw naftowych – co powoduje niskie ceny paliwa dla tych przewoźników. Tego typu powiązania, które w Europie są niedozwolone, w świecie są często stosowane. I to często powoduje, że europejskim liniom lotniczym trudniej jest być konkurencyjnymi. Aby temu zaradzić, postanowiono przyjąć rozporządzenie nr 868/2004, jednak ten instrument praktycznie nigdy nie został zastosowany, gdyż okazało się, że te zapisy nie są w stanie zadziałać.

Rząd RP popiera zasadę uczciwej konkurencji, jednak dostrzega potrzebę wypracowania odpowiednich mechanizmów oraz stworzenia skutecznego instrumentu umożliwiającego stosowanie tych zasad między przewoźnikami unijnymi i przewoźnikami z państw trzecich. Projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony konkurencji w transporcie lotniczym uchylający rozporządzenie nr 868, o którym mówiłem wcześniej, przewiduje ustanowienie mechanizmów i procedur, których celem jest wyjaśnienie przypadków nieuczciwych praktyk stosowanych przez państwa trzecie lub przewoźników tych państw na podstawie skargi państwa członkowskiego UE, unijnego przewoźnika lotniczego lub grupy przewoźników, a także z własnej inicjatywy Komisji.

Rząd RP dostrzega jednak w tych propozycjach wiele zagrożeń wynikających z treści projektu rozporządzenia. W ocenie rządu ten projekt rozporządzenia może mieć niekorzystny wpływ na relacje z państwami spoza UE. W konsekwencji może to mieć negatywny wpływ na europejskich, w tym polskich przewoźników lotniczych, takich jak PLL LOT, którego dalszy rozwój zależy od możliwości prowadzenia operacji na trasach długodystansowych.

Skąd te obawy? Otóż proponowany projekt musi uwzględniać potencjalne działania odwetowe skierowane przeciwko przedsiębiorstwom lotniczym z Unii Europejskiej. Działania wymierzone przeciwko przewoźnikom z państw członkowskich UE mogą bardzo osłabić tych przewoźników lub nawet zniszczyć słabszych. W efekcie będzie to prowadzić do zakłócenia konkurencji wewnątrz wspólnotowego rynku. O co chodzi? Wysoka Komisjo, państwa umawiają się chociażby na połączenia, które mogą istnieć właśnie między dwoma państwami. Może się zdarzyć, że jedno z państw powie, że np. nie chce więcej połączeń albo że chce zlikwidować część połączeń. Takie zagrożenia niestety istnieją. Trzeba się liczyć z tym, że jeżeli te rozwiązania zostaną przyjęte, to wprowadzanie ich w życie może nieść takie reperkusje.

Przedmiotowy projekt nie powinien również ingerować w dostępność połączeń lotniczych w poszczególnych państwach Unii Europejskiej. W związku z tym w trakcie prac nad projektem należy dążyć do skonstruowania mechanizmu, który zabezpieczy wszystkie państwa europejskie przed potencjalnym negatywnym wpływem regulacji na zakres oferowanych połączeń lotniczych. Warto tu wspomnieć o portach regionalnych w Polsce, które w różnym stopniu i w różny sposób, ale jednak korzystają ze wsparcie swoich właścicieli. Gdyby te twarde uregulowania zostały wprowadzone, to trzeba byłoby też zadać pytanie spółkom, które zarządzają portami regionalnymi, czy aby nie korzystają ze wsparcia publicznego. Pewnie poszczególne porty lotnicze musiałyby udzielać sporo różnych wyjaśnień. Wierzę, że te wyjaśnienia zostałyby przyjęte, niemniej jednak na pewno byłby to pewien problem.

Zatem w opinii rządu RP proponowany projekt rozporządzenia nie powinien wpływać na prawa przyznane przewoźnikom z państw trzecich na podstawie bilateralnych umów o komunikacji lotniczej. Zapisy obowiązujących umów dwustronnych między poszczególnymi państwami oraz państwami trzecimi, a zwłaszcza przewidziane w nich ewentualne mechanizmy rozwiązywania sporów, powinny mieć pierwszeństwo przed ewentualnymi mechanizmami przewidzianymi w projektowanym rozporządzeniu; próbuje się tu wpisać, by Komisja Europejska miała możliwość rozstrzygania sporów w sprawach lotniczych, co jest trudne do zaakceptowania.

Rząd Rzeczypospolitej podchodzi z rezerwą do projektu tego aktu prawnego, jednocześnie deklarując gotowość do udziału w pracach i w dyskusji nad poszczególnymi rozwiązaniami, które ograniczą ryzyko negatywnych skutków, jeśli chodzi o dostępność połączeń lotniczych, wzrost gospodarczy i miejsca pracy, oraz przyczynią się do wypracowania zasad uczciwej konkurencji w transporcie lotniczym na poziomie globalnym.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Poproszę senatora Ślusarza o przedstawienie projektu opinii komisji.

Senator Rafał Ślusarz:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Szanowni Goście!

Rozporządzenie dotyczy sposobu rozstrzygania sporów pomiędzy przewoźnikami lotniczymi w sytuacji, jeśli nie jest skuteczny czy w ogóle nie zadziała wcześniejszy akt prawny, który tę kwestię regulował. Komisja Europejska chce utrzymać konkurencyjność i dostępność europejskich przewoźników wobec przewoźników krajów trzecich, którzy mogą oferować tańsze usługi, bo mają inne regulacje dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej lub dostęp do tańszego paliwa. Rząd ma obawy, że regulacja może niekorzystnie interferować z dotychczas istniejącymi umowami i prowokować działania odwetowe ze strony partnerów umów bilateralnych.

Wysoka Komisjo! To jest taka drobna techniczna regulacja, ale wydaje się modelowym przykładem problemów, które wiążą się z naszym członkostwem w Unii Europejskiej. Po pierwsze, jest tu kwestia wolnego rynku i protekcjonizmu. Po drugie, kwestia tworzenia nadmiarowego prawa, które nawet nie zadziałało, i braku odpowiedzialności za tworzenie tego prawa. Po trzecie, regulacje europejskie, co w tym dokumencie wyraźnie widać, obniżają konkurencyjność usług, bo przegrywamy z tymi, którzy mają pewne obszary mniej uregulowane. Po czwarte, widać tu problem naruszania zasady pomocniczości, bo wchodzi pewien akt, który może być z naszego punktu widzenia nieopłacalny czy przynosić nam straty. Po piąte, warto tu zwrócić uwagę na kwestię przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstw, które mają dostęp do tańszych surowców energetycznych; i tutaj od razu pojawia się mnóstwo tematów dodatkowych. Po szóste, jest to kwestia europejskiej solidarności, bo pan minister wspominał o tym, że państwa trzecie mogą podejmować działania odwetowe, które przecież mogą być punktowe, skierowane do danego kraju. Pytanie, jak zareaguje cała społeczność europejska na tego typu działanie. I po siódme, chodzi o problem prymatu prawa wspólnotowego nad prawem krajowym, które w tym względzie powinno mieć zastosowanie. Te wszystkie kwestie można było wyciągnąć, moim zdaniem, z bardzo wnikliwego i bardzo dalekowzrocznego opracowania rządu na temat tego dokumentu. Jak wspomniał pan minister, rząd podchodzi do tego z rezerwą, ale też jest gotowy do rozmów. Proponuję, aby komisja poparła to stanowisko rządowe.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Kto z państwa senatorów? Senator Grodzki.

Senator Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący! Panie Ministrze!

Mam w zasadzie pytanie do kolegi recenzującego ten akt prawny. Skoro to ma tak źle służyć Europie, to po co Komisja Europejska to uchwala? Czy to jest opisane? Czy państwo wiecie o czymś, co nie jest opisane w tym akcie prawnym? O ile zgadzam się z większością uwag kolegi, o tyle nie bardzo rozumiem, dlaczego sami sobie strzelamy w kolano.

Przewodniczący Marek Rocki:

Pan minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit:

Wysoka Komisjo! Szanowni Państwo!

Przyjrzyjmy się, kto byłby beneficjentem tego rozporządzenia, tego aktu prawnego. Myślę, że można wskazać tych największych – podkreślam, że największych – europejskich przewoźników. Ich potencjał jest na tyle silny, że są w stanie konkurować nawet z tymi, którzy nie do końca przestrzegają zasad uczciwej konkurencji, ale mają zasoby, o których wspominałem, czyli paliwo, dostęp do części portów lotniczych na podstawie bardzo niskich stawek. Taka jest rzeczywistość. Myślę, że tutaj trzeba szukać beneficjentów tego aktu.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Senator Ślusarz.

Senator Rafał Ślusarz:

Moją intencją nie była krytyka, tylko wskazanie, że jest wiele problemów. Prawdę mówiąc, my o tych problemach dyskutujemy przy okazji omawiania każdego aktu. Pewną ciekawostką jest to, że w takim drobnym akcie połączono wiele różnych zagadnień. Ich nawarstwienie mogło wywołać wrażenie krytyki naszego członkostwa w Unii Europejskiej, ale nie szedłem w tym kierunku. Jednak musimy być świadomi problemów, które się w związku z tym pojawiają, zwłaszcza w wymiarze gospodarczym.

Przewodniczący Marek Rocki:

Uczestnictwo w Unii Europejskiej powoduje, że musimy dyskutować o wspólnych definicjach różnych pojęć, które są stosowane. A potem się okazuje, że jeśli chodzi o interpretację, to różnimy się w szczegółach. Myślę nawet, że bardziej to dotyczyło tego poprzedniego aktu – o wspólnym, jednolitym portalu cyfrowym.

Czy są inne głosy w dyskusji?

Jeśli nie ma uwag do projektu, to możemy uznać, że komisja poparła projekt rozporządzenia z uwagami sformułowanymi przez rząd.

Punkt 6. porządku obrad: wniosek dotyczący dyrektywy Rady zmieniającej dyrektywę 2011/16/UE w zakresie obowiązkowej automatycznej wymiany informacji w dziedzinie opodatkowania w odniesieniu do raportowanych uzgodnień transgranicznych – COM(2017) 335

Przechodzimy do punktu szóstego porządku obrad: wniosku dotyczącego dyrektywy Rady zmieniającej dyrektywę 2011/16 w zakresie obowiązkowej automatycznej wymiany informacji w dziedzinie opodatkowania w odniesieniu do raportowanych uzgodnień transgranicznych; dokument COM (2017) 335.

Projekt stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej otrzymaliśmy na podstawie art. 7 ustawy kooperacyjnej i zgodnie z ust. 4 tego artykułu komisja może wyrazić opinię o projekcie aktu ustawodawczego.

Poproszę pana ministra Gruzę o przedstawienie projektu stanowiska.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Paweł Gruza:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Wysoka Komisjo!

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że w OECD prowadzono prace mające wieloraki charakter – dotyczące uszczelnienia systemów podatkowych i całego systemu globalnego czy rozłożenia obciążeń podatkowych. Jednym z działań, które proponowało OECD, było działanie 12, nakierowane na przekazywanie przez tzw. pośredników, czyli głównie doradców podatkowych oraz samych podatników, informacji do administracji skarbowej o stosowanych schematach optymalizujących podatki. Chodzi o formę pewnej autoinformacji, takiego autookreślenia, jakie schematy stosuje dany podatnik.

Jako Ministerstwo Finansów, przygotowaliśmy krajowe przepisy realizujące te postulaty OECD. W trakcie przygotowywania tej propozycji legislacyjnej, która jest już praktycznie gotowa, Komisja Europejska przedstawiła propozycję dyrektywy, która również realizuje postulaty OECD. Jesteśmy zatem w takim szczególnym momencie – mamy na stole 3 akty dotyczące tego samego zagadnienia.

22 czerwca Komisja przedstawiła projekt dyrektywy, który przyjęliśmy z zadowoleniem. Uważamy, że on idzie w dobrym kierunku. Przypominamy jednak, że jest to pewna proteza, próba naprawy niedoskonałości spowodowanych przez inne propozycje Komisji Europejskiej polegające na dosyć łatwym przenoszeniu dochodów – poprzez odsetki, licencje i dywidendy – w ramach Unii Europejskiej, bez podatków u źródła, pobieranych w krajach, które powodują te przepływy. Zatem jest to reakcja na stworzony przez Unię Europejską problem łatwego przenoszenia dochodów do jurysdykcji, które stosują wątpliwe zasady opodatkowania, o których często możemy przeczytać w prasie. Dlatego dyrektywa sprowadza się do nałożenia na tzw. pośredników czy promotorów, takich jak doradcy podatkowi, księgowi, instytucje finansowe – chciałbym podkreślić, że są wymienione także banki, kancelarie prawne – obowiązku raportowania do organów administracji skarbowych schematów optymalizujących podatki proponowanych przez tych doradców. Te schematy będą ujawniane innym państwom członkowskim właśnie w ramach tej dyrektywy i w ramach wymiany informacji podatkowych. Te schematy optymalizujące muszą się charakteryzować takimi symptomami optymalizującymi, które także są zdefiniowane w dyrektywie, a schemat spełniający te kryteria będzie musiał być ujawniony. Jeżeli pośrednika zabraknie, bo np. podatnik sam taki schemat opracuje, ten obowiązek spadnie docelowo także na podatnika, jeżeli wcześniej nie było to raportowane.

Jak mówiłem, rząd popiera te rozwiązania – wpisują się one zarówno w działania OECD, jak i nasze własne, lokalne inicjatywy. Uważamy, że projekt należy dopracować. Naszym zdaniem wiele zapisów można udoskonalić, choćby rozszerzyć te obowiązki na firmy audytorskie, które również dysponują adekwatną wiedzą czy doświadczeniem, żeby tego typu schematy identyfikować i je prawidłowo raportować. Uważamy, że modyfikacji powinny podlegać także cechy, symptomy określone w dyrektywie, tak aby odpowiadały one symptomom i sytuacjom, z którymi się spotykamy w Polsce w kontekście podatników optymalizujących swoje podatki. Chodzi o to, żeby raportowane były także schematy popularne, że tak powiem, w Polsce.

Mamy jeszcze propozycję doprecyzowania jednokrotności raportowania, aby nie kumulować ilości informacji. Chodzi o to, żeby jednokrotne raportowanie wystarczało, ale żeby nie powodowało to, że informacja o schemacie będzie mniej precyzyjna.

Dyrektywa przyniesie dodatkowe koszty implementacyjne, związane z koniecznością zarówno zbierania i przekazywania informacji o schematach, jak i odbierania z innych państw tych informacji, których będziemy oczekiwać. Niemniej jednak wydaje się, że koszty są niewspółmierne do korzyści, które osiągniemy. Korzyści zdecydowanie przewyższają koszty obsługi tego systemu.

Zwracam się do Wysokiej Komisji o przyjęcie stanowiska rządowego.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Poproszę senatora Napieralskiego o przedstawienie projektu opinii komisji.

Senator Grzegorz Napieralski:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

To prawda, w ostatnich latach Komisja wyszła z wieloma inicjatywami na rzecz promowania sprawiedliwego systemu podatkowego, jak również walki z nieuczciwymi podmiotami. Zwracała uwagę właśnie na wymianę informacji, na szczególną, istotną rolę wymiany informacji między organami podatkowymi, co miało mieć kluczowe znaczenie dla walki z nadużyciami w tym obszarze.

Co ciekawe, pojawia się teza, która wydaje się kontrowersyjna, również nasze biuro zwróciło na to uwagę. Teza ta mówi, że nieuczciwi podatnicy będą zawsze o krok przed właściwymi służbami, które tropią takie nieuczciwe podmioty. Wolałbym, żeby to było inaczej sformułowane, tak jak przedstawia to rząd. Uważam, że rząd zgłasza wiele zasadnych wniosków, chce wnieść swoje uwagi i poprawić tę dyrektywę, niemniej jednak moim zdaniem jest to dobry dokument. Jak powiedział również pan minister, ten dokument ma na celu złapanie i ukaranie tych, którzy są nieuczciwi, a ochronę tych, którzy są uczciwi.

Powinniśmy przyjąć tę dyrektywę i rozpatrzyć ją pozytywnie.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Kto z państwa senatorów…

Senator Jarosław Obremski:

Mam pytanie. Czy to nie będzie katalog skutecznych metod unikania opodatkowania? Ci, którzy nie wiedzieli, że są takie metody, dowiedzą się o tym… A jednocześnie w pewnym sensie to może być naruszenie praw autorskich tych, którzy wymyślą te metody…

(Wesołość na sali)

Czy będą występowali o opatentowanie tego?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Paweł Gruza:

Dziękuję za to pytanie, to bardzo ciekawe…

(Głos z sali: Nie „czy” tylko „kiedy”…)

(Wesołość na sali)

Musimy zapytać ministerstwo kultury o sprawę praw autorskich, nie pomyślałem o tym… Niemniej jednak pan przewodniczący poruszył bardzo ciekawy wątek. Otóż jak wyciekły informacje dotyczące schematów luksemburskich – to jest ta słynna sprawa LuxLeaks, kiedy wyciekły dokumenty tysięcy podatników, którzy stosowali te schematy, to były dokumenty obrazujące architekturę tych struktur itd., praktycznie cała maszyneria, inżynieria tych schematów została ujawniona, upubliczniona i jest do dzisiaj w internecie – to liczba tego typu schematów w Luksemburgu wzrosła dziesięciokrotnie. Co oznacza, że ten efekt, o którym pan przewodniczący mówi, już został osiągnięty i jest bardzo niebezpieczny.

Niemniej jednak dzisiaj istnieją dokumenty instytucji międzynarodowych inwentaryzujące te schematy. Jest jeden taki dokument, który inwentaryzuje 600 schematów tego typu i precyzyjnie opisuje, jak one wyglądają. W związku z tym jest to pewna… Jest to rozpowszechnione, ale musimy się jakoś bronić.

Jeżeli chodzi o to, że jako organy skarbowe powinniśmy być o krok przed nieuczciwymi podatnikami, to jest to niemożliwe, ponieważ gdybyśmy ich, że tak powiem, wyłapywali wcześniej, to nigdy nie mieliby szansy być nieuczciwymi podatnikami, co spowodowałoby, że… My zawsze musimy być krok wstecz, krok za podatnikami. Niemniej jednak ta dyrektywa daje możliwość bardzo istotnego przyspieszenia. Dlaczego? Dlatego, że my otrzymamy schemat optymalizacyjny od tego pośrednika, promotora, czyli doradcy prawnika lub finansisty, zanim on będzie wdrożony. Dlatego można powiedzieć, że w pewnych sytuacjach będziemy o krok przed, ponieważ wdrożenie pewnych schematów optymalizacyjnych trwa. Trzeba zakładać spółki, przenosić aktywa, często te procesy są rozłożone na miesiące czy lata, a my będziemy wiedzieli o promocji schematu, zanim zostanie rozpoczęta jego implementacja.

Ta dyrektywa i te rozwiązania krajowe, które także chcemy przyjąć, dadzą nam pewną przewagę w stosunku do tego, co jest dzisiaj.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Senator Napieralski.

Senator Grzegorz Napieralski:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Jeżeli chodzi o ten krok przed czy krok za osobami nieuczciwymi, to raczej wskazywałem na kontrowersyjną formułę tego zapisu, bo to jest z góry przyznanie się, że oni będą zawsze przed nami i zawsze będą chcieli nas oszukać.

Jeśli chodzi o pytanie pana przewodniczącego i o to, co mówił pan minister, to ja nie jestem finansistą, ale czytałem kiedyś taki artykuł à propos tego, o czym mówił pan minister, czyli wycieku informacji czy w ogóle odkryciu tych różnych inżynierii. Nie znam tego przypadku, o którym mówił pan minister, ale to, że poznaliśmy te mechanizmy, że zna je wiele urzędów, które mają na celu kontrolę i wyłapywanie oszustów czy nieuczciwych podmiotów, powoduje, że potrafią z nimi walczyć. Chodzi właśnie o wiedzę o tych inżynieriach finansowych.

Weźmy pod uwagę natłok spraw i często mniej przygotowanych urzędników, mniej doświadczonych… A znane kancelarie czy tzw. pośrednicy, którzy przygotowują takie inżynierie, są po prostu wykwalifikowani w danej sprawie. Znając taki mechanizm, moglibyśmy lepiej walczyć, lepiej się do tego przygotować i lepiej współpracować.

Chciałbym jeszcze coś dodać. Co ciekawe, ta dyrektywa mówi też o większej przejrzystości, jeśli chodzi o dostęp do informacji. Przecież to też jest ważne i można to zrobić na poziomie Unii Europejskiej. Dlatego ta dyrektywa, mimo różnych uwag rządu, naprawdę idzie w bardzo dobrym kierunku.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji?

Wobec tego, że nie zostały zgłoszone uwagi do projektu, możemy uznać, że komisja poparła projekt rozporządzenia. Dziękuję bardzo.

Punkt 7. porządku obrad: wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego europejski program rozwoju przemysłu obronnego mający na celu wspieranie konkurencyjności i innowacyjności przemysłu obronnego UE – COM(2017) 294

Przechodzimy do punktu siódmego – i w związku z tym punktem witam pana ministra Kownackiego. Punkt dotyczy wniosku w sprawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego europejski program rozwoju przemysłu obronnego, mającego na celu wspieranie konkurencyjności i innowacyjności przemysłu obronnego Unii Europejskiej; dokument COM(2017) 294.

Projekt stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej otrzymaliśmy na podstawie art. 7 ustawy kooperacyjnej, a zgodnie z ust. 4 tego artykułu komisja może wyrazić opinię o projekcie aktu ustawodawczego.

Poproszę pana ministra Kownackiego o przedstawienie projektu stanowiska.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki: Bardzo dziękuję. Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Jeżeli można, oddam głos dyrektorowi Departamentu Polityki Zbrojeniowej, panu Sarosiekowi, który zreferuje projekt.)

Zastępca Dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej w Ministerstwie Obrony Narodowej Mateusz Sarosiek:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panowie Ministrowie! Szanowni Państwo!

7 czerwca bieżącego roku Komisja Europejska opublikowała pakiet inicjatyw w zakresie obronności i bezpieczeństwa. W tym pakiecie znalazł się projekt rozporządzenia ustanawiającego europejski program rozwoju przemysłu obronnego. Rozporządzenie jest jednym z elementów implementacji postanowień Europejskiego Planu Działania w Sektorze Obrony, czyli European Defence Action Plan, przedstawionego przez Komisję Europejską w listopadzie 2016 r., oraz Europejskiego Funduszu Obronnego, czyli European Defense Fund.

Zaproponowany w rozporządzeniu europejski program ma na celu: wspieranie konkurencyjności i innowacyjności europejskiego przemysłu obronnego poprzez dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej prac rozwojowych dotyczących sprzętu wojskowego i technologii obronnych; wspieranie współpracy pomiędzy przedsiębiorcami dotyczącej rozwoju technologii i produktów zgodnie z priorytetami w obszarze zdolności obronnych Unii Europejskiej; wspieranie efektywnego wykorzystania wyników badań i prac rozwojowych w dziedzinie obronności.

Projekty rozwojowe zakwalifikowane do programu będą w 20% finansowane ze środków unijnych, pozostałe 80% będzie pochodziło z krajów uczestniczących w danym projekcie. Przy czym w projekcie rozporządzenia przyjęto również, że w przypadku projektów zrealizowanych w ramach stałej współpracy strukturalnej o nazwie PESCO dofinansowanie z Unii będzie o 10% wyższe, co oznacza, że będzie wynosić 30% wartości projektu.

Wspierane projekty powinny przyczyniać się do wypełnienia priorytetów w zakresie zdolności obronnych, uzgodnionych wspólnie przez państwa członkowskie w ramach unijnego planu rozwoju zdolności. Projekty, których autorzy ubiegają się o dofinansowanie w ramach programu, powinny być prowadzone we współpracy co najmniej 3 przedsiębiorstw, które mają siedzibę w co najmniej 2 państwach członkowskich. Właścicielami tych przedsiębiorstw w ponad 50% powinny być państwa członkowskie lub ich obywatele lub też powinny się znajdować pod skuteczną kontrolą państw członkowskich lub ich obywateli.

Kwalifikacja projektu do dofinansowania będzie prowadzona przez Komisję Europejską z pomocą niezależnych ekspertów na podstawie następujących kryteriów: doskonałość; wkład w innowacyjność i rozwój technologiczny oraz wspieranie autonomii przemysłu obronnego Unii; wkład w interesy Unii w zakresie bezpieczeństwa i obronności poprzez rozwój technologii obronnych przyczyniających się do realizacji priorytetowych zadań obronnych Unii; zasadność oznaczająca wykazanie, że pozostałe koszty projektu zostaną pokryte z innych środków finansowania, np. wkładu państw członkowskich; wkład w konkurencyjność europejskiego przemysłu obronnego poprzez wykazanie, że państwa członkowskie zobowiązały się do wspólnej produkcji i zamówienia produktu końcowego.

Uwzględniając przedstawione kryteria, należy przypuszczać, że de facto kryterium potrzebnym do zakwalifikowania projektu będzie zobowiązanie państw członkowskich do finansowania projektu oraz deklaracja zamówienia produktu końcowego, będącego wynikiem tego projektu.

Jeśli chodzi o zarządzanie projektami prowadzonymi w ramach programu, to zakłada się, że komisja będzie odpowiedzialna za realizację programu oraz procedury zarządzania nim, nie wyklucza się jednak powierzenia części zadań innym podmiotom, np. Europejskiej Agencji Obrony oraz udziału Europejskiej Służby Działań Wewnętrznych. Państwa członkowskie będą wspierać działania Komisji w formule specjalnie powołanego komitetu.

Finansowanie programu, który traktowany jest jako program pilotażowy, w latach 2019–2020 przewidywane jest na poziomie 500 milionów euro, w kolejnej zaś fazie, w latach 2021–2027, zamierzone jest finansowanie na poziomie 1 miliarda euro rocznie. Uruchomienie wspomnianego programu w latach 2019–2020 w planowanej wysokości 500 milionów euro wymaga wydatkowania w latach 2018–2020 z budżetu Unii Europejskiej kwoty 503 milionów 663 tysięcy euro, co, zakładając udział Polski w składce do budżetu Unii Europejskiej w wysokości 3,5%, oznacza koszty dla budżetu państwa w wysokości około 17,6 miliona euro. Nie doprowadzi to do wzrostu wydatków zaplanowanych w wieloletnich ramach finansowych na lata 2014–2020. W celu sfinansowania wkładu z budżetu Unii Europejskiej na europejski program rozwoju przemysłu obronnego zmniejszone zostaną środki na inne instrumenty Unii Europejskiej.

Po zarysowaniu zasadniczych założeń europejskiego programu rozwoju przemysłu obronnego chciałbym przedstawić państwu kluczowe elementy projektu stanowiska rządu RP w odniesieniu do tego programu. Przede wszystkim rząd RP podziela co do zasady działania Komisji Europejskiej na rzecz rozwoju konkurencyjnego i innowacyjnego europejskiego przemysłu obronnego. Zwraca się jednak uwagę na dysproporcje między dużymi koncernami zbrojeniowymi w Europie Zachodniej a mniejszymi i rozwijającymi się przemysłami Europy Środkowej i Wschodniej, a tym samym konieczność zrównoważenia europejskiej bazy przemysłowo-technologicznej sektora obronnego jako niezbędnego kroku w kierunku globalnego rozwijania europejskiego przemysłu obronnego.

Ponadto rząd Rzeczypospolitej Polskiej podkreśla, że działania w Unii Europejskiej dotyczące przemysłu obronnego nie powinny być poddane prostej grze rynkowej, co gwarantuje art. 346 traktatu o funkcjonowaniu Unii. Przemysł obronny należy również traktować jako zasób strategiczny, stanowiący jeden z kluczowych elementów potencjału obronnego państwa. Rozwój zdolności obronnych i przemysłu obronnego powinien pozostawać w wyłącznych kompetencjach państw członkowskich, w ramach współpracy międzynarodowej, i nie jest wymagane dalsze regulowanie tej sfery współpracy państw członkowskich na poziomie legislacji Unii Europejskiej.

Odnosząc się do założeń oraz kryteriów programu proponowanego przez Komisję Europejską, polski rząd prezentuje krytyczne podejście do wymogu udziału co najmniej 3 przedsiębiorstw z co najmniej 2 państw członkowskich. W celu zabezpieczenia szerszego udziału polskich firm postuluje się uwzględnienie kryterium różnorodności geograficznej członków konsorcjów. Dodatkowo postuluje się wprowadzenie zapisu „podmioty” zamiast „przedsiębiorstwa”, w celu uwzględnienia możliwości udziału nie tylko przedsiębiorstw, ale również uczelni oraz instytutów badawczych.

Pozytywnie ocenia się wolę wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw poprzez przeznaczenie części budżetu programu na działania umożliwiające transgraniczny udział takich firm. W projekcie rozporządzenia brak jednak informacji na temat możliwości otrzymania finansowania z tej części budżetu programu. Postuluje się również wprowadzenie zapisów dotyczących wspierania przedsiębiorstw o średniej kapitalizacji, czyli mid-cap companies. Kategoria ta obejmuje dużą część polskich przedsiębiorstw przemysłu obronnego.

Negatywnie ocenia się również możliwość uzyskania większego finansowania projektów realizowanych w ramach stałej współpracy strukturalnej, w skrócie PESCO. Podkreśla się, że czas trwania programu – lata 2019–2020 – jest bardzo krótki, umożliwia on przede wszystkim dofinansowanie rozwoju projektów już gotowych, z zakończoną fazą badawczą, co może faworyzować duże koncerny, mające gotowe rozwiązania o wysokim poziomie technologii.

Wątpliwości budzi także proces wyboru projektu do finansowania oraz ograniczona rola państw członkowskich w tym procesie.

Zwraca się również uwagę na nieprecyzyjne zapisy dotyczące kryteriów przyznawania środków, m.in. łącznej oceny kryteriów czy niejasnej definicji doskonałości. Wątpliwości zgłasza się także w odniesieniu do zobowiązania państw członkowskich do zakupu produktu lub technologii końcowej jako warunku otrzymania dofinansowania. Proponuje się podkreślenie zasad rozliczeń w przypadku nieosiągania założeń pracy rozwojowej z przyczyn zawinionych i niezawinionych przez wykonawców, które nie zostały sprecyzowane.

Warto również zwrócić uwagę na fakt, że Polska nie jest jedynym państwem członkowskim zgłaszającym zastrzeżenia i uwagi do tego programu.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Chciałbym również zwrócić uwagę na to, że przedstawiony projekt stanowiska został rozpatrzony i przyjęty przez Komitet do Spraw Europejskich w dniu 10 lipca bieżącego roku. Dziękuję bardzo za uwagę.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Proszę senatora Dobrzyńskiego o przedstawienie projektu opinii komisji.

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Szanowni Państwo!

Otóż ten program jest wprowadzany ze względu na – jak zauważamy – ograniczenie w niektórych państwach członkowskich Unii Europejskiej budżetowych wydatków na zbrojenie oraz po to, aby nie duplikować pewnych wyrobów.

Zgadzam się ze stanowiskiem rządu w tej kwestii, bo te uwagi są jak najbardziej słuszne, szczególnie jeśli chodzi o możliwość uczestniczenia naszych, polskich firm w tym programie. Rozumiem, Panie Ministrze, że te 500 milionów to jest te 30%, o których mówimy…

(Głos z sali: 20%…)

Tak, ale pan tu wspominał jeszcze o tych dodatkowych 10%, więc jak najbardziej należy to poprzeć, ale z uwagami, które zgłosiło ministerstwo, bo one są bardzo ważne. Zresztą tu chodzi o te tzw. nowe państwa Unii Europejskiej.

Jeśli chodzi o ocenę zasady pomocniczości, to projekt jest zgodny z zasadą pomocniczości. Proponuję poprzeć tę opinię, którą przedstawiłem, z uwagami, propozycjami ministra.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Kto z państwa senatorów chciałby zabrać głos?

Senator Grodzki.

Senator Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Panie Ministrze, mam pytanie. Ten projekt w pewnym sensie wprowadza protekcjonizm, jeśli chodzi o europejskie produkty zbrojeniowe. Czy pan dyrektor lub pan minister – nie wiem, kto będzie odpowiadał – ocenia go jako w jakimś sensie antyamerykański? Jeżeli chcielibyśmy czytać między wierszami, to w zasadzie cały projekt jest skonstruowany po to, aby promować europejski przemysł zbrojeniowy, a wiadomo, że w starciu z amerykańskim przemysłem zbrojeniowym to ciągle jest gracz dużo mniejszego kalibru.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki:

Nie odbieram tego projektu jako antyamerykańskiego czy wymierzonego przeciwko Stanom Zjednoczonym, ale jest to projekt rzeczywiście wspierający przemysł…

(Głos z sali: Unii Europejskiej…)

…Unii Europejskiej. Podkreślmy też, że wspiera on przemysł Unii Europejskiej, ale postawiony dużo wyżej niż ten przemysł, który jest zlokalizowany w Polsce. Chodzi też o kwestie prac rozwojowych, prac badawczych – to jest rzeczywiście coś, co może ten przemysł podnieść na wyższy poziom, szczególnie że nawet dzisiaj „Rzeczpospolita” pisała o największych koncernach. Jeżeli chcemy skutecznie konkurować w Europie, to pieniądze na prace badawczo-rozwojowe muszą się znajdować. Inną kwestią jest to, żebyśmy, jako Polska, mieli szansę z tych projektów skorzystać.

Senator Tomasz Grodzki:

Krótko coś uzupełnię. Pan dyrektor martwił się o uczelnie, ale moim zdaniem nie trzeba zamieniać słowa „przedsiębiorstwo” na „podmiot”, bo uczelnie mogą powołać całkowicie zależną od siebie firmę, która spełnia wymogi przedsiębiorstwa. Odbywa się to z pełnym udziałem uczelni, tak więc chyba nie jest to konieczne.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki:

To dotyczy także instytutów naukowo-badawczych. Tworzenie jakiejkolwiek dodatkowej struktury po prostu kosztuje. Chodzi o struktury, zarząd, radę nadzorczą. Sam fakt stworzenia tego też niesie koszty, utrudnia działanie. Powoduje to też, że instytuty czy uczelnie zaczęłyby się zajmować – przynajmniej w mojej ocenie – nie tym, czym z zasady powinny się zajmować, albo miałyby utrudnione możliwości korzystania z tych środków. Dlatego uważamy, że możliwość pozyskania środków w ten sposób, a nie przez jakiś podmiot fikcyjnie stworzony czy też stworzony tyko po to, żeby pozyskać te fundusze, jest… Spośród instytutów naukowo-badawczych, które są w Ministerstwie Obrony Narodowej, tylko jeden ma podmiot gospodarczy, który mógłby w tym wystartować, pozostałe nie mają. Gdybyśmy teraz taki podmiot powołali, spowodowałoby to chociażby mniejszą przejrzystość, już nie mówiąc o kosztach. Dlatego nawet z punktu widzenia tych instytutów, które są podległe ministrowi obrony narodowej, lepiej byłoby, gdyby mogły one startować bezpośrednio…

(Głos z sali: Posłuchałbym zdania…)

Przewodniczący Marek Rocki:

Myślę, że obydwaj panowie macie rację – lepiej byłoby, gdyby to było nie przedsiębiorstwo, tylko podmiot, a z drugiej strony uczelnie zarejestrowały liczne start-upy, które są w stanie kreować nowe produkty, tylko skala ich działania czy stan zaawansowania są inne, niż dużych koncernów, które od dawna funkcjonują na tym rynku. Szczególnie politechniki są uczelniami predestynowanymi do tego, żeby tworzyć nowe produkty i zakładać firmy. I to się dzieje.

Pan poseł Zdrojewski.

Poseł do Parlamentu Europejskiego Bogdan Zdrojewski:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Wysłuchałem z zainteresowaniem opinii sformułowanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej i zauważyłem w niej sporo, co prawda ukrytej, ale poważnej samokrytyki. Muszę powiedzieć, że to, co się do tej pory działo – to odsuwanie na dalszy plan całej polityki obrony w Europie, przede wszystkim poprzez szacunek do prowadzenia polityki bezpieczeństwa może nie wspólnotowej, tylko w obrębie państw – zmieniło się w sposób radykalny. Bez wątpienia ten europejski plan działań na rzecz obronności jest tego dowodem. Dokumenty typu PESCO także wskazują wyraźnie na to, że w Europie zwyciężył pogląd, iż bezpieczeństwo, szeroko rozumiane, jest wspólnym interesem całej Europy. Zwracam też uwagę na nieścisłości w tej opinii, a zwłaszcza w komentarzu – te 20% lub dodane 10% dotyczy de facto programów prototypowych. Jest możliwość finansowania nawet w 100% wtedy, kiedy spełni się określone warunki, które są wpisane w projekt rozporządzenia w sprawie wsparcia europejskiego przemysłu obronnego, gdzie jest mowa o kwocie nie pół miliarda euro, tylko już nawet 5 miliardów euro.

Zwrócę też uwagę na to, że ten krótki czas – te 2 lata – dotyczy, jak pan dyrektor powiedział, możliwości finansowania projektów wysoce zaawansowanych. Mało tego – wpisano tam nawet, o jakie projekty chodzi. I proszę zwrócić uwagę na to, że państwa członkowskie mogłyby skorzystać z tego projektu w odniesieniu do technologii bezzałogowych statków powietrznych lub sfinansowania zakupów helikopterów. Zwracam na to uwagę dlatego, że gdyby nie wywalony w powietrze projekt dotyczący caracali, to moglibyśmy finansować ten projekt właśnie z tego źródła. Nie przesądzam, czy dalibyśmy radę uzyskać to finansowanie, ale to jest jeden z elementów.

Zwrócę także uwagę na to, że jeśli chodzi o te 500 milionów euro rocznie na badania i innowacje w zakresie wyposażenia obronnego, to teraz zostało to tak sformułowane, ale nie ma jeszcze takiej kotwicy w budżecie na rok 2018, bo nie wyodrębniono jej z projektów badawczych, całościowych, tych naukowych. Słuszna jest zaś uwaga, że wyłączenie tej części nie oznacza obcięcia środków finansowych na wspólne badania naukowe. Chodzi po prostu o sformułowanie kompletnie nowego budżetu, z nową linią budżetową, która będzie realizowana przede wszystkim w odniesieniu do zadań Europejskiej Agencji Obrony.

To jest kluczowe, bo to oznacza, że pojawia się podmiot bardzo wysoko usytuowany, co widzimy także w sposobie traktowania spotkań ministrów obrony. Przypomnę, że za pani Ashton spotkania ministrów obrony nie były prowadzone przez wysoką komisarz, tylko najczęściej przez delegowanego pracownika, obecnie zaś bardzo często są prowadzone przez wysoką komisarz, w tym wypadku panią Mogherini. Dodam również, że przewiduje się możliwość realizacji zadań obronnych, niewymienionych tutaj, także w przypadku modernizacji i wykorzystania sprzętu przez Eurokorpus stacjonujący obecnie w Strasburgu, z którego polski rząd się wycofuje w czasie, kiedy on uzyskuje nadzwyczajne kompetencje, to po pierwsze, a po drugie, kiedy za rok mielibyśmy szansę objąć drugie najważniejsze stanowisko dowódcze, a po 2 latach – najwyższe stanowisko dowódcze, co oznaczałoby funkcjonowanie w obszarze najważniejszych informacji i zadań, już nie tak, jak do tej pory, prowadzonych w Mali, tylko zadań dużo, dużo poważniejszych, nie tylko logistycznych.

Zwracam na to uwagę, bo chcę wyrazić daleko idący niepokój związany z niekonsekwencją w poruszaniu się naszych przedstawicieli na salonach europejskich, i to tych, w których będą się pojawiały duże środki finansowe w tempie naprawdę niezwykłym. Te 5 miliardów, które zostały zapisane w tym drugim projekcie rozporządzenia, to są kluczowe środki finansowe, które będą przeznaczone, od razu dodam, dla małych i średnich podmiotów; od razu wyeliminowano te duże korporacje. Podmioty, które będą uczestniczyły w tych projektach prototypowych, muszą się charakteryzować określoną kondycją, określonym umocowaniem prawnym, określonym dorobkiem. Musimy się do tego przygotować, w przeciwnym razie te pieniądze nam uciekną. Dziękuję.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Pan minister.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Przede wszystkim stanowczo protestuję przeciwko formułowaniu przez panów senatorów zwrotu o „wysadzaniu w powietrze” jakiegoś projektu. Było to wielokrotnie przedstawiane, również…

(Poseł do Parlamentu Europejskiego Bogdan Zdrojewski: Dobrze, wycofuję się z tego. Dziękuję.)

Po prostu tak była skonstruowana oferta offsetowa, w trakcie negocjacji okazało się, że oferta offsetowa nie odpowiada temu, co założył pierwotnie polski rząd – kwota oferty offsetowej była dużo niższa aniżeli to, co przeznaczyliśmy na caracale.

Wielokrotnie podkreślałem – zresztą tak wyglądała ustawa offsetowa – że współczynnik mnożnika kwoty, wartości offsetu, wynosi między 2 a 5. Wydaje się, że pomiędzy tym jest współczynnik 3,5, który można byłoby ustalić – mówię o negocjacjach – i wtedy ta oferta offsetowa byłaby atrakcyjna. My doszliśmy do współczynnika 3,5, strona francuska chciała pomnożyć tę kwotę offsetu prawie o współczynnik 4–4,5, więc znacznie na swoją korzyść. Polscy negocjatorzy nie doszli do porozumienia z negocjatorami francuskimi, dlatego ta umowa offsetowa ostatecznie nie została podpisana. Jeśli chodzi o kontrakt na caracale, to nie jest też tak, że strona polska w tym wypadku mogłaby na tym skorzystać. Nadal ma prawo skorzystać na tym firma Airbus, bo przecież ma swoje zakłady w Unii Europejskiej. Akurat z tego projektu Polska nie czerpałaby korzyści.

Chyba że wychodzimy z założenia, że mamy kilka innych zakładów śmigłowcowych – pod kontrolą państwową, ale nie tylko takich – które mogą ubiegać się o dofinansowanie z tych środków. Są realizowane różnego rodzaju projekty śmigłowcowe, począwszy od modernizacji głuszców, a skończywszy na śmigłowcach uderzeniowych. Tak więc to zależy od zdolności każdego podmiotu, każdego zakładu.

Jeżeli chodzi o samokrytykę w odniesieniu do naszych zdolności, to niestety od 25 lat polski przemysł zbrojeniowy – szczególnie państwowy, ale prywatny mimo wszystko też, bo jest jeszcze za mały – jest w takim, a nie innym stanie i ubieganie się o te fundusze będzie bardzo trudne, takie mamy doświadczenia. Polskie podmioty, szczególnie państwowe, nie potrafiły przez te lata członkostwa w Unii Europejskiej ubiegać się o takie fundusze.

Jest też jedna kwestia, o której pan senator powiedział, ale nie wiem, czy dostrzega pewne zagrożenie, a ja staram się zawsze o tym mówić. Otóż rzeczywiście myśli się obecnie o wspólnej polityce obronnej także w zakresie przemysłu zbrojeniowego – na tym chciałbym się skoncentrować – ale de facto ma to zmierzać do liberalizacji rynku zbrojeniowego w Europie, czyli wyłączenia art. 346, wprowadzenia pełnej, wolnej konkurencji w tym zakresie, co jest podwójnie groźne. Jest to groźne z punktu widzenia naszego przemysłu, który na razie nie potrafi tych środków pozyskiwać, choć mamy nadzieję, że być może ten projekt wymusi pozyskiwanie tych środków. Naszemu przemysłowi z różnych względów będzie bardzo trudno konkurować z potentatami europejskimi. Wręcz jest to niemożliwe.

Kolejna kwestia. Gdyby tylko chodziło o konkurencyjność, to w zależności od tego, jakie kto ma nastawienie – czy bardziej liberalne, czy bardziej protekcjonistyczne – mógłby różnie do tego podchodzić. Ale tu chodzi też o kwestię bezpieczeństwa. Jeżeli poszlibyśmy w kierunku pełnej wspólnej polityki w zakresie przemysłu zbrojeniowego, to mogłoby się okazać, że np. amunicja do czołgów dostarczana jest przez koncerny niemieckie; i tak jest dostarczana w dużej części, ale nie w całości…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

A co w przypadku ewentualnego konfliktu? Mogłoby się okazać, i ja się temu nie dziwię, bo mamy takie doświadczenia, znamy to z historii, chociażby z 1939 r., że aby zabezpieczyć swoje zapasy amunicji, rząd niemiecki – choć nie kieruję tego do rządu niemieckiego czy francuskiego, bo pewnie tak samo postąpiłby polski rząd – mógłby wstrzymać takie dostawy. Tak więc musimy o tym pamiętać, że bezpieczeństwo dostaw, bezpieczeństwo serwisowania musi wymuszać podstawowe zdolności w przemyśle danego kraju, przynajmniej takiego kraju, jak Polska. Dziękuję.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję.

Bardzo proszę.

Poseł do Parlamentu Europejskiego Bogdan Zdrojewski:

Tak jak powiedziałem, wycofałem swoje słowa dotyczące wysadzenia – chodziło o pewną przenośnię – choć szkoda, bo mielibyśmy jeden duży projekt, który ewentualnie kwalifikowałby się do takich negocjacji, co by obniżyło, krótko mówiąc, jego koszty globalne.

Dodam, że dość długo byłem w komitecie offsetowym i nie za bardzo wierzę w offsety, bo wiemy, ile one nas kosztowały, jak bardzo zawodziły i jak były niedoskonałe, i to w różnych czasach, więc niezależnie od bieżącej polityki. Zwrócę zaś uwagę na to, co jest zapisane w opinii, która już obowiązuje. Otóż te projekty kwalifikujące się do dofinansowania będą mogły być zgłoszone minimum przez 3 przedsiębiorstwa, o czym wiemy, i kontrolowane przez dane państwo członkowskie lub kontrolowane przez obywateli Unii. Nie ma tu rozróżnienia, ważne jest, żeby miały siedziby w co najmniej 2 państwach członkowskich, ale nie były od siebie zależne, co jest niezwykle istotne. To powoduje, że te korporacje, w których kontrola jest na poziomie 2% etc., nie będą mogły tak łatwo w tym uczestniczyć, co jest dla nas pewnego rodzaju handicapem, pod warunkiem, że to zauważymy i szybko będziemy reagować.

Kolejna kwestia. Program będzie premiował projekty małe i średnie, zgłoszone przez przedsiębiorstwa, a ma to wymusić poszukiwanie partnerów zagranicznych przez te podmioty z Polski, które już funkcjonują, np. chodzi o produkcję dronów. Przy produkcji dronów czy przy produkcji elementów składających się na układy satelitarne Copernicus i Galileo współpracuje obecnie blisko 200 podmiotów z Polski, najczęściej bardzo małych, bo najczęściej są to podwykonawcy. Ale jest tu potencjał, byleby mieć tego świadomość i umieć z tego skorzystać.

Ja też obawiam się tego – i to pojawiło się w opinii – że te 2 lata to jest bardzo krótki czas i że to może być przeznaczone na bardzo konkretne przedsięwzięcia. Trzeba pamiętać, że ten program został zbudowany tak, żeby mieć kontynuację. Zresztą tu nie chodzi tylko o zapisy, bo z debat, w których cały czas uczestniczę jako jeden z referujących, wiem, że ten program będzie rozszerzany. Został rozpisany na 2 lata dlatego, że można było wyodrębnić w innej linii budżetowej wyłącznie 5 miliardów, a chodzi o to, żeby była to kwota dużo, dużo poważniejsza.

Możemy zwrócić uwagę na to, że kraje wschodnie są bardziej zainteresowane tym projektem od krajów takich jak Portugalia czy Hiszpania. One nie czują żadnego zagrożenia, my to zagrożenie czujemy, więc niezwykle istotne jest, abyśmy w tej materii byli bardzo, bardzo aktywni i skuteczni.

Przewodniczący Marek Rocki:

Dziękuję bardzo.

Nie zgłoszono uwag do tego projektu, więc możemy uznać, że komisja poparła projekt rozporządzenia.

Punkt 8. porządku obrad: akty ustawodawcze bez uwag – propozycja: COM(2017) 262, COM(2017) 353

Przechodzimy do punktu ósmego porządku obrad.

Prezydium komisji proponuje, aby nie rozpatrywać na posiedzeniu komisji projektów aktów ustawodawczych o numerach COM(2017) 262 i 253.

Czy są inne propozycje w tej sprawie? Nie.

Stwierdzam, że komisja zaakceptowała propozycję prezydium.

Punkt 9. porządku obrad: akty nieustawodawcze, w których sprawie komisja nie wystąpi o stanowisko – propozycja: COM(2017) 324, COM(2017) 356, COM(2017) 357, COM(2017) 359, COM(2017) 360, COM(2017) 366, COM(2017) 367, COM(2017) 369, COM(2017) 374, COM(2017) 540

W punkcie dziewiątym prezydium komisji proponuje nie występować o stanowisko rządu do projektów aktów nieustawodawczych COM(2017) o numerach: 324, 356, 357, 359, 360, 366, 367, 369, 374 i 540.

Czy są inne propozycje w tej sprawie? Nie.

Stwierdzam, że komisja zaakceptowała propozycję prezydium.

Proszę państwa, za 10 minut jest kolejne posiedzenie, sto dziewiętnaste. Spotykamy się jeszcze raz w tej sali…

(Głos z sali: Tutaj?)

Tak, razem z Komisją Infrastruktury, żeby odbyć pierwsze czytanie projektu związanego z zasadą pomocniczości. Stanowisko w tej sprawie przed chwilą przyjęliśmy.

Zamykam posiedzenie komisji.

(Koniec posiedzenia o godzinie 10 minut 08)